Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Stearman Opublikowano Poniedziałek o 10:09 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano Poniedziałek o 10:09 Witam, Jakoś przez dłuższy czas nie byłem przekonany do modeli drukowanych z LW PLA z uwagi na małą odporność termiczna i mechaniczną. Trudno jednak odmówić im prostoty wykonania, bo w sumie... trochę cierpliwości przy drukowaniu, garść umiejętności przy sklejaniu i mamy nieduży model, który możemy ulotnić. Jako, że sezon za chwilę rozpocznie się na całego postanowiłem przetestować tę metodę wykonywania drukowanych modeli RC. Ponieważ to "mój pierwszy raz" postanowiłem podzielić się relacją z budowy mojego Mustanga Założenia prototypu... prosta konstrukcja, jednobryłowa, bez odłączanych skrzydeł - typu wrzuć do bagażnika i na lotnisko Nie będę zanudzał fazą projektowania, modelowania, wycinania, poprawiania, tworzenia plików do wydruku... ważne, że w efekcie powstał zestaw części gotowych do sklejenia Oprócz wydruku będą potrzebne listewki 3x6, rurka węglowa fi3, zawiasy 16x28, szpatułki laryngologiczne i reszta drobnicy... ale wszystko po kolei.. Zawsze wydawało mi się, że taki drukowany model powinien się łatwo sklejać.. jak modele redukcyjne z dzieciństwa Kleisz wszystko klejem CA i lata... potem jednak naszły mnie wątpliwości... tu dodałbym wzmocnienie, tu za słabo się wydaje.. itd.. Pewnie można by zrobić to o wiele lepiej.. no ale w końcu to mój pierwszy taki model więc wybaczam sobie wszystkie błędy i zabieram się do roboty.... Wiadomo, że pierwszy kadłub... jest nawet kilka rysunków co i gdzie wkleić Wersja dla profesjonalistów.... i wszystko jasne... Ja jednak poprosiłem o wersje dla amatorów, by zobaczyć więcej.... no i pięknie... tylko trochę za dużo Niezrażony poziomem trudności po prostu zabrałem się do klejenia...kawałek po kawałku mojego Mustanga Na pierwszy ogień wybrałem coś czemu powinienem sprostać bez problemu... walka ze szpatułkami. Są to zwykłe szpatułki laryngologiczne, drewniane o wymiarach 16.6x1.6x148mm, chińskie, krzywe, ale lekkie, łatwe w obróbce i tanie Po krótkiej walce powstało łoże dla pakietu zasilającego 3S 220mAh Z tego powstało to Jak widać skoro będzie na tym spoczywał dość ciężki akumulator wzmocniłem połączenia drugim moim ulubionym atrybutem modelarza... nicią dentystyczną. Oplotłem krzyżowo połączenia i nasączyłem nić klejem CA. Pozostało tylko wsunąć łoże w sloty wydruku komory akumulatorowej K2 i zablokować klejem CA. Takie rozwiązanie łoża dla akumulatora powinno dać dobre chłodzenie i opływ chłodnym powietrzem akumulatora i regulatora.... Ponieważ mocowania silnika, akumulatora nie chciałem powierzyć tylko wydrukowi, przez kadłub biegną dwie skośne podłużnice z listewek 3x6 wklejone w odpowiednie sloty po obu stronach wydruku. Pomagają one również ustalić kolejne elementy nasuwane na te listewki. Listewki wystają z przodu wzmacniając wręgę silnika. Listewki wklejam klejem poliuretanowym bo dobrze wypełnia wolne przestrzenie i wykorzystuje chropowatość wydruku. Skoro już jesteśmy przy wrędze silnika. W oryginale przewidziana była drukowana wręga z PETG. Jednak jako tradycjonalista wolałbym coś bardziej sztywnego, a przede wszystkim odpornego na temperaturę. Widziałem kiedyś jak łoże wydrukowane z PLA "pływało" po nagrzaniu silnika i model leciał jak chciał w powietrzu... po wylądowaniu PLA szybko stygło i wszystko wyglądało niby normalnie... chwile potrwało znalezienie przyczyny dziwnego zachowania modelu Tak więc mimo wydrukowanej wręgi postanowiłem zduplikować ją wykonując ze sklejki, podłej jakości, 2mm grubości, ale na pewno wytrzymalszej niż wydruk Może warto tu nadmienić ze dwa słowa o samym mocowaniu silnika. Każdy ma swój sposób na zamocowanie nakrętek we wrędze silnika. Można je wkleić, zastosować nakrętki kłowe itd... Ja wycinam dwa paski laminatu elektrycznego, krytego miedzią i przylutowuję nakrętki M3 do miedzi. Paski wzmacniające przyklejam CA do wręgi. Polecam nawet do większych modeli bo to pewne i mocne rozwiązanie. Gotowa wręga silnikowa. Gotową wręgę wystarczy wsunąć na podłużnice i przykleić do kadłuba. Warto zauważyć, że kąt skłonu i wychylenia silnika określone są poprzez płaszczyznę obwiedni wydruku. Nic nie trzeba ustawiać. 5
Stearman Opublikowano Poniedziałek o 11:18 Autor Opublikowano Poniedziałek o 11:18 Jest już mocowanie silnika.. prawie mógłby polecieć Wręga wklejona można zatem przykleić osłonę silnika. Jest na tyle dużo miejsca, że wklejam ją na stałe bo nie musi być zdejmowana. Sporo miejsca na opływ powietrza.... I tu z góry przepraszam wszystkich purystów modelarskich za wygląd klejenia... ale dla mnie to czego nie widać, nie musi być piękne, a wytrzymałe... a takie nieładne wykwity kleju poliuretanowego wzmacniają cała konstrukcję i zmniejszają jej wibracje. Więc hop... łatwo nasuwamy i przyklejamy owiewkę. 1
japim Opublikowano Poniedziałek o 11:29 Opublikowano Poniedziałek o 11:29 Fajna konstrukcja - ale troche za duzo drewna. Jakis tydzien temu zaczałem projekt mojej ultra prostej wersji 1/12 - zobaczymy jak wyjdzie.
Stearman Opublikowano Poniedziałek o 11:32 Autor Opublikowano Poniedziałek o 11:32 Cóż, jest już łoże akumulatora, silnik można wieszać... w ręku nieduży element, z łatwym dostępem od każdej strony... no to może iść za ciosem i dokończyć mocowanie silnika i regulatora. Po co się potem męczyć z dużą, niewygodną konstrukcją jak można teraz... Akumulator, dla lepszego wyważenia modelu będzie maksymalnie z przodu. by nie uderzał i nie uszkodził się od nakrętek mocowania silnika wkleiłem pasek XPS o grubości 8mm jako zderzak i opór dla akumulatora. Po obu stronach wydruku są sloty, które można dowolnie wykorzystać na zamocowanie swojego pakietu. Każdy ma swój sposób. Ja wkleiłem 4 małe klocki XPS po bokach i dodałem paski rzepowe do mocowania akumulatora. jest stabilnie i mocno. Od spodu łoża akumulatora przymocowałem regulator... jest separacja, jest opływ powietrza, powinno być dobrze U mnie wygląda to tak... 3 minutes ago, japim said: Fajna konstrukcja - ale troche za duzo drewna. Cóż, błędy początkującego, ale najlepiej nabiera się doświadczenia w boju, po to ten prototyp 1
RobRoy Opublikowano Poniedziałek o 11:40 Opublikowano Poniedziałek o 11:40 Pięknie się zapowiada . Jak skończę Corsarza to może zacznę drukować Mustanga .... ale z PET G. Zobaczymy co to zmieni (oprócz ciężaru). Klej poliuretanowy jak lekko przyschnie idzie ładnie formować - można szpatułką docisnąć i masa zostaje ale ładniej to wygląda. Można zrobić "spawy pachwinowe"
Stearman Opublikowano Poniedziałek o 12:00 Autor Opublikowano Poniedziałek o 12:00 Przód prawie gotowy... mogę więc wkleić następny element - komorę odbiornika. W elemencie tym jest listewka poprzeczna jako dźwigar mocowania skrzydła i podwozia. Wkleiłem listewkę 3x6 w gniazdo w wydruku, a dla odbiornika wykonałem łoże.... z kawałków szpatułek ;). Łoże wkleiłem w sloty w wydruku.... a potem wszystko razem do..... w całość. Zaczyna to przypominać mustanga c.d.n... 1
mirolek Opublikowano Poniedziałek o 12:30 Opublikowano Poniedziałek o 12:30 Nie ma przekonania do drukowania całego modelu. Elementy jak najbardziej ale tyle widziałem już popękanych i rozlatujących sie przy lądowaniu modeli ze pozostanę przy swoim sceptycyzmie ... choć podglądał będę temat do końca, może ta konstrukcja wytrzyma więcej niż trzy loty 👍 ms
Stearman Opublikowano 5 godzin temu Autor Opublikowano 5 godzin temu Zamontowałam odbiornik... w sumie teraz jest najlepszy dostęp, potem będzie trudniej, choć dostęp jest wygodny z obu stron. Kolejna część kadłuba sekcja kabinowa jest bardzo fajnie rozwiązana. Będą w niej zamontowane dwa serwa kierunku i wysokości. Podobnie jak przy mocowaniu akumulatora, serwa również będą przykręcone do poprzecznych listewek wklejonych w kadłub. Dwie poprzeczne na serwa i jedna na mocowanie końcówek bowdenów. Jak widać, do serw dostęp jest tylko od góry (skrzydła są wklejone na stałe) i projekt zawiera fajne rozwiązanie zdejmowanej owiewki, można ją zdjąć lub przesunąć do tyłu - robi wtedy fajne wrażenie Zaczynamy od wklejenia dwóch kołków w wydruk owiewki. Będą stanowiły bagnety prowadzące w profilu kadłuba. Na końcu owiewki jest miejsce, otwór na śrubę blokującą owiewkę. Kołki prowadzące muszą być węższe niż odległość między ściankami wewnętrznymi kadłuba. Przesuwa się wystarczająco by mieć dostęp do serw po odsunięciu owiewki. Idąc za ciosem, dopasowałem osłonę komory akumulatora. Jest to pokrywa zamykana na początku i końcu zatrzaskami. Zatrzask to wydrukowany z PETG język + sprężynka od długopisu. Nasuwam sprężynkę na oś języka zamka, wsuwam wszystko w gniazdo wydrukowanej pokrywy, a od góry wklejam dźwigienkę klejem CA z wykałaczki. Ostrożnie z klejem CA by nie zakleić zamka. Osłonka pasuje bardzo dobrze Można już dokleić część kabinową do kadłuba c.d.n... 3
Rekomendowane odpowiedzi