-
Postów
3 910 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
77
Treść opublikowana przez kaszalu
-
Widać że dobry przykład co niektórych do pracy zachęcił - stocznia Janusz też ruszyła pełną parą i wyposażenie dłubie !
-
Trzeba przyspieszyć żeby wodowanie wspólne przeprowadzić !! Doklejony nadmiarowy klocek dziobowy - jutro jak zwiąże szlifowanie i laminowanie połączeń ! Tu coś dla podtrzymania ducha wątpiącym !
-
W oderwaniu od moich spraw stoczniowych ( choć nie do końca.... ) w załączeniu kilka fotek z produkcji łodzi z napędem parowym w wykonaniu Andrzeja z Aleksandrowa! Sądząc po zaawansowaniu prac szykuje się "sezon parówkowy na bogato" !!! Andrzej ma nawet wybrany materiał na "bimini" !!!! Będzie się działo !! KTO NASTĘPNY PÓJDZIE W PARĘ ????
-
Stocznia ruszyła - ciąg dalszy budowy kadłuba . Ponieważ łódź o tych gabarytach ma dużą wyporność i do wyważenia musiał bym włożyć ze trzy cegły ( co nie dodało by jej uroku ...) należy zainstalować komorę balastową w kilu który właśnie został zabudowany. Konstrukcja prosta i łatwa do wykonania - dwie sklejkowe listwy obgięte na kadłubie i wyprofilowane po zwilżeniu wodą, przyłapane montażowo cyjakiem do dna , UWAGA - wcześniej trzeba wytrasować osie podłużne i poprzeczne ( pod rozpórką kadłuba) aby nie wyszło koślawo i nie zwichrowało łodzi !! Potem znana metoda zaciągnięcia szpachlą epoksydową i zalaminowania połączeń od wewnatrz i od zewnątrz. W powstałe z przodu i tyłu trójkątne przestrzenie wklejamy przed laminowaniem odp. dopasowane kawałki sklejki !Czas operacyjny + 0,5 godziny czyli razem od początku roboty bezpośrednie 7 godzin. Potem po przeszlifowaniu od góry wkleimy dno komory balastowej - wcześniej zostanie jednak jeszcze zamontowany wał napędowy ! Wszystko z dotychczasowego cyklu produkcji na fotkach poniżej . C.D.N.
-
Ok Michał - w Twoim ostatnim poście jest dużo cennych informacji które zamierzam wykorzystać ale oświeć mnie jeszcze trochę jak już tak szczegółowo rozmawiamy - rozumiem że przechowujemy w lodówce i po takim przechowywaniu przed lataniem muszą się ogrzać do temp. otoczenia - czy wyższej ? Ale o jakiej temperaturze myślisz mówiąc o wkładaniu akusa "ciepłego" do modelu - podgrzewasz go poprzez ładowanie czy wystarczy np wieźć je przed lataniem czy pływaniem ( zdarza mi się to czasem w zimie jak lodu nie ma ) w kabinie samochodu - jak myślisz to technicznie zrealizować ? Jeżeli akusy nie lubią ładowania małym prądem to "ile razy prąd 10-cio godzinny" najlepiej ? A co ewentualnie z tymi z lekka "spuchniętymi" - można je jakąś waszą zawodnicza ciekawą metodą "odpuchnąć" ?
-
Mówisz o aneksji lodówki dla akumulatorów ?? Ciekawe co powie na to moja żona ..... Ale i tak dobrze że nie jestem wędkarzem - te białe i czerwone robaki też gdzieś trzeba przechowywać ...
-
To wprawdzie jeszcze nie koniec budowy kadłuba chociaż dla mniej cierpliwych można by wstawić ster oraz napęd i była by to typowa amerykańska, atlantycka "dory" ( dawniej były z napędem wiosłowym, potem stosowano różne silniki i modyfikacje napędu ..). Ja Was jednak jeszcze trochę pomęczę z tym kadłubem - to niespodzianka ale myślę że trochę zaskakująca i ciekawa ! Zapraszam do dalszej lektury , pozdrowienia ! Stocznia ma na razie dzisiaj przerwę na piwo ! C.D.N. Ps. Michał - ile żyją u Ciebie te akusy ?
-
Michał - znaczy się czas wydłużyć półkę na kolejny puchar !! Trzymam kciuki !! Te akumulatory to masz jakieś specjalnie dobierane czy prosto z produkcji seryjnej ? Kitajskie czy jakieś inne ? Sam lutujesz pakiet z pojedynczych cel czy gotowiec ? Krzysiek - chcę w tej relacji pokazać całą technologię budowy łodzi "szytej drutem i laminowanej" a ona wymaga właśnie położenia zewnętrznej warstwy laminatu na łączeniach elementów konstrukcyjnych - burt, pawęży i dna . Tkanina będzie wprawdzie teraz cieniutka ale i tak zamierzałem malować kadłub bo sklejka z której go zrobiłem nie powala urodą ( ma trochę błędów i zaprawek produkcyjnych co widać na fotkach ) - będzie więcej czasu to zrobię na zakładkę machoniowego klasyka z miedzianymi nitami pod lakier .... Na razie myślę o takiej kolorystyce jak na fotce, ale zobaczymy ...
-
Kadłub wstępnie oszlifowany od zewnątrz, nadmiary sklejki i drutów montażowych zlikwidowane ! Tu sprawdza się dobrze broń pancerna , czyli "czołg" . Jak widać nawet po zeszlifowaniu drutów miedzianych kadłub nadal jest w kupie i nie rozpada się ! Trzeba będzie jeszcze dopieścić później tu i ówdzie ale zaczyna wyglądać ( to na pocieszenie dla mniej cierpliwych ) ! Przygotowujemy się do laminowania pasków maty na połączeniach zewnętrznych burt, dna i pawęży . Czas operacyjny robót bezpośrednich przy kadłubie ( nie licząc schnięcia i leżakowania odłogiem z powodu "lenistwo stoczniowca" - 6, 5 godziny od startu czyli nieźle !! C.D.N.
-
Dzięki za dobre słowo Marceli ! Mam nadzieję że komuś..., kiedyś....., na coś..... się ta pisanina przyda ! W tym wątku wcześniej jest jeszcze kilka podobnych relacji z budowy różnych innych modeli ( np. łódka zanętowa o konstrukcji innej niż zwykle ; str 23 ; ) - zapraszam do lektury ! A ja biorę się do roboty przy kadłubie i dalszej relacji ! Pozdrowienia dla Wszystkich ! Ps. Kaziu - sklejka 4mm ,wodoodporna, liściasta "łodziowa" z pozostałości po budowie żółtego "HOBBITA" ( foto wyżej) napęd jednośrubowy maszyną parową jednocylindrową dwustronnego dzałania, nawrotną - w końcu musi być jakaś tajemnica - CIERPLIWOŚCI C.D.N !
-
Po zżelowaniu żywicy obcinamy wystające druty miedziane i przystępujemy do obróbki zewnętrznej części kadłuba ! Teraz funkcie wytrzymałościowe przejęła zalaminowana wcześniej tkanina i możemy zrobić to bez obaw o "rozpad"konstrukcji. Należy dokładnie na zewnątrz opiłować i wyrównać końcówki drutów i nadmiary wystającej sklejki, lekko zaokrąglając krawędzie dla lepszego ułożenia tkaniny szklanej.. Po obróbce na łączenia nakładamy i przylaminowujemy teraz od zewnątrz kadłuba paski tkaniny tak jak wyżej .
-
Nie wiem, ale na naukę nigdy nie jest za późno ! Właśnie w tym celu technologia została pokazana !! Jest poza tym całkiem szybka i skuteczna do budowy NORMALNYCH łodzi żaglowych czy motorowych - może się komuś przyda !! Jakoś młodzież trzeba zachęcić i nauczyć różnych technologii, a modelarni jak na lekarstwo , nie to co kiedyś .... Niektórzy nawet takim "szytym" jachtem przepłynęli Atlantyk, czego i Wam życzę !! To jest najszybsza metoda zdobycia doświadczeń własnych i budowy prostego kadłuba, pomijając oczywiście zakup gotowca ! Ps. Moja "szyta" łódka - żółta ,na dolnych zdjęciach - też spisuje się całkiem dobrze !
-
Tak jest - parową na szybko ! Ostatni etap na dziś - zaciągnięcie szpachlą żywiczną spoin ! W słoiku drobne wióry z tarczówki do zagęszczenia żywicy !
-
Dodatkowa rozpórka technologiczna wmontowana w miejsce wyjętej wręgi rozporowej na czas zaciągania spoin szpachlą epoksydową i laminowania krawędzi . Musi być nieco szersza aby jeszcze lekko rozchylić burty ( ok 10 - 15 mm) - pozostanie tu do końca laminowania krawędzi łodzi i obróbki kadłuba ! Przed zaciągnięciem szpachlą epoksydową (mieszanka żywicy + mikrobalon lub drobne trociny ) należy od wewnątrz kadłuba "dobić" druty miedziane na płasko w sklejkę - ostatnia fotka !! Nie przejmujemy się na razie wystającą , zewnętrzną krawędzią dna - to robota na później a właściwie już jutro !!
-
No i już - dno wycięte, wstawione i "połapane montażowo" cyjakiem do burt ! Czas operacyjny 30 minut ! Łączny czas operacyjny robót bezpośrednich od startu ( nie licząc schnięcia po kąpieli !!) - 4godziny 30 minut ! Technologia expresso poniżej na fotkach ! Teraz kolejny krok - zaciągnięcie połączeń szpachlą epoksydową z wypełniaczem ( mikrobalon albo drobne wióry z pod tarczówki ) i laminowanie brzegów paskiem tkaniny . Szpachlowanie spoin pachwinowych prowadzimy packą promieniową - dobrze sprawdza się moneta, np złotówka !
-
"Kasztelana" spiję z Tobą zawsze z przyjemnością ! Wannę można zastąpić prysznicem , byle był gorący !!! Chodzi o uelastycznienie włókien sklejki przed gięciem , co na pewno wiesz ! A ciekawe się za chwilę zacznie ... https://www.youtube.com/watch?v=wvgcJZZnMxg CDN !
-
Czyli "lotnik , kryj się " ! Po wyschnięciu kadłuba i zdjęciu wręgi rozporowej kadłub zachowuje ładną, płynną i podniesioną ku górze na rufie i dziobie linię i jest gotowy do dalszej obróbki ! Teraz trzeba wytrasować lub najlepiej odrysować od kadłuba dno ! CDN !
-
Jasne Kaziu - można dostawić jeszcze dwie poprzeczki w następnym etapie produkcji i "podrasować" kształty ! Pomyślę o tym ! Pozdrowienia !
-
Teraz pracuje za nas słoneczko !! Po podeschnięciu poprawiamy delikatnie liniowe spoiny na burtach cyjanoakrylem - bez wyjmowania wręgi rozporowej ( nie przykleić przypadkiem ) !