Skocz do zawartości

kaszalu

Modelarz
  • Postów

    3 910
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez kaszalu

  1. Różnorakie zabawy wakacyjne w trakcie ! W przerwach lutowanie srebrnym lutem twardym nowego kociołka parowego wraz z palnikiem spirytusowym. Przedostatnie zdjęcie - przegrzewacz pary przed wlutowaniem . W akcji z palnikiem mój niezastąpiony kuzyn Tomek z Kołobrzegu który ma dużą wprawę w takich operacjach ! Pozdrowienia wakacyjne z wybrzeża !
  2. OK, Rozumiem.... Ma być niespodzianka ! No to czekamy na fotki modelu od stoczniowca z Aleksandrowa !! Ja się biorę za mojego parowca po urlopie , jak wrócę z "dorosłych" żagli z Kołobrzegu !! I dzięki za namiary na ORP gen. Sosnkowski ! Ps. Po moim powrocie z żagli ( ok 5.08.2017) robimy u mnie w Pieczyskach piknik parowo - motorowy z piwem i grilem Panowie ! Szykować sprzęciory - dam znać !!!!!
  3. Nie strasz Ryszard - jutro jadę do Kołobrzegu ......
  4. Kaziu - jak tam planik - wrzucisz poglądówkę na stronę ?
  5. Jasne - dwa różne podejścia do tematu !
  6. Jak to imć Zabłocki uczynił !! Stożki dobry pomysł, chyba że trzeba "masy" dodać dla wyważenia !
  7. Pomyśl nad ustabilizowaniem piachu szkłem wodnym !
  8. Zrób fotkę rysunku i wstaw tak poglądowo chociaż ! Żurawiki były obrotowe i ustawione tak, że najpierw obracał się jeden ( ciągnąc jednocześnie przez talię i mantały połączone z łodzią drugi żurawik) - dziób przechodził przed słupkiem żurawika a rufa nadal pozostawała za drugim słupkiem .W tym czasie łódź ustawiona była "po przekątnej", ukośnie do osi statku . Teraz obracano drugi, rufowy żurawik tak, aby wynieść rufę nad wodę . Łódź stała znowu równolegle do osi statku tylko tym razem nad wodą .Można było opuszczać. - taki "wymyk" ! Ważne w tym wszystkim jest to, że wysięg żurawika musiał być odpowiedni aby przy obrocie mogła przejść pod nim rufa i dziób. Słupy żurawika nie mogły być zbyt blisko siebie bo łódź nie ustawiła by się ukośnie miedzy słupkami i to zablokowało by całą operację !! Czyli w praktyce tak : Pchamy łódź do tyłu, w stronę rufy, oba żurawiki obracają się w jednym kierunku, łódź zbliża się do słupków pionowych, wypychamy dziób łodzi na wodę,pchamy łódź do przodu, dziób mija "pod pałąkiem" pierwszy żurawik, łódź jest ustawiona ukośnie do burty ( po przekątnej) , pchamy łódź w kierunku dziobu, wysuwa się nad wodę obracając drugi żurawik, wypychamy rufę nad wodę, Oba żurawiki są obrócone o 180 stopni w stosunku do pozycji pierwotnej a łódź wisi nad wodą - opuszczamy, płyniemy, wracamy i aby wyciągnąć łódź z powrotem to samo tylko w odwrotnej kolejności !
  9. To zamieść planik Kaziu - zobaczymy !
  10. ALE JUTRO DO PRACY ! Ps. Kadłubek "Apacza" (taki jak na zdjęciu poniżej) do motorka już się sezonuje w piwniczce
  11. A ja dzisiaj wieczorkiem siłami natury, wolno i majestatycznie ! Czasami szybciej jak przyszkwaliło ! Ps . Faktycznie szkoda Michał że nie wystartowaliście razem do biegu testowego - ciekaw jestem co by wyszło ! U mnie w stajni ( na razie przy żłobie ale fala wzbiera ,,) "marine engine" 29 cm3 !
  12. Piękny balet klasyczny ! Pozdrowienia z Bydgoszczy !
  13. Jeszcze jeden weteran, tym razem z czeskich rzek - parowy holownik bocznokołowy "Lanna" odnaleziony w krzakach. Ciekawa jednostka !!
  14. Marcin - zespół napędowy z Twojego linka jest za wolny !! Poczytaj parametry silnik - 4850 obr/min pod obciążeniem : 30 ( przełożenie przekładni 1:30) = ok 162 obroty na śrubie ! Tu była by potrzebna śruba o wielkiej średnicy !! Dla przykładu moje JUMBO 540 z Bałtyka przy 12 V ma ponad 12000 obr/min : 3 ( przekładnia) = 4000 obr /min na śrubie (na max prędkości czyli "cała naprzód" ! Weź go jak będziesz budował tylno lub bocznokołowiec - koła łopatkowe muszą kręcić się znacznie wolniej i wtedy doskonale zda egzamin !!
  15. Jak bez przekładni to śruba max 45 - 50 bo ci "zeżre" szybko baterię i ugotujesz silnik. Ja wolę robić z przekładnią i dać większą śrubę bo wtedy napęd ma mocniejszego "kopa" ! Ale bezpośrednio na śrubę napęd też dawałem np. do Graupnera Speeda 500E śruba fi 45 , długść modelu ponad 1 m.
  16. Ryszard - przy tych gabarytach barki to możesz na nią spokojnie wrzucić "oryginał" piachu a nie imitację !!! :D I nie wiem czy w ten oryginał nie trzeba będzie wrzucić jeszcze sporo ołowiu dla prawidłowego wyważenia .... Albo cegłę .
  17. Silnik JUMBO 540 z przekładnią 1:3 trochę ginie optycznie w tym obszernym kadłubie ,regulator dwukierunkowy 15A od p. Bodziocha z Krakowa, śruba trójłopatowa czarny Graupner fi 65 - zestaw radzi sobie znakomicie ! MIG 600 jak najbardziej może być ! Powodzenia i czekamy na foty z pływania !!
  18. Obiecana fotka "flaków" weterana-Bałtyka ! Policzyłem dzisiaj że mój model ma 30 lat i ciągle pływa .... Pozdrowienia !
  19. Dzięki Stefan za dobre wieści !! Jako stary mechanik z holowników cieszę się że "LUBECKI" żyje i żyć będzie !!! Marcin - wstawię fotkę , może dzisiaj się uda - zaglądaj !
  20. Poczytaj cały ten watek ! http://pfmrc.eu/index.php?/topic/67805-pierwszy-statek-rc/ i ten ! http://pfmrc.eu/index.php?/topic/65189-statek-wycieczkowy/page-4
  21. Czy ktoś z Kolegów ( może z Wrocławia lub okolic ?) wie jakie są dalsze losy "Lubeckiego" w tej stoczni remontowej - udało się zakończyć ten remont czy statek gnije w krzakach od 2012 roku ? ... A może pływa sobie po cichu jako "houseboat" po .......np. .Renie sprzedany jako złom....? Ciekawe co z ogłaszaną kiedyś w prasie warszawskiej szumną inicjatywą prywatno - publiczną która miała doprowadzić do odrestaurowania tego historycznego statku .... Statek miał być podobno atrakcją zmodernizowanych i oddanych do użytku w czerwcu 2017r. bulwarów nad Wisłą ? Może Kolega Stema lub TeBe z Warszawy coś podpowiedzą ? Zawsze jakoś budzimy się "po sprawie" , kiedy nie ma czego już odbudowywać lub ratować niestety... W innych krajach bardziej dba się o zachowanie takich reliktów przeszłości dla potomności i pieczołowicie je odbudowuje w celach edukacyjnych ! Może kiedyś i nam się to uda ....
  22. Wynalazłem bardzo fajną ciekawostkę ! Kto chce "na żywo" zobaczyć jak wyglądały statki Flotylli Pińskiej i Oddziału Wydzielonego Wisła zapraszam do obejrzenia filmu !!! Myślę, że konstrukcja pozostałych statków flotylli była bardzo podobna ! Nadbudówka wprawdzie nie kompletna ale można sobie wyrobić pogląd jak to wyglądało zerkając na rysunek poniżej . Zdemontowane są też boczne koła łopatkowe. Kadłub bocznokołowca "Lubecki" transportowany do remontu do stoczni w roku 2012 - statek z bogatą historią, wybudowany w 1911 roku w Petersburgu przeżył trzy wojny ( w tym dwie światowe i jedną z bolszewikami !!) i pływał jeszcze długo po Wiśle , do roku chyba 1969 ! Po drodze kilka zdjęć Lubeckiego na stoczni remontowej , a na samym dole planik statku - wygląd po remoncie ( jak go skończą .. .na razie źle to wygląda ) Jest plan na wykorzystanie go do reaktywacji i popularyzacji żeglugi śródlądowej .
  23. Dzisiaj trochę popływałem "Odysejem" bo ładnie wiało w Pieczyskach przy tamie. Przy okazji mała popularyzacja modelarstwa wśród obecnych na brzegu wczasowiczów .
  24. Andrzeju - przyjmijmy te dane z pliku poniżej jako prawidłowe. Wtedy oba modele będą w jednakowej skali ! Scan0018.pdf
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.