Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. zbjanik Opublikowano Sobota o 13:00 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano Sobota o 13:00 Czy OLD FOGEY może być maszyną do walki? Może, przynajmniej w wymiarze propagandy, tu pomyślanej jako walka z propagandą niesłuszną. Sorry koledzy latający dronami- nic do Was nie mam- chodzi mi o urzędników i ustawodawców. Oczywiście nic to nie da, ale tyle można zrobić, to i robię. 5
maxiiii Opublikowano Poniedziałek o 05:49 Opublikowano Poniedziałek o 05:49 Dron to potoczna nazwa Bezzałogowy Statek Powietrzny. BSP. Tak samo jak adidasy to buty sportowe. Tak juz sie przyjeło. A czy model latajacy to BSP?
zbjanik Opublikowano Poniedziałek o 11:23 Autor Opublikowano Poniedziałek o 11:23 Dodam, że nawet ten krótki i bliski ziemi lot z filmu był zgłoszony, na modelu (jak na moich wszystkich) jest wymagany numer i mam też aktualne ubezpieczenie. Czyli że wiem co to BSP. Sprzeciw mój budzi łatwe, bez zastanowienia się nad szczegółami, niuansami, wrzucanie dla wygody wszystkiego do jednego worka. 4
mirolek Opublikowano Poniedziałek o 12:40 Opublikowano Poniedziałek o 12:40 Masz absolutną rację ...ale sam nie uniknąłeś uogólnień. BSP (bezzałogowce) których regulowaniem przepisów zajął się ULC nie zabijają przecież modelarstwa .... kartonowego, plastikowego itp.😂 ... żarcik 😉 To niestety jest dość złożony temat, komu ULC robi pod górkę a może jeszcze szerzej, komu i dlaczego zależy aby ULC utrudniał życie komu się da. Piloci dorosłych maszyn też nie mają z nimi łatwo, proponowane strefy ograniczeń lotów nad miastami są totalnie krytykowane a ULC mimo to brnie z kolejnymi przepisami i regulacjami. Łącząc kropki i mając na uwadze technologiczną rewolucję dostaw przesyłek (jedzenia, paczek zakupowych, lekarstw itp.) za pomocą dronów ... wyczyszczenie przestrzeni powietrznej do pewnej wysokości będzie koniecznością a starcie grupki hobbystów z technologicznym lobby może mieć tylko jeden wynik. Protestujmy jak się da i każdym sposobem jak się da ... ale w skuteczność osobiście mocno wątpię. Z kilka lat będziemy mogli latać tylko w "rezerwatach" a modele będą i tak musiały mieć transpondery i kilka dodatkowych systemów bezpieczeństwa aby unikać kolizji z ruchem dronów zaopatrujących każdego w to co w danej chwili potrzebuje. ms 1
Ares Opublikowano Poniedziałek o 15:54 Opublikowano Poniedziałek o 15:54 A ja wierzę w to ,że może nie będzie aż tak źle. Mirek ma racje że dronów komercyjnych będzie coraz więcej i z pewnością pojawią się ograniczenia ale to przede wszystkim uderzy w ludzi kupujących wielowirnikowce i latających w celach kręcenia filmików. W miastach lub na ich obrzerzach będzie problem.Ale modele rc choc formalnie wrzucone do jednego wora przepisów latają z dala od miast i terenów zabudowanych w polu na odludziu.Cieżko będzie skontrolować człowieka latającego na leśnej polanie cichym modelem elektryka ....... Modele klasy gigant to co innego bo latają szybko i wysoko i tu może być kłopot z wykonywaniem operacji lotniczych. Ale piankowce lub małe modele latające nisko i blisko nie sposób skontrolować.Transponder też działa tylko na pewną odległość i może funkcjonować w obszarach podmiejskich tam gdzie jest na tyle dobry zasięg aby kontrola obszaru wykryła BSP. A na prowincji? Kto i jak sprawdzi modelarza? W praktyce to jest jeśli nie niemożliwe to przynajmniej trudne.To jak z przekraczaniem prędkości: fotoradarów nie sposób postawić wszędzie i są miejsca gdzie da się pojechać szybciej niż nakazują przepisy.... Wiem ,trochę się pocieszam..... 2
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. zbjanik Opublikowano Poniedziałek o 17:37 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano Poniedziałek o 17:37 Arku- fajny jest ten optymizm, dobrze że go masz. Ja go też trochę jeszcze mam, ale to jest nieco obok sedna sprawy, bo mówi bardziej o naszym, polskim podejściu do takich tematów, niż o regulacjach prawnych- jak powinny być stanowione. Tak pewnie będzie, będzie się latało po cichu, na odludziu jak piszesz, czyli po partyzancku, ale czemu być partyzantem we własnym kraju? To takie nasze właśnie, w tym jesteśmy dobrzy: wiemy że nie tak powinno być, oni też wiedzą, że my nie-tego, ale no nie są złośliwi, patrzą przez palce. A przecież mogliby, bo sami wydali surowe i bardzo konkretne przepisy, itd. itd. Tak jak z odblaskami na ubraniu na drodze we wsi, czy oświetleniem rowerów- kto ma ten ma. Jak nie, też chodzi i jeździ bez przeszkód. Urzędy silą się na coraz to nowe przepisy, a tak się składa że kierunek tylko jeden: ostrzejsze, nie zadając sobie albo wcale, albo niewiele trudu, żeby były one dobrze skorelowane z dobrem ogólnym, czyli z uwzględnieniem wszystkich zainteresowanych. Powinny się odbywać rzeczywiste, możliwie szerokie konsultacje, ocena uwag, stanowisk i wtedy wnioski- w efekcie przepisy. Nie byłoby takich bubli, jak te nieszczęsne strefy R, czy też daleko nie szukając sprawy związane z nami- modelarzami. Według mnie np. ograniczenie wysokości do 120 m jest za daleko idące- jeśli modelarz zgłasza do systemu lot swoim szybowcem RC z podaną dokładnie lokalizacją i czasem jego trwania, to znaczy że inni potencjalni użytkownicy nieba w tej okolicy powinni o tym wiedzieć- wszakże mamy po to system. W kominie łatwo tą wysokość przekroczyć, a do tego większość kominów zaczyna się w okolicach 100 metrów- pomysłodawcy tej regulacji wydają się tego nie wiedzieć, a powinni. W związku z tym przelatujący piloci powinni z systemu się dowiedzieć że tu się już wcześniej lata i wzmóc uwagę, albo może miejsce to ominąć. Powinniśmy być traktowani na równi, choć wiadomo przy tym kto ma komu ustąpić pola jeśli separacja i odległość będzie mała. Ta nasza cecha z początku tego wywodu, ta z jednej strony zaradność, niepokorność, ale z drugiej- brak szacunku do praw i przepisów nie bierze się znikąd- ona jest z przeszłości, z tego że dostosowywaliśmy się przez wiele pokoleń do nieswoich reguł- no i w sumie teraz mamy te partyzanckie dusze w swoim przecież kraju. A urzędnicy, osobny temat i to akurat nie tylko w Polsce, idą na "łatwość", skróty, swoim nastawieniem jakości reguł nie poprawiają, raczej zaostrzają i mnożą przepisy, źle rozumiejąc swoją rolę. 5
Ares Opublikowano Poniedziałek o 18:12 Opublikowano Poniedziałek o 18:12 30 minut temu, zbjanik napisał: fajny jest ten optymizm, dobrze że go masz. Ja go też trochę jeszcze Zbyszku masz rację,nie powinniśmy być partyzantami w swoim kraju. No i prawda jest taka że gdyby nie daj Boże coś się stało to wtedy kara będzie wg.obowiązujących przepisów......nie powinno to tak wyglądać i podzielam Twoją opinię . A wystarczyłoby dla modelarstwa zrobić oddzielny paragraf i nie byłoby problemu. 1
pjk11 Opublikowano Poniedziałek o 19:02 Opublikowano Poniedziałek o 19:02 Nie, nie powinniśmy, ale musimy. Pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi