W takim pojeździe spalina ma większe pole do popisu według mnie. Jedziesz, obroty nie spadają, a kiedy paliwo się kończy, tankujesz czyli góra jedna minuta i jeździsz dalej. W elektrykach niby wymienia się pakiet i to trwa jeszcze krócej niż tankowanie, ale lepiej wziąć karnisterek paliwa a nie pakiety, które trzeba potem naładować. A poza tym spalina da większą prędkość, bo kręci się wyżej i ma szybszy strumień zaśmigłowy od elektryka. Pomysł z fpv i eksplorowaniem lodowisk jest świetny, tylko moim zdaniem trzeba umieściś kamerę dość wysoko, aby mieć orientację w terenie. Bez osd nie wybierałbym się na dalej niż zasięg wzroku, bo zgubić się takim czymś jest o wiele łatwiej niż samolotem czy kopterem.