




vowthyn
Modelarz-
Postów
883 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Treść opublikowana przez vowthyn
-
Ale tam nie ma ani słowa o różnicowym ustawieniu lotek. Tylko zwykłe dwupozycyjne klapolotki. Cały dowcip na tym polega, że jak się do tego dołożyło różnicowe wychylenia to jedna lotka zaczynała wariować i wychylała się tylko w skrajne położenia.
-
Czepnę się tego fragmentu. Ster kierunku (i lotki również) nie działają odwrotnie, tylko dokładnie TAK SAMO w każdej sytuacji. To nam z pozycji obserwatora WYDAJE SIĘ że sterowanie jest odwrócone, cała sztuczka polega na tym, żeby przekonać swój mózg, że właśnie nic się nie zmieniło i w dalszym ciągu jak chcę wykonać zakręt w prawo, to daję drążek w prawo. Tylko ZAWSZE myślę z perspektywy pilota (tego wirtualnego w powietrzu) a nie stojącego na ziemi, czyli "w prawo" oznacza dla mnie "w prawo modelu". O dziwo nie jest to takie trudne, jak się wydaje, kwestia odpowiedniego "wczucia się", dosyć szybko staje się to automatyczne i człowiek o tym nie myśli. Chwile zawahania zdarzają mi się tylko w lataniu na plecach lecąc "na siebie", ale to dlatego że robię to rzadko.
-
Dokładnie o to. Dla pewności napiszę "na piechotę". Chodzi o to żeby: - lotki wychylały się różnicowo (czyli w górę większy kąt wychylenia, w dół mniejszy) - dało się używać klapolotek (czyli po włączeniu tej funkcji obie lotki wędrują symetrycznie w górę, lub w dół w zależności od upodobań). - cudem zupełnym byłoby, gdyby do tego wszystkiego dało się używać normalnych oddzielnych klap, ale w to już raczej nie wierzę bo moich męczarniach z ustawianiem tego.
-
Z tego co napisałeś można wywnioskować, że udało Ci się zaprogramować jednocześnie różnicowe wychylenia lotek i klapolotki. Z moich doświadczeń ze standardowym softem Turnigy wynika, że się tego zrobić nie da ze względu na błąd softu. Możesz podać dokładne ustawienia w jakich Ci to działa?
-
Zanim zaczniesz latać na takich miksach powinieneś najpierw wlatać się w model "na czysto", dopiero wtedy będziesz miał orientację jakie ma tendencje w locie i jakich miksów naprawdę potrzebuje. Jedyny miks, który możesz ustawić na dzień dobry to lotki różnicowe (100% wychylenia w górę, 50% w dół). Pozostałe miksy powinieneś dodawać pojedynczo i małymi wartościami (co 5% góra 10%) a nie ładować od razu 50% bo może się to skończyć mało przewidywalnym zachowaniem modelu. Nie bardzo czaję po co Ci to miksowanie SW do wszystkiego, no ale może tak lubisz. Ja lubię jednak trochę sam popracować drążkami, a nie żeby model robił wszystko za mnie. Tak samo operowanie SK w zakręcie to fajna sprawa i dodatkowy czynnik "zabawowy", po co się go pozbawiać? Miks 50% SW do lotek (zakładam że chodzi Ci o klapolotki i skompensowanie momentu pochylającego od nich) zdecydowanie za duży. Ustaw najpierw same klapolotki, zobacz jak mocno model na nie reaguje i dopiero wtedy dodaj potrzebne wychylenie SW. Robiąc to w ciemno ryzykujesz że model fiknie Ci w nieprzewidywalny sposób w momencie włączenia miksu w locie.
-
Nie rozumiem Cię. No są - właśnie Toto 1, można go zrobić w wersji z silnikiem lub bez. Ewentualnie Toto 2 - trochę większy i nieco bardziej skomplikowany w budowie, ale też prosty i też z depronu. Toto 0 i Toto 1 jednak sporo się różnią, "jedynka" w zamyśle jest szybowcem, a "zerówka" samolotem i tego należy się trzymać decydując się który z nich budować. Prawie robi różnicę, w tym przypadku ta różnica wyrazi się w zdolności do szybowania. Nie rozumiem do końca czego oczekujesz po tym modelu, chcesz zbudować Dianę 2 z depronu czy jak?
-
Inwencja twórcza i pomysłowość to w sumie zacne cechy, ale na początku zabawy z modelami najczęściej przynoszą jednak opłakane efekty. Szybowiec z RWD to kiepski pomysł, duży opór czołowy, małe wydłużenie płata, kombinacji cała masa a efekt będzie bardzo mizerny. Zamiast po raz kolejny wyważać otwarte drzwi zbuduj po prostu Toto 1 albo Guppy'ego i musi polecieć bez zbędnych kombinacji. Czy szybowcem łatwiej opanować odruchy to kwestia dyskusyjna. Do opanowania odruchów to służy symulator (nie polecam zaczynania nauki od zera na "żywym" modelu, chyba że masz za dużo pieniędzy). Uważam, że na początku bezpieczniej jest mieć silnik, bo bez niego pierwsze przestrzelone lądowanie = kraksa, bo nie będzie szansy na wyciągnięcie i drugie podejście. No chyba że masz hektary powierzchni na bezstresowe lądowanie. Tak czy siak silnik nie wadzi zanadto, bo jego obsługa w motoszybowcu jest w sumie "zerojedynkowa" i niespecjalnie absorbująca a zawsze może wyratować nas z opresji jak znajdziemy się nie tam gdzie chcieliśmy na zbyt niskim pułapie (a to się zdarza na początku, bo model wtedy w 30% lata tam, gdzie chce początkujący pilot, a w 70% tam gdzie chce on sam. Również zachęcam do wykonania lotek w modelu. Nie taki diabeł straszny, lepsza kontrola nad modelem i nie znudzi Ci się tak szybko jak "uszatek".
-
Akurat w aparaturze nie jest to żaden problem, to nie jest aż tak gwałtowny spadek. W turnigy 9x z pakietem LiFe 1800mAh od momentu zadziałania alarmu niskiego napięcia, do wyłączenia aparatury jest u mnie 50 minut (testowane w lecie, w zimie będzie krócej), więc margines bezpieczeństwa aż nadto wystarczający. Jak najbardziej polecam LiFe do tego nadajnika. Mam dokładnie ten Zippy, który podlinkowałeś, tylko trzeba zmienić wtyczkę, a najlepiej to dorobić przejściówkę z wtyczką na stałe wpiętą w gniazdo nadajnika - w ten sposób nie musimy za każdym razem mordować tego delikatnego złącza w nadajniku i nie rozchwiejemy go sobie.
-
Ja jak zwykle czepnę się nazewnictwa, ten samolot to PZL P-37 Łoś (oznaczenia prototypów), lub ewentualnie PZL.37B Łoś (oznaczenie seryjnej wersji z silnikami Pegasus). Nie było takiego samolotu, jak B-37 Łoś.
-
Air obiło mi się o uszy (nie sprawdzałem), że prowadnice karetek w niektórych drukarkach są wykonane z podobnego materiału, jak te w CDromach, a są grubsze, więc jak masz dostęp do zużytego sprzętu, to możesz ewentualnie sprawdzić (to tak na marginesie niezależnie od rozwiązania głównego problemu).
-
Jakby Ci się cudem udało ominąć "na piechotę" to napisz jak to zrobiłeś. Z moich doświadczeń wynika, że na standardowym sofcie musimy wybierać - albo klapolotki, albo różnicowe wychylenie lotek. Obu na raz nie udało mi się zaprogramować.
-
Nie wiem na ile "stacjonarni" jesteście na takim zboczu, ale sugeruję rzucić pod nogi kawałek płyty styropianowej. Trochę pomaga nawet najcieplejszym butom.
-
Nie rozumiem, a co Ci się nie podoba w TYM?
-
Fabryczny moduł nie ma tych funkcji. Dużo osób (w tym ja) zmienia fabryczny moduł na FRSky DJT 2,4GHz. Z tym modułem mamy zarówno failsafe, jak i telemetrię ( LISTA AKTUALNIE DOSTĘPNYCH CZUJNIKÓW), oraz wielokrotnie większy zasięg i stabilniejsze łącze jako bonus :-).
-
Zależy do jakiego modelu tego potrzebujesz. Fabryczny soft Turnigy 9x ma skopany mikser butterfly. Ta funkcja działa prawidłowo w trybie szybowcowym, (wychylenie butterfly regulowane drążkiem gazu), czyli do czystego szybowca OK, ale gdybyś chciał użyć jej w motoszybowcu z różnicowo wychylanymi lotkami (czyli w każdym normalnym) w trybie acro (czyli normalne sterowanie silnikiem) to już się nie da, jedna lotka w takiej sytuacji będzie wariować i wychylać się wyłącznie w skrajne położenia. Jedyne wyjście, to zmiana fabrycznego software na coś lepszego (a to wymaga dłubania w nadajniku). Nie żebym zniechęcał, ale lepiej żebyś wiedział na czym stoisz żeby się niemiło nie rozczarować. Gwoli ścisłości - T9x w trybie 2,4GHz ma 8 kanałów, a nie 9.
-
To ja zadam jeszcze najważniejsze (z mojego punktu widzenia) pytanie. Czy są jakiekolwiek szanse uzyskania odszkodowania w sytuacji, kiedy szkoda powstała w trakcie latania "na łące" a nie na zarejestrowanym lotnisku modelarskim? Rozsądek podpowiada mi, że to będzie pierwszy pretekst dla ubezpieczyciela, żeby wypiąć się w stronę klienta, jak już coś pójdzie źle, ale może nie mam racji.
-
Delta z depronu w 120minut
vowthyn odpowiedział(a) na bzik4 temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
Postaraj się jakoś lepiej ułożyć te przewody, może wykonać delikatne rowki i zamaskować taśmą, żeby uzyskać gładszą powierzchnię. Teraz jest lekka masakra, pomijając już wygląd, to będziesz miał strasznie turbulentny opływ powietrza na górnej powierzchni. Poza tym wydaje mi się, że stateczniki są krzywo wklejone. -
Pakiety LiFe tak samo jak pakiety LiPo posiadają złącze serwisowe do balansera i wtyk główny (XT60, T-Deans, goldy) przez który należy ładować i rozładowywać pakiet. W Twoim przypadku nie ma dużej wtyczki, ponieważ to jest szczególny przypadek pakietu przeznaczonego do nadajnika, czyli nie potrzebne są grube przewody i wielka wtyczka, bo z takiego pakietu nie ciągniemy wielkich prądów. Gdybyś kupił normalny, napędowy pakiet LiFe to z wyglądu nie różni się niczym od LiPo i ładuje się go również dokładnie w taki sam sposób (oczywiście innym programem w ładowarce). Polecam Ci zlutować porządną przejściówkę do ładowania (koszt dwóch złącz i parę centymetrów kabelków), bo wsadzanie spinaczy prędzej czy później skończy się zwarciem.
-
Nic nie śmierdzi. Torrent jest legalny, ponieważ twórcy BMS udostępniają tę grę za darmo, jednak aby ją zainstalować jest wymagane posiadanie oryginalnego Falcona 4.0 (szacunek dla twórców, prawa autorskie itp) - zatem BMS jest samodzielnym darmowym produktem, ale w trakcie instalacji wymaga od nas wykazania że posiadamy płytę z Falconem 4.0 - nie korzysta z jego plików ani nie instaluje się na niego, musimy tylko pokazać programowi że ją mamy. Wiem, że starsze wersje dało się zainstalować z wersją Allied Force, nie wiem szczerze mówiąc jak jest z BMSem 4.x - możesz spróbować pokazać mu Allied Force, jak się nie uda to musisz zdobyć podstawową wersję Falcon 4.0.
-
BMS 4.X to najlepszy istniejący w tej chwili symulator Vipera (w sensie odwzorowania awioniki maszyny i symulacji wykonywanych misji bojowych). Jest to kolejny etap ewolucji stareńkiego Falcona 4.0 w linii Open Falcon. Oprócz niego istnieje alternatywna linia rozwojowa tego samego Falcona 4.0 tworzona przez inną grupę - czyli Free Falcon (dawniej Red Viper). FF pozwala na latanie większą ilością maszyn, ale w kwestii odwzorowania samego F-16 jest uboższy od BMS. Graficznie oba te symulatory wyglądają przyzwoicie, chociaż widać że bazują na grze sprzed 10 lat - samoloty i kokpity wyglądają bardzo dobrze, natomiast ziemia i woda są bardzo kiepskie w porównaniu z dzisiejszymi simami (np DSC A-10C albo Rise of Flight) no ale dla osób grających w Falcony nie grafa jest najważniejsza. W kwestii symulacji to jest najcięższy kaliber hardcoru spośród dostępnych na PC tytułów (czyli setki stron instrukcji i setki godzin przed kompem, żeby opanować maszynę w stopniu pozwalającym skutecznie wykonywać misje). TUTAJ masz wątek na temat BMS 4.x A tak to wygląda: A jak myślisz o lataniu poważnie, to zajrzyj TUTAJ zwłaszcza do działu "materiały szkoleniowe".
-
Ale jaka szpachla? Ta do balsy nie będzie się dobrze trzymać tej powierzchni. Coś bardziej kleistego by się przydało co potrafiło by się wcisnąć w te bardzo cienkie szczeliny w spoinie między warstwami styroduru i wypełnić je trochę. Szpachla do balsy jest za bardzo ziarnista, mało lepka i lepiej nadaje się do wypełniania nieco szerszych szczelin. Poza tym niezależnie już od grubości spoiny, to jest ona mniej podatna na szlifowanie, przez co linia spoiny pozostaje nieco wyżej, niż powierzchnia styroduru po bokach spoiny, są po prostu wyczuwalne (i widoczne) garby wzdłuż spoiny pomimo szlifowania na równi płaskim klockiem szlifierskim (trochę miękkim, takim na twardej gąbce).
-
Wyszlifowałem nos modelu, ale nie jestem zadowolony z efektu. Chodzi o to, że spoina pomiędzy płytkami styroduru nie szlifuje się tak samo, jak materiał, widać to dobrze na zdjęciu: W jaki sposób można wyprowadzić ten stożek "na gładko" tak, żeby spoiny nie były minimalnie wyżej, niż powierzchnia styroduru? Dodam, że płytki styroduru były sklejone na polimer pod naciskiem 40kg, więc już cieńszej spoiny nie uda mi się uzyskać, ale szlifowana pod kątem niestety ma inne właściwości, niż styrodur. Szpachla do balsy raczej odpada. Oklejanie folią też (nie wyobrażam sobie jak miałbym okleić taki szpiczasty stożek żeby wyglądało to dobrze). Pozostaje może pokrycie cienką warstwą jakiegoś środka i zeszlifowanie tak, aby całość była jednorodna. Tylko czego użyć? Żywica to chyba kiepski pomysł.
-
Dla zainteresowanych wrzucam info - kolejna wyprzedaż samolotów w SKLEPIE RISE OF FLIGHT
-
Małe postępy w budowie, zgrubnie wycięta owiewka i doklejony (z naddatkiem) spód przedniej sekcji kadłuba. Ze szlifowaniem tego nosa i owiewki to będzie zdaje się niezła zabawa, twarde cholerstwo jest i zapewne trochę się przy tym zagrzeję.
-
Na początek uwaga - pisz staranniej, bo wtedy łatwiej zrozumieć o co pytasz i pomóc Ci. W języku polskim zdania rozpoczynamy wielką literą, a kończymy kropką. Teraz tak - kwestie związane z zasilaniem modelu są skomplikowane dla początkujących, jednak powinieneś czytać jak najwięcej na ten temat i starać się przyswoić jak najwięcej informacji, bo są to sprawy kluczowe zarówno dla bezpieczeństwa modelu, jak i przede wszystkim Twojego własnego i otoczenia w którym latasz (nieumiejętne obchodzenie się z elementami zasilania modelu - zwłaszcza z akumulatorami może być niebezpieczne). Na początek przeczytaj uważnie i ze zrozumieniem TEN WĄTEK. Po tej lekturze powinno Ci się nieco rozjaśnić w kwestii zasilania, a jeśli po przeczytaniu będziesz miał szczegółowe pytania to wal śmiało.