Skocz do zawartości

TOTO-7 pierwszy w życiu RC, relacja


darek_op

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

akurat również buduję toto7 i jest to mój pierwszy model malowany.

Skrzydła jeszcze nie zacząłem robić, natomiast kadłub mam ukończony, stery już pomalowane.

Mam pytanie odnośnie wyginania się elementów. Stery po oklejeniu traktowałem wilgotną ściereczką i kładłem na nie na równym stole żelazko o temp jakieś 40 - 50stopni na kilka minut, później wyłączałem żelazko z prądu i zostawiałem do wystygnięcia - po oklejeniu lekko się wyginały pomimo tego, że były oklejone ze wszystkich stron balsą.

Kadłub się nie wykrzywił ze względu na konstrukcję

Pytanie czy Wam się nie powyginały skrzydła ? jak to zrobić żeby się nie wygięły ? to jest jak by nie patrzeć ogromna powierzchnia a siła ściągająca papieru jest dość duża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 112
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

TOTEK poleciał w swój pierwszy lot.

 

Nieoceniona był jak zwykle pomoc Adama i Andrzeja. Trzeba było wykonać drobne poprawki , dokładniej wyważyć i oblatać :rotfl: ADAŚ WIELKIE DZIĘKI

Model faktycznie od razu poleciał :D Lata dość powoli i nawet jak dla mnie jest do opanowania, Latanie nie stanowi większego problemu, gorzej już z lądowaniem :mrgreen: pomocne byłu pobliskie krzaki. Upolowałem co prawda jednego futrzaka, ale po otrzepaniu modelu z ziemi poleciał dalej.

 

Na załączonym filmiku , którego autorem jest Andrzej widać , że lata :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

W tą sobote próbowałem ponownie ulotnić TOTO , ale niestety wszystko się sprzysięgło, żeby się nie udało. :mrgreen:

Najpierw atak komarów, potem poszukiwania mojego skrzydełka (Andrzej dzięki za pomoc), a na koniec nieudane próby lotu toto.

Po wypuszczeniu samolot prawie od razu zaczynał spadać. Wyraźnie było czuć i widać, że nie ma siły lecieć. Koniguracja była identyczna jak poprzednio, ten sam pakiet (naładowany), silnik, regulator, śmigło. Jedyne co zmieniałem to lekko wydłużyłem mu dziób by był dobrze wyważony. Dało się wyczuć że silnik mniej więcej od połowy wychylenia drążka praktycznie nie przyspiesza. Macie jakieś pomysły co może być przyczyną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie masz ustawienia silnika w menu podstawowym?

Czuję, że tu jest piesek pogrzebany. :wink:

 

Ustaw na brak silnika. Domyślnie, jest ustawiony motoszybowiec i kanał gazu jest podzielony na dwie części. Pierwsza od jednego maksimum do końca to silnik, druga to hamulce aero.

Trzeba ustawić na "brak silnika" (jak dla szybowca) żeby mieć pełne spectrum kanału na drążku gazu.

 

Chyba, że coś się z pakietem dzieje i nie wyrabia. Ale tu już trzeba by pomierzyć napięcia pod obciążeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Po ostanich lotach samolot trochę ucierpiał , szczególnie po spotkaniu z dobrze wyrośniętą kukurydzą :D . straty nie są wielkie, ale trzeba je było naprawic.

Tak to wygladało przed naprawą :mrgreen:

 

nr1114.jpg

nr1116.jpg

nr1117.jpg

 

Najpierw zostały wycięte fragmenty uszkodzonego poszycia.

nr1122.jpg

 

Następnie wklejone do środka kawałki żeberek, wycięte z tych samych planów co był budowany samolot

nr1123.jpg

 

Następnie wklejony dopasowany kawałek poszycia. Po zaklejeniu wszystkiego taśmą klejącą pozostawione na noc do wyschnięcia kleju.

Po zdjęciu taśmy wszystko wygląda jak nowe.

nr1126.jpg

nr1128.jpg

 

Potem juz tylko kawałek papieru na wikol, troszkę szpachli ,lakier i wszystko jest OK :D:D

nr1135.jpg

nr1132.jpg

 

Teraz tylko czekać na poprawę pogody i w górę :mrgreen: (:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pęknięcie naprawiłem klejem soudal. Z jednej strony powiększyłem nieco szczelinę powstałą na skutek pęknięcia, natomiast z drugiej strony po dociśnięciu skrzydła tak żeby pękniecie znikneło zakleiłem taśmą klejącą. Następnie od strony powiekszonej szczeliny "wlałem" do środka kleju soudal. Jego dość rzadka konsystencja spowodowała że spłynął na pokrycie z drugie strony i wypełnił od środka ubytki. Po wlaniu kleju docisnęlem i zakleiłem taśma i pozostawiłem na całą noc do związania i wyschnięcia kleju.

Potem tylko lekka korekta szpachlą , lakier i gotowe.

Połączenie jest na tyle mocne , że po wczorajszym lataniu mam kolejne rozdarcie krawędzi natarcia po sptkaniu z kukurydzą, a sklejone peknięcie pozostało nieruszone. :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to ten soudal :D jest rewelacyjny.

 

A co do kukurydzy, to faktycznie strasznie w tym roku zrobiła sie agresywna :rotfl: poprzednio wyrwała całkiem przyzwoita dziurę w nataciu, ale w ta niedzielę to juz przeszła sama siebie :evil: po południu zamieszcze zdjęcia jak to wyglada :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi kiedyś nie wiem w jaki sposób w powietrzu śmigło wpadło w dziwne drgania i klapka się z magnesików odczepiła - skoncentrowany na tym by jakoś doprowadzić samolot w stronę ziemi z miarę niską prędkością nie patrzałem dokładnie gdzie leci klapka. Po średnio udanym lądowaniu udałem się na poszukiwanie nieszczęsnej klapki. Po 2 godzinach chodzenia po polu z młodą pszenicą i całkowitym zrezygnowaniu znalazłem ją jakieś 10m od samochodu :D

Może by tą krawędź natarcia pokryć czymś mocnym ? np dokleić na płasko jakiś płaskownik węglowy ? w razie uderzenia siła by się rozproszyła po długości ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh ja też kleiłem tą taśmą ale to za mało ... ;) po kolejnym twardym przyziemieniu taśma się przerwała jak by była z depronu (właśnie od tyłu skrzydła bo przy uderzeniu krawędź natarcia się oparła o łoże skrzydła a na krawędź spływu działa siła rozrywająca) ;) tak tak ... szara z włóknami - 2 warstwy ;) Dlatego proponuję raczej coś sztywniejszego, co by rozproszyło siłę uderzenia na większą powierzchnię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogonić nie pogonił ale przyszedł do mnie do domu i mówił żebym na jego pole już więcej razy nie wchodzi bo mnie widłami postraszy :evil: A że w moim miasteczku tylko ja latam modelami i każdy wie , więc trudno winowajcy który pole zdeptał znaleźć nie było. Dobrze że rodziców nie było i nic o tym nie widzą bo bym musiał miejsce do latania zmienić :rotfl: ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Po ostatnim locie TOTKA poniósł on dotkliwe obrażenia. :D Skrzydełko do ponownej naprawy, tym razem większej niż poprzednio :shock:

nr1162.jpg

nr1161.jpg

nr1160.jpg

 

Stwierdziłem, że dostanie nowe skrzydełko :) Zrobię je ze styropianu i okleje taśmą , dzięki czemu będzie zdecydowanie lżejsze.

wyszło całkiem przyzwoicie :mrgreen:

nr1153.jpg

A tu już z wyciętymi rowkami na dzwigary sosnowe.

nr1156.jpg

 

Teraz leży sobie sklejone z wklejonymi dzwigarami i wysycha. Na chwilę obecną z tego co udało mi sie zważyć , zaoszczędziłem około 200g :rotfl: więc właściwości lotne powinny byc jeszcze lepsze.

 

Stare skrzydełko pójdzie w kąt, chyba że ktoś by je chciał to chętnie je oddam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.