Witam !
W instrukcji podobnego silnika doczytałem się, by w gaźnik lub pod wykręconą świecę (nie pamiętam w którą dziurę, muszę doczytać) psiknąć WD40 jeżeli ma być nie używany dłużej niż 2 tygodnie. Silnik docierałem, wypaliłem ostatni zbiornik paliwa i jakiś czas (pewnie do wiosny) nie będzie palony. Czy i jak dbacie o Swoje silniki. Czy to dobra metoda ?
Druga sprawa, czy zdarzyło Wam się przewozić silnik w bagażu podręcznym w samolocie ? Zamierzam go owinąć szczelnie i zawiązać w woreczkach foliowych bo jakby nie było swój zapach ma, ale obawiam się czy nie napotkam jakiś kłopotów .. (bo szkodliwe opary czy co tam jeszcze wymyślą).
Pozdrawiam !