Skocz do zawartości

idfx

Modelarz
  • Postów

    5 367
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    30

Odpowiedzi opublikowane przez idfx

  1. Marcinie... miałem się już nie udzielać, ale... co tam. Widzę, że próbujesz na siłę zaistnieć na forum, bo ledwo się tu zjawiłeś, ale nie tędy droga. Zaczynasz od razu od obrażania Tych co mają gówno w rękach a nie markowy sprzęt, dzięki któremu przeżyje ich model... Proponuję troszkę zjechać z tonu i czytać, czytać i czytać co tu się pisze, zanim zaczniesz prawić Swoje teorie o tym, co wciąż według mnie w życiu nie widziałeś i nie miałes w rękach. Tyle na ten temat.

  2. Po opiłowaniu i oczyszczeniu wszystkich płaszczyzn, przystąpiłem do składania płata na sucho.

     

    1000153ml.jpg

     

    Uploaded with ImageShack.us

     

    PIERWSZE ŻEBRO ODBIEGA OD KĄTA PROSTEGO DO DESKI MONTAŻOWEJ. Jest to prawidłowe, nie należy tu nic poprawiać ani dopiłowywać. Takie a nie inne ułożenie pierwszego żebra ma na celu ustanowienie prawidłowego wzniosu. Jest to celowe i należy przywiązać do tego uwagę.

     

    1000154c.jpg

     

    Uploaded with ImageShack.us

     

    Żebra wchodzą głęboko w krawędź spływu, która ostatecznie musi być odpowiednio spiłowana. Można to wstępnie zrobić, przed sklejeniem płata. Dzięki temu, można prawidłwo okleić płaty balsą, bez zbędnych szczelin czy wybrzuszeń.

     

    1000155s.jpg

     

    Uploaded with ImageShack.us

     

    Dziś to raczej na tyle, będę potrzebował parę wskazówek jak skleić płaty idealnie równo, więc nie spieszę się i najpierw zapytam, zanim skopię robotę :)

  3. Dziękuję Mirku za podpowiedź. Poprawię oczywiście. Właśnie wycinam elementy na skrzydła i powoli się będę za to zabierał. Relacja wkrótce.

     

    Nadeszła najtrudniejsza dla mnie chwila... sklejenia płatów. Wymaga to trochę więcej uwagi, by wszystko było równe i nie skręcone. Wyciąłem elementy, część ze sklejki 3 mm, balsy 3 mm i balsy 5 mm.

     

    1000140f.jpg

     

    Uploaded with ImageShack.us

     

    Od góry idąc:

     

    Krawędź spływu z wycięciami na zawiasy lotek.

    Dźwigar główny.

    Dwie listwy pomocnicze, jedna wzmocnienie dźwigaru druga łączenia żeber.

    Żeberka.

     

    Po prawej:

     

    Półka serwa lotek.

    Wzmocnienia zawiasów lotek.

    Wzmocnienia łącznika skrzydeł, klejone do otworów fasolowych żeber (w celu ustalenia wzniosu, ale o tym później).

     

    Prace rozpoczynam od dopasowania wszystkich elementów na sucho. Tak jak przy kadłubie, tak i tu wszystkie elementy bardzo delikatnie opiłowuję. Sprawdzam dopasowanie wpustów na listwy pomocnicze.

     

    1000142c.jpg

     

    Uploaded with ImageShack.us

     

    Oraz wpusty mocowania dźwigaru głównego.

     

    1000141mh.jpg

     

    Uploaded with ImageShack.us

     

    Tak samo postępuję przy dopasowaniu półki serwa.

     

    1000143z.jpg

     

    Uploaded with ImageShack.us

     

    Wzmocnienia łącznika płatów rozpiłowuję na tyle, by łącznik wchodził bez nadmiernego wysiłku, jednak bez zbytecznego luzu.

     

    1000145s.jpg

     

    Uploaded with ImageShack.us

     

    Powyższe czynności pozwolą mi złożyć płaty bez niespodzianek, łatwiej teraz wszystko dopasować niż potem się głowić i rozpiłowywać w miarę delikatną konstrukcję. Jako łącznik płatów wykorzystuję rurkę aluminiową z zawiniętą papierową tubą. Jako stabilizator, pręt węglowy.

     

    Ponieważ elementy na oba płaty się dublują, trzeba uważać by nie skleić dwóch prawych lub lewych płatów :)

  4. Dla mnie argumentem jest to, co napisałem wcześniej, jako kierownik projektów, projektowałem i programowałem a kierownik produkcji stosował "zamienniki" by zjechać z ceną... tak jest wszędzie, to mój jedyny argument i nie zamierzam dłużej brać udziału w tej dziecinadzie.

     

    Czego nie miałeś w rękach ?? dziadostwa, które większość na tym forum stosuje i Sobie chwali. Dla Ciebie to syf, bo nie kosztuje 5000 zł tylko 500 i to są jedyne Twoje argumenty.

     

    Pozdrawiam !

  5. ... ja podałem 2 laptopy, które padły a Ty złapałeś okazję by się wykazać bo komuś padł regulator emax.... nie obraź się, ale dyskusja z Tobą jest na poziomie dziecka, swoją drogą widać, że piszesz coś o czym nie masz pojęcia i czego nie miałeś w rękach.... istny snobizm i tyle.. wyłączam się z tematu bo nie chcę oberwać po uszach od moderatorów ;)

  6. Po nieskończenie długim weekendzie w pracy, wreszcie mogę wrócić do przyjemniejszych zajęć, gdzie jedynym przymusem jest własna motywacja :) Przed weekendem skleiłem jeszcze ruchomą część statecznika poziomego. Zostawiłem przymocowany szpilkami do deski, do dziś. Na zdjęciu już odpięty.

     

    1000132cb.jpg

     

    Uploaded with ImageShack.us

     

    Obecnie zabieram się za "lifting" kadłuba. Najpierw zabiorę się za spiłowanie i zeszlifowanie na idealnie gładką powierzchnię z bokami kadłuba, wszelkich wystających wypustów, głównie od wręgi silnika.

     

    1000133t.jpg

     

    Uploaded with ImageShack.us

     

    Następnie zagłębione wpusty, wypełnię szpachlą akrylową do drzewa, jest lekka po zaschnięciu i bardzo łatwo się ściera (pozostawiając wszystko wokół konkretnie zapylone ;) ).

     

    1000136x.jpg

     

    Uploaded with ImageShack.us

     

    Po tych czynnościach, wszystkie zewnętrzne krawędzie kadłuba bardzo delikatnie zaokrąglę pilniczkiem. Profile wycięte w sklejce, co widać na powyższym zdjęciu, również zaokrąglę od strony zewnętrznych powierzchni. Staram się zwrócić uwagę na wszystkie ostre krawędzie lub miejsca, które mogą być wyczuwalne pod folią, lub mogą ją nawet naciąć w razie wstrząsu przy lądowaniu lub delikatnym krecie (oby nigdy nie było...).

  7. Zgadzam się, dlatego podobne próby przeprowadzam przy zdjętym śmigle, by na ziemi sobie też nic nie zrobić. Próbuję w ten sposób zasymulować, jak pisałem utratę zasięgu, rozładowanie baterii w nadajniku lub choćby uszkodzenie nadajnika. W obecnym odbiorniku nie mam niestety failsafe, ale planuję zakup zewnętrznego, kosztuje około 20-30 zł a może uratować model.

  8. Ja się jak narazie sparzyłem na regulatorze Emax. Sprawdziłem go najpierw na ziemi co się dzieje, zasymulowałem utratę zasięgu. Czyli wyłączyłem nadajnik (silnik bez śmigła oczywiście). Ku mojemu zaskoczeniu silnik po wyłączeniu nadajnika rozkręcał się zawsze do około 70%. Gdy dałem obroty na max. to spadało do 70%, ale jak były na minimalnie ustawione, to po wyłączeniu wskakiwał znowu na 70%. Pozostałe regulatory jakie sprawdzałem, bo utracie zasięgu wyłączały silnik. Nie pomogło programowanie max. min. wychyleń itd. Proponuję sprawdzić swoje regulatory, by model po utracie sygnału nie uciekł jeszcze dalej na niemal max. obrotach.. ;) Emax trafił od razu na półkę, nie doczekał się pierwszego lotu.

  9. Chyba to dla mnie jedyna opcja, bu to wieje 400 dni w roku ;) Mam jakieś 10 km od domu małe górki skaliste, jest spore zbocze a na dole ogromne łąki. Często tam widywałem starszych panów ze stoickim spokojem i aparaturą w rękach sterującyh szybowce. Jak się lekko ociepli, poważnie o tym pomyślę.

  10. To co, teraz będziesz miesiącami zbierał dowody ? Powiem jeszcze jedno, ktoś kto kupi tańsze "dziadostwo" według Ciebie, otwarcie pisze o tym co mu się przytrafiło, jakie pojawiają się problemy itd. (jak widać z aparaturą Turnigy nie jest ich aż tak dużo). Ci co kupili aparatury za tysiące złotych, słowem nie pisną, że im się skopała, cichutko wymienią na inną bo honor przecież muszą bronić. Stąd i mało negatywnych wypowiedzi. Co najwyżej się "przyznają" - " a zepsułem, bo zrobiłem to czy tamto". Pracowałem kilka lat w firmie produkującej elektronikę, głównie precyzyjną i pomiarową i wiem jak taka produkcja wygląda od środka. Robi się z tego co tańsze, nawet zastępując przewody ekranowane zwykłą tasiemką przewodową. Potem sprzedaje z renomowanym logiem... tak jest teraz wszędzie. Siostra kupiła nowego laptopa Compaq'a i po 2 miesiącach padła płyta, "naprawili" poprawiając magiczną metodą wszystkie luty, padła znowu. Po trzech usterkach wymienili całą płytę na nową. Ojciec miał identyczny problem z Samsungiem. Ja kupiłem chińskiego noname'a marki "Advent" i od 4 lat wciąż działa niezawodnie....

  11. Racja, a już po przeczytaniu wątku z ostatnich dni, w którym były przykłady poparzeń, poważnych pożarów itd. mam prawdziwą paranoję :) Coś z tym zrobię, wczoraj myślałem nad dwoma innymi, chwilowo zostawiłem je w kącie łazienki, przy prysznicu, na talerzu. Przykryłem jeszcze metalowym 5 litrowym garczkiem. Cała łazienka ze ścianami i podłogą w kafelkach, niby się nie ma co zapalić, ale i tak mam obawy. Jak coś się zacznie dziać, pewnie załączy mi się alarm pożarowy, nie chciałbym wrócić z pracy i zastać wyważone drzwi, dlatego że "powstało" trochę dymu ;)

  12. Rafale, ja w swojej "modelarni" niestety nie posiadam zestawu maszyn, za to w pracy mam do dyspozycji 7 fajnych maszynek, niestety "tylko" takich ;)

     

     

    Za jedną można by wybudować nie jedną modelarnię...

     

    Widzę, że jesteś z Puław, jak już piszesz o "kupie" ;) to bardzo blisko Puław spędzam zawsze urlop w lecie, na wiosnę i kiedy się da. Może kiedyś się zobaczymy, wymienimy poglądy modelarskie i polatamy. Macie jakieś fajne miejsca ? Ja do tej pory latam tylko w szczerych polach nad Wisłą, w zasadzie widać jakieś światełka od Waszych "azotów" nawet. Jak by co to zapraszam oczywiście.

  13. Dużo ludzi lata na turnigy, ale chińszczyzna to dla mnie chińszczyzna... Jedynie porządna niezawodna firma. Szkoda stracić model przez chiński osprzęt... U moich znajomych to nie wchodzi w grę i tak jestem wychowany. Jeżeli silnik to AXI a nie jakiś tower pro, serwa hitec a nie jakieś chińskie, jest to sprzęt na lata !!! a nie po jednym krecie do wymiany, ośki w tanich silnikach są z plasteliny". Niestety chińszczyzna staje się popularna, ponieważ ludzie nie mają pieniędzy. Zacytuję kogoś z forum : " jak chcesz kupić dobrze i tanio, to kupujesz dwa razy. Raz tanio, raz dobrze."

     

    To otwórz ten "markowy" sprzęt z górnej półki i zobacz co tam jest napisane.. podpowiem - szukaj "Made in.." ...

    • Lubię to 1
  14. Bateria ładowała się całą noc i były problemy takie jak w pierwszym poście.Teraz napięcie wynosi 7 V czyli tyle samo co rano po naładowaniu :( Co robić ?

     

    Miałem to samo z fabrycznie nowym pakietem nanotecha. W pełni naładowany około 8V. Okazało się, że jedna cela jest całkowicie zwarta... Weź byle jaki miernik, znajdź "-" i sprawdź na wtyczce balansera wszystkie napięcia... inaczej się nic nie dowiesz, bo tu nie ma, że każdy "po trochu".

  15. W większości wikolem smarowałem powierzchnie, które się potem stykały. Chyba, że nie mogłem, to na połączeniu np. spodniego pokrycia nanosiłem, czekałem aż wsiąknie w szczelinki i ściągałem patyczkiem nadmiar. W niektórych miejscach decydowałem się na wikol, gdyż wydaje mi się bardziej odporny na wstrząsy czy uderzenia. CA jest mocny, ale potrafi puścić w impecie uderzenia. Płoza została włożona tymczasowo, by otwory sklejkowego elementu końcówki ogona pokrywały się idealnie z otworami wyciętymi w balsowym pokryciu. Teraz jest wyjęta i czeka na oklejanie. Jak już jesteśmy przy temacie oklejania, zastanawiam się jak oklejacie stateczniki. Czy fragment gdzie statecznik będzie wklejany, nie foliujecie, czy pokrywamy folią cały statecznik, a potem folię w miejscu klejenia we wpuście kadłuba ścinacie ? Dzięki za kolejną uwagę. Nie ukrywam, żywicy przy wrędze silnika nie żałowałem...

  16. Poniekąd tak, jednak dla mnie 100 zł za nowy silnik to nic w porównaniu z tygodniami pracy i sentymentem włożonym w model ;) OK. Temat wzmocnienia zamknięty. Płaskowniki wyjęte. Kadłub ostatecznie sklejony. Pozostały czynności "pielęgnacyjne". Wkrótce relacja z budowy skrzydeł. Następnie oklejanie i montaż wyposażenia. Dziękuję za uwagę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.