



-
Postów
3 922 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
77
Treść opublikowana przez kaszalu
-
Jak wspominki , to wspominki - trzeba będzie to powtórzyć !!
-
Kaziu - w sumie dobry pomysł ! Pomyślę o tym jak będę budował U-boota !!! Ps. Janusz podesłał fotkę polerka ! Buduje się !
-
DASZ RADĘ !!! Do dzieła - kiedyś trzeba zacząć - a latać jak wiesz też bardzo lubię !! Poza tym wszystko zależy od punktu widzenia ...
-
Dokładnie tak Krzysiek - ta łajba ma potężną wyporność i trzeba będzie sporo ołowiu wpakować aby wyważyć odpowiednio ! Sama maszyna parowa , kociołek , palniki i radio nie wystarczą ! Wcześniej już wspominałem o co najmniej 3 cegłach ... W tych wzmocnieniach przy wstawionej w komorze balastowej wrędze będą wycięte otwory ( zamykane od strony kadłuba ) do wkładania balastu i trymowania łodzi. Od spodu oczywiście po wklejeniu wału na komorę balastową będzie założony pas poszycia dennego !!
-
Może kiedyś "władza" znowu przejrzy na oczy i zobaczy nie tylko "wynik finansowy netto" z wynajmowanych za kasę pomieszczeń ale dostrzeże też takie prozaiczne potrzeby i korzyści z wychowania politechnicznego jak wiedza i rozwój praktycznych zainteresowań . Po którejś tam reformie oświaty stwierdzono , że szkoda czasu na zawodówki i zaczęto je likwidować . Teraz płaczą że brakuje wykwalifikowanych pracowników , nasz przemysł jest mało "innowacyjny" ... Ale gadanie na to nie pomoże ... Za dużo dzisiaj nie zrobiłem przy kadłubie ale coś tam podłubałem. Wklejona wręga w komorę balastową i wzmocnienia przejścia wału . Kilka fotek poniżej . Janusz też dłubie przy Halnym i dosyła fotki Eeee. coś mi się foty pomieszały ....
-
No fakt, ale główną gwiazdą miała być parowa łódź Andrzeja ! Przychodzą do niego teraz młodzi modelarze dokończyć swoje zaczęte modele, bo niestety wójt gminy zlikwidował modelarnię którą Andrzej prowadził i dał pomieszczenie dla koła gospodyń wiejskich.... Pewnie mu placki pieką i bigosy gotują a modelem niestety "nie przekąsisz" ..... Szkoda, bo by się mogli młodzi sporo ciekawych rzeczy nauczyć a tak to będą tylko walić w strzelanki na kompach ! Skąd oni potem mają coś wiedzieć o technice i technologii jak sami kiedyś nie spróbują ! W podstawówkach już dawno przestali o tym uczyć a jak kogoś zapytać jak działa silnik dwu- lub czterosuwowy - nie mówiąc o maszynach parowych - to większość robi zdziwione miny ......
-
Mam nadzieję że komuś się to przyda ! Technologia jest naprawdę skuteczna i szybka ! Potem można bawić się w bardziej pracochłonne produkcje... Pozdrowienia !
-
Nikt nic nie pisze więc sam się muszę ruszyć .... Prace w stoczni trochę zamarły z powodów zawodowych , ale dzisiaj znalazło się trochę czasu więc podszlifowałem klocki dziobowe i przygotowałem kadłub do wstawienia wału i dna komory balastowej . Czas operacyjny + 45 minut. Razem roboty bezpośrednie ( bez schnięcia i leżenia odłogiem ,,,) 7h 45min ! Tak na marginesie - czteroosobową KABINOWĄ łódź żaglową dł. ok 4,6 m zespół czterech budowniczych wykonał tą metodą w 1 wekend czyli 2 dni !! W wekend znowu coś podgonię ! Na boku składa się napęd ... Kilka fotek poniżej !
-
Widać że dobry przykład co niektórych do pracy zachęcił - stocznia Janusz też ruszyła pełną parą i wyposażenie dłubie !
-
Trzeba przyspieszyć żeby wodowanie wspólne przeprowadzić !! Doklejony nadmiarowy klocek dziobowy - jutro jak zwiąże szlifowanie i laminowanie połączeń ! Tu coś dla podtrzymania ducha wątpiącym !
-
W oderwaniu od moich spraw stoczniowych ( choć nie do końca.... ) w załączeniu kilka fotek z produkcji łodzi z napędem parowym w wykonaniu Andrzeja z Aleksandrowa! Sądząc po zaawansowaniu prac szykuje się "sezon parówkowy na bogato" !!! Andrzej ma nawet wybrany materiał na "bimini" !!!! Będzie się działo !! KTO NASTĘPNY PÓJDZIE W PARĘ ????
-
Stocznia ruszyła - ciąg dalszy budowy kadłuba . Ponieważ łódź o tych gabarytach ma dużą wyporność i do wyważenia musiał bym włożyć ze trzy cegły ( co nie dodało by jej uroku ...) należy zainstalować komorę balastową w kilu który właśnie został zabudowany. Konstrukcja prosta i łatwa do wykonania - dwie sklejkowe listwy obgięte na kadłubie i wyprofilowane po zwilżeniu wodą, przyłapane montażowo cyjakiem do dna , UWAGA - wcześniej trzeba wytrasować osie podłużne i poprzeczne ( pod rozpórką kadłuba) aby nie wyszło koślawo i nie zwichrowało łodzi !! Potem znana metoda zaciągnięcia szpachlą epoksydową i zalaminowania połączeń od wewnatrz i od zewnątrz. W powstałe z przodu i tyłu trójkątne przestrzenie wklejamy przed laminowaniem odp. dopasowane kawałki sklejki !Czas operacyjny + 0,5 godziny czyli razem od początku roboty bezpośrednie 7 godzin. Potem po przeszlifowaniu od góry wkleimy dno komory balastowej - wcześniej zostanie jednak jeszcze zamontowany wał napędowy ! Wszystko z dotychczasowego cyklu produkcji na fotkach poniżej . C.D.N.
-
Ok Michał - w Twoim ostatnim poście jest dużo cennych informacji które zamierzam wykorzystać ale oświeć mnie jeszcze trochę jak już tak szczegółowo rozmawiamy - rozumiem że przechowujemy w lodówce i po takim przechowywaniu przed lataniem muszą się ogrzać do temp. otoczenia - czy wyższej ? Ale o jakiej temperaturze myślisz mówiąc o wkładaniu akusa "ciepłego" do modelu - podgrzewasz go poprzez ładowanie czy wystarczy np wieźć je przed lataniem czy pływaniem ( zdarza mi się to czasem w zimie jak lodu nie ma ) w kabinie samochodu - jak myślisz to technicznie zrealizować ? Jeżeli akusy nie lubią ładowania małym prądem to "ile razy prąd 10-cio godzinny" najlepiej ? A co ewentualnie z tymi z lekka "spuchniętymi" - można je jakąś waszą zawodnicza ciekawą metodą "odpuchnąć" ?
-
Mówisz o aneksji lodówki dla akumulatorów ?? Ciekawe co powie na to moja żona ..... Ale i tak dobrze że nie jestem wędkarzem - te białe i czerwone robaki też gdzieś trzeba przechowywać ...
-
To wprawdzie jeszcze nie koniec budowy kadłuba chociaż dla mniej cierpliwych można by wstawić ster oraz napęd i była by to typowa amerykańska, atlantycka "dory" ( dawniej były z napędem wiosłowym, potem stosowano różne silniki i modyfikacje napędu ..). Ja Was jednak jeszcze trochę pomęczę z tym kadłubem - to niespodzianka ale myślę że trochę zaskakująca i ciekawa ! Zapraszam do dalszej lektury , pozdrowienia ! Stocznia ma na razie dzisiaj przerwę na piwo ! C.D.N. Ps. Michał - ile żyją u Ciebie te akusy ?
-
Michał - znaczy się czas wydłużyć półkę na kolejny puchar !! Trzymam kciuki !! Te akumulatory to masz jakieś specjalnie dobierane czy prosto z produkcji seryjnej ? Kitajskie czy jakieś inne ? Sam lutujesz pakiet z pojedynczych cel czy gotowiec ? Krzysiek - chcę w tej relacji pokazać całą technologię budowy łodzi "szytej drutem i laminowanej" a ona wymaga właśnie położenia zewnętrznej warstwy laminatu na łączeniach elementów konstrukcyjnych - burt, pawęży i dna . Tkanina będzie wprawdzie teraz cieniutka ale i tak zamierzałem malować kadłub bo sklejka z której go zrobiłem nie powala urodą ( ma trochę błędów i zaprawek produkcyjnych co widać na fotkach ) - będzie więcej czasu to zrobię na zakładkę machoniowego klasyka z miedzianymi nitami pod lakier .... Na razie myślę o takiej kolorystyce jak na fotce, ale zobaczymy ...
-
Kadłub wstępnie oszlifowany od zewnątrz, nadmiary sklejki i drutów montażowych zlikwidowane ! Tu sprawdza się dobrze broń pancerna , czyli "czołg" . Jak widać nawet po zeszlifowaniu drutów miedzianych kadłub nadal jest w kupie i nie rozpada się ! Trzeba będzie jeszcze dopieścić później tu i ówdzie ale zaczyna wyglądać ( to na pocieszenie dla mniej cierpliwych ) ! Przygotowujemy się do laminowania pasków maty na połączeniach zewnętrznych burt, dna i pawęży . Czas operacyjny robót bezpośrednich przy kadłubie ( nie licząc schnięcia i leżakowania odłogiem z powodu "lenistwo stoczniowca" - 6, 5 godziny od startu czyli nieźle !! C.D.N.
-
Dzięki za dobre słowo Marceli ! Mam nadzieję że komuś..., kiedyś....., na coś..... się ta pisanina przyda ! W tym wątku wcześniej jest jeszcze kilka podobnych relacji z budowy różnych innych modeli ( np. łódka zanętowa o konstrukcji innej niż zwykle ; str 23 ; ) - zapraszam do lektury ! A ja biorę się do roboty przy kadłubie i dalszej relacji ! Pozdrowienia dla Wszystkich ! Ps. Kaziu - sklejka 4mm ,wodoodporna, liściasta "łodziowa" z pozostałości po budowie żółtego "HOBBITA" ( foto wyżej) napęd jednośrubowy maszyną parową jednocylindrową dwustronnego dzałania, nawrotną - w końcu musi być jakaś tajemnica - CIERPLIWOŚCI C.D.N !