




TomekP
Modelarz-
Postów
314 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez TomekP
-
Załączam zdjęcie jak to aktualnie wygląda. Bagnet złamał się na równo ze sklejkowym żebrem zamykającym, plus niestety moja nieudana próba odwiercenia tego co pozostało w skrzydle. Panie Władku, przeglądalem ofertę wierteł ze spiekiem i rzeczywiście rozpiętość cenowa jest bardzo duża, a te o pasującej średnicy, które widziałem są też zbyt krótkie, żeby rozwiercic bagnet na całej długości. Zanim założyłem wątek, próbowałem to rozwiercić dobrej jakości wiertłem, ale zwykłym, do metalu i wyszło jak widać powyżej. Robiłem to metodami dostępnymi w domowym warsztacie, ale niestety mała sztywność całego układu powodowała drgania i uslizg wiertła. Profesjonalne wiertło to cena nowych płatów do mefisto, rzeczywiście kalkulacja wypada niekorzystnie Myślałem też o tym, żeby spróbować wyciąć kieszeń ze skrzydła i zabudować to od nowa. To w zasadzie pomysł podobny do rozwiązania Patryka, tylko można by to jakoś ponacinac pomiędzy styropianem, fornirem i klockiem, w którym jest umocowany pręt, żeby nie uszkodzić fornirowego poszycia. Może Artur coś podpowiesz? O jakim rozwiązaniu myślałeś?
-
Panie Władku, dziękuję za zainteresowanie. Nie mam niestety zaprzyjaźnionej stolarni, w której mógłbym zająć sprzęt na dłuższą chwilę, żeby to ustawić. Jest opcja zrobienia jakiegoś przesuwanego statywu do wiertarki, jednak to nie pozwoli uzyskać dokładności jak na sprzęcie profesjonalnym z regulowanym stołem. Kusi rozwiązanie proponowane przez Patryka, tylko obawiam się jak bardzo ucierpi na wyciąganiu konstrukcja skrzydła. Bagnet jest wklejony, więc to rozwiązanie siłowe. Patryk robiłeś może kiedyś taką operację na wklejonym bagnecie? Zdaję sobie sprawę, że nie jest to proste w rozwiązaniu, ale może ktoś ma jeszcze jakiś pomysł?
-
Bagnet był wklejony na żywicę z mikrobalonem, więc raczej siedzi dość mocno. Na zakończeniu jeszcze żebro zamykające ze sklejki 0.8mm. Jeżeli wyjdzie z kieszenią tak jak mówisz, to pewnie fornir na poszyciu też strzeli? Myślałem, żeby to jakoś odwiercic, ale wstrzelic się idealnie tak samo jak za pierwszym razem będzie trudno - robiłem to na podkladkach, bez żadnego specjalnego przyrządu. Pisząc o zamianie pręta na rurkę miałem na myśli, żeby była to rurka węglowa 8/6 dla uniknięcia kolejnej takiej sytuacji. Z drugiej połówki skrzydła, gdzie bagnet wchodził właśnie w rurkę węglowa po całym zdarzeniu po prostu się wysunął i po problemie. Bagnet w takim rozwiązaniu byłby po prostu osobnym elementem.
-
Witajcie, W moim mefisto, przy twardym lądowaniu złamał się węglowy bagnet łączący skrzydła. Był wykonany zgodnie z instrukcją, czyli w jednej połówce rurka węglowa o średnicy wewnętrznej 6mm, a w drugiej pręt węglowy fi 6mm. Jest to dość popularny model, więc może ktoś również spotkał się z takim problemem i musiał jakoś pozbyć się ułamanego pręta węglowego z jednej połówki? Czy są na to jakieś sprawdzone sposoby, żeby nie wyważać otwartych drzwi? Docelowo chciałbym zmienić to rozwiązanie na rurkę węglowa w obu połówkach. Pozdrawiam, Tomek
-
Dzięki za odpowiedź. Generalnie o węglowych kadłubach czytałem i w mefisto ryzyka nie ma z wiadomych względów Bardziej się właśnie obawiałem o zakłócenia od elektroniki (silnik, regulator), i ewentualnie właśnie jakichś metalowych elementów w kadlubie. Dlatego wyciągnąłem anteny na zewnątrz pod kątem 90st względem siebie, bo też kiedyś trafiłem na informację, że to pomaga w eliminowaniu ewentualnych problemów z zasięgiem. Problem w tym, że w szybowcu antena, która wystaje z boku kadłuba przy lądowaniu za każdym razem szoruje po trawie i czym tam jeszcze napotka i zawsze ryzyko uszkodzenia jest,wiec jeżeli kwestia puszczenia anten w kadlubie jest już przetestowana i działa to chętnie to u siebie zmienię. Edit: Pisaliśmy post niemal w tej samej chwili. Do tej pory latalem na starym nadajniku hitec flash 5x, z zainstalowanym modułem DYI corony, bez telemetrii, więc nie było jak sprawdzić takich parametrów. Kilka dni temu dostałem przesyłkę z Taranisem Q X7 i właśnie przy okazji zmiany radia będę wyciągał odbiornik i mógłbym to przerobić. Będzie też możliwość sprawdzenia siły sygnału i przejrzenia logów, więc posprawdzam.
-
Czy przy takim schowaniu anten nie ma ryzyka wystąpienia zakłóceń np. od bowdenów? Mam na myśli po prostu metalowe elementy wewnątrz kadłuba. Ok, wiadomo bowdeny idą w osłonie z tworzywa, ale jednak.. Latam aktualnie mefisto w wersji motoszybowciwej i w kadlubie było już tak ciasno, że odbiornik dałem maksymalnie do tyłu, więc leży przy bowdenach. Anteny mam wyciągnięte na zewnątrz kadłuba i ułożone pod kątem 90 stopni względem siebie, ale wiadomo, że puszczając je w kadlubie jest mniejsza szansa na ewentualne uszkodzenie przy lądowaniu, stąd moje pytanie.
-
Zgadza się, kupiłem od ręki w Castoramie
-
Z gwintownikiem i narzynką nie będzie problemu, poprawię gwinty po wklejeniu. Dziękuję za radę Pozdrawiam, Tomek
-
Wszystko jasne, dziękuję. Pozdrawiam, Tomek
-
Panie Andrzeju, do modelu były dołączone nakrętki, jednak dwie z nich to M4, a dwie prawdopodobnie M3. Skrzydło od Mefisto wymaga przykręcenia na 4 śruby M4 i stąd moje pytanie. Szkoda zachodu z dosyłaniem brakujących 2 szt. nakrętek, dlatego szukam zamiennika, który mogę dokupić lokalnie.
-
Dziękuję za podpowiedzi zastosuję coś wpuszczonego w sklejkowe wzmocnienie, a nie tylko do niego przyklejone żywicą.
-
Witam, Chciałbym Was zapytać o praktyczne doświadczenia z mocowania skrzydeł do kadłuba w modelu szybowca. Składam obecnie model Mefisto firmy Blejzyk i jestem na etapie wklejenia nakrętek mocujących skrzydło od strony kadłuba. Czy wystarczająco wytrzymałe będzie przyklejenie do sklejkowych wzmocnień zwykłych nakrętek M4 na żywię z mikrobalonem, czy odpowiednie będą raczej tylko nakrętki kłowe? Trochę mało miejsca jest w środku i wydaje mi się, że dwie nakrętki kłowe z kołnierzami obok siebie mogą się nie zmieścić. Ewentualnie, żeby obciąć część kołnierza i wtedy próbować zmieścić dwie nakrętki tego typu. Będę wdzięczny za wasze opinie. Pozdrawiam, Tomek
-
Znalazłem dokumentację, o której piszesz i temat jest do przemyślenia. Do tej pory nie dublowałem zasilania - wszystko ogarniał BEC z regulatora, który w tym modelu spokojnie wystarczał (3A na 4szt. niewysilonych serw HXT900 w małym modelu motoszybowca).
-
Przemku, nie samymi modelami człowiek żyje Nie jestem aktywnym użytkownikiem forum jeżeli chodzi o pisanie, ale staram się regularnie czytać i uczyć się od lepszych. W związku z tym ciężko powiedzieć, żebym wpadał tu jak po wodę do gaszenia pożaru. Odpisałem już Robertowi na PW - robiłem sporo prób z samym pakietem 4-celowym i odłączonym regulatorem i objaw nie wystąpił dlatego stawiam na regulator, a nie na odbiornik. Tak jak planowałem zakupiłem nowy regulator, jednak ze względu na kompletny brak czasu na modele w tym sezonie lotnym nawet go nie wyjąłem z pudełka. Planuję ogarnąć sprawę w najbliższym czasie, wyczekać pierwszą sprzyjającą pogodę i zrobić próby w locie. EDIT: Dzisiaj zrobiłem próby w locie i nic niepokojącego się nie działo, także sądzę, że wymiana regulatora załatwiła sprawę. Dzięki za zainteresowanie tematem.
-
U siebie też stawiam na regulator. Zrobiłem w tygodniu testy i na kilkanaście podłączeń objaw wystąpił niestety tylko raz. Inna sprawa jest taka, że przy próbach w pewnym momencie silnik/regulator przestały też grać melodyjkę startową, a lekkie ściśnięcie regulatora w palcach nagle pomagało mu się odezwać..Poza tym wszystko wygląda ok. Zmienię regulator na nowy i mam nadzieję, że problemy ustąpią.
-
Sprawdziłem wszystkie połączenia lutowane, złączki, kable pod kątem przetarć, załamań itp. i niczego dziwnego nie zauważyłem. Nie próbowałem robić testów "dynamicznych" potrząsając poszczególnymi elementami - nadrobię. Faktem jest, że takie objawy występowały też przy próbach w domu. W takim przypadku model leżał na stole, a problem raz był a raz nie, czyli tu nie występowały drgania a wszystkie elementy wyposażenia leżały nieruchomo. Przyjrzę się dokładniej pakietowi, a jeżeli to nic nie da, spróbuję podmienić regulator i zobaczę jaki będzie efekt.
-
Tak, silnik to MEGA RC 400/15/x (tu nie pamiętam dokładnie, a na silniku nie ma już oznaczeń). Na pewno nie przekroczyłem dopuszczalnego prądu. Ten zestaw lata już u mnie w kolejnym modelu i do tej pory nie było żadnych problemów. Regulator nie padł kompletnie. Objaw, który opisałem w pierwszym poście raz występuje, a raz nie. Jeżeli nie wystąpi, to wszystko działa normalnie, natomiast jeżeli po podłączeniu zasilania melodyjka startowa gra bez końca to stery się wychylają w maksymalne położenia i nie reagują na żadne ruchy drążków.
-
Wszystkie złącza, połączenia lutowane i przewody mam przejrzane - wyglądają ok. Czytałem trochę o regulatorach Mag8 i rzeczywiście nie mają najlepszych opinii, także spróbuję najpierw to wymienić.
-
Dzięki, miałem podobny pomysł na rozwiązanie problemu ;-) Liczyłem, że być może któreś z objawów wskazują na winę konkretnego elementu - było by wiadomo od czego lepiej zacząć podmianki.
-
Witam, Chciałbym was poprosić o pomoc w rozwiązaniu problemu z elektroniką w moim modelu. Zestaw składa się z silnika 3-fazowego MEGA (odpowiednik szczotkowych silników 400), regulatora Tower Pro Mag 8 18A (wbudowany BEC), aku 3S 1300mAh, odbiornik Corona CR8D, nadajnik Hitec Flash 5X (przerobiony na 2,4 GHz zestawem DIY Corony). Całość sprawowała się bez zarzutu do pewnego momentu. Zaczęło się od tego, że w locie silnik/regiel wydały z siebie melodyjkę jak przy podłączaniu zasilania do regulatora. W tym momencie model nie reagował na ruchy drążków, ale na szczęście udało się odzyskać kontrolę i bezpiecznie wylądować. Przeprowadziłem kilka testów na ziemi i całość zachowuje się dziwnie. Co kilka podłączeń zasilania do regulatora, silnik/regulator wydają z siebie melodyjkę startową, jednak ta powtarza się w kółko i stery wychylają się w swoje maksymalne położenia. Pomaga dopiero rozpięcie regulatora i ponowne podłączenie zasilania (czasem trzeba to powtórzyć kilka razy, żeby objaw przestał się powtarzać). No i tu pytanie, czy któryś z kolegów miał u siebie podobny problem? Zakładam, że rzecz jest w regulatorze albo w odbiorniku, ale może źle kombinuje? Czy macie jakiś pomysł jak to dobrze sprawdzić? Niestety taka sytuacja nie występuje przy każdym uruchomieniu. Latanie niesprawdzonym modelem odpada, a sezon w pełni i szkoda trzymać sprzęt na półce..
-
Mistrzostwa Polski F3B, Inowrocław 13-14.06.2015 r.
TomekP odpowiedział(a) na Arek Morawski temat w Imprezy modelarskie
Ok, wszystko jasne dziękuję Wam za informację. -
Mistrzostwa Polski F3B, Inowrocław 13-14.06.2015 r.
TomekP odpowiedział(a) na Arek Morawski temat w Imprezy modelarskie
Arku, Jak wygląda kwestia przyjechania jako widz? Czy strefa startów jest w takiej odległości od miejsca, do którego można podejść, żeby było jeszcze coś widać? -
Wojtku, dzięki za zainteresowanie tematem, ale chyba słabo wyjaśniłem swój problem Nie mam problemu z przetłumaczeniem nazw w języku angielskim, tylko raczej wątpliwości co do samej zasady wpisywania danych w program. Wiadomo, że 1, to rozpiętość skrzydła, 6 cięciwa przy kadłubie. Tu wątpliwości nie mam, natomiast rozumiem, że w pola oznaczone numerami 3 i 5 wpisujemy wartość zbieżności krawędzi spływu, tak? Jeżeli krawędź spływu jest prosta, to w obu polach wpisuję 0. Pytanie gdzie należy wpisać cięciwę na końcówce skrzydła? Spróbowałem dwie metody. W pierwszej wpisałem ją w pole oznaczone nr 2, natomiast dla pola oznaczonego numerem 4 przyjąłem jakąś wartość(np. 250 mm) i w takiej odległości od końcówki skrzydła zmierzyłem cięciwę i wpisałem w pole z nr 7. Druga wersja to wpisanie cięciwy na końcówce skrzydła w pole oznaczone nr 7, natomiast w niepotrzebne pola wpisałem 0 lub zostawiłem puste. W efekcie dostałem dokładnie ten sam wynik SC, tylko która z tych metod jest właściwa? Analogicznie postąpiłem dla statecznika poziomego. Drążę temat, ponieważ zalecany SC jest znacznie bliżej krawędzi natarcia niż ten, który wychodzi z programu, a stosując opisany na stronie www.piotrp.de dive test wygląda na to, że SC powinien być właśnie przesunięty do tyłu. Tomek, dokończ mikrusa, bo na prawdę warto. To bardzo fajny model! Podoba mi się w nim to, że można go złożyć do bardzo kompaktowych rozmiarów i przechować wszędzie, a złożenie trwa dosłownie chwilę. W powietrzu też radzi sobie fajnie, jednak próbuję jeszcze różnych ustawień SC. Już przesunąłem pakiet do tylu i moim zdaniem własności lotne się poprawiły, ale tak jak opisałem wyżej wg wyliczeń SC wychodzi jeszcze dalej, więc chciałbym popróbować. Na jednym pakiecie 1000 mAh, przy raczej średnio termicznych warunkach latam 30-45 minut, w zależności od tego czy z wygłupami w powietrzu czy bez, bo to się przekłada na ilość wind na silniku. Warto oblatać, póki pogoda jest sprzyjająca
-
Witajcie, proszę o poradę osób bardziej zorientowanych w temacie. Oblatałem Mikrusa, jednak chciałbym spróbować innych ustawień SC. Próbuję policzyć wartości proponowane przez program ze strony http://www.piotrp.de/MIX/ewd.htm jednak wyliczenia wychodzą mi dość różne od ustawień proponowanych przez producenta. Jak powinienem wg was podstawić odpowiednie wartości, żeby policzyć SC dla modelu bez uszu, z pojedynczym wzniosem na całej długości skrzydeł? Rozpiętość skrzydeł 1380mm, cięciwa przy kadłubie to 165 mm, na końcówce skrzydła 125mm, odległość od krawędzi spływu skrzydła do krawędzi natarcia statecznika poziomego 365mm, cięciwa statecznika poziomego przy kadłubie 120mm, a na końcówce 90mm, rozpiętość statecznika to 460mm. Załączam plik z ponumerowanymi polami do wstawiania danych, żebyśmy rozmawiali o tym samym bez pomyłek.
-
Jeżeli dobrze rozumiem, to problem jest na kesonie? Może spróbuj wyciąć ten kawałek folii delikatnie skalpelem lub żyletką z lekkim naddatkiem, oderwij, przeszlifuj i naklej bezpośrednio na drewno (nie folia na folię) nowy kawałek folii z lekkim zakładem? Temperatura żelazka na minimum, jakiego użyłeś do przyklejenia folii bez jej kurczenia. Wiadomo, że trochę będzie widać, ale wydaje mi się to i tak dość estetycznym rozwiązaniem jeżeli nie chcesz usunąć całej obecne folii. Zdjęcie jest trochę słabe i nie widać do końca czy problem polega na samych zmarszczkach folii, czy uszkodzeniu balsy.. Mój Mikrus jest już oklejony i czeka na montaż wyposażenia. Niestety wolnego czasu jak na lekarstwo, więc robię wtedy kiedy mam możliwość. Mam nadzieję oblatać go po wakacjach.