Pawel_W

Na ostatnim zdjęciu widać, że źle przykleiłeś przedłużenie dźwigni serwa. Powinno być wysunięte do przodu a nie do tyłu.

W takim wypadku stosuje się raczej miks kierunku do wysokości. Nie widziałem nigdy takiego miksu w praktyce u latających halówkami - jeśli to pierwsza halówka najpierw polecam trening w mieszczeniu się w akrobacji na hali, bo zawsze na początku jest za ciasno

Tak, różnicowość chyba A poważnie - są tacy którzy stosują coś na zasadzie klap (snap flap) ale mi jakoś to nie podeszło.

Do spokojnego latania na początek od biedy te serwka wystarczą, ale jeśli chcesz latać bardziej ostro to zdecydowanie albo dwa serwa na lotki, albo mocniejsze serwo. Jesli masz serwa i odbiornik z 5 kanałami możesz od razu dać dwa serwa i masz sprawę z głowy.

Powiadasz że to może latać na MultiWii? Nie kuś... Nie wiem czy nie będziesz miał za dużego kąta obrotu ramienia - tak patrząc po zdjęciach masz na serwach snap na końcu orczyka a na rurce kulka snapa jest strasznie blisko samej rurki. Oglądałem filmy i wydaje mi się że to chyba z deka za duże wychylenia silników da...

Den klej można też kupić w Obi jako D4/B4. Najlepiej odkręcić korek i zerknąć - ten potrzebny ma konsystencję i kolor płynnego miodu

Jest tak jak jest napisane - na rozciąganie wytrzymałość jest większa. Jednocześnie dwuteowy keson jest na tyle mocny, że pasy nawet ze "słabszych" listew wytrzymują. Co do przekrojów - tylny "wspomagający" dźwigar jest niepotrzebny (chyba że to na nim będzie dalej oparta lotka), no i mam nadzieję że te listwy nie są w skali 1:1... W modelu szybowca 1,6m 420g miałem 3x3 wsparte w środku skrzydła łącznikiem ze sklejki 3mm, potem balsa bodaj 2mm i na końcu 1,5mm... WIęc te co masz w skali 1:1 będą pancerne nawet w 2,5m skrzydle. Dla porównania - w 2,6m Termiku mojego taty są pasy stopniowane z 9x3 do 3x3 o ile dobrze pamiętam, oczywiście sosnowe. Model lata nieprzerwanie od 1988 roku. To nie pomyłka - 23 lata.

Sławek dwa posty wyżej zaproponował dokładnie takie rozwiązanie...

Sprawdź ile waży ten kadłub. Te niemieckie z lekkości nie słynęły niestety. Tan który miałem (i sprzedałem) ważył już po wyszlifowaniu w środku ok. 500g o ile dobrze pamiętam. Kupił go jeden z kolegów z forum i ulotnił juz, więc jak coś niech powie - ja już nie pamiętam

Katana ciężka strasznie. Jeśli konkretnie chodzi o te dwa modele, to Yak. A jeśli nie, to Haikong Yak-55SP. Rewelacyjny model.

No to zdecydowanie Windrider odpada :/ Nie mam więcej koncepcji EDIT: A co z ASK-21 z HK? EDIT2: NIE ASK tylko Ventus 2,3m

Cularis albo nie kojarzę nic innego. Jeśli go chcesz, nikt ci tego nie zabroni. Natomiast ja, Tomek i Jurek chcemy Ci pokazać że podchodzisz do tematu trochę nie z tej strony To że model jest z EPP nie znaczy że będzie wolny - to Ci chcemy pokazać. Przynajmniej ja, Tomka znam dobrze więc sądzę że on też. Ew. jeśli nie Cularis możesz próbować coś ciąć choćby w cyberfly, ale musisz uważać na sztywność - przy tym wydłużeniu będzie już ciężko z zachowaniem sztywności skrętnej beZ konkretnego dźwigara. No i ewentulanie szukaj czegoś z Windridera - mieli Foxa ale nie pamiętam rozpiętości, mają też 2,2m Swifta z EPO.

Falcon generalnie jest szybki. Taki jego charakter. Nieprawda DLG laminatowe 1,5m waży RTF 270g, ASW-28RTF waży...? No właśnie. A większy. Latałem i tym i tym. Jeśli ma latać powoli, EPP to nie rozwiązanie. Aczkolwiek jeśli szukasz czegoś takiego, no to faktycznie Cularis.

Przede wszystkim trzeba dobrać przełożenie odpowiednie. 45 stopni przy pływającym usterzeniu to masakra jakaś Chyba że się chce zawracać na miejscu.

A mi niech ktoś powie, czy ISTOTNE DLA BUDOWY modelu jest to ile procent zostały powiększone plany? Plan jest gotowy, wymiar taki jak sobie założył konstruktor, czy naprawdę jest sens dyskutować o cyferkach? Przypuszczam że plan był wielkości 2x A4 (czyli 2 strony w modelarzu) i to razy niecałe 5 = wynik. Model który ma powstać z tych planó ma w oryginale 150cm, a rysunki: Jeśli model ma holować, no cóż... lekko, lekko i jeszcze raz lekko. Można mu dać większy silnik (i należałoby) ale jeśli model będzie ciężki to holowanie będzie walką o przetrwanie dla szybowca. Będzie to wyglądać tak jak holowanie za modelem F3M (a widziałem takie akcje) - start, holowany szybowiec wpada we flatter, błyskawiczne wyczepienie, lądowanie na szczęście w całości.

Więc jeśli APC ma być złe, bo go nie lubisz, nie mieszaj młodym, którzy się nie znają. To nie jest wiedza merytoryczna, tylko Twoje widzimisię. Bez urazy, ale pytanie nie było zadane po to, żeby dowiedzieć się co lubisz, tylko co jest lepsze.

Tak, w depronie. 310g to chyba troszkę ponad deprona. Odnoszę wrażenie, że na każdego posta musisz odpowiedzieć nie zgadzając sie, nie wiem jaki masz w tym interes, więc albo się rozwiń i wytłumacz co masz na myśli, albo nie zabieraj głosu. Wsadź do silnika 840g ciągu GWS 8x4,3 SF - do tego namawiasz, jak wynika z Twoich wypowiedzi. Życzę powodzenia.

Po prostu spróbuj nią polecieć. Te modele mają to do siebie że latają dobrze w momencie, jak latają szybko.

Po to że ma o wiele większą sprawność ot choćby.

Nie, nie będzie przeszkadzał. Wagę też masz OK.

Nie ma czegoś takiego jak za mocny silnik do 3D. Miałem model 2,3kg i prawie 5kg ciągu i wcale źle nie było. Kwestia tego jak kto lata.

W sumie jakby ktoś zza granicy, po pijaku, jąkający się z wadą wymowy przeczytał FRANK powinno wyjść coś na zasadzie mniej więcej na kształt prawie że Frąk Ale swoją drogą - na Węgrzech byłeś chyba też Frank...

Kicha. Na żywo takie rzeczy robiliśmy na hali a ty tu z symulatorem wyjeżdżasz

Poszukaj jeszcze info który z tych profili lepiej się zachowuje zniekształcony. W teorii (idealnie odwzorowany kształt) może się zachowywać zupełnie inaczej niż w praktyce (przy pokryciu folią praktycznie zawsze masz inny kształt 2/3 spływowej cięciwy.

30 minut lotu a w międzyczasie ładujesz pakiety Pakiet łądowany prądem 2C a w tej chwili większość już na to pozwala (niektóre nawet 5C) ładuje się 40-50 minut. 3 loty, przerwa na papierosa / pogadanie z kolegami / kanapkę / picie i latasz znów. No ale każdy ma to co lubi, ja wolę elektro, Ty benzynę