![](https://rchubiq.eu/images/banery/pfmrc/pfmrc_rchubiq.gif)
![](https://pfmrc.eu/output2.gif)
![](https://modele24.pl/pfmrc/baner.gif)
![](https://modele.sklep.pl/images/banery/PFM1.gif)
![](https://pfmrc.eu/kawa.png)
-
Postów
4 556 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Odpowiedzi opublikowane przez jarek996
-
-
Pawel , a Ty wiesz jak sie modele buduje ?
-
W dniu 8.12.2020 o 14:00, mr.jaro napisał:
Bardzo lubie taki oszczedny design. I kolorek tez ciekawy.
Faktycznie , ze ten rower ma TYLKO to co potrzeba ? Tez jestem minimalista , jezli chodzi o rowery.
58 minut temu, Paweł Praus napisał:A ja myślałem, że to hamulec awaryjny :-)))
Tez ! Jak za ostro pociagne , to mnie hamuje ?
W nawiazaniu do mojego tematu z dnia Napisano 27 Lipca , wrzucam kilka fotek z wyprawy Rostock - Berlin - Czechy - Zielona Gora .
Ja wsiadlem do pociagu podmiejskiego pod Berlinem ( Nie chcialo mi sie pedalowac przez Berlin ) , a kolega pojechal dalej . Zrobilem 226 km ze srednia predkoscia prawie 25 km/h. Zadna wyczynowa predkosc , ale zaznacze , ze ponad polowa trasy , to lesno - lakowe dukty , stare boczne asfalty i jakies inne betony , ciezki rower przelajowy na oponach z bieznikiem terenowym , no i plecak na plecach . Na szosowkach ( i bez bagazu ) poszloby dobrze
ponad 30 km/h .
Jak widac na zdjeciach ponizej , bylo dosyc goraco i konieczne bylo CIAGLE uzupelnianie plynow. Najwazniejsze to NIE dopuscic do odwodnienia ?
P.S Zdjecia wskoczyly "od tylu"
-
16 minut temu, Marek_Spy napisał:
ale zakładając że w każdej bzdurze może być ziarenko prawdy kto wie ?
Serio tak zakladasz ?
-
9 minut temu, Marek_Spy napisał:
Zajrzyj i jak zawsze następny wie lepiej od innych
Marek , spokojnie ! Jeszcze nie zajrzalem , a z GFS sam sie przeciez smiales .....
10 minut temu, Marek_Spy napisał:A tak ogólnie to co to znaczy jednym z nas ?
No jednym z NAS , jednym z "kochaniutkich" Zieby , Rydzyka ITD ?
-
2 minuty temu, Patryk Sokol napisał:
Pierwsze od czego się zaczyna to skrócenie dystansu.
Badz jednym z NAS kochaniutki !!!
-
Ma byc ciezko ! To zimowy trening .Wrzucasz kotwice do wody , podczepiasz linke pod siodelko i jedziesz pomostem ciagnac kotwice. Piec takich cwiczen ( po 50 m )i pozniej jak stajesz na ziemie , to myslisz ze sie unosisz , bo nog nie czujesz ?
-
5 godzin temu, Patryk Sokol napisał:
Jerzy Zięba nie powiedział w życiu jednej ciekawej rzeczy. To kłamliwy hochszpatler żerujący na ludzkiej krzywdzie.
To taki Rydzyk "medycyny" ?
Polknac 10 witamin C i popic plynem Lugola ( jego kolega poleca picie profilaktyczne ). Kiedys obejrzalem ich spotkanie z "fanami" ( jest gdzies na YT ) i jest to kopia spotkan z Rydzykiem. Ta sama narracja , nazywanie tych biednych ( jednak ) ludzi KOCHANY , KOCHANA , pokazanie im ze sa wyjatkowi ( no w sumie to sa , bo to oni bula Ziebie za jego ksiazki i "lekarstwa" ) .
To jest klasyczny syndrom oblezonej twierdzy .
2 godziny temu, Patryk Sokol napisał:Co Cię skłoniło do przyjęcia swoich poglądów (na bazie serwisów pokroju ePrudnik), a co powoduje, że ten inny punkt widzenia (czyli Galaktyczną Federację Światła) uznajesz za absurdalny?
Musze az zajrzec w ten ePrudnik . W GFS juz zajrzalem ?
Moim zdaniem , czytanie miesiecznika WIEDZA I ZYCIE ( zamiast "periodykow" typu WROZKA ITP ) powinno byc OBOWIAZKOWE !
Wtedy czesc "oszolomow" daloby sie uratowac , ale jak znam zycie , powstalaby zaraz grupa "alternatywna" twierdzaca , ze to jest "ICH" wiedza i "ICH" zycie ..........
-
1
-
-
19 minut temu, Patryk Sokol napisał:
No, teraz zaiwerzyłem się Plejadianom:
Na efekty zawierzenia musisz niestety jeszcze chwile poczekac .......
Te fale blasku zaczynają się rozchodzić po całej planecie w trzecim tygodniu grudnia i nadal będą się rozszerzać i wpływać na istotę Nowego Roku.
-
Produkujesz sie Patryk juz 13 strone , a wystarczylo wyszukac : https://kochanezdrowie.blogspot.com/2020/12/wirus-corona-ashtar-sheran-przez-sharon.html
Wszystkie odpowiedzi podane na tacy .
-
Dzisiaj udalo mi sie rozebrac silnik do najmniejszej czesci , choc przyznam , ze nie bylo to latwe. Przednie lozyska byly TOTALNIE zaklejone smola , ale podgrzewanie i drewniany mlotek zrobiy z czasem swoje . Zawor ktory nie chcial wyskoczyc , tez zostal wyjety. Co najlepsze , ze odzyskalem w calosci wszystkie uszczelki ? . Wal i inne stalowe czesci potraktuje jakims plynem do czyszczenia grilla , a stopy aluminium bede musial czyscic inaczej (no chyba , ze wysoduje po prostu ten caly klejacy syf ) .
Nie dziwie sie teraz , ze smiglo nie chcialo sie krecic . Lozyska na wale sa doslownie ZALANE tym wyschnietym syfem i zamawiam za chwile nowy zestaw .
Gdyby ktos kiedys potrzebowal to lozyska do silnika ENYA 53-4C sa nastepujace :
Lozyska tyl (przy rozrzadzie) : 5x10x3 i 8x16x4
Lozyska walu : 12x28x8 i 8x22x7
Na ponizszych zdjeciach widac wstepnie oczyszczone elementy ( nie wszystkie ) , Wal przelecialem na razie miekka "szczoteczka" mosiezna na wiertareczce.
-
2
-
1
-
-
2 godziny temu, Paweł Praus napisał:
Gratuluję!!!
A do Albanii to chętnie się z Tobą wybiorę.
Zacznij trenowac ?
-
Trza byc Panie czujnym ? Ten akurat z Niemiec. Facet mial jakies modele i kilka silnikow i chcial sprzedac w kupie , ale mu sie nie udawalo ( zreszta nie dziwne , bo to wszystko "wialo zlomem" ). Zaczynalismy sie targowac od 120 EUR , i jak jak na koniec napisal , ze ma nakrecone smiglo , ale NIE chce sie to smiglo przekrecic , to napisalem ze biore w ciemno , tyle ze za 80 . Zgodzil sie ?
Trzy dni temu byla prawie nowa ENYA 90 -4C ( nie dal ceny ) , zaproponowalem 120 , ale mialem troche na glowie i o niej zapomnialem. Okazalo sie ze odpisal szybko , ze cena OK , ale niestety jak to odczytalem , anonsu juz nie bylo ☹️ Bardzo nie plakalem , bo 90 mam w domu kilka .
-
Renowacja kolejnego silnika , ktory dotarl do mnie tydzien temu . Silnik w niezlym stanie zewnetrznym , zakupiony za 80 EUR , ale zalany jakim smolistym smarem , ktory odparowujac resztki swojej "wilgoci" zamienil sie w prawie stala substancja smolista . Silnik na ile sie dalo rozkrecilem , jeden zawor dalej siedzi i nie chce sie ruszyc . Pomoczylem troche w roznych plynach , ale musze go chyba popodgrzewac opalarka w celu rozlozenia w 100% . Nie wiem czy podgrzewanie te smole rozpusci , czy jeszcze bardziej wysuszy. Silnik po myciu i odtluszczeniu wysoduje , bo porobil sie troszke "matowo-brzydki" w kilku miejscach .
Po glowicy widac , ze silnik nie ma zbyt wielu godzin ( moze i godziny nie ma ) , a reszta wyglada jak wyglada ?
-
No Panowie !!!??? Czyzby od 14 pazdziernika naprawde NIC sie nie wydarzylo , co zwiazane jest w jakikolwiek sposob z dwoma kolami ? Pandemia szaleje , wiec to chyba najlepszy czas , aby "odjechac" sobie troszke od cywilizacji i delektowac sie bezpieczna "samotnoscia" , do tego wzmacniajac dodakowo cialo i ducha !
Ja w tym roku nie latajac na zadne wyprawy rowere , "przeorientowalem" troche swoja dwukolkowa polityke . Jedyne wyjazdy ( no bo bez przesady , gdzies dupe trzeba poza Szwecje ruszyc ) mialem ( docelowo ) do Czech. Pierwszy opisalem wczesniej ( a raczej przygotowania do niego , ale poszlo wszysto wg ustalonego planu ) , a drugi "odbylem" z dwoma kolegami ( rowniez do Czeskiej Szwajcarri - do miasteczka Ceska Kamenice ) . Wzielismy rowery przelajowe
( a jeden prawdziwego gravela ) , spakowalismy je do mojego samochodu i w droge ! Przez Danie , dalej szybki prom do Rostock i 5 godz autostrada za Drezno. Dalej juz tylko 50 km czeskimi drogami . Na miejscu dzienne wycieczki w okolicach 100 km i wiele zdobytych m w pionie , do tego czeskie jedzenie , no i oczywiscie litry piwa ! Pogoda nam sprzyjala ( w dzien ZAWSZE ponad 20 stopni , a czasem w okolicach 25 ). Wspaniale lesne szlaki , troche starych asfaltow i klasycznych lesnych sciezek. Spalismy w malym hoteliku , ktorego restauracja miala zbiorniki z chyba 5000 l piwa ( wszelkie odmiany Brezniaka ) ! To wszystko w srednio turystycznym miasteczku z okolo piecioma tysiacami dusz ( no i oczywiscie to tylko jedna z wielu knajp ) !
Wzialem na ten wyjazd ( na poprzedni zreszta tez ) moj stary rower przelajowy . Jest to rower zbudowany przeze mnie , oparty na ramie przelajowej z hamulcami tarczowymi . Jak te rame kupowalem , to chyba tarczowki NIE byly nawet dopuszczone przez UCI w kolarstwie przelajowym ! Rower ma chyba dyche na karku i sluzyl mi glownie jako rower do treningu zimowego ( z blotnikami ) i czasem do wyjazdow w teren. Niestety nie wchodza w te rame opony szersze jak 38 mm ( przepisy w przelajach dopuszczaja dalej TYLKO 33 mm ). Coraz wiecej kolegow kupowalo ostatnio rowery gravel i ja tez spogladalem czasem na nie w necie , ale pozniej tlumaczylem sobie , ze przeciez mam przelaja , a to prawie to samo . Ze dwa miesiace temu postanowilem jednak , ze kupie prawdziwego gravela , bo coraz wiecej jezdze ( u siebie ) w terenie , a do mojej poludniowej Szwecji MTB do tego celu nie jest mi potrzebne .
Zaczalem sie rozgladac i w oko wpadl mi rower FUJI Jari 1.3 carbon . Pasowal mi i kolor i to , ze marka niezbyt popularna w Europie ( mimo nazwy wskazujacej na Japonie , jest to marka z USA ). Z moim szczesciem , po tygodniu odkrylem , ze rower ten ( lekko uzywany ) stoi w jakims sklepie rowerowym w Berlinie za cene 1300 EUR ( cena nowego okolo 2500 EUR ) ! Wyslalem natychmiast kolege i po obejrzeniu stwierdzil , ze jest prawie nowy ! Oddal go ktos , kto po 2 miesiacach ( i chyba JEDNEJ przejazdzce ) stwierdzil , ze kolarstwem sie raczej nie zarazi ? Dotarl juz do mnie do Szwecji , a nawet zrobilem na nim kilka km ( raz 33 i raz 86 ) . Musze stwierdzic , ze przesiadlem sie o dobre jedno "pokolenie" . Rower jest niesamowicie sztywny i bardzo zwarty . Ma jedna tarcze z przodu ( 40 ) i kasete 11- 42 . Opony maja 44 m szerokosci i z 2,5 ATM bardzo redukuja drobne nierownosci . Jazda na nim i na moim starym przelaju to dwa inne swiaty. Najblizszy wyjazd ( pewnie bedzie to wiosna i jakas Albania ) to bedzie wlasnie ten rower . W sumie to jedyne ograniczenie widze w bardzo szybkich zjazdach na kiepskim podlozu , ale w sumie to ma wiecej zalet jak wad.
Teraz wypada mi tylko zapuscic dluga brode i sie potatuowac , a bede jeszcze lepiej pasowal do "gravelowej rodziny " ?
No i "gravelowcy" ponoc nog nie gola !!! Tutaj zostane jednak szosowym purysta , bo po 30 latach golenia nog , nie wyobrazam sobie jazdy z "sierscia" .
Ponizej zdjecie ostatniego zakupu :
-
1
-
-
9 godzin temu, czarobest napisał:
(ale nie szukaj mi Jarku, bo teraz nie da rady
)
OK ; napisze mu , ze rezygnujesz ?
5 godzin temu, MASK napisał:To by ryczało:
To chyba jakis Novarossi ?
-
Facet pisze ze samorobka .
Oto tresc ogloszenia ( translater ) :
Witaj,
Sprzedaje kolekcję silników mojego dziadka.
Nie znam tego silnika w takiej formie, więc poszedłem do sklepu modelarskiego i zapytałem, co to jest.
Czterosuwowy silnik typu bokser został złożony w lustrzany sposób z dwóch pojedynczych silników os fs 20 wyfrezowanych poniżej. Nigdy też nie zostały sprzedane przez OS.
Jak podaje sklep modelarski, silnik jest w bardzo dobrym stanie i nie był często używany, został zakonserwowany olejem. Nie ma luzów korbowodu, łożyska pracują płynnie i płynnie, a kompresja jest bardzo dobra.
Uszczelki i o-ringi są również bardzo dobre. Śruby i prowadnice gaźnika łatwo się poruszają.Mój dziadek był inżynierem bmw i tam budował silniki, najwyraźniej też chciał robić silniki w Os. Kilka lat temu też nim latał.
Wszystkie silniki działają i działają idealnie.
Ma jeszcze taki :
-
-
Nieeeeeeeeeee ! To ma RYCZEC !!!
-
7 minut temu, witold_pi napisał:
Jesteś młody
Co Cie dzisiaj tak na zarty bierze ?
Fajna zabawka , ale pewnie ryczy niemilosiernie na max. obrotach , a nasz klub lezy blisko duzej stadniny. Jak nad nimi nie latamy to jest OK , ale trzeba tez myslec o tym , zeby sie jakis kon nie sploszyl jak uslyszy "toto" ( nie mylic z "Toto" Motylastego , ani zespolem Toto ).
-
-
-
Moze stroz nocny w fabryce Webry "tlukl" takie silniki , zeby sobie dorobic ?
-
18 godzin temu, MASK napisał:
No nie, Webrę kupiła amerykańska MECOA
Kupili w celu przejecia nazwy , czy jest cos na rzeczy ?
-
Jacus , jak juz RZADASZ od innych zeby pisali w 100% poprawnie , to przynajmniej pokaz , ze Ty jestes w tych 100% "bezbledny" .
Jesli jednak nie jestes ( a jak widac na zalaczonym przykladzie ,to NIE jestes ) , wiec odpusc swoje RZADANIA , bo stajesz sie przez nie smieszny .
Jak zwykle nie odpisuj mi , bo i tak Cie nie widze .
COVID-19 SZCZEPIONKA ZA lub PRZECIW
w Hyde Park
Opublikowano
To musi byc jakis blad Marcin . Kolega Rosjanin mowil mi , ze 42 minuty i dlatego on ( i wiekszosc jego znajomych ) rezygnuje ...........