Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. zbjanik Opublikowano Niedziela o 21:24 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano Niedziela o 21:24 Przedstawiam swoją ostatnią konstrukcję- jest to KUDOS. Wygląda jak modele RES, aerodynamicznie jest wzorowany na modelu RESt autorstwa naszego kolegi Patryka, ale jest powiększony do 150%, co daje rozpiętość 3,6 m. Udało mi się spotkać z Patrykiem w Kosorowicach, gdzie pogadaliśmy na ten i inne jeszcze tematy. Ta konsultacja miała duży sens i pomogła w paru sprawach dotyczących KUDOSA, a może i innych, przyszłych modeli- dzięki Partyk!. Skrzydło ma cechy geometryczne RESta, ale profil AG36 (RESt ma "tajne", zastrzeżone przez ART- hobby profile). Rdzenie wycięte przez Marka Rokowskiego ze styroduru, pokrycie z forniru 0,6 mm na Soudal 66A. Ogólnie bez dźwigarów, jedynie w centropłacie sosnowa listwa 5x5, z powodu naruszenia ciągłości pokrycia wgłębieniami pod hamulce. Natarcie tworzy listwa balsowa ucięta z deski 5mm, doklejona do ofornirowanych wcześniej części. Balsę po opiłowaniu okleiłem paskiem natronu na lakier wodny do parkietów, w celu nadania większej twardości i odporności na uszkodzenia.. Licencję na ten lakier z kolei otrzymałem od innego kolegi z forum- Józefa vel Rob-Roy'a- również jemu dziękuję. Segmenty zewnętrzne połączone na stałe, wsuwane potem na bagnety stalowe łącząc się z centropłatem. Przód kadłuba w postaci skrzynki ze sklejki "owocówki" wzmocnionej w narożach patyczkami bambusowymi fi 5 do storczyków. Tył kadłuba z dwu segmentów od wędki zakupionej w Action. Stateczniki ze styroduru, opiłowane z płaskiej płyty, bibułka na podłogowy lakier. Mają drewniane dźwigarki w krawędziach zagięć- pod zawiasy. Napęd sterów: serwa standard, bowdeny z rurki plastikowej i drutu spawalniczego. Kabinka- styrodur z papierem na lakier. Model ten więc w dużym zakresie jest też piankowcem, jeżeli tak na to patrzeć. Silnik Turnigy D3536 1000kV, śmigło 10,5x6. Waga do lotu 2540 gram, co przy powierzchni pod 80 dm2, daje obciążenie ok. 31 g/dm2. Jak model lata? jest OK jak na ten etap, czyli oblot i jeszcze dwa loty dzisiaj szczęśliwie, a to najważniejsze. Trochę trzeba poeksperymentować z wychyleniami sterów, SC itd. Szczególnie kierunek jest skuteczny. Po latach latania z lotkami mogłoby ich brakować, ale na szczęście mam bieżący trening modelem OTTO, gdzie też stery są tylko na prawym drążku. Hamulce są skuteczne, ale większe wychylenie powoduje moment pochylający do przodu, nurkowanie. I tu pytanie do wytrawnych RES-owców: czy też tak macie? Czy drogą jest kompensacja jak w przypadku klap? Będę wdzięczny za uwagi. Film z lotu nr 2, zaraz po oblocie: 6
Patryk Sokol Opublikowano wczoraj o 10:29 Opublikowano wczoraj o 10:29 13 godzin temu, zbjanik napisał: Hamulce są skuteczne, ale większe wychylenie powoduje moment pochylający do przodu, nurkowanie. I tu pytanie do wytrawnych RES-owców: czy też tak macie? Czy drogą jest kompensacja jak w przypadku klap? A różnie bywa. Niektóre konstrukcjep otrzebują kompensacji, niektóre nie. I konia z rzędem temu kto przewidzi w którą stronę będzie potrzebna. Generalnie - jak za bardzo nos opuszcza, to dawaj kompensacja i się nicyzm nie przejmuj 1
Swift Opublikowano 21 godzin temu Opublikowano 21 godzin temu Piękny model. Ponieważ chcę dorobić płaty do niewielkiego elektro-szybowca ok 1.5 m rozpiętości też w technologii fornir-styro i pewnie rdzenie też zamówię w Na Polskim Niebie, to mam pytanie o krawędź spływu, czy w Twoim modelu zrobiłeś bez listwy, tylko stykające się pokrycie forniru z górnego i dolnego poszycia ? Czy do klejenia takiego spływu potrzebny jest jakiś przyrząd (szablon), czy da radę zrobić spływ, po prostu, dociskając fronir pozostałościami po wyciętym rdzeniu ? PP
Jerzy Markiton Opublikowano 18 godzin temu Opublikowano 18 godzin temu Cześć Pawle ! Pozostałości z rdzenia właśnie ładnie omijają lub zniekształcają spływ. Rozwiązuję problem wycinając oddzielnie kształtki styrodurowe, które służą za "formę" i oddzielnie rdzenie. Fornir na spływie ładnie zeskosować od środka w obu warstwach pokrycia. Kleję na żywicy. Tzn: tylko spływ. Można włożyć do środka pasek tkaniny szklanej, lepiej węglowej lub nawet cienki roving węglowy. Pozdrawiam - Jurek
Swift Opublikowano 18 godzin temu Opublikowano 18 godzin temu Cześć Jerzy ! Faktycznie nie wpadłem na to, aby wycinać osobno rdzenie i osobno formę-negatyw. Płaty, o których piszę mają być do modelu, który od Ciebie kupiłem, tak, aby mieć osobne płaty do szybowca - te są, jak pamiętasz, klasyczne żeberkowe, a do kadłuba elektro zrobię nowe. Czy pamiętasz może jaki profil mają te płaty ? Odrysowałem profil z centropłata na folii i przymierzałem do wydruków, wyszło mi, że to chyba MH-32. Pozdrowienia
Jerzy Markiton Opublikowano 17 godzin temu Opublikowano 17 godzin temu Przypomnij mi co to było..... Zdjęcie ? - Jurek
zbjanik Opublikowano 15 godzin temu Autor Opublikowano 15 godzin temu Paweł- na pewno Jurek ma w tej dziedzinie większą praktykę, jak zrobisz jak sugeruje będzie OK. Natomiast w Kudosie jest to zrobione prościej, dokładnie jak w zadanym przez Ciebie pytaniu: tylko fornir do forniru, bez żadnych kombinacji i dodatków. Rdzenie były bardzo dokładnie wycięte jak chodzi o krawędzie natarcia i spływu, a o spływie tu akurat mówimy. Po sklejeniu pierwszego segmentu akurat się trafił piknik w Kosorowicach i tak jak pisałem na wstępie, omówiliśmy sprawę z Patrykiem. Miałem zamiar nieco podszlifować, ścienić krawędź spływu, z grubości 1,2 mm (dwie grubości forniru), ale Patryk zwrócił uwagę, że profile AG 35-36 mają z założenia właśnie grubsze, "niezerowe" spływy. Pewnie w przypadkach innych profili lepiej zrobić tak jak opisuje Jurek. Ale w moim przypadku, czyli w Kudosie, wygląda że faktycznie to działa- to są oczywiście tylko na razie odczucia wstępne- jest doskonałość, model się niesie i niesie.
Swift Opublikowano 4 godziny temu Opublikowano 4 godziny temu Dzięki. Pozwolę sobie jeszcze zapytać, jakiego forniru używałeś ? Topolowego ?
zbjanik Opublikowano 3 godziny temu Autor Opublikowano 3 godziny temu Tak, topola 0,6. Zamówiony w https://serwisdrzewny.pl/ . Mają jeszcze inne gatunki, np. olchę, ale też różne egzotyczne. Za ok. 100 zł dostajesz zwój pasków o długości 3m, a szerokość chyba 120 mm. Jakość niezła, choć nie idealny- ale jak to z drewnem, trzeba trochę powybierać. I jeszcze taka obserwacja: moim zdaniem sezonować jak najkrócej, bo wysychanie powoduje jednak wypaczanie, fornir traci formę rozwijalnej płaszczyzny w niektórych miejscach. Czyli zakupić i zużyć. Odnośnie natomiast klejenia: uważam, że stara zasada "im mniej kleju tym lepiej" tu akurat nie obowiązuje. Za cienko- będą niesklejone miejsca. Stosowałem dwie warstwy- na rdzeń i na fornir równocześnie, tak po kilka dziesiątych dziesiątek mm, rozprowadzając kartą do bankomatu. W uzyskaniu warstwy nakładanego kleju pomaga, tu kolejne odejście od zasad, nie szlifowanie forniru przed klejeniem, co dobrze wychowany modelarz pewnie by zrobił. Leciutko kosmata powierzchnia właśnie pomaga uzyskać odpowiednią warstwę kleju, a docisk wszystko załatwi.
Rekomendowane odpowiedzi