Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Odpowiedzi opublikowane przez Pioterek

  1. Powstała płetwa SK waga bez folii 34 g

     

    post-5634-0-84169300-1386238692_thumb.jpg

     

     

    Cały gotowy ster SK waży 76 g. Myślę że SW wyjdzie w granicach 150 g.

     

    post-5634-0-92283500-1386250758_thumb.jpg

     

    Widok modelu:

     

    post-5634-0-03537500-1386271403_thumb.jpg

     

     

     

    Poważyłem dzisiaj wszystko i pododawałem ciężary części oraz planowane wyposażenia wychodzi mi waga 4,7 - 4,8 kg pod warunkiem że oba skrzydła nie będą ważyły więcej niż 1,0 kg bez serw.

  2. Piotrze - patrzę na Twoje zdjęcia kadłuba i osłony silnika. W szczególności tej tylnej pół-ścianki którą wykonałeś. Czy ja dobrze widzę, że to będzie zamknięcie komory silnika od tyłu? Tak na sztywno?

    Zastanawiam się, czy to dobrze. Po pierwsze na chłopski rozum wzrośnie opór czołowy, i to znacznie. Po drugie - jak rozwiążesz kwestię odprowadzenia ciepła?

     

    Czy o to zdjęcie Ci chodzi ?

     

    post-5634-0-95640200-1386073947_thumb.jpg

     

     

    Ta ścianka będzie wklejona na stałe w laminatową osłonę silnika. Na obwodzie ścianki będą wykonane otwory fasolkowe i otwory wokół magnesów dla zapewnienia przepływu powietrza. Model będzie też miał i przewietrzane wnętrze.

     

    W statecznikach nastąpił przełom. Pracowicie oczyściłem dzisiaj SW z pokrycia balsowego. Konstrukcja SW (cz. stała) po wklejeniu wszystkich elementów jest bardzo mocna - dobry projekt :). Zrobiłem więc próbę pokrycia folią kawałka powierzchni wprost na konstrukcji. I jest dobrze, a nawet bardzo dobrze - pokrycie ładnie wygląda a ster robi się bardzo sztywny.

     

    Tak więc stery nie będą pokryte balsą tylko wprost folią na konstrukcji a to oszczędność znowu kilkudziesięciu gram. Cieszę się też że uniknąłem pokrycia szyfonowego bo to trochę roboty z celonowaniem a i zapachy niezbyt zdrowe.

     

    SW (cz. stała) po usunięciu pokrycia z balsy i przed oklejeniem

     

    post-5634-0-73422900-1386082751_thumb.jpg

     

    Ster kierunku przygotowany do oklejenia folią. Widać antykapotarzowe wzmocnienie węglowe.

     

    post-5634-0-26245000-1386085668_thumb.jpg

     

    Z tym lekkim podejściem do wagi, bo silnik pociągnie to bym nie przesadzał. Poza mocą jest jeszcze cos takiego jak obciążenie powierzchni skrzydła. OK, to myśliwiec, nie moze być więc ten parametr taki jak w akrobacie, ale...

    Osobiście nie lubię latać modelami zbyt obciązonymi, może to kwestia preferencji, ale wolę jak model jest jak najlżejszy i o jak najmniejszym możliwym do uzyskania obciążeniu powierzchni skrzydła, takim modelem lata mi się po prostu lepiej.

    Ale jak podkreśliłem to kwestia preferencji.

     

    Zgadzam się z Tobą w 100%

  3. Zmieścić się w tej wadze będzie raczej ciężko, od wczoraj wiem, że mój:

     

    http://pfmrc.eu/inde.../32348-pzl-p24/

     

    ważyć będzie powyżej 5 kg...

     

    Może na wiosnę/lato spróbujemy się umówić na wspólne loty?

     

    Pozdrawiam, i życzę wytrwałości w budowie bo to wymagający model.

     

    Już wiem że to model wymagający i dobrze że mam tartak bo mogę trochę ingerować w konstrukcję. Dzisiaj poniosłem pierwszą małą porażką, bo okazało się że pokrycie steru SW balsą 1,5 mm jest za słabe. Niechcący, mimo że uważam wdusiłem poszycie w stateczniku w dwu miejscach. Żebra są na tę grubość pokrycia za rzadko rozstawione. Zebra powinny być też ażurowane zawsze to parę gram mniej. Czeka mnie więc dodatkowa praca nad zmianą poszycia. SW będzie pokryty szyfonem a na wierzch papier japoński, żeby zgubić fakturę szyfonu. Powinno to dać b.mocną konstrukcję i jednocześnie lekką (nie będzie na poszyciu balsy).

     

    Twój PZL jest spalinowy więc musi być mocniej wykonany, mój to elektryk więc będzie delikatniejszy tam gdzie można, stąd moja nadzieja że waga będzie poniżej 5 kg.

     

    Bardzo chętnie umówię się na wspólne loty :)

     

    Pozdrawiam

  4. Żyroskop Futaby GYA 430 bo takich używam jest włączony pomiędzy odbiornik a serwo. Żyroskop ma trzy stany pracy: wyłączony, Normal, i AVCS. Jeżeli żyroskop jest wyłączony to jest tak jakby go nie było. Tryby Normal i AVCS różnią się "siłą" stabilizacji. Normal łagodzi odchylenia, AVCS stara się utrzymać zadany kierunek. Jeżeli drążek w radiu jest w neutrum to gdy przyjdzie zakłócenie (wiatr, zmiana kierunku jazdy) żyroskop stara się sam skorygować to zakłócenie i utrzymać pierwotny kurs. Gdy drążek w radiu jest wychylony na jakąś wartość to żyroskop stara się utrzymać równowagę wokół tej wartości. Więc w efekcie końcowym model przemieszcza się w kierunku ustalonym na drążku w radiu i sam stara się korygować odchylenia.

     

    Więcej o żyroskopie:

     

    http://pfmrc.eu/index.php?/topic/29486-zyroskop-w-samolocie/page__st__20 #32

  5. Piotrze - a dotarłeś już do tego etapu że wiesz, jak umocować statecznik poziomy w kadłubie?

    Mam statecznik, fakt, że jeszcze nie oklejony, ale mam, i nic mi nie przychodzi do głowy. Jakoś\ tak w powietrzu lata...

     

    Jeszcze nie próbowałem - najpierw na gotowo wykonam usterzenie. W środku statecznika SW wkleję wzmocnienie. W kadłubie trzeba wykonać i dopasować gniazdo z balsy i chyba wtedy wkleić całość przed rozpoczęciem pokrywania kadłuba poszyciem.

  6. Tak trzeba będzie zdejmować śmigło - dwie śruby do odkręcenia i pełny dostęp do wszystkich elementów napędu - 3 min roboty i pakiet wsuwany od przodu. Z maską dzieloną jest więcej roboty w wykonaniu i tylko połowiczny dostęp. To są już wysokie napięcia, wirujące elementy i spora moc więc dogląd napędu jest jak najbardziej wskazany. Ile razy na lotnisku odkręcę śmigło 4-5 razy jak dobry lotny dzień - do przeżycia. Żeby każdy miał takie tempo :)

     

    No i po "dremelkowaniu" wszystkie podłużnice kratownicy mają teraz jednakową grubość. I sporo ciężaru ubyło ze 40 g na ogonie :) .

     

     

    post-5634-0-36955300-1385764178_thumb.jpg

  7. Myślałem o tym tylko wtedy będą widoczne podłużnice na kadłubie a to trochę nie historyczne - nie zgodne z oryginałem, który był metalowy. Podłużnice i pół-wręgi też trochę ważą. Myślę jednak o balsie 2.0 mm i papierze japońskim lub folii ultra light. Jak zrobię na gotowo stery będę już dużo na temat wyważenia wiedział. Wtedy zobaczę co dalej pomysł z podłużnicami trzymam w odwodzie.

     

    Parę zdjęć z montażu kadłuba. Przód kadłuba między wręgami A i B został przedłużony o 20 mm.

     

    Kadłub wygląda obecnie tak:

     

    post-5634-0-10982200-1385752213_thumb.jpg

     

    Widok na mocowanie silnika i łoże dla pakietów:

     

    post-5634-0-08445700-1385752221_thumb.jpg

     

     

    To samo od przodu - częściowo widać magnesy mocujące maskę:

     

    post-5634-0-84099900-1385752226_thumb.jpg

     

    Maska z mocowaniem na magnesy:

     

    post-5634-0-32907400-1385752233_thumb.jpg

     

    Jutro dremelek do ręki i odchudzamy tył modelu.

  8. Powiem szczerze, że postąpiłem intuicyjnie bo w ten sposób zamykam wszystkie siły (od zastrzałów, podwozia i góry skrzydeł) na solidnej płycie podłogowej, mam więcej miejsce na półkę na akumulatory a punkt wyważenia modelu wypada teraz dokładnie na pierwszym zastrzale co jest wygodnym dla podparcia palcami przy kontroli wyważenia modelu ze skrzydłami.

     

    Ja wykonam swoją atrapę zmodyfikowaną tj po wykonaniu wszystkie cylindry zostaną zeszlifowane do połowy i naklejone na cienki pierścień sklejkowy wklejony w osłonę silnika. Wizualnie nic się nie zmieni a będzie więcej miejsca w masce na pakiety.

     

    Moim zdaniem do póki nie wykonasz przodu na gotowo i stateczników również na gotowo nie powinno się budować pokrycia modelu nie mając opanowanego wyważenia modelu !

     

    Ten model mimo sporej rozpiętości ma niedużą powierzchnię skrzydeł i ciężar modelu jest tu ważny, nie powinien przekraczać 5 kg (a im mniej tym lepiej) - inaczej będzie to cegła na jeden kosztowny lot.

     

    To jest trudny i ambitny model i nie wolno go lekceważyć.

  9. Dzisiaj parę zdjęć mocowania silnika i napędu. Przy mocowania silnika trochę mi zeszło bo przymierzania sporo. Wykorzystałem mocowanie załączone do modelu i odpowiednio je wzmocniłem sklejką 1,5 mm oraz podciąłem w miejscu gdzie będzie wsuwany pakiet.

     

    Widok gotowego "domku" pod silnik - widok na podcięcie na pakiety:

     

    post-5634-0-08004600-1385658499_thumb.jpg

     

    post-5634-0-05023900-1385658511_thumb.jpg

     

    post-5634-0-12497400-1385658526_thumb.jpg

     

    Mocowanie silnika z silnikiem i kołpakiem:

     

    post-5634-0-64023700-1385658546_thumb.jpg

     

     

    Napęd zamocowany w modelu:

     

    post-5634-0-27081500-1385658597_thumb.jpg

     

    post-5634-0-00500000-1385658646_thumb.jpg

     

    post-5634-0-60897200-1385658628_thumb.jpg

     

     

    Rozmieszczenie pakietów pod silnikiem:

     

    post-5634-0-50914800-1385658664_thumb.jpg

     

    Zrobiłem próbę wyważenia kadłuba - na ogonie mam na razie + 320 gram do dyspozycji

     

    Piotrze - a gdzie dokładnie powinien wychodzić środek ciężkości?

     

    Z informacji jakie posiadam, model najlepiej sprawuje się ze środkiem ciężkości umiejscowionym ok. 20 mm za śrubą mocującą przedni zastrzał, czyli ok. 20 mm przed końcem kesonu - na podstawie wiadomośći od P.Jarka Suchockiego

     

    Poprzeczka postawiono wysoko

  10. To normalne że model zmienia swoje położenie po włączeniu klap. Jeden to robi mniej drugi więcej jedne do góry inne w dół. Ty już wiesz że drze do góry więc zmiksuj teraz swój SW z klapami aby zmuszał model do opuszczenia nosa modelu ku dołowi. Najpierw małe nastawy, aż dojdziesz do optimum. Krótki lot lądowanie z próbą klap i korekta SW i tak tyle razy ile będzie potrzeba - myślę że ze trzy razy wystarczy i załapiesz właściwe położenie. Miksowanie czasowe jeżeli możesz w to włączyć i dla SW to ok, jeżeli nie SW zareaguje szybciej bo od razu a klapy wolniej. Dlatego ja używam potencjometru SL który steruje klapami i SW. Mam go pod lewą ręką pod spodem aparatury i wtedy mam miksowanie SW w pełni płynne w każdym położeniu klap.

  11. obojętna dla wyważenia, ale nie dla masy całkowitej, tak więc jeśli waga końcowa ma znaczenie a przewidywany jest problem z wyważeniem, to jednak słuszniejsze wydaje się pakowanie wszystkiego przed środkiem ciężkości (wykorzystanie tych mas do wyważenia) i to maksymalnie do przodu ile się da. To takie maje spostrzeżenia z budowy Camela, co prawda nie dużego bo 1/8 (comabat) równie a może nawet" krótszonosy".

     

    Nie zamierzam używać do wyważenia modelu ołowiu. Całość ma zostać wyważona wyposażeniem modelu.

     

    Teoretycznie masz rację, ale serwo w tej pozycji jest dla mnie wygodniejsze do obsługi, jeżeli będzie to celowe serwa zmienią swoje położenie. Ale nie serwa tu decydują, wszystko rozstrzygnie się na ogonie (stateczniki i pokrycie kadłuba) i w części przedniej modelu (pakiety i napęd). Reszta to są ułamki problemu. Ważne jest aby być świadomym ew. trudności. W małym modelu serwo już coś znaczy, w PZL to tylko 0,008 masy modelu. A zdjęcie z serwem jest przypadkowe, tak sobie wsadziłem aby przymierzyć otwory w półce i widzę że stało się sławne :).

     

    Model otrzymał maskę silnika mocowaną na magnesy:

     

     

    post-5634-0-30655000-1385495112_thumb.jpg

     

    a oto sam silnik z trzema łożyskami i mocowaniami - waga 452 g:

     

    post-5634-0-89767000-1385495148_thumb.jpg

     

    Całość prac podlega dokładnemu odbiorowi przez zaprzyjaźnionego szczurka:

     

    post-5634-0-81345500-1385495241_thumb.jpg

     

     

    Ten model buduję w nietypowej kolejności, najpierw część kadłuba przenosząca główne siły, potem konstrukcje pod wyposażenie z przodu modelu (napęd i pakiety, maska silnika), potem będą stateczniki wykonane na gotowo (oklejone), kółko ogonowe, bowdeny z cięgłem węglowym i serwa. Następnie test prawdy - dokładniejsza przymiarka wyważenia i powinienem uzyskać nadwyżkę na plus im większą tym lepiej.

    Na plus w zapasie będę miał jeszcze podwozie, kołpak i śmigło - na minus pokrycie kadłuba i część zdejmowaną kabiny. Skrzydła dołożą też trochę na minus ale nie dużo.

  12. Mi też tak wychodziło "po rozumie". Niestety, nie doszedłem jeszcze do etapu, na którym mogę sobie ważyć wszystko, bo mam dopiero szkielet kadłuba i stateczników, skrzydeł nawet nie tknąłem jeszcze , podobnie podwozia, a to wszystko, w dodatku pokryte balsą i folią będzie ważyć (i rozkładać środek ciężkości) zupełnie inaczej. Póki co jak wsadzam silnik (nawet bez regulatora) między wręgi A i B to środek ciężkości jest idealnie na tym otworze. Ale mam pełną świadomośc, że to się pewnie jeszcze nie raz zmieni...

     

    Tymczasem mam inny problem. Zachodzę w głowę jak zamontować klatkę na silnik, bo ta co mam w żaden sposób mi nie pasuje do wręgi A, ani średnicą i rozstawieniem otworów pod śruby, ani wielkością. Tak jakby klatka była z innej bajki... Też tak masz?

     

    Zawieś na samym końcu ogona ciężar ok. 350 g i spróbuj wtedy model wyważyć dokładając do przodu obciążenie do zbalansowania to się trochę przybliżysz do tematu wyważenia tego modelu.

     

    Moje zamocowanie silnika dostarczone z modelem (domek) pasuje do modelu, nawet pasują otwory pod silnik Robbe, który dzisiaj dostałem. Będę musiał tylko ten domek skrócić na długości i trochę wzmocnić bo moc silnika "słuszna", ale wszystkie mocowania są ok.

     

    Tak patrzyłem na te fotki i na jednej z wcześniejszych widnieje pozioma płyta z czterema wycięciami na serwa , serwo zainstalowane jest w otworze od strony ogona (rozumiem że mają tam byc serwa do steru wysokości i kierunku/kółka/płozy. Czy w ramach walki z odciążaniem tyłu nie lepiej byłoby zainstalowac te serwa w otworach od strony dzioba, to niby nie aż tak wielka różnica, ale gram do grama i może dać różnicę.

    Poza tym, ale to już czysta spekulacja i wyobraźnia, gdyż nie widząc całości trudno ocenić, ale ewentualnie w zależności od rozwiązania i wymiarów domku silnika i długości samego silnika, pod warunkiem że silnik mocowany na wrędze domku, a nie za wręgą, to ewentualnie w przypadku odpowiedniej wielkości domku, czy by nie umieścić przynajmniej jednego, najlepiej dwóch pakietów w domku i wtedy zdecydowanie pakiety pionowo, o ile oczywiście jest odpowiednia ilośc miejsca w domku, czego na fotkach nie widzę.

    Wydaje mi się że pakiety połozone w całości przed wręgą A (czyli pewnie pionowo) dadzą lepszą mozliwość kombinacji wyważenia niż połozone poziomo częściowo przed a częściowo za wręgą A, albo inaczej przewidując maksymalnie przednie położenie zawsze mozna cofnąć wstecz bo z tego co widzę jest miejsce, a forsując położenie "tylne" może być problem z tworzeniem nowej przestrzeni z przodu.

    Przepraszam za wymądrzanie ale temat jak już pisałem bardzo mnie zainteresował.

    Skleiłem już jedną PZL-kę piankową, a teraz robię laminatową i kombinowałem w jednej a teraz kombinuję w drugiej i widzę że czasem przesunięcie wyposażenia o milimetry daje różnicę.

     

    Ja sobie umownie podzieliłem model na trzy części. Wręgi tego modelu na planie są oznaczone od strony silnika kolejno A,B,C ...itd.

    Wszystko co zawarte jest przed wręgą A miedzy wręgami A i B jest "zielone-plus" czyli jak najcięższe i dobre (silnik, regler, pakiety napędu i radia)

    Strefa między wręgami B i C to strefa obojętna "żółta-zero" nie mająca znaczącego wpływu na wyważenie modelu

    Strefa od wręgi C do końca modelu to strefa "czerwona-minus" w której każdy gram powinien być kalkulowany.

    Serwa o których wspomniałeś leżą w strefie prawie obojętnej na wyważenie modelu ich zamocowanie nie jest bardzo istotne więc można je mocować kierując się wygodą - w tym przypadku wygodną półką.

     

    Pakiety na razie zamocowałem poziomo dla wygody ich wymiany (wczoraj zrobiłem mocowanie maski silnika na magnesy). Wymiana pakietu to zdjęcie kołpaka i śmigła, maska schodzi w całości i mamy świetny dostęp do całego napędu i jego kontroli- zajmie to może z 3 minuty. Z reguły lata się 5,6 razy na jeden wyjazd na lotnisko więc nie jest to takie aż uciążliwe.

    Ale nie wykluczone jest również że jak będę musiał to zamocuję pakiety w pozycji pionowej przed wręgą A jak sugerujesz. Na razie mocowanie pakietów nie jest wklejone na stałe żeby można było w razie czego zmienić jeszcze koncepcję.

     

    Ja swoją z lekcję wyważenia odrobiłem już kiedyś przy tym modelu:

     

    post-5634-0-04711700-1385488952.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.