Skocz do zawartości

Wicherek 25 RC by Vespa


Vespa

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 150
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Wszystkim wyżej dziękuję za odwiedziny i za rady.

 

SKRZYDŁA

 

Temat mojego Wicherka trochę już opadł ale nie znaczy to wcale, że nic przy nim nie robiłem. Małymi kroczkami zbliżam się do ukończenia budowy choć - jeszcze sporo zostało do zrobienia.

 

Dzisiaj pokażę na jakim etapie są skrzydła. Ponieważ dowiedziałem się, że czasami mogą wystąpić problemy z przyklejaniem się folii do sklejki (szczególnie ciętej laserowo) - wszystkie żeberka okleiłem cienkimi paseczkami balsy 1 mm.

 

Aby wzmocnić konstrukcję porobiłem kesony i powklejałem zalecane przez Was przekładki międzydźwigarowe.

 

Poniżej zdjęcia. Pozostało tylko zamontować serwo i okleić folią. No i trzeba to jeszcze wszystko oszlifować papierkiem żeby zjechać wszelkie nierówności psujące efekt estetyczny 8) Pomyślę też nad klapkami z dostępem do serw.

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

normalnie czad, takie skrzydło to i wolnonośne mogłoby być nie zastrzałowe. Ta listewka z tyłu (nie nazwę tego dźwigarem) to zupełnie niepotrzebna, a już te trapezy do niej to jakaś pomyłka, znaczy mogą być ale nic zupełnie nie dają w takim układzie.

A poza tym - ładnie wygląda. Te nakładki na żebra (tzw. noski) daje się by je usztywnić, i by wyrównać do grubości poszycia kesonu, a wtedy można dać żeberka ze zwykłej balsy niekoniecznie ze sklejki.

Wicherki ładnie wyglądają oklejone transparentnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, Panowie, za miłe słowa. Listewka z tyłu (ta z trapezami) jest dlatego, że tak było na planach. Faktycznie, po wycięciu miejsc na lotki mogłem ją skrócić do momentu, w którym się owe wcięcia zaczynają. No, ale... niech już tak będzie :)

 

Acha - zapomniałem napisać - obecnie waga jednego skrzydła to 200 g.

 

Mi też szkoda, że wycięliśmy według tego profilu a nie NACA... nie wiem co to jest Clark Y ale domyślam się, że coś o jeszcze lepszych parametrach. :roll:

Z drugiej jednak strony, jak już było wyciętych tyle żeberek, to ich też szkoda. Poza tym, po oklejeniu ten Wicherek będzie wyglądał odlschoolowo 8)

 

Nie zastosuję transparentnej folii, choć widziałem piękne, kolorowe Wicherki Ertmana. Zaplanowałem już sobie, że mój będzie biało czarny (cały biały ale lotki i dolne powierzchnie skrzydeł będą czarne + jakiś ozdobny pasek z folii samoprzylepnej).

 

Folia przyjedzie z Chin :D 1 rolka starczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem co to jest Clark Y

Vespa, no weź przestań, Googla Ci zamknęli? :)

Clark Y to chyba jeden z bardziej znanych profili. Bardziej dlatego, że stary (z 1922, sporo samolotów z II WŚ na takich latało) niż super wyżyłowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, Panowie, za miłe słowa. Listewka z tyłu (ta z trapezami) jest dlatego, że tak było na planach. Faktycznie, po wycięciu miejsc na lotki mogłem ją skrócić do momentu, w którym się owe wcięcia zaczynają. No, ale... niech już tak będzie :)

 

Acha - zapomniałem napisać - obecnie waga jednego skrzydła to 200 g.

 

Mi też szkoda, że wycięliśmy według tego profilu a nie NACA... nie wiem co to jest Clark Y ale domyślam się, że coś o jeszcze lepszych parametrach. :roll:

Z drugiej jednak strony, jak już było wyciętych tyle żeberek, to ich też szkoda. Poza tym, po oklejeniu ten Wicherek będzie wyglądał odlschoolowo 8)

 

Nie zastosuję transparentnej folii, choć widziałem piękne, kolorowe Wicherki Ertmana. Zaplanowałem już sobie, że mój będzie biało czarny (cały biały ale lotki i dolne powierzchnie skrzydeł będą czarne + jakiś ozdobny pasek z folii samoprzylepnej).

 

Folia przyjedzie z Chin :D 1 rolka starczy?

 

Clark Y to też profil, można powiedzieć uniwersalny. Bardzo często stosowany do modeli samolotów rekreacyjnych.

Jeśli chodzi o pytanie czy rolka folii starczy, któż to może wiedzieć ile jej będzie na rolce i jakiej będzie szerokości, oraz jak będzie Ci szło oklejanie. Czasami jak się nie ma wprawy to można pół rolki zepsuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do googla, to przyznaję bez bicia, nie szukałem - bardziej z braku czasu niż lenistwa. Sorry 8) No i Mała mi się kręciła przy lapku przez co musiałem ją jedną ręką przytrzymywać, żeby nie walnęła za mocno (ma siłę jak na niecały roczek :)).

 

O Clarku poczytam w wolnej chwili, obiecuję :D

 

Co do folii to w HK, czy jak kto woli - w HC - występuje jedna szerokość i długość (0,638 x 5 m). Nie mam wprawy i dlatego pytam jak to średnio wychodzi na jednego Wicherka.

 

Owszem, kleimy na raz nawet trzy W25 i jednego W50 ale są ograniczenia wagowe (1 kg żeby było registred - a to tylko dwie rolki) i się zastanawiam jak to podzielić i ile zamówić.

 

Acha - jeszcze jedno pytanie. Mam chyba gdzieś jeszcze takie stare, PRL-owskie żelazko - z jednolitym spodem. Można takim czymś spróbować wprasowywać folię? Czy będzie to z góry skazane na niepowodzenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Vespa.

Zadajesz takie pytania, że czasami to mam wrażenie, iż wystawiasz nas na próbę. Folię przyklejasz do konstrukcji ogrzewając ją. Są do tego specjalistyczne żelazka modelarskie przeznaczone tylko do tego celu, co wcale nie oznacza, że nie wyprasujesz takim ustrojstwem chusteczki do nosa :wink: I odwrotnie zwykłym zelazkiem również okleisz model tylko musisz uważać na temperaturę. Możesz używać nawet lokówki do włosów. Chodzi wyłącznie aby folię czymś ogrzać. Folia nie lubi gdy jest zbyt gorąco. Musisz eksperymentalnie dobrać temperaturę i do tego potrzebny jest sprawny termostat w żelazku. Ja osobiście również używam zwykłego żelazka (kupiłem w sklepie ASDA za 3 funty) i dobrze mi z nim idzie. Za pomocą żelazka tylko przyklejam folię do konstrukcji, zaś do naciagania foli używam pistoletowej opalarki do farb. I tu drobna uwaga: Należy bardzo uważać na grzanie taką opalarką, gdyż gdy za blisko to za gorąco i mozna spalić folię. Ale gdy to robię z wiekszej odległości z należytym zastosowaniem ostrożności bardzo ładnie się naciąga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kijuik, dzięki za rzeczową wypowiedź. Właśnie o taką radę mi chodziło.

 

Nie wystawiam nikogo na próbę cierpliwości, ten Wicherek to po prostu mój pierwszy model i większości ludziom zgromadzonym na tym forum (czyt. ekspertom) moje pytania i wątpliwości mogą wydawać się dziwne a dla mnie to prawdziwe dylematy życiowe :P

 

Mam jeszcze jedno pytanie dot. wprasowywania folii ale teraz to aż się boję zapytać :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na foliach takich renomowanych producentów jest bardzo ładna instrukcja, jak przyklejać i naciągac, na tej z HC tego nie ma to mogę taką instrukcję zfotować i wstawić jak chcesz. Na marginesie- te chińskie folie mniej się marszczą od amerykańskich, przynajmniej na zestawach.

Zwykłym żelazkiem da się oklejać, kiedyś tak robiłem, ale żelazko zwykłe ma termostat z dużą pętlą histerezy i włącza się grzałka przy 110 st a wyłącza przy 120 (przykładowo), a w modelarskim rożnice są kilka stopni, i to ma znaczenie , ponadto dośc spora masa stopki żelazka zwykłego lubi się przegrzać. Ja sobie tak radziłem, że jak już ustaliłem jakie są temperatury (trza zaznaczyć mazakiem na pokrętle dwa punkty- do przyklejania i naciągania) to najpierw przykładałem stopkę do złożonej tkaniny lekko wilgnej, żeby ją minimalnie ochłodzić a potem działałem z folią. A teraz mam takie żelazko do stringów i w sumie je polecam bo jest sporo poręczniejsze.

Szkoda jednak że nie zechciałeś transparentu, bo modele kratownicowe bardzo ładnie wyglądają a barwne to tak jakbyś depronem latał :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Sławek rozwiał w swojej wypowiedzi większość moich wątpliwości. Spróbuję z tym zwykłym żelazkiem. Zobaczę też jak się będzie zachowywała folia przy wprasowywaniu przez materiał założony na żelazko (myślałem o starej skarpecie albo bawełnianej koszulce).

 

Opcję transparentności folii jeszcze rozważę :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żelazko ma jeszcze jedna i to najważniejsza zaletę, ma dokładna regulacje temperatury, jak się już raz ustawi to trudno jest zniszczyć folie. Normalnym żelazkiem udało mi się już spalić folie, od momentu kupna żelazka modelarskiego to po prostu bajka z oklejaniem modeli.

 

Pozdrowienia Krzys

EDITed by Paweł R: poprawiłem Ci błąd i na przyszłość używaj opcji EDYTUJ ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.