W 100% zgadzam się z poniższym postem. Tak jak w życiu: coś za coś. Jeśli MLP nie zarobi na siebie to powoli może się zwijać. A pazerni i chciwi deweloperzy już tylko czekają aby zabudować, zniszczyć, ograbić ten ostatni z otwartych, zielonych terenów.
Nie ma co się łudzić: jest kasa - jest muzeum. Nie ma kasy - nie ma muzeum, nie ma pikniku, nie ma totalnie gdzie latać w Krakowie. Nie ma nic poza ściśniętymi wieżowcami gdzie ludzie patrzą sobie do mieszkań przez okna.