kr3cik Opublikowano 16 Listopada 2009 Opublikowano 16 Listopada 2009 zawodniony rozpuszczalnik nitro też daje "mleczne" zabarwienie...Ja do rozcieńczenia cellonu użyłem acetonu. Aceton też jest higroskopijny, nie jestem pewien czy nie bardziej niż nitro.
Irek M Opublikowano 16 Listopada 2009 Opublikowano 16 Listopada 2009 A co to znaczy "zawodniony" - z kropelkami wody z atmosfery? Z mojej praktyki - i wielu kolegów - wynika, że owe smugi cellonu wynikają praktycznie tylko z nadmiernej ilości rozpuszczalnika użytego do rozcieńczenia cellonu. Pokrytą cellonem powierzchnię i tak należy przeszlifowac drobnym papierem ściernym. Dopiero po tym malujemy już na odp. kolor.
Gość slawekmod Opublikowano 17 Listopada 2009 Opublikowano 17 Listopada 2009 Ja elementy kadłuba przy silniku maluję żywiicą epoksydową albo cieniutka warstwa kleju distal, nigdy się nie zawiodłem na tej metodzie.Ma jeszcze jedna zaletę-nie śmierdzi jak poliuretanowa farba.Lakiery nitro odpadają jako zabezpieczenie przed paliwem.
Callab Opublikowano 17 Listopada 2009 Opublikowano 17 Listopada 2009 Pokrytą cellonem powierzchnię i tak należy przeszlifowac drobnym papierem ściernym. Ale chyba tylko wtedy, jeżeli papier przyklejamy do twardej powierzchni. W przypadku konstrukcji ażurowej szlifowania nie stosujemy. Czyli w przypadku Wicherka, przeszlifować możemy przód kadłuba. Smugi zostawia kiepskiej jakości rozpuszczalnik. Jak jest dobry, niezależnie ile go wlejemy, smug nie będzie. Ja używam rozpuszczalników nitro firmy Dragon. Z innymi miałem problemy - czytaj białe smugi. Aceton u mnie wcale się nie sprawdził.
Irek M Opublikowano 17 Listopada 2009 Opublikowano 17 Listopada 2009 Szlifuję wszystko co było cellonowane. Bez tego powierzchnia zawsze jest mniej lub bardziej chropowata. Jest to bardzo dobrze wyczuwalne pod opuszkami palców. Szlifowanie może to za dużo powiadziane ale ja to robię.
karlem Opublikowano 17 Listopada 2009 Opublikowano 17 Listopada 2009 ...sęk w tym, że cellonować powinno się kilkakrotnie - 5-7 warstw, aż do połysku, bo nitrocellon jest lżejszy od caponu i in. Grozi to jednak zwichrowaniem konstrukcji, dlatego należy przypinać do równej płaszczyzny, ew. cellonem naprężyć pokrycie i później capon (i ew. kolor). Po jedno-dwukrotnym cellonowaniu wstają kłaczki (podobnie jak na balsie) i należałoby to przeszlifować (jak pisze Fokker), ale cienki japon raczej trudno. Guru Schier pisze o cellonowaniu komory silnikowej, bo paliwo samozapłonowe cellonu nie ruszy, jak to było już powiedziane, za to alkohol metylowy wchodzący w skład paliwa żarowego rozpuszcza lakiery nitro.
leszek504b Opublikowano 17 Listopada 2009 Opublikowano 17 Listopada 2009 Guru Schier pisze o cellonowaniu komory silnikowej, bo paliwo samozapłonowe cellonu nie ruszy, jak to było już powiedziane, za to alkohol metylowy wchodzący w skład paliwa żarowego rozpuszcza lakiery nitro.I to jest odpowiedź na ten spór Fokkera i Arturrro. Chyba już po kłótni :?: :mrgreen:
Callab Opublikowano 17 Listopada 2009 Opublikowano 17 Listopada 2009 ...sęk w tym, że cellonować powinno się kilkakrotnie - 5-7 warstw, aż do połysku Tu zdania też są podzielone ;-) Jedni uważają, że do połysku, a inni, że należy zostawić powierzchnię matową. Jeżeli chcemy uzyskać połysk, to raczej na cellon dobrze jest dać warstwę lakieru nitro, który nie będzie dodatkowo naprężał japonki. Czyli cellonu 3 warstwy, żeby naciągnąć papier, a potem lakier nitro do połysku. Ale skoro i tak model ma być pokryty jakimś lakierem chemoutwardzalnym (zadecydowaliśmy, my społeczność PFMRC, że Arturrro, właśnie tak potraktuje model ;-) ) to połysk będzie z niego.
Arturrro Opublikowano 17 Listopada 2009 Opublikowano 17 Listopada 2009 Ale skoro i tak model ma być pokryty jakimś lakierem chemoutwardzalnym (zadecydowaliśmy, my społeczność PFMRC, że Arturrro, właśnie tak potraktuje model ;-) ) to połysk będzie z niego.A mi najbardziej do tej pory spodobał się pomysł, który podsunął slawekmod - żywica epoksydowa. :jupi: Tylko proszę, Fokker - nie pisz znowu, że nie słucham podpowiedzi i robię po swojemu. Slawekmod zaimponował mi wielokrotnie, a przy tym jego sposób jest bardzo prosty. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tym tematem. Nawet Fokkerowi
Callab Opublikowano 17 Listopada 2009 Opublikowano 17 Listopada 2009 Ale żywica to tylko do komory silnika i zbiornika. A co na zewnątrz?
Irek M Opublikowano 17 Listopada 2009 Opublikowano 17 Listopada 2009 I to jest odpowiedź na ten spór Fokkera i Arturrro. Chyba już po kłótni Tu nie było kłótni bo od samego początku miałem rację. Arturrro - twoje podziękowanie, również i mnie traktuję jako przeprosiny. Przyjmuję. Ciekawe tylko czy kolegę Luka stać na podobny gest... Co do żywicy lub distalu - każdy używa sprawdzonego sposobu ja akurat lakieru poliuretanowego bo najprostszy jest w użyciu. EDIT: ...literówka :oops:
Arturrro Opublikowano 17 Listopada 2009 Opublikowano 17 Listopada 2009 Tu nie było kłótni bo od samego początku miałem rację. Arturrro - twoje podziękowanie, również i mnie traktuję jako przeprosiny. Przyjmuję.Racja, kłótni nie było. Co do żywicy lub distalu - każdy używa sprawdzonego sposobu ja akurat lakieru poliuretanowego bo najprostrzy jest w użyciu.Ja spróbuję dziś z żywicą - napisałem, że sposób najprostszy, bo nie wymaga nawet wychodzenia z domu - mam. Później znowu "pochwalę" się tym co wystrugałem.
Rob Mc Fly Opublikowano 17 Listopada 2009 Opublikowano 17 Listopada 2009 Ja spróbuję dziś z żywicą - napisałem, że sposób najprostszy, bo nie wymaga nawet wychodzenia z domu - mam. Jaką masz żywicę? 8)
Arturrro Opublikowano 17 Listopada 2009 Opublikowano 17 Listopada 2009 Aktualnie - Poxipol przezroczysty 10 min. i Dragon (klej epoxydowy).
Rob Mc Fly Opublikowano 17 Listopada 2009 Opublikowano 17 Listopada 2009 To może być kłopot- nie dość, że nie są całkiem bezzapachowe :roll: to jeszcze zbyt gęste. O ile dobrze pamiętam Sławek używa L-285 i dlatego jego metoda pozwala załatwić sprawę bez smrodzenia w domu. Ten Dragon jaki ma czas wiązania?
Arturrro Opublikowano 17 Listopada 2009 Opublikowano 17 Listopada 2009 Przyznaję, że dokładnie nie wiem ile schnie ten Dragon. W sumie nawet producent nie podaje takiej informacji na opakowaniu. Zazwyczaj klejone elementy odstawiałem na ok. 20-24h, nie było problemów.
Rob Mc Fly Opublikowano 17 Listopada 2009 Opublikowano 17 Listopada 2009 To zrób sobie mały eksperyment: spróbuj rozcieńczyć wymieszany klej rozcieńczalnikiem nitro do konsystencji średniego lakieru i taką miksturą pomaluj jakiś ścinek balsy lub sklejki -materiału, z jakiego jest zrobiony przód kadłuba. Daj temu czasu na związanie żywicy i będziesz wiedział, czy tym Dragonem wyjdzie wymagana powłoka. Gdyby klej nie chciał się rozcieńczać potraktowany rozpuchem nitro to zrób drugą próbkę z użyciem dynksu. A :!: I nie zapomnij zawczasu spakować sobie walizki, żebyś nie został w jednym ubraniu jak Cię domownicy z chałupy wywalą :devil: :rotfl: . Uprzedzam: będzie capiło w całym domu :roll: :mrgreen: .
Arturrro Opublikowano 17 Listopada 2009 Opublikowano 17 Listopada 2009 O, ciekawa propozycja. Spróbuję. Z tym capieniem - będę musiał sprawę jakoś rozwiązać, bo za "modelarnię" służy mi duży pokój w mieszkaniu. Ale może na ten czas wyprowadzę się do piwnicy? Chociaż spośród domowników, tylko narzeczona może mi coś gderać. Kot i królik niewiele mają do powiedzenia, serio. ;D
Rob Mc Fly Opublikowano 17 Listopada 2009 Opublikowano 17 Listopada 2009 Kot i królik niewiele mają do powiedzenia, serio. ;DCiesz się, że nie potrafią mówić :mrgreen: :devil: .
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.