Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Pioterek

  1. Temat śrubek mocujących skrzydła opanowany. Przy okazji moduł GPS powędrował na swoje miejsce. Taka brzydka dziura w boku modelu - może ktoś się domyśla dlaczego ją zrobiłem ?
  2. No po prostu Volanexowi się pomyliło. Próbowałem dzisiaj skręcić skrzydła z kadłubem. Mocowane są one 4 śrubami M4 dostarczonymi w komplecie, wkręcanymi w gwintowane gniazda osadzone w sklejce, która z kolei jest mocowana w kadłubie. Kręcę tymi śrubami bez skutku - zdejmuję skrzydła i okazuje się że gwint w kadłubie to M3 i to jeszcze swobodnie wykonany tak po Chińsku, bo wkręcona śruba M3 kiwa się w nim mocno na boki a więc łatwy do zerwania. Na zdjęciu te czarne śruby to M4 z Volanexa a gniazda to M3. Nie pozostaje więc nic innego jak wymienić tuleje M3 na porządne bez luzów (na całe szczęście mam takie) i dorobić z gwintowanego pręta M3 odpowiedniej długości wkręty M3. Trochę mnie to denerwuje bo model nie jest tani a tu jakieś niespodzianki.
  3. Sposób na wykonanie w skrzydle otworów pod zawiasy. Montując zawiasy do klap musiałem wykonać prostopadłe względem dolnej powierzchni skrzydła przelotowe otwory pod śruby mocujące M2. Ażeby zapewnić dokładność wykonania tych otworów, posłużyłem się wiertarką ze stojakiem i dwuosiową poziomnicą. Poziomnicę położyłem na płaskim spodzie skrzydła. Skrzydło trzymałem podparte rękami i powoli nasuwałem je na obracające się wiertło, pilnując jednocześnie wskazań poziomnicy. Wyszło bardzo przyzwoicie. Oczywiście sama na statywie wiertarka musi być wypoziomowana.
  4. Zabrałem się za składanie tego modelu z licznymi modyfikacjami. Główne fabryczne przeznaczenie Rangera to platforma FPV. a tu link do tematu: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/60857-ranger-ex-20-m-z-volantex-rc-relacja-z-budowy-i-lot%C3%B3w/ serdecznie zapraszam
  5. Zawiasy powierzchni sterowych modelu: Ranger jak wszystkie tego typu modele ma zawiasy fabrycznie wykonane przez przetłoczenie linii między płatem/sterem a jego częścią ruchomą. Przetłoczenie to jeżeli jest za cienkie z czasem się naddziera i urywa, jeżeli jest za solidne stawia z kolei spory opór serwom modelu - więc powinno być akurat. Opór stawiany serwa przy takiej konstrukcji narasta wraz z wychyleniem powierzchni sterowej. W opisach internetowych Rangera jego użytkownicy zwracali uwagę na spore opory przy wychylaniu sterów stawiane małym serwom modelu. Opory te są dość spore, bo na przykład pełne wychylenie SW Rangera wymaga siły 400 g na ramieniu 1,5 cm przy max. sile serwa 1400g/cm (ocena na podstawie HS 65) - biorąc pod uwagę dźwignie stanowi to ok 43% siły użytkowej serwa. Jeżeli mój model miałby latać jako zwykły RC, to można by może ten fakt ew. pominąć - trochę więcej energii zostanie zużyte, może któreś z serw wcześniej padnie niż mogłoby. Ale w przypadku modelu latającego z autopilotem, autonomicznie opisany problem nabiera znaczenia. Autopilot powoduje ciągłą pracę serw wynikająca z korekty położenia modelu. W mojej Prząśniczce stabilizowanej w locie dwoma żyroskopami Futaby w trybie AVCS, ilość pobieranej z pakietu radia energii rośnie około o 30% w stosunku do sterowania czysto ręcznego a tam powierzchnie sterowe nie stawiają mechanicznych oporów i serwa po byku. O zwiększonym poborze energii prze serwa w trybie Autopilota wspomina również instrukcja PITLAB. Więc Autopilot to mocniejsze obciążenie serw wynikające z zasady jego pracy a do tego ciężko chodzące zawiasy - biedne te małe serwa. Dlatego postanowiłem pójść na całość i zmienić zawiasy we wszystkich powierzchniach sterowych. Najprościej było z lotkami po ich odcięciu od skrzydła użyłem taśmy 3M tak jak mocuje się lotki w szybowcach. Korzystając z doświadczeń "Popylacza" zmieniłem też zawiasy w klapach jak na zdjęciach: klapa otwarta: po tej operacji powierzchnie ruchome opadają pod własnym ciężarem. W sterze kierunku i wysokości wkleiłem plastikowe kołki. Instalacja kołków w twardym styropianie jest łatwa - wystarczy nakłuć patykiem o odpowiedniej średnicy otwory i wkleić zawiasy na żywicę epoksydową, w moim przypadku to Poxipol 10 min. Stery z wklejonymi zawiasami kołkowymi: Teraz jest miodzio
  6. Mocowanie w modelu kamery Mobius: Jak zauważył słusznie Kolega Marek, Mobius nie jest najlepszą kamerą do podglądu FPV, ale użyję jej do prób i nawet jak się nie w pełni nie sprawdzi, zostawię ją w modelu do samego filmowania z powietrza, instalując dla FPV dodatkową kamerę płytkową. Kamerę zamontowałem na konstrukcji i silikonowych amortyzatorach stosowanych w moich wcześniejszych próbach z platformą quadro: Mocowanie kamery w widoku od przodu - u góry otwór pod ew. obiektyw kamery płytkowej. i widok z boku Działanie konstrukcji przy zetknięciu z ziemią - ochrona kamery
  7. Nadajnik FPV Model ma specjalnie przewidziane miejsce na mocowanie nadajnika. Ażeby mocowanie było pewne zrobiłem kawałek konstrukcji na której spoczął 200 mW nadajnik Boscam TS351. Tak nawiasem mówiąc sporo czasu zabrało mi skonfigurowanie połączenia z monitorem (wybór kanału) ponieważ w instrukcji nadajnika były mylące dane - pomógł w końcu niezawodny Wujek Google. Mocowanie nadajnika i jego prawidłowe oznakowania:
  8. Kabina modelu Kabina modelu jest złożona z dwu części - wkładki styropianowej zaopatrzonej w plastikowy zatrzask i nakładki ozdobnej z czarnego błyszczącego tworzywa . Kabinę zakłada się dwu etapowo, najpierw samą wkładkę styropianową, która powinna się zatrzasnąć w kadłubie a następnie nakładkę ozdobną na wierzch. Nakładka powinna się zatrzasnąć z kolei na styropianie przy pomocy plastikowych bolców rozłożonych na jej krawędziach. Wydaje mi się to dość skomplikowane i w miarę wyrabiania się miękkiego (gorszy niż na skrzydłach) styropianu mocowanie kabiny (i nakładki) będzie coraz luźniejsze, aż może dojść do sytuacji że kabina "odmaszeruje" sobie kiedyś w powietrzu. Elementy kabiny (już po wyjęciu plastikowego zatrzasku) Wiele firm stosuje w takich sytuacjach mocowanie kabin na magnesy, postanowiłem więc zrobić to i ja. Do kadłuba wkleiłem magnes neodymowy a we wkładkę styropianową blaszkę stalową Następnie skleiłem obie części kabiny klejem SOUDAL . Klej ten wiąże bez dostępu powietrza i jest w konsystencji żelu co pozwala dokładnie pozycjonować klejone elementy. Rozpuszczalnikiem kleju jest benzyna lakowa. Po 24 godzinach otrzymałem sztywną jednolitą część - teraz klap i już założone. Zdejmowanie kabiny - poprzez podważenie jej przedniej części paznokciem.
  9. Lot na nowych skrzydłach: Pogoda zapowiadała się dobrze, chęci i siły dopisały, więc nie było na co czekać, model do samochodu i na lotnisko. Na lotnisku jak zwykle wiatr poprzeczny do pasa, ale już się do tego przyzwyczaiłem – w końcu model duży ze stabilizowanym SK. Najpierw jak zwykle parę zdjęć na ziemi …..na wszelki wypadek, następnie kontrola modelu i w powietrze. Nie poszło tak łatwo jak ostatnim razem, model wymagał trymowania (w granicach tolerancji) lotek i SW. Po paru okrążeniach i po ustabilizowaniu toru lotu można było spróbować działania klap. I tu też mała niespodzianka po opuszczeniu klap model zadzierał lekko do góry. Więc lądowanie i wprowadzenie miksera klapy-SW. Przy okazji pozmniejszałem wychylenia sterów, bo model jest szybki i nie chciałbym zerwać strug przy zbyt ciasnym manewrze. Wylatałem 3 pakiety po około 10 minut w powietrzu każdy. Wrażenia – jak najbardziej pozytywne. Na skrzydłach Akro model generalnie jest szybszy i zwrotniejszy, ale potrafi wykonać też i wolne przeloty. Ze względu na zbieżne skrzydła trzeba bardziej uważać na minimalną prędkość lądowania. Na skrzydłach standardowych można lądować prawie „na liścia” na nowych płatach już bym tak nie próbował. Wykonałem w powietrzu wszystkie podstawowe figury łącznie ze startowaniem i lądowaniem na krótkim odcinku pod wiatr w poprzek pasa lotniska. Mogłem się wyszaleć i nacieszyć pędzącym z szumem modelem, wykonującym eleganckie łuki i skręty zamieniającym z łatwością wysokość na prędkość i odwrotnie. Beczki z racji dużych lotek model wykonuje błyskawicznie, lot na plecach wymaga b.niewielkiej korekty (wypchnięcia) SW. Myślę, że loty Popylaczem Akro są świetnym treningięm przed lotami większymi makietami myśliwców, bo model zachowuje się w powietrzu właśnie jak myśliwiec, a jednocześnie spokojnie można sobie ćwiczyć lądowania bez obawy uszkodzenia podwozia, które jest najsłabszą stroną naszych myśliwskich makiet ze składanym podwoziem. Filmowałem dzisiaj sam kamerą Mobius więc film będzie zawierał tylko ujęcia na których widać model dostatecznie. Akrobację wykonywałem na bezpiecznej wysokości, więc model na filmie wyszedł malutki. . Ale myślę, że w niedługim czasie powstanie film z normalnej kamery pokazujący możliwości modelu. Myślę, że jeżeli będę latał na trudnym i nieznanym mi lotnisku w nieciekawych warunkach dla ostrożności założę skrzydła standard i kabinę Truck. Jeżeli będę spokojny o bezpieczeństwo modelu to będzie to kabina Sport ze skrzydłami Akro. Popylacz jest ok
  10. Mimo, że miejsca wewnątrz kadłuba modelu jest sporo to płytka sterownika PITLAB i akumulatory zajmują w nim dużo miejsca. Ponadto sterownik autopilota powinien znajdować się jak najbliżej środka ciężkości modelu na wibroizolowanej płycie - taka konstrukcja kanapka z pianką 3M i mocowaniami pod sterownik PITLAB. Dlatego, ażeby mieć wygodny dostęp do wszystkich podzespołów modelu postanowiłem dobudować dodatkową półkę na odbiornik i ew. elementy do rozbudowy - mam tu na myśli ew. oddzielne zasilanie serw. Konstrukcja półki odbiornik na półce półka zamocowana do konstrukcji kadłuba i gotowe - to szare to konstrukcja do mocowania sterownika PITLAB
  11. Popylacz wykonał dzisiaj pierwsze udane loty na nowych skrzydłach Akro : lądowanie w poprzek lotniska: Opis i film w przygotowaniu
  12. Napęd modelu: Model napędzany jest silnikiem trójfazowym klasy 3715/1000KV z zasilaniem 3S lub 4S. W zestawie dołączony jest dedykowany regulator 40A 4S. Silnik zabudowany jest w plastikowej konstrukcji koloru czarnego a ta z kolei mocowana jest przy pomocy 4 wkrętów do kadłuba modelu (zdjęcie po modyfikacji mocowania). Te 4 wkręty to mocowanie raczej symboliczne, ponieważ na montażu zostają wkręcone tak mocno (a to przecież to tylko miękki plastik) że zostaje zerwany gwint w kadłubie co widać na zdjęciu poniżej Nietrudno wyobrazić sobie co by się stało, gdyby silnik "odmaszerował" sobie podczas lotu. Dlatego zastąpiłem wkręty gwintowanymi przelotowymi szpilkami M2. Regulator wiszący swobodnie i majtający się na kablach od silnika silnika też nie dawał mi spokoju, zrobiłem więc łoże pod regulator zapewniającej jego stałe położenie w modelu i odpowiednią pozycję ułatwiającą jego chłodzenie (mocowanie na sztorc) Mocowanie regulatora w modelu
  13. Ba ... każdy pilot i ten RC i ten prawdziwy ma kłopoty w słońcu to co się dziwić kamerze - jak można to unikam lub minimalizuję takie sytuacje. W modelu jest przewidziane miejsce i doprowadzone zasilanie do kamerki płytkowej Sony sprawującej się lepiej w słońcu, ale to jest etap następny, jeżeli Mobius faktycznie się nie sprawdzi. Na razie taki zestaw lata mi w quadro i jest ok. Strojenie radiowego toru Video to jest osobna robota, którą trzeba dokładnie wykonać - ale sprawa przede mną, to jak model się ulotni Moje doświadczenia z Mobiusem opisałem kiedyś: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/54082-moja-przygoda-z-mobiusem-a-v3/
  14. Wyposażenie modelu: Odbiornik Futaba FASS Test F7003SB w wyjściem SBUS2 Serwa 7g 6V nie oznakowane wymiarowo odpowiednik HS 65 Klapy - tak Śmigło 10x5 Autopilot z układem OSD PITLAB - popieram Polskie firmy Pakiet napędowy 4S 4500 mAh Pakiet toru Video i zasilania kamery 1000-2000 mAh 3S - w zależności od wyważenia Kamera FPV i filmowanie Mobius A V.3 Nadajnik FPV Boscam 200mW Waga do lotu planowana - ok 2,5 kg podgląd FPV Monitor 7" Galaxy D2 FPV LCD RX Boscam Modyfikacja podwozia: W oryginale podwozie wyposażone jest w koła osadzone na osiach wykonanych z długiej śruby M3. Podczas toczenia koła gwint śruby w miarę szybko rozprawi się z piastą koła i w zależności od rodzaju plastiku zastosowanego w piaście, będzie albo stopniowo zwiększał luz na osi koła lub doprowadzi do topienia piasty i zakleszczania się koła (przećwiczyłem to już w moim Korsarzu Parkzone). Dlatego podwozie modelu otrzymało prawdziwe gładkie osie fi=4mm. Średnica kół modelu została zwiększona do 100mm a piasty kół zostały wyposażone w mosiężne tuleje zapewniające bez oporowy obrót kola. Większa średnica kół to mniejszy opór toczenia modelu. Mocowanie aluminiowego podwozia do modelu zrealizowane jest dwoma śrubami M3 wkręcanymi w osadzone w sklejce kadłuba metalowe gniazda. Według mnie mocowanie to do wagi modelu jest za słabe i w przypadku mocniejszego uderzenia podwozia o ziemię gwint w gniazdach zostanie najprawdopodobniej zerwany. Naprawa gniazd ze względu na konstrukcję modelu jest prawie niemożliwa, więc przyjąłem założenie, że lepiej jest aby podwozie w razie czego uległo odkształceniu (łatwiejsza naprawa) niż żeby wyrwało się z kadłuba. Dlatego podwozie zostało przykręcone dodatkowo 4 wkrętami do konstrukcji kadłuba jak na zdjęciach.
  15. Do czego służyć ma mi ten model: do wożenie się po niebie bez sensu - co najbardziej lubię jako model ćwiczebny dla latających "inaczej", ponieważ układ autopilota jaki będzie w modelu powinien eliminować odruchy paniki do robienia filmów i zdjęć z powietrza - chociaż tu mając już quadrocopter na wiele więcej nie liczę bardziej na inną perspektywę widoków z powietrza do lotów FPV w rozsądnych odległościach - myślę że do 3 km mi wystarczy lotów z elementami autonomii - w końcu jak dron to dron. Przeglądając internet dowiedziałem się o modelu dwu rzeczy: - po pierwsze na filmach widać, że Koledzy piloci mają problem ze startem modelu. Model ma małe kółka na osiach z gwintowanej śruby, wysoko umieszczony silnik pchający i bardzo chętnie podpiera się nosem. Start z zaciągniętym SW jest tu obowiązkowy i widać, że nie wszyscy to robią. - po drugie styropianowe zawiasy (przetłoczenia) szczególnie te na skrzydłach stawiają spory opór niedużym 7 g serwom modelu. Podczas lotu z autopilotem serwa te pracują bardzo intensywnie wg algorytmu kontrolującego lot, więc takie dołożenie dodatkowego obciążenia od stawiających opór zawiasów małym serwom jest bardzo nie wskazane. Pierwsze wrażenie: Kadłub wykonany z miękkiego, ale w sumie sztywnego tworzywa posiada sporą pojemność i przygotowane półeczki pod mocowanie osprzętu. Łatwo się w nim wierci otwory lub po prostu wycina ostrym nożykiem. Pozostałe elementy z EPP wykonane bardzo solidnie. Powierzchnie gładkie i świecące. Styropian odporny na klej Cjak. Nie jestem fanem ani znawcą EPP, ale ten materiał mi się podoba jest twardy i sprężysty. Skrzydła modelu łączone są dość długim bagnetem węglowym, który ładnie wchodzi wprost w otwór skrzydła. Ale uwaga skrzydło nie posiada osobnej wklejonej pochwy. Stąd pierwsza moja czynność to z fazowanie końcówek bagnetu, aby nie drapały i nie niszczyły wnętrza otworu w skrzydłach. Gdybym chciał się jednak przyczepić to może do tego że "chińskie rączki" nalepiły napis firmowy modelu po jednej stronie do góry nogami Oczywiście będzie to w miarę pełna relacja z dokumentacją zdjęciową i filmową jak zwykle.
  16. Jest to relacja z przygotowania i pierwszych lotów modelu FPV wykonanego z EPP, wyposażonego w autopilota i moduł OSD Pitlab&Zbig oraz stację naziemną. Po paru dokonanych po fabryce poprawkach i ponad 300 km w powietrzu mogę z czystym sumieniem polecić ten model jako bardzo przyjazne "latadło" FPV. Obecne zaawansowanie modelu: Służba w mojej flocie a tu film z oblotu: Sprawdzona stacja naziemna A tu sama relacja: Brzmi być może skomplikowanie, ale jest to po prostu model dedykowany do zabudowy i latania w systemie FPV. Na rynku dostępnych jest wiele 2,0 m piankowych pchaczy lub latających skrzydeł przeznaczonych do filmowania z powietrza, jednak Ranger zwrócił moją uwagę ze względu na tradycyjne dwu-kołowe podwozie i plastikowy (nie styropianowy) pojemny kadłub. Model wyszukałem na stronie http://www.rchubiq.eu/ w dziale "FPV platformy". Po przejrzeniu na YoTube filmów z lotów modelu i przeczytaniu paru recenzji na jego temat, podjąłem decyzję na tak i następnego dnia otrzymałem przesyłkę kurierem. Model dostępny jest w dwu wersjach KIT czyli „golas” bez wyposażenia lub wersja PNP wyposażona w kompletny napęd i serwa. Ranger występuje także w dwu rozmiarach 2,0 m i 1,4 m. Proponowane według producenta warianty rozłożenia wyposażenia Zdjęcia ilustrujące szczegóły modelu Zestaw po wyjęciu z pudła: Jest nawet przeźroczysta kopuła z gimbalem w środku pod kamerę GoPro - element dodatkowy Temat modyfikacji modelu, zabudowy jego wyposażenia i oblotu poprowadzę w tym dziale natomiast część poświęcona FPV zostanie przelinkowana w odpowiednim czasie do działu FPV.
  17. Powoli powstaje mój pierwszy skrzydlaty model FPV. Kamerą główną (podgląd i filmowanie) zamocowaną z przodu modelu będzie oczywiście Mobius zasilany z pakietu nadajnika. Bardzo przydała mi się tu funkcja obrotu obrazu o 180 stopni.
  18. Prędzej jutro bo warunki zapowiadają się wyśmienite , oj aż dusza piszczy. Mam jednak trochę obaw bo w piątek zdjęto mi szwy po operacji a model do samodzielnego noszenia z 3 piętra jeszcze dla mnie za ciężki, więc chyba wstrzymam się z tym lotem z tydzień, aż przybędzie sił. Latałem wczoraj małym Korsarzem Parkzone w asyście żony, było fajnie ale pusto - brak było innych chętnych.
  19. W dni bez wiatru droga lądowania modelu znacząco się wydłuża. Lotnisko na którym najczęściej latam, jest ograniczone z jednej strony przez startujące szybowce, z drugiej przez wykopany rów, ze stromym zejściem znad lasu. Gdy z kolei jest wiatr, ale nie korzystny, to trzeba lądować w poprzek lotniska. Oczywiście można zacząć zwalniać modelem odpowiednio wcześniej, ale wydłuża to znacznie podejście do lądowania. Będą się też zdarzać lotniska, których nie znam tak dobrze jak swoje i wtedy możliwość krótkiego lądowania bardzo się przydaje. Klapy były od samego początku w projekcie - ale oczywiście można ich nie wykonywać. Są przecież samoloty sportowe wyposażone w klapy, to dlaczego Popylacz miał by być gorszy . Dusty we wszystkich swoich wcieleniach miał klapy. Należy też pamiętać, że Popylacz nie jest to model do latania 3D - ma swoją masę a więc i szybkość. Może nazwa Akro nie jest najbardziej tu adekwatna, może powinny być to skrzydła Sport, tak jak nazwana wersji z kabiną Sport, ale projektant modelu tak to już nazwał więc i ja tej nazwy używam. O moich i Kolegów doświadczeniach z klapami można poczytać również więcej w temacie Spacewalker BH 2.0 m. http://pfmrc.eu/index.php?/topic/39575-spacewalker-black-horse-21m-konwersja-spaliny-na-elektryka/ od p. #18 Pozdrawiam Pioterek.
  20. Dziękuję za ocenę mojej pracy. Tak sobie dzisiaj policzyłem, że ilość wykonanych skrzydeł czyli: Wicherek, Prząśniczka, PZL P.24, SE5a i Popylacz, sięgnęła w sumie 14 skrzydeł (połówek) Zrobiłem zdjęcie zestawienia dwu skrzydeł Popylacza: Skrzydło Akro jest szersze u nasady, jest troszkę krótsze i ma sporo większe lotki. Powierzchnia skrzydeł jest porównywalna. Oczywiście skrzydła różnią się profilem. Sam jestem ciekawy jak Akro będzie sprawdzało się w locie.
  21. Dzisiaj wyregulowałem w radiu ustawienia lotek, klap i model jest już przygotowany do oblotu. W oczekiwaniu na oblot: i dla porównania Popylacz Truck
  22. Pioterek

    Modele Pioterka

    Tak, sterownik w standardzie ma 9 fixów, ale jest opcja expansji. Programowanie lotu z Tableta i mapy Google.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.