zaur Opublikowano 21 Lutego 2010 Opublikowano 21 Lutego 2010 Witam, W trakcie realizacji bardziej zaawansowanego projektu o nazwie Lampart, koledzy zaproponowali mi abym naukę latania uskuteczniał nie trenerkiem tylko właśnie kombatem ESA. Dlaczego? Bo: kombat będzie bardziej przypominał lotem Lamparta, bo: model wykonany z EPP jest bardzo odporny na "doziemianie", które będzie pewnie częstym zjawiskiem. Więc, może szalone, ale w tym szaleństwie jest metoda :devil:. Zakupiłem model Curtisa P-40 (zawsze mi się podobał) w Cyber-Fly i w dwa wieczory prawie go skończyłem. Nie robiłem tego na pokaz ponieważ peczterdziestka przeznaczona jest na rozkrusz i pewnie nie przetrwa sezonu. Nie bardzo dbałem o szczegóły. Minimalny nakład pracy. Wyposażenie : silnik EMax 2822 1200kv regiel 18A Tower Pro pakiet 3s LiPo 1200mAh 15C - taki akurat miałem na stanie serwa 9gram Tower Pro śmigło 8x4, 9x4, 8x4 3-łopatowe, 9x4 3-łopatowe - do woli, do testów Kilka fotek: Chciałem zdążyć na weekend, ale pogoda i tak się zepsuła. Myślę jeszcze nad zabezpieczeniem pakietu, odbiornika i regla aby nie wypadł. Wchodzą na ścisk, ale nie ufam mu. Jak już nabędę umiejętności latania, kto wie, może pokombacimy :twisted: .
bzik4 Opublikowano 21 Lutego 2010 Opublikowano 21 Lutego 2010 jeśli chodzi o zestaw silnik-śmigło to do emaxa 2822 wg mnie jedyne słuszne to 9x5 Nie bardzo dbałem o szczegóły skromy jesteś, jak na dwa wieczory to fiu, fiu! Myślę jeszcze nad zabezpieczeniem pakietu, odbiornika i regla aby nie wypadł. Wchodzą na ścisk, ale nie ufam mu. to dołóż jeszcze rzepy. I nie marudź że pogoda nie taka, aparatura w rękę samolot pod pachę i na lotnisko
mirolek Opublikowano 21 Lutego 2010 Opublikowano 21 Lutego 2010 do emaxa 2822 wg mnie jedyne słuszne to 9x5 To słuszna rada .... mam ten silnik, sprawdzałem różne śmigła i 9x5 GWS HD to najlepszy wybór. Z Twoim pakietem 6 minut lotu gwarantowane a to wystarcza na regulaminową walkę Trzeba latać w każdych warunkach - na poczatek ogranicz wychylenia lotek i ustaw duże EXP-o. Po kilku lotach zmienisz ustawienia a na początek, lepiej jak model nie jest zbyt nerwowy. Trzymam kciuki i czekam na wrażenia z oblotu. ms
pelikan1500 Opublikowano 21 Lutego 2010 Opublikowano 21 Lutego 2010 No i proszę jaki fajny ! A jak tam z wyważeniem ? Proponowałbym przenieść odbiornik do tyłu bo długo może nie pociągnąć przy twardych lądowaniach . A z tym kombaceniem to myślę że Ci się spodoba i będziesz często kombacił z nami na zawodach. To jest jak NARKOTYK :mrgreen:
zaur Opublikowano 22 Lutego 2010 Autor Opublikowano 22 Lutego 2010 na poczatek ogranicz wychylenia lotek i ustaw duże EXP-o No to mam zagwozdkę. W tym modelu mam apke bez komputera. Założyłem starego Hiteca Focus. On nie ma EPA i EXPO. A do nowej apki ma tylko jeden odbiornik, przeznaczony do Lamaparta. Będę próbował tak jak jest. A potem zobaczymy, bo chciałem jeszcze zrobić klapolotki.
Janek Opublikowano 22 Lutego 2010 Opublikowano 22 Lutego 2010 Dasz radę, będziesz miał poprostu trudniej. Kumpel się uczył latać esą i dobrze mu to wyszło. Tyle że daliśmy wolny silnik z dużym śmigłem aby nie szalał na początek.
mirolek Opublikowano 22 Lutego 2010 Opublikowano 22 Lutego 2010 Przy lotkach możesz powiększyć ramię popychacza co zmniejszy kąt wychylenia. Oryginały zamień na większe i przygotuj sobie kilka dziurek. Przy ostatniej będziesz miał mniejsze wychylenia a z czasem zejdziesz na pierwszą :-) Możesz też zastosować mniejszy orczyk na serwo. ms
zaur Opublikowano 22 Lutego 2010 Autor Opublikowano 22 Lutego 2010 Chyba przełożę odbiornik i przygotuję go dziś do lotu. Jest ładna pogoda. Dziś nie, ale jutro, zaraz po pracy - zamiast obiadu :rotfl: Pytanie. Ponieważ jestem zwolennikiem rodzimego lotnictwa zastanawiam sie jakby zareagował regulamin na takie modele jak PZL P-38 Wilk, P-48 Lampart czy P-62? Bardzo chciałbym pościgać jakiegoś Messa czy FW naszym rodzimym produktem z szachownicą. Regulamin regulaminem, wiem nie dopuszcza chyba modeli, które nie wyszły poza stadium projektowe. Ale mi chodzi bardziej nieformalnie. Jakbym sie zjawił na imprezie z takimi modelami? Co by się wydarzyło?
Janek Opublikowano 22 Lutego 2010 Opublikowano 22 Lutego 2010 Jeśli chodzi o ESA to pewnie nikt by nie protestował. Jeśli chodzi o normalny kombat WWII to raczej też nikt by nie protestował zwłaszcza że nie są to samoloty którymi lata się dla wyniku - takimi lata się dla chwały (dwusilnikowe i 2,5ccm)
japim Opublikowano 22 Lutego 2010 Opublikowano 22 Lutego 2010 Odnosnie latania polskimi prototypami w kombacie. Zasady WWII są nieugięte. Rozmawiałem kiedyś na ten temat z Tomkiem (Papa Smerfem): http://aircombat.pl/ACES/forum/viewtopic.php?t=324
zaur Opublikowano 23 Lutego 2010 Autor Opublikowano 23 Lutego 2010 Japim, napisałeś w tamtym temacie, że robiłeś projekty P-62 i P-38 Wilk. O ile chcę kiedyś zbudować P-62 bazując na modelu kartonowym, to bardzo by mnie interesowały plany Wilka. Chciałbym zrobić taki model do ESA. Czy możesz mi udostępnić te plany? Nawet nieskończone. Wybieram się dziś na oblot peczterdziestki. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Zmieniłem apkę - odbiornik i mi się SC poprzestawiał. Model gotowy do lotu 350 gram.
pacek Opublikowano 23 Lutego 2010 Opublikowano 23 Lutego 2010 Jakbym sie zjawił na imprezie z takimi modelami? Co by się wydarzyło? zgadzam się z Jankiem, myślę że w ramach popularyzacji kombata i chwały nikt by nie protestował. Myślę również że w związku z "małościa" latających polskich samolotów nawet taki prototyp byłby mile widziany. Zawsze można zarządzić głosowanie a odpowiadając na drugą część twojego pytania, jak już przeszliśmy procedury dpuszczenia do lotu to mogłoby się wydarzyć to co się dzieje z dużą częścia modeli walczących kombat :mrgreen:
madrian Opublikowano 23 Lutego 2010 Opublikowano 23 Lutego 2010 Zawsze można wprowadzić zasadę, że ilość latających prototypów, przekłada się na modele... 15 "Wilków" i hajda :mrgreen: Poza tym, zawsze można wprowadzić klasę maszyn, które nie powstały a były projektowane. Było ich trochę po wszystkich stronach frontu. :wink:
pacek Opublikowano 23 Lutego 2010 Opublikowano 23 Lutego 2010 A ja tak troche złośliwie myślę, że należało by wprowadzić zasadę obowiązkowego udziału w zawodach. Masz kombata to przynajmniej raz w roku musisz wziąść udział w zawodach, jak nie to musisz go oddać komuś kto bierze udział w zawodach. :mrgreen: A tak serio to zachęcam wszystkich do jak najliczniejszego udziału w zawodach, naprawde nie należy się przejmować, brakiem doświadczenia i takimi tam, Z mojego dość krótkiego życia "zawodowego" kombata mogę tylko powiedzieć, że oprócz walki to super zabawa, wróg w trakcie walki, to super kumpel na ziemi, żadnej bufonady, każdy nowy zawodnik jest mile widziany i wbrew pozorom nie jest to jakaś strasznie droga zabawa.
Janek Opublikowano 23 Lutego 2010 Opublikowano 23 Lutego 2010 Popieram przedmówcę w całej rozciągłości.
GB53 Opublikowano 23 Lutego 2010 Opublikowano 23 Lutego 2010 I ja . I ja... popieram. I PZL ki Wilki i Łosie i Karasie i Sumy i różne takie Polskie. Niech tłuką Iły Jaki Mesie Foki a jak trzeba to i Hellcaty.
zaur Opublikowano 23 Lutego 2010 Autor Opublikowano 23 Lutego 2010 Fajnie się zapowiada. tak jak pisałem planuję dziś oblot peczterdziestki. Dwa pakiety naładowane aparatura naładowana. Zestaw naprawczy (CA, taśma klejąca), kilka śmigieł i hejda na pole. Zobaczymy co z tego będzie. Jaki ze mnie pilot. Co do zawodów. Chętnie bym sie pojawił na jakiejś imprezie. Nauczę się latać a w międzyczasie powstanie P-62 i Wilk. Nawet jak oficjalnie nie będą mogły latać to chętnych do popróbowania się poza konkurencją pewnie nie zabraknie. Pozdrawiam PS. Adrenalinka rośnie. To mój drugi lot. Pierwszy trwał 5s. Model w górę prosto pod słońce (skąd tam słońce :shock: ), straciłem model z oczu a on wolę latania i balsowy kadłub wbił się w pole. Więcej nie poleciał.
ryukishin Opublikowano 23 Lutego 2010 Opublikowano 23 Lutego 2010 A ja tak troche złośliwie myślę, że należało by wprowadzić zasadę obowiązkowego udziału w zawodach. Masz kombata to przynajmniej raz w roku musisz wziąść udział w zawodach, jak nie to musisz go oddać komuś kto bierze udział w zawodach. Dobre Jestem zobowiązany żeby w końcu kiedyś się zjawić na takich zawodach.
zaur Opublikowano 23 Lutego 2010 Autor Opublikowano 23 Lutego 2010 No i po oblocie. Żebyście nie mówili, że tłumaczę się pogodą. Padał deszcz, na polu zaspy po kolana (między nami to uratowało model od kasacji). Wszystko sprawdzone i ustawione, model w górę i.. Peczterdziestka nie chce latać. Wykłon 2-3st, skłon 2-3 st. Lotki neutrum, wysokość neutrum. Start i gleba. Ostre przyziemianie. Wysokość trochę w górę i start. Poszedł. 10 metrów i zwrot na lewo w kierunku ziemi. Lotki trymerem na przeciwskręt. W górę. Leci. Ostro , prawie pionowo w górę. Próba wyrównania. Udało się. Moc na 50% i przeciągnięcie. Gleba. Prę 100 metrów przez zaspy. Zero uszkodzeń. Otrzepanie ze śniegu i start. Ostro w górę, równanie, moc 50%, leci. Próba nawrotu na lewo i ślizg na skrzydło i gleba. Kilkadziesiąt metrów przez zaspy i znów to samo. Za którymś razem lądowanie na drzewku. 5m nad ziemią. Trochę trząchania i model spadł. O dziwo prawie żadnych uszkodzeń. Po drzewku ledwo skrzydełko draśnięte. Niestety, jak już wyprowadzę model do lotu i wykonam próbę nawrotu, zwala się na lewe skrzydło. Zwrot na prawo prawie nie reaguje. A jak już to z dużym opóźnieniem. W lewo, lekko trące drągiem i leci w korkociąg. Czyżby za mały wykłon? Przy locie na wprost lotki maja znaczne wychylenie w przeciw skręcie. No i przesadziłem z wyważaniem. Wysokość idzie trochę do góry przy locie na wprost. Loty zakończone ponieważ silnik odmówił współpracy. Chyba od wody. Jakieś rady? W sumie przydałaby się pomoc przy oblatywaniu. EDIT: Taśma, którą okleiłem nos (regiel i odbiornik) w celu zabezpieczenia przed wodą przesunęła SC znacznie do przodu. Musiałem ratować się wysokością. Zwiększyłem wykłon. Jutro druga próba.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.