Skocz do zawartości

robertus

Modelarz
  • Postów

    13 937
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    136

Odpowiedzi opublikowane przez robertus

  1. W Su-22 również myślałem nad dwoma serwami, zrezygnowałem z tego pomysłu, ponieważ istnieje szansa awarii jednego z nich, lub nierównomiernej pracy, co będzie skutkować nierównomiernym konfigiem skrzydeł. Skłaniałbym się do jednego bardzo mocnego serwa. Ja mam 10kg w modelu o wadze 1kg. Może za duże, wystarczyłoby 6kg, ale pomyślałem, że serwo musi również wytrzymać nierówne przyziemienie, gdzie zahaczam jedną końcówką skrzydła o kępkę trawy. Su-22 nie ma podwozia i ląduje na brzuchu. Myślę, że u Ciebie 6kg to zdecydowanie za mało. Złożyć to skrzydła się złożą, bo pomaga wiatr, a czy się rozłożą?

  2. To właśnie byłoby fajnie ustalić, czy to droga, czy udeptana ziemia, którą wszyscy uważają za drogę, bo od dziada pradziada tam wszyscy chodzą i jeżdżą. Ja mam na osiedlu takie drogi. Droga idzie na ukos przez działkę budowlaną, a obok po prostokącie, wokół tej działki zrobiona później poprawna droga przez maszynę drogową. Gdyby był płot wokół lotniska i tabliczki informujące, byłoby prościej . A tak może rolnik podcina kawałek drogi(dojazdu do swojego pola) i tak z biegiem lat miedza się sukcesywnie przesuwa, kto wie.

    Już nie jestem taki drobiazgowy jeśli ta droga gminna faktycznie tam jest tylko parę metrów dalej, to raczej zadanie dla Aeroklubu aby przypilnowało swoich granic. Zastanowił mnie tez wpis na stronie aeroklubu, gdzie jest napisane, że lotnisko modelarskie jest częścią lotniska aeroklubu. Czy wnioskować z tego, ze obie działki są połączone i droga przechodzi przez ten teren, czy to są osobne działki po obu stronach drogi.

    Mówi się, że nieznajomość prawa szkodzi, a to znaczy, że należałoby się zainteresować, czy droga wokół lotniska nie rządzi się swoimi prawami, wiem, że zabudowa na pewno ma takie zasady.Gdzie szukać, Kodeks Drogowy, Prawo Lotnicze, gdzieś jeszcze?

     

    Znalazłem wojskową mapę topograficzną M-34-033-b obejmującą ten teren.

    Droga widnieje na tej mapie w 1984roku.

    post-7718-0-44735000-1396080500.jpg

  3. Kojani, znalazłem opis wycieczki rowerowej :) Czego to nie ma w internecie

    http://blog.it-hal.com/2013/11/szlak-po-gminie-konopnica/

    A to jest to zdjęcie, które wcześniej znalazłem http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,453438,20140106,droga-granica-lotniska-w-radawcu.jpg


    To jest zwykła droga polna okalająca lotnisko i oddzielająca je od pól uprawnych wykorzystywana również przez rolników.

    Tym bardziej interesuje mnie kto nią zarządza. :)

  4. Będę jednak upierdliwy w drążeniu statusu drogi. Na tej mapce droga jakby kończy się przy numerze 91, potem na dwoje babka wróżyła. Szlaki rowerowe również są po ścieżkach leśnych. Jeśli czas pozwoli to w przyszłym tygodniu zadzwonię do gminy i spróbuję się dowiedzieć jak to jest z tą drogą. Chyba, że ktoś miejscowy wyjaśni to wcześniej.

  5. Również uważam, że to pilot powinien myśleć za wszystkich na około i w razie "W" rozbić model, chroniąc ludzi. Co nie zmienia faktu, że Tomasz dobrze zrobił, bo może uniknął sytuacji wypadkowej. Nie byłem, nie widziałem.

     

    Wczoraj szukałem zdjęć tej spornej drogi i znalazłem tylko jakieś zdjęcie rozjeżdżonego błota, to raczej nie ta droga.

    Czytałem też regulamin lotniska modelarskiego i tam czarno na białym jest, że strefa lotu pilota jest taka, że sam stoi w środku a model ma przed sobą w zasięgu 120stopni. Z rysunku Tomasza że:

    -albo pilot latał nad lotniskiem i robił podejście z prawej z zamiarem przelecenia nad drogą i wylądowania na lotnisku aeroklubu, przy nodze, ale Tomasz wszedł w kadr, pilot stracił kontakt wzrokowy z modelem i ostatecznie usiadł po drugiej stronie drogi, być może chroniąc Tomasza.

     

    - albo pilot zupełnie nie zna regulaminu i lata jak popadnie

     

    Następnym razem, w podobnej sytuacji proponuje jednak posłuchać pilota a po wylądowaniu i gdy już stres i emocje opadną podejść i zagadać jak człowiek, bez niepotrzebnych nerwów. A nóż zawiąże się ciekawa rozmowa, a jak pilot okaże się niekulturalnym gburem, no cóż. tacy też są.

     

    Od strony formalnej nie uważam tematu za zamkniętego, bo przytaknięcie Tobie Tomaszu, którego chyba oczekujesz od początku wątku, nie jest rozwiązaniem. Przynajmniej bez podstaw prawnych. "raczej nie jest drogą lotniska" raczej nie jest odpowiedzią rzetelna.

     

    Panowie, czy ta droga ma w ogóle asfalt, czy to taki deptak przez lotnisko?

  6. Czy to nie należy rozumieć tak, dla przykładu, że jeśli mam drogę na swoim terenie, np w fabryce i chciałbym aby działały przepisy KD to stawiam znak, a jak moje własne to nie stawiam znaku?

    Oraz jeśli nie stawiam znaku D46 to sam mogę sobie powstawiać znaki kto ma np pierwszeństwo, z której strony lub ograniczenie prędkości, czyli ja a nie Państwo?

    Ostatnie Twoje zdanie jest już nie aktualne.

  7. Trochę Cię poniosło Plisken z tym mandatem dla gościa mającego pierwszeństwo za niezachowanie ostrożności. To naciąganie kodeksu.

    Dla mnie nie chodzi o mandat i kto miał pierwszeństwo na tej drodze. Załóżmy, że Twoja historyjka kończy się tak, że ten na głównej nigdy nie będzie mógł dobrze chodzić, bo ma zgruchotaną miednicę. I teraz tak mamy dwie sytuacje, cofnijmy się nieco. Gość na głównej nie zauważył gościa wyjeżdżającego z podporządkowanej i bach, zderzenie. Ale weźmy drugą wersję. Gość na głównej widzi zbliżający się samochód i wie/czuje,że mu wjedzie, no wjedzie ślepota jedna. Ale nie popuszcza bo ma pierwszeństwo, najwyżej zatrąbi, bo przecież on ma pierwszeństwo, prawo jest po jego stronie. Bach, zderzenie. Czy teraz jak ma kłopoty z chodzeniem nie zastanawia się, czy było warto, lepiej było odpuścić. Co z tego, że tamten wymuszający ma wyrok w zawiasach, został obciążony kosztami naprawy auta i z powództwa cywilnego finansuje rehabilitację. Wszystko zgodnie z prawem zostało załatwiona, szkoda została wyrównana. Co z tego, skoro ten co miał pierwszeństwo nie może pograć z dzieckiem w piłkę.

    I dlatego piszę, Panowie zdrowie najważniejsze, trzeba się wykazać odrobiną rozsądku, lepiej wpuścić takiego "ślepaka", pomyśleć za tego drugiego.

     

    To tak OT od głównego wątku, dopóki się to nie wyjaśni jak to ma się faktycznie od strony prawnej. Natomiast taka rozprawa jest dla mnie czysto akademicka i aby to ustalić masę pary wielu ludzi pójdzie w gwizdek.

  8. Zrozumiałem, że czasem jak lądujesz maska silnika odskakuje i siła idzie na ten walec. Może zrób pierścień z epp centrujący maske silnika, tak jak wypustka na prop-saverze, wtedy przy lądowaniu siła się przeniesie z maski przez ten pierścień w środku.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.