Skocz do zawartości

mvvs 4ccm awaria


Janek

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czołem

 

Mam pytanie, może ktoś będzie miał jakąś koncepcję.

 

Mam silnik mvvs 4ccm i już drugi raz z rzędu (tym razem po jakiś 25 lotach po 7 minut, poprzednio był to jeden sezon) dostaję on totalnego luzu na sworzniu - od strony tłoka - i od strony korbowodu, jak również na panewce od strony wału. W efekcie śmigło przeskakuje o jakieś 30 stopni bez poruszania tłokiem.

 

Co może być tego przyczyną ? Przy poprzedniej analogicznej awarii uznałem że może go zalałem i rozwaliłem rozrusznikiem, ale wydaję mi się że to jednak nie było to. Wtedy nagle odkręcił się tłumik od wibracji i już było po zabawie.

 

Tym razem ostatni lot robiłem stosunkowo 'małym' śmigle, kavan 9x4 - normalnie silnik chadzał na 9x5 apc na którym osiągał prawie 16 tys więc teraz mógł na ziemi wejśc na więcej niż 16 ale to raczej nie powinno go rozwalić.

Możliwe że zabiły go obroty??

 

Były również wcześniej dwie gleby na 3/4 gazu, jednak wydaję mi się że one nie powinny spowodować tego typu awarii.

 

Ma ktoś jakiś pomysł?

Opublikowano

A czy nic przypadkiem nie majstrowałeś ze stopniem sprężania???

Opublikowano

Hej

 

Ze stopniem sprężania nic nie kombinowałem, jest jedna podkładka. Jedyne co było zrobione w tym silniku to poprawione kanały, zaokrąglony wylot z wału i polerowanie.

 

Lądowania są na zgaszonym, ale silnik miał ostatnio dwie gleby na działającym silniku (12-15 tys). Czyb możliwe aby te gwałtowne zatrzymania silnika miały aż taki wpływ..?

 

Dziwi mnie to bo z wielu silników jakich u używam tak samo, problem jest jedynie z tym 4ccm.

 

Największym problemem jest to że za każdym razem dostaje luzu na otworach sworznia w tłoku, nie mam koncepcji jak to naprawić, większy sworzeń dać? Ten co jest ma wymiar 3,8mm. Poza tym wtedy dochodzi problem osiowości otworów i zrobienia zabezpieczeń sworznia (ewentualnie teflonowe).

Opublikowano

to by było za łatwo Motyl, bo kraksy się zdarzają często i inne silniki mi nigdy się tak nie rozwalały. Zresztą pierwsza awaria nie była poprzedzona glebą.

 

śmigła wyważane oczywiście były

Opublikowano

Wiem co może być przyczyną, czy karter jest skręcany??

Oczywiście, że tak (mam też taki motor) i myślę, że tutaj tkwi problem element w którym jest mocowana tuleja może być przekoszony względem wału i zamiast pod kątem 90 stopni jest pochylony w przód lub w tył. Kiedy silniczek pracuje to wszystko się wyrabia........tylko nie wiem jak by to precyzyjnie zmierzyć w domowych warunkach.

Łukasz1 niewyważone śmigło raczej nie spowoduje takich obrażeń motorka, a co najwyżej zniszczy łożyska (te kulkowe) bo panewki w korbowodzie też nimi są.

Opublikowano

takie objawy, to by wskazywały na spalanie detonacyjne (stukowe). W silnikach żarowych pojawia się rzadko, bo LO metanolu jest wysoka , ale nie znaczy to, że się nie może pojawić, zwłaszcza jak jest dużo nitro w paliwie i wysoka temperatura pracy. MVVS to starej konstrukcji silniki, projektowane do paliwa o małej zawartości nitro, i mają stosunkowo wysokie stopnie sprężania. Może trza sprawdzić w instrukcji jakie paliwo (ile % nitro) zalecają i nie przekraczać tego, zwłaszcza w upalne dni. Można ew. założyć zimniejszą świecę, żeby zapłon nieco opóźnić, ZTCW to modelarze samochodowi mają bardzo duże doświadczenie w doborze świec do warunków pracy, można by się trochę ich podpytać.

Ale to tylko koncepcja, możliwe że przyczyny są inne

Opublikowano

Sławku - MVVS projektowany jest chyba do 0% nitra... :P

 

Janek - miałem coś takiego w STG61. Silnik pierścieniowy. "Wyrobione" panewki korbowodu. Śmigło przeskakiwało ok 10 stopni w górnym położeniu. Co dziwniejsze silnik działa bez problemu. Czy próbowałeś uruchamiać tego MVVS'a? Czy po prostu do tej pory chodził i nagle teraz przestał? Ktoś na zlocie mi kiedyś powiedział, że nawet przy sporym luzie film olejowy o dużej lepkości (rycyna) zapewni dodatkowe usztywnienie.

 

Wiem co może być przyczyną, czy karter jest skręcany??

Oczywiście, że tak (mam też taki motor) i myślę, że tutaj tkwi problem element w którym jest mocowana tuleja może być przekoszony względem wału i zamiast pod kątem 90 stopni jest pochylony w przód lub w tył. Kiedy silniczek pracuje to wszystko się wyrabia........tylko nie wiem jak by to precyzyjnie zmierzyć w domowych warunkach.

 

Pawle - jeżeli krater byłby zamocowany pod kątem, to wyrobiłby się tylko korbowód od strony wału korbowego, bo tam następuje pełny obrót. Od strony cylindra korbowód porusza się tylko kilka stopni w lewo prawo...
Opublikowano

japim nie kilka a raczej kilkadziesiąt, a to według mnie wystarczy...

do podobnych efektów doprowadzić może jajowaty sworzeń i czop wału, ale aby oba na raz były jajowate to raczej mało prawdopodobne...

Opublikowano

Janek, a czy Ty mierzyłeś ten swoj silnik jakimiś przyrzadami? Być może twoj silnik jest jeszcze po prostu niedotary. Zrob dokladne zdjęcia. Jeżeli w gornym położeniu tloka możesz poruszać lekko walem w jakims zakresie to może to świadczyć właśnie o tym ,że tłok "zakleszcza" się w górnym polożeniu i świadczy o tym ,że silnik jest po prostu niedotarty... i im większy ten luz tym bardziej masz ciasny "garnitur"

Nie napisaleś ,że pali świece, że olej w tłumiku jest czarny i że gaśnie. Nie widzialem Twojego silnika, ale być może musisz go jeszcze podocierać? To co piszesz o luzach może się zdarzyć po dlugotrwalej pracy motorka i brdzo wysilonej pracy z dużą ilością nitro itd. A twój motor ma ledwie 2 godziny pracy na śmigielku. Myślę ,ze trzeba go docierać. po moich doświadzeniach z MVVS 21 mogę być tego raczej pewny. Chyba, że jak piszą tu niektorzy "znawcy" daleś do paliwa 2% oleju :shock: to wtedy możesz mieć taki objaw, choć w takim przypadku mo torek:shock: powinien rozlecieć Ci się wcześniej niż po trzech godzinach.

A.C.

Opublikowano

Cześć

 

Sławek:

Co do nitro nie dolewałem ani kropli, silnik działał na duraglo stright. Świeca, novarossi 5 (standardowa).

 

Japim:

Już go nie odpalałem, bo luz jest na tyle duży że jest wyczuwalnie mniejsza kompresja. Poza tym poprostu strzela w środku.

Poprzednio silnik się poprostu zaczął się rozkręcać od drgań, odkręcił się tłumik. A później był już tak wyluzowany że uznałem że nie ma co go mordować. Przy drugiej awarii pierwszym symptomem, było to że kiepsko zaczął kręcić, do tej pory było prawie 16 tys, a nagle zrobiło się z 14.5.

 

AndrzejC

Był docierany na 3 zbiorniki, następnie, wylatał jakieś 5 lotów mocno przelany, a następnie latał nadal przelany ale na pełnym gwizdku. Nigdy nie było problemów z gaśnięciem itp. Olejów nie dolewałem :) .

Wydaje mi się że gdyby zaczął się kleszczyć (np. lakiem po rycynie) to by poprostu się grzał i gasł. Jednak po tak krótkim lataniu nie powinien się zalakować.

 

Tak wyglądają oba zestawy.

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

Opublikowano

Straszna ilość laku na tłoku po tak krótkiej eksploatacji. :shock:

Musiałeś go mocno przegrzać, Czy go zbytnio nie przeciążałeś? Może zbyt duże śmigło? Pomimo eksploatowania kilku silników w tym MVVS i to na czystej rycynie ( nawet rycynie aptecznej w latach 80-tych ) Nie widziałem takiego laku!!!!

Opublikowano

Mam silnik mvvs 4ccm i już drugi raz z rzędu (tym razem po jakiś 25 lotach po 7 minut, poprzednio był to jeden sezon) dostaję on totalnego luzu na sworzniu - od strony tłoka - i od strony korbowodu, jak również na panewce od strony wału.

Janek, czy chodzi o ten sam silnik w którym wymieniłeś tylko zużyte części na nowe, czy mówisz o dwóch takich samych motorkach?
Opublikowano

Co do okopcenia to faktycznie jest, ale czy aż tak duże? Przegrzewany chyba nie był, lekko może nie miał, ale zawsze miał dużo paliwa.

 

MASK

Tak to ten sam silnik, przekładana była tylko tuleja z tłokiem i korbowodem na nową (wszystko na zdjęciach siedziało w tym samym kadłubie).

 

hej

Opublikowano

Co do okopcenia to faktycznie jest, ale czy aż tak duże?

 

Ogromne, Gigantyczne jak na taką ilość czasu pracy jaką podajesz.

 

po jakiś 25 lotach po 7 minut,

To jest po 175min czyli niecałe 3 godz. No powiedzmy że 3 godziny. :shock:

Opublikowano

Coraz bardziej jestem przekonany co do słuszności mojej teorii o wzajemnym przekoszeniu obu części karteru.

Zrób może tak: włóż tuleję i zmierz suwmiarką (najlepiej elektroniczną) odległość do dna karteru z przodu i z tyłu tulei.

Może uzuskamy odpowiedź.....

Opublikowano

Tak to ten sam silnik, przekładana była tylko tuleja z tłokiem i korbowodem na nową (wszystko na zdjęciach siedziało w tym samym kadłubie).

 

W tej sytuacji też skłaniałbym się do wersji ze spapraną geometrią silnika.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.