bzik4 Opublikowano 22 Grudnia 2009 Opublikowano 22 Grudnia 2009 Wpadł mi w ręce fabrycznie nowy silnik samozapłonowy MK-17 mam też paliwo do samozapłonów, w związku z czym chciałbym go odpalić, od razu jednak uprzedzę że wiem że to "staroć" i do niczego poza uwięzówkami się nie nadaje. Co do sposobu odpalania to sporo w sieci przeczytałem ale jeśli chodzi o docieranie to nic nie znalazłem w związku z tym mam pytanie w jaki sposób to zrobić? Czy tak ja się dociera silniki żarowe? Co to znaczy wypalenie jednego czy dwóch zbiorników paliwa na wolnych obrotach? Przecież zbiornik zbiornikowi nie równy, chyba że pojemność zbiorników jest ściśle określona dla danej pojemności silnika :roll: Niestety nie mam żadnego doświadczenia z silnikami spalinowymi modelarskimi (z większymi silnikami owszem) w związku z czym wszelkie rady mile widziane
Grzegorz Opublikowano 22 Grudnia 2009 Opublikowano 22 Grudnia 2009 Obawiam się, że docieranie skróciłoby znacznie żywotność tego silnika. O ile pamiętam, to żywotność samozapłonów (a szczególnie wytworów radzieckiej myśli technicznej) określano na 2-3 godziny pracy.
Irek M Opublikowano 22 Grudnia 2009 Opublikowano 22 Grudnia 2009 Póżniej - ogrom pracy przed świątecznej :rotfl: - zeskanuję tobie procedure odpalania samozapłonu. Chyba też coś jest o docieraniu.
bzik4 Opublikowano 22 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 22 Grudnia 2009 Grzegorz, ja mam na pewno wersję produkowaną na rynek zachodni(rocznik 1990) i mój wytrzyma 3,5 godziny ciągłej pracy bez remontu kapitalnego :mrgreen: Póżniej - ogrom pracy przed świątecznej :rotfl: - zeskanuję tobie procedure odpalania samozapłonu. Chyba też coś jest o docieraniu. będę zobowiązany emil bzik4@interia.pl
MASK Opublikowano 22 Grudnia 2009 Opublikowano 22 Grudnia 2009 Kilkanascie dwuminutowych rund pracy silnika zaczynając od ustawienia bardzo bogatej mieszanki, a konczać na ustawieniu obr. maksymalnych. Po kazdym dwuminutowym okresie pracy silnik powinien spokojnie ostygnąć (bardzo wazne). Za kazdym razem trzeba kontrolowac temperature silnika. Powodzenia!
bzik4 Opublikowano 23 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 23 Grudnia 2009 Dziś odpalałem silnik i muszę powiedzieć że nie przysporzyło mi to większych trudności 8) odpala od palca uzbrojonego w rękawiczkę ale silnik pracuje tylko na bardzo bogatej mieszance w związku z czym wszystko za silnikiem było uwalone olejem. Jak ustawiłem stopień sprężania wtedy brałem się za regulację składu mieszanki i tak jak wcześniej wspomniałem jak rzygał paliwem to chodził a jak dokręcałem iglicę to zwalniał i po chwili gasł, poza tym bardzo rzadko udawało mi się tak ustawić mieszankę żeby równo pracował i nie dostawał czterotaktu. Jak już udało mi się to wszystko zrobić to całą hamownię wraz z pracującym silnikiem wziąłem do ręki i tu zaskoczenie - bardzo słaby ciąg nawet na max obrotach jakie mi się udało ustawić tak powinno być czy może jak się dotrze to będzie lepiej? I jeszcze jedno w zestawie dostałem zamienną tuleję którą się wkłada do gardzieli kolektora ssącego, ta zamontowana w silniku ma większą średnicę gardzieli niż ta zapasowa, w trakcie prób z silnikiem nie zakładałem tej "mniejszej" ale zupełnie wyjąłem tą która była zamontowana oryginalnie i różnicy w pracy silnika nie zauważyłem, więc do czego one są? Może letnia i zimowa? :wink:
Ładziak Opublikowano 23 Grudnia 2009 Opublikowano 23 Grudnia 2009 odpala od palca uzbrojonego w rękawiczkęDobry znak, mogą być z niego ludzie ;-) silnik pracuje tylko na bardzo bogatej mieszance w związku z czym wszystko za silnikiem było uwalone olejem.Zawsze jest uwalone olejem bardzo słaby ciąg nawet na max obrotach jakie mi się udało ustawić Jakie śmigło masz założone? Generalnie to nie są demony osiągów .
bzik4 Opublikowano 23 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 23 Grudnia 2009 akie śmigło masz założone? Generalnie to nie są demony osiągów . śmigło oryginalne zielone jakieś 7 cali
karlem Opublikowano 23 Grudnia 2009 Opublikowano 23 Grudnia 2009 ...te silniki nie były takie złe; oczywiście słabsze od żarowych tej samej pojemności. Reguluj na przemian śrubą kompresyjną i iglicą paliwa na maksymalne obroty, aż do wystąpienia 'strzałów', ,wtedy zmniejsz kompresję i takie cykle na max. obrotach po 2-3 minuty i schłodzenie do temp. otoczenia, jak pisał MASK
bzik4 Opublikowano 23 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 23 Grudnia 2009 a tak wyglądają te tulejki, ma ktoś jakiś pomysł co to, a raczej do czego?
Swift Opublikowano 23 Grudnia 2009 Opublikowano 23 Grudnia 2009 Miałem takich kilka i nigdy w zestawie nie było wymiennych gardzieli. Tak jak pamiętam, to był jeden z lepiej (staranniej) wykonanych silników produkcji ZSRR. Moc 0.1 KM przy 10 000 obr/min. Na paliwie z dodatkiem azotynu amylu i śmigle 6x3 osiągał nawet 15 000 obr/min. PP
bzik4 Opublikowano 23 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 23 Grudnia 2009 na pudełku jest stempel (tak twierdzi mój kolega biegły w ruskich znaczkach) wojskowej kontroli jakości i silnik został wyprodukowany w czerwcu 1990 roku a nie mówiłem że mam wersję robioną na rynek zachodni :wink:
Konrad Opublikowano 23 Grudnia 2009 Opublikowano 23 Grudnia 2009 Te tulejki są przeznaczone właśnie do docierania-wciskasz w gardziel "gaźnika" i dzięki temu przydławiasz lekko silnik i nie rozkręca się on do pełnych obrotów :wink:
bzik4 Opublikowano 23 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 23 Grudnia 2009 Te tulejki są przeznaczone właśnie do docierania-wciskasz w gardziel "gaźnika" i dzięki temu przydławiasz lekko silnik i nie rozkręca się on do pełnych obrotów :wink: to dlaczego do nowego, nie dotartego silnika była założona tuleja z większym otworem a ta z mniejszym leżała w pudełku?
Irek M Opublikowano 23 Grudnia 2009 Opublikowano 23 Grudnia 2009 Bzik - sorki, że jeszcze nie zeskanowałem tych procedur ale w sumie silnik odpala ci. Te tuleje to nie do docierania. Jedna - ta z mniejszym przekrojem to jak pamiętam ekonomiczna, ta czerwona z wyższymi osiagami. Jak chcesz to mogę zeskanować i całą instrukcję tego silnika bo mam jeszcze i silnik i instrukcję. Co do mocy to już wiesz - sa to 10 cześci KM. Śmigło z zestawu wywal bo do niczego innego ono się nie nadaje.
Konrad Opublikowano 23 Grudnia 2009 Opublikowano 23 Grudnia 2009 Fokker-nadaje się czy nie nadaje-palce tnie do kosci :wink:
Irek M Opublikowano 24 Grudnia 2009 Opublikowano 24 Grudnia 2009 Bzik - może przyda ci się ten materiał: Coś się porobiło na Image... i nie dałem rady wkleic w pełnych rozmiarach.
bzik4 Opublikowano 24 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 24 Grudnia 2009 Bzik - sorki, nie stresuj się Fokker, wszyscy mamy święta i zamęt z tym związany. Silnik chodzi teraz jest wyczyszczony i leży sobie grzecznie w kudełku do natępnego razu i wielkie dzięki za skany
krankor Opublikowano 24 Grudnia 2009 Opublikowano 24 Grudnia 2009 Ja ze swoją "17"-stką miałem problem żeby w ogóle ją uruchomić jako samozapłon, koledzy mi pomagali i nic, nie chciała chodzić i już. Więc ją przerobiłem na wersję żarową. Ale nie wg rad z "Modelarza", tylko wg własnego (tak mi się wydaje pomysłu. Ten co wymyślił tamten sposób chyba nie zrobił tego w praktyce, tylko na papierze. A wkręcanie świecy na siłę w gwint po śrubie od przeciwtłoka uważam za barbarzyństwo. Pominę inne "kwiatki" z tamtego sposobu przeróbki. Mój jest o wiele prostszy. W użebrowaną cylindro-głowicę wsadziłem od środka świecę od rosyjskiego UTCKAM-a. Mają one formę takiego "kapelusika". Silnik chodził od pierwszego razu. bzik4 jeśli Ci spadnie kompresja a nadal będziesz chciał go używać, proponuje go właśnie tak przerobić. edit: Postaram się pokazać to. Najlepiej jak znajdę silnik i pokażę na zdjęciach, chyba że mnie poniesie i narysuję
bzik4 Opublikowano 26 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 26 Grudnia 2009 krankor, pisz, pisz, koniecznie jak wyglądała Twoja przeróbka bo znalazłem opis w necie ale bardzo jestem Ciekawy jak Ty to zrobiłeś
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.