Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. zbjanik Opublikowano Sobota o 13:00 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano Sobota o 13:00 Czy OLD FOGEY może być maszyną do walki? Może, przynajmniej w wymiarze propagandy, tu pomyślanej jako walka z propagandą niesłuszną. Sorry koledzy latający dronami- nic do Was nie mam- chodzi mi o urzędników i ustawodawców. Oczywiście nic to nie da, ale tyle można zrobić, to i robię. 5
maxiiii Opublikowano wczoraj o 05:49 Opublikowano wczoraj o 05:49 Dron to potoczna nazwa Bezzałogowy Statek Powietrzny. BSP. Tak samo jak adidasy to buty sportowe. Tak juz sie przyjeło. A czy model latajacy to BSP?
zbjanik Opublikowano 21 godzin temu Autor Opublikowano 21 godzin temu Dodam, że nawet ten krótki i bliski ziemi lot z filmu był zgłoszony, na modelu (jak na moich wszystkich) jest wymagany numer i mam też aktualne ubezpieczenie. Czyli że wiem co to BSP. Sprzeciw mój budzi łatwe, bez zastanowienia się nad szczegółami, niuansami, wrzucanie dla wygody wszystkiego do jednego worka. 4
mirolek Opublikowano 19 godzin temu Opublikowano 19 godzin temu Masz absolutną rację ...ale sam nie uniknąłeś uogólnień. BSP (bezzałogowce) których regulowaniem przepisów zajął się ULC nie zabijają przecież modelarstwa .... kartonowego, plastikowego itp.😂 ... żarcik 😉 To niestety jest dość złożony temat, komu ULC robi pod górkę a może jeszcze szerzej, komu i dlaczego zależy aby ULC utrudniał życie komu się da. Piloci dorosłych maszyn też nie mają z nimi łatwo, proponowane strefy ograniczeń lotów nad miastami są totalnie krytykowane a ULC mimo to brnie z kolejnymi przepisami i regulacjami. Łącząc kropki i mając na uwadze technologiczną rewolucję dostaw przesyłek (jedzenia, paczek zakupowych, lekarstw itp.) za pomocą dronów ... wyczyszczenie przestrzeni powietrznej do pewnej wysokości będzie koniecznością a starcie grupki hobbystów z technologicznym lobby może mieć tylko jeden wynik. Protestujmy jak się da i każdym sposobem jak się da ... ale w skuteczność osobiście mocno wątpię. Z kilka lat będziemy mogli latać tylko w "rezerwatach" a modele będą i tak musiały mieć transpondery i kilka dodatkowych systemów bezpieczeństwa aby unikać kolizji z ruchem dronów zaopatrujących każdego w to co w danej chwili potrzebuje. ms 1
Ares Opublikowano 16 godzin temu Opublikowano 16 godzin temu A ja wierzę w to ,że może nie będzie aż tak źle. Mirek ma racje że dronów komercyjnych będzie coraz więcej i z pewnością pojawią się ograniczenia ale to przede wszystkim uderzy w ludzi kupujących wielowirnikowce i latających w celach kręcenia filmików. W miastach lub na ich obrzerzach będzie problem.Ale modele rc choc formalnie wrzucone do jednego wora przepisów latają z dala od miast i terenów zabudowanych w polu na odludziu.Cieżko będzie skontrolować człowieka latającego na leśnej polanie cichym modelem elektryka ....... Modele klasy gigant to co innego bo latają szybko i wysoko i tu może być kłopot z wykonywaniem operacji lotniczych. Ale piankowce lub małe modele latające nisko i blisko nie sposób skontrolować.Transponder też działa tylko na pewną odległość i może funkcjonować w obszarach podmiejskich tam gdzie jest na tyle dobry zasięg aby kontrola obszaru wykryła BSP. A na prowincji? Kto i jak sprawdzi modelarza? W praktyce to jest jeśli nie niemożliwe to przynajmniej trudne.To jak z przekraczaniem prędkości: fotoradarów nie sposób postawić wszędzie i są miejsca gdzie da się pojechać szybciej niż nakazują przepisy.... Wiem ,trochę się pocieszam..... 2
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. zbjanik Opublikowano 14 godzin temu Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 14 godzin temu Arku- fajny jest ten optymizm, dobrze że go masz. Ja go też trochę jeszcze mam, ale to jest nieco obok sedna sprawy, bo mówi bardziej o naszym, polskim podejściu do takich tematów, niż o regulacjach prawnych- jak powinny być stanowione. Tak pewnie będzie, będzie się latało po cichu, na odludziu jak piszesz, czyli po partyzancku, ale czemu być partyzantem we własnym kraju? To takie nasze właśnie, w tym jesteśmy dobrzy: wiemy że nie tak powinno być, oni też wiedzą, że my nie-tego, ale no nie są złośliwi, patrzą przez palce. A przecież mogliby, bo sami wydali surowe i bardzo konkretne przepisy, itd. itd. Tak jak z odblaskami na ubraniu na drodze we wsi, czy oświetleniem rowerów- kto ma ten ma. Jak nie, też chodzi i jeździ bez przeszkód. Urzędy silą się na coraz to nowe przepisy, a tak się składa że kierunek tylko jeden: ostrzejsze, nie zadając sobie albo wcale, albo niewiele trudu, żeby były one dobrze skorelowane z dobrem ogólnym, czyli z uwzględnieniem wszystkich zainteresowanych. Powinny się odbywać rzeczywiste, możliwie szerokie konsultacje, ocena uwag, stanowisk i wtedy wnioski- w efekcie przepisy. Nie byłoby takich bubli, jak te nieszczęsne strefy R, czy też daleko nie szukając sprawy związane z nami- modelarzami. Według mnie np. ograniczenie wysokości do 120 m jest za daleko idące- jeśli modelarz zgłasza do systemu lot swoim szybowcem RC z podaną dokładnie lokalizacją i czasem jego trwania, to znaczy że inni potencjalni użytkownicy nieba w tej okolicy powinni o tym wiedzieć- wszakże mamy po to system. W kominie łatwo tą wysokość przekroczyć, a do tego większość kominów zaczyna się w okolicach 100 metrów- pomysłodawcy tej regulacji wydają się tego nie wiedzieć, a powinni. W związku z tym przelatujący piloci powinni z systemu się dowiedzieć że tu się już wcześniej lata i wzmóc uwagę, albo może miejsce to ominąć. Powinniśmy być traktowani na równi, choć wiadomo przy tym kto ma komu ustąpić pola jeśli separacja i odległość będzie mała. Ta nasza cecha z początku tego wywodu, ta z jednej strony zaradność, niepokorność, ale z drugiej- brak szacunku do praw i przepisów nie bierze się znikąd- ona jest z przeszłości, z tego że dostosowywaliśmy się przez wiele pokoleń do nieswoich reguł- no i w sumie teraz mamy te partyzanckie dusze w swoim przecież kraju. A urzędnicy, osobny temat i to akurat nie tylko w Polsce, idą na "łatwość", skróty, swoim nastawieniem jakości reguł nie poprawiają, raczej zaostrzają i mnożą przepisy, źle rozumiejąc swoją rolę. 5
Ares Opublikowano 14 godzin temu Opublikowano 14 godzin temu 30 minut temu, zbjanik napisał: fajny jest ten optymizm, dobrze że go masz. Ja go też trochę jeszcze Zbyszku masz rację,nie powinniśmy być partyzantami w swoim kraju. No i prawda jest taka że gdyby nie daj Boże coś się stało to wtedy kara będzie wg.obowiązujących przepisów......nie powinno to tak wyglądać i podzielam Twoją opinię . A wystarczyłoby dla modelarstwa zrobić oddzielny paragraf i nie byłoby problemu. 1
pjk11 Opublikowano 13 godzin temu Opublikowano 13 godzin temu Nie, nie powinniśmy, ale musimy. Pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi