Air

http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__245__58__Hardware_accessories_-Covering_Film.html W obecnej chwili tylko przeźroczysta i biała. Sprzedają na rolki 5 m - niby dobra cena, ale to nie jest Oracover więc mam pewne wątpliwości czy jakość jest równie dobra... Na Twoim miejscu kupiłbym po prostu w sklepie modelarskim w PL - za podobną cenę kupisz co prawda 1-2 m ale będzie to Oracover (z resztą ta ilość wystarczy na pokrycie całkiem sporej powierzchni).

Pięknie. Teraz jeszcze miniaturowy zestaw do FPV i będzie można inwigilować sąsiadów... ...przez wywietrznik ;]

OK - dzięki, tak myślałem, że kwestia opóźnień to jedynie woda na młyn fanboyów i innych aparaturowych onanistów... Zamówiłem właśnie Aurorę 9 z Optimą 7, do tego Optima 6 Lite i HPP-22

Wiesz, wieniec na grobie zawsze można złożyć PO pogrzebie. Nawet rok, dwa czy dziesięć...

A ja proponuję rdzeń ze styropianu, oklejony depronem 3mm (na UHU Por lub - równie dobrze albo nawet lepiej - Soudal 66A). W środek mimo wszystko wklej pręt węglowy dla usztywnienia. Całość do oklejenia folią termiczną albo taśmą klejącą. Wychodzi nader elegancko. EPP też jak najbardziej daje się ciąć drutem oporowym. Co do drutu oporowego - nadaje się bardzo dobrze zwykła grzałka od jakiejś farelki - bez problemu do dostania w sklepach z domowymi akcesoriami elektrycznymi (żarówki, oprawki, kable, abażury itp). Oczywiście zwinięty jest ten drut w spiralę, więc trzeba go przeciągnąć kilka razy po jakiejś rurce. Co do zasilania - napięcie nie jest tak istotne jak natężenie płynącego prądu.

Kiedy jest pogrzeb? Nie dokonałem jeszcze przelewu "nadwyżki" pozostałej ze składek na wieniec dla Pana Marka Szufy (miałem przelać ją na konto fundacji "Ikar" ale nie mogę nigdzie dowiedzieć się o jego numer) - więc można by te pieniądze wykorzystać na ten wieniec (+ oczywiście dorzucę się ile trzeba).

Zamawiaj bez strachu, w przeciwieństwie do dziadowskiego Allegro - eBay (i PayPal) dbają o klientów i jeśli udowodnisz, że zostałeś oszukany (zwykle nie trzeba udowadniać - wystarczy email z informacją) - dostaniesz zwrot kasy, a oszustem oni już zajmą się we własnym zakresie (stąd też raczej większa uczciwość tamtych sprzedających, poza tym jeśli kupujesz od dużego dostawcy z dużą liczbą pozytywnych komentarzy, który potwierdza, że bez problemu wyśle do Polski, to czego się bać?). Oczywiście jest też możliwość, że przesyłka przepadnie po drodze, sprzedawca udowodni serwisowi aukcyjnemu, że ją wysłał i wtedy zwrotu raczej nie otrzymasz. PS.: Żeby nie było - na eBayu kupowałem wielokrotnie tak drobne rzeczy (jakieś np. naklejki) jak i większe (droższe) części do auta i nigdy nie miałem problemów.

Jak to z tą Aurorą 9 jest? Sporo czytałem o problemach z tymi nadajnikami - pierwszy z nich trudno nazwać problemem - chodzi o wysoką latencję tego nadajnika i niższą niż w przypadku innych nadajników rozdzielczość (1024) i nie sądzę, żebym kiedykolwiek odczuł różnicę czy miało by to dla mnie stanowić problem, tym bardziej, że modele akrobacyjne samolotów i śmigłowców nie leżą w sferze moich zainteresowań (są nudne ;] ). Drugi problem jest już poważniejszy - w sumie lepiej zilustruje go filmik: Czy zauważyliście ten problem w swoich nadajnikach? A może była to jedynie jakaś wadliwa seria?

Gniazdo zapalniczki (zapalniczki, a nie zasilania akcesoriów, które wygląda tak jak zapalniczki, ale gniazdem zapalniczki nie jest) "wisi" na ogół na 20 A bezpieczniku, więc o to bym się specjalnie nie martwił. Natomiast większym problemem jest to, że do działania tego gniazda musi być na ogół włączony zapłon (lub przynajmniej stacyjka w pozycji ACC) - ładowanie pakietu trwa kilkanaście-dziesiąt minut i w tym czasie akumulator może zostać mocniej rozładowany niż przy ładowaniu bezpośrednio z jego zacisków...

Dobrze, że nie odleciał... ROZWALAJĄ mnie całkowicie procedury pomiarowe, testowe i metody budowy modeli prezentowane na tym forum przez znaczną grupę "modelarzy średnio-młodszego pokolenia" ;] Toretto - to już lepszą metodą tego pomiaru było by znalezienie jakichś punktów orientacyjnych na tym polu i zmierzenie na podstawie np. Google Earth (chociaż to też należało by traktować jako mocno przybliżony pomiar).

W celu usztywnienia stateczników. Myślę, że można sobie to darować, oryginalne nie są aż tak giętkie...

Zależy od kabla i od serw Jeśli nie zasilasz kilku serw gigant przez metrowy kabelek 0.25mm^2 to nie powinno być problemów. Tak, tylko jeśli ktoś buduje i lata modelami wymagającymi serwomechanizmów wielkości pięści, to raczej nie idzie na kompromisy w stylu y-cable.

Wg. mnie bzdury z tym dostawaniem mniej prądu ;] + i - z których zasilane są serwomechanizmy są na wspólnych "szynach". Nie ma znaczenia czy podłączysz dwa serwomechanizmy do jednego kanału czy dwa do osobnego bo i tak są zasilane ze wspólnego źródła. Straty na kablu pomijalne.

Model jest już poskładany, wyposażony, ale robię nowy wirnik (z tamtego nie byłem zadowolony, nowy będzie miał inną konstrukcję - łopaty z balsy 2 mm, wzmocnione płaskownikiem węglowym, kryte folią, nie będę się bawił z robienie na nich profilu laminarnego z depronu), muszę też zrobić nowe podwozie przednie, tamto było zbyt elastyczne... Mam pewne wątpliwości, czy to w ogóle poleci

Możesz próbować wyprostować je nad parą z czajnika (ostrożnie, żeby nie poparzyć rąk, no i nie można za długo trzymać w jednym miejscu bo kulki styropianu zaczną puchnąć i będzie wyglądać marnie) - u mnie na trochę pomogło, ale potem wróciły do pierwotnego kształtu... Ale w sumie jedynie wizualnie nie wygląda to za dobrze, bo na to jak model lata zupełnie u mnie nie wpływa (przy bezwietrznej pogodzie lata jak po szynach). Kiedyś może pokombinuję z wklejeniem jakichś wzmocnień z prętów węglowych...

Czy Twój model też ma tak powyginane stateczniki? Mój tak miał 'wprost z pudełka'... myślałem, że to wada tego egzemplarza, ale udałem się do Modelarni.pl i okazało się, że części zamienne, które sprzedają (tj. stateczniki) są powyginane dokładnie tak samo... Co do kół - nawet można by jeszcze większe (Tundra Wheels): ;]

Jest to wskazane. Dlaczego? Styropian, depron itp ma to do siebie, że w procesie technologicznym do jego produkcji używana jest woda (para wodna). Co z tego wynika? Z tej pary wodnej w nim nieco zawsze zostaje. Oklejamy go teraz taśmą pakową czy inną folią, która nie przepuszcza pary, a naszych modelarniach/mieszkaniach temperatura, ciśnienie itd się zmienia w zależności od pory roku i z czasem styropian zacznie oddawać zgromadzoną w nim parę wodną, która zbiera się pod taśmą/folią w postaci pęcherzy. "Zagruntowanie" klejem ma na celu "uszczelnienie" styropianu, tak żeby para nie mogła przedostać się pod taśmę... Oczywiście problem się jeszcze bardziej nasila jeśli taśma nie posiada filtra UV (pakowa nie posiada) - kilka lotów w pełnym słońcu skutecznie osłabia klej taśmy, co jeszcze bardziej ułatwia tworzenie się bąbli... Tak wygląda po ponad roku od oklejenia skrzydło oklejnoe taśmą (rdzeń styropianowy, kryty depronem i taśmą) - dodam, że pod taśmę dałem równomierną warstwę UHU Power w sprayu... bez niego było by jeszcze gorzej. Takie bąble należy przebić i "zaprasować" żelazkiem ustawionym na jakieś 120* (czyli mniej więcej tak jak do prasowania jedwabiu).

53 mm Myślę, że spokojnie można dać 60 mm Razem z kołami trzeba wymienić ich ośki (oryginalne są za krótkie do większych kół). Nigdy nie było u mnie z tym problemu - popychacze zablokowane są w "beczułkach" (tak było oryginalnie, chyba nic nie zmienili?) - dokręciłem po prostu mocno w nich wkręty...

Tej samej firmy (ST Models - Sheng Teng Models - ta sama firma co produkuje m.in. popularny motoszybowiec Easy Fly ST-330) tyle że konfekcjonowany przez inną (u nas sprzedawane są głównie pod szyldem RC System choć widuje się je i pod innymi nazwami). Latam nim od dwóch lat... Fabryczne łoże ma zupełnie niestandardowy rozstaw otworów do zamontowania silnika i jest trochę rzeźby. Jak na razie latam nadal na fabrycznym silniku i regulatorze i wystarcza. Ten model nie nadaje się za bardzo do akrobacji, a do makietowego latania fabryczny zespół napędowy wystarcza (mi) w zupełności. Wymieniałem jedynie oś silnika (pasują idealnie bez kombinowania od popularnych "dzwonków" TowerPro serii 2410). Wymieniłem za to wszystkie oryginalne badziewiaste serwa na lepsze Turnigy TG90. Latam na tym 1000 mAh 3S oryginalnym, 1300 mAh 3S, 1600 mAh 3S... w zasadzie nie widzę różnicy. Większa masa pakietu niweluje zasadniczo większą pojemność... No na tych 1300 mAh lata najlepiej, ale to zasługa pakietów dobrej jakości (Turnigy Nano-Power). Zmiana środka ciężkości natomiast nie powoduje w tym modelu żadnych problemów... Nie testowałem. Właśnie wymieniłem koła na znacznie większe bez owiewek, ale jeszcze nie miałem okazji przetestować. Lepiej to nawet wygląda. W sumie można by zamontować nawet jeszcze większe... Ogólnie podwozie w tym modelu to newralgiczny punkt (przeinżynierowane . Na pewno nie na lotniska trawiaste (małe koła, na domiar złego w owiewkach, delikatne druty i plastiki) - moje pierwsze wrażenie było mylące... Nie montowałem. Sporo tricków odnośnie poprawienia (wielu) niedociągnięć tego modelu (w tym info o wymianie silnika, śmigła) jest tutaj: http://z8rc.blogspot.com/2010/10/fixing-flyzones-select-scale-super-cub.html Recenzja: http://masportaviator.com/2010/10/27/flyzones-select-scale-super-cub-rx-r/

Jest już wątek o tym modelu - zapraszam tutaj: http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=19306 Nie ma chyba co mnożyć bytów. Odpowiedzi masz więc w tamtym wątku...

Tłumaczenie powyższego dla potencjalnych wyborców PiS: TO WSZYSTKO WINA TUSKA!!! ;]

Serwa jak serwa... ortografia to dopiero fuuuuuuuuu!

Czy dobrze rozumiem, że Arduino to coś w rodzaju mikrokontrolera, a shieldy do niego odpowiadają za konkretne zastosowania (czyli zestaw wyjść/wejść do sterowania konkretnych układów)? Co przemawia za tego rodzaju rozwiązaniem (zamiast dedykowanego kontrolera do x-copterów?). Bo w zasadzie ilość elementów (więcej się może zepsuć w razie kraksy, a te będą na pewno) i waga - przemawiają przeciwko...

Mnie to jakoś nie śmieszy... Choć faktycznie ironia losu nieprzeciętna...

Skoro masz kolegów z taką aparaturą - zrób testy twój nadajnik - pożyczony odbiornik i pożyczony nadajnik - twój odbiornik. Dzięki temu wyeliminujesz znaczną część możliwych przyczyn. Co do bindowania w locie - czy model w ten sam sposób i tak samo długo (krótko) zachowuje się podczas bindownia na ziemi?