Skocz do zawartości

Wicherek 25 RC by Vespa


Vespa

Rekomendowane odpowiedzi

Elektronika

 

Kolejna, dłuższa przerwa wymuszona brakiem części i czasu. W końcu się jednak doczekałem paczki zza oceanu i przed chwilą zabrałem się za elektronikę. Podłączyłem wszystkie elementy, a mianowicie:

 

Serwa

- lotki: dwie sztuki ZS-M218 Zebra (HS-81 Hitec)

- gaz: Turnigy Mini Servo 16g/2.1kg/.11sec (TR-1160A)

- ster wysokości: HXT 6.9kg / 39.2g / .16sec Twin bearing servo (HX5010)

- ster kierunku: HXT 6.9kg / 39.2g / .16sec Twin bearing servo (HX5010)

 

Zasilanie

- pakiet: ZIPPY Flightmax 1800mAh 3S1P 20C

- UBEC: HXT UBEC 5/6v output, 5.5~23v Input

- wyświetlacz stanu zasilania: hexTronik Voltage Display

 

Aparatura i odbiornik: Dynam NE-KO 4 z kwarcami, które były w zestawie

 

I napotkałem na problem. Polega on na tym, że serwa w lotkach wydają z siebie dziwne "buczenie" jeżeli aparatura jest włączona. Po jej wyłączeniu buczenie znika. Co może być przyczyną?

 

Poza tym jest jeszcze drugi problem. Brakuje mi kanałów - muszę kupić lepszy odbiornik. Potrzebuję 5 kanałów aby podłączyć to wszystko co wyżej. A może podłączyć lotki na jednym kanale?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 150
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Brakuje mi kanałów - muszę kupić lepszy odbiornik. Potrzebuję 5 kanałów aby podłączyć to wszystko co wyżej.

Twój nadajnik jest czterokanałowy, więc jeśli potrzebujesz więcej kanałów, to musisz kupić nowy nadajnik, nie odbiornik, ale możesz podłączyć serwa od lotek kablem Y do jednego kanału.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

możesz podłączyć serwa od lotek kablem Y do jednego kanału.

Tak właśnie zrobię, dzięki :)

 

Poniżej kilka fotek pokazujących sposób mocowania serw, statecznika poziomego oraz silnika (na razie bez tłumika bo muszę wyciąć fragment dzioba). Widać niedoróbki ale wszystko zniknie pod folią 8) Nie żebym był zwolennikiem zamiatania śmieci pod dywan ale chciałem sobie zaoszczędzić trochę roboty i estetyka pewnych, niewidocznych po pokryciu elementów jest dla mnie drugorzędną sprawą.

 

Statecznik poziomy jest przykręcony nylonowymi śrubami. Jeden z klocków, w których przewierciłem dziury musiał zostać od góry wzmocniony Poxiliną bo pękł. Po sklejeniu wydaje się być wystarczająco mocny.

 

Zagięty drucik od Bowdena przy stateczniku pionowym zostanie ucięty jak kupię jakieś cążki :roll:

 

Z ważniejszych niedoróbek wiem, że przy sterze kierunku jest o wiele za duża szpara ale nie mam możliwości tego poprawić bez rozwalania całego statecznika pionowego bo zawiasy kołkowe są wciśnięte i przyklejone od środka. Ale chyba nie wpłynie to w wielkim stopniu na sterowanie modelem?

 

Acha - stuningowałem (czyt. obniżyłem) zawieszenie :D

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik masz źle zamocowany to znaczy sklejka powinna być przykręcana do "kołków" bukowych biegnących wzdłuż boków ( przyklejonych na żywicę) lub na plastikowym łożu do firewalla (jego trzeba wzmocnić do 6mm tej sklejki balsowej), silnik powinien być zamontowany głowicą do góry chyba, że chcesz sobie nowe palce zafundować przy regulacji (plastikowe na serwa) a spaliny z olejem kolekcjonować w modelu, komorę silnika zaimpregnować żywicą żeby nie piła oleju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaimpregnuj komorę silnika rozcieńczoną żywicą,lakierem akrylowym lub kilkoma warstwami nitrocellonu,przedłuż drucikiem iglice i wyprowadź ją na zewnątrz-będzie wygodniej i bezpieczniej.Wzmocnij jakoś mocowanie silnika bo może nie wytrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

silnik powinien być zamontowany głowicą do góry

Nie prawda. W planach wersja 25p miała silnik zamontowany głowicą w dół. Poza tym Vespa, napisał:

 

(na razie bez tłumika bo muszę wyciąć fragment dzioba

więc raczej nie będzie chlapania do wewnątrz modelu.

 

Uwagi o mocowaniu silnika (łożu) jak najbardziej słuszne!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...lub kilkoma warstwami nitrocellonu...

Paliwo żarowe rozpuści nitrocellon.

 

Vespa,

 

Popychacze/bowdeny powinny być mocowane na najdalszych dziurkach, a nie najbliższych osi obrotu, bo na dużym ramieniu masz większe możliwości regulacji; tak, jak jest, model będzie nie do wytrymowania - za duże wychylenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karlem-ja widocznie mam lewy jakiś ten nitrocellon,przez cały sezon paliwo 5% nitro nie zdołało go ruszyć :lol: ogólnie rzecz biorąc to najlepiej prysnąć z pistoletu rozcieńczona żywicą lub w wersji prostszej pomalować pędzlem akrylem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkim bardzo dziękuję za cenne rady, pozwólcie jednak, że nie będę cytował, bo godzina już nie ta... Powiem więc ogólnie.

 

Silnik w kilku Wicherkach widziałem zamontowany głowicą ku dołowi i ich właściciele się nie skarżyli na chlapanie oleju do wewnątrz modelu.

 

Łoże będzie zaimpregnowane żywicą, chyba samochodową bo pewnie gdzieś mam resztki. W tej chwili zbudowane jest z 3 warstw sklejki 3 mm. A wręga przysilnikowa, na której się ono zapiera wzmocniona jest drugą warstwą sklejki 3 mm. Mam w planach doklejenie tych, sugerowanych przez Witolda klocków, do których przykręcę dodatkowo łoże bo mam je już w wycięte i czekają na zakończenie grzebania w komorze silnika.

 

Popychacze i Bowdeny faktycznie pozapinałem nie na to oczko, na które powinienem ale zrobiłem to celowo by uzyskać największe wychyły bo po podłączeniu elektroniki okazało się, że są one znikome. Może ja - jako niedoświadczony modelarz - oceniam to niewłaściwie ale na prawdę wydaje mi się to za mało. Szczególnie jeśli chodzi o ster wysokości i lotki - ster kierunku działa ładnie.

 

Nie wiem czy nie mylę pojęć - trymowanie robiłem sobie na sucho przez wyciągnięcie zębatki z uchwytem serwa (jak to się nazywa?) i przesunięcie o kilka ząbków. Wydaje mi się, że jest dobrze skalibrowane ale zdaję sobie sprawę, że po pokryciu folią już tego nie będę mógł ruszyć.

 

Z oklejaniem chyba sobie jakoś poradzę - poprzeglądam YT i podpatrzę jak to robią "zawodowcy" 8) Raczej małe szanse żebym znalazł ten numer Modelarza, o którym myśli ppompka.

 

Acha, nadmienię jeszcze, że zostałem zmuszony zmienić ster wysokości - miałem w dwóch częściach bo nie starczyło balsy żeby zrobić z jednej i przy próbie sprężystości tylnego zawieszenia po prostu pękł mi w miejscu łączenia. Ale dzięki lukaszowi-kksa udało mi się szybko pozyskać materiał do naprawienia tego i przy okazji dodałem trochę więcej zawiasów. Teraz ster wysokości jest bez wcięcia na środku. Za jakiś czas wrzucę kolejne fotki, bo dorobiłem jeszcze parę rzecz, tj. regulacja gazu.

 

To chyba tyle. Przepraszam jeśli nie ustosunkowałem się do czyjejś wypowiedzi ale z uwagi na godzinę, moje myśli krążą w tej chwili bardziej wokół łóżka niż Wicherka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. pod dźwigienki w balsie dobrze jest nakleić cienką sklejkę 0,6-0,8 czy cienki laminat.

2. Układ słojów w środkowej części SW jakiś dziwny. Tak było w planach? ja bym dał słoje wzdłuż. W ogóle nie wiem po co zwężałeś SW akurat w miejscu największych momentów skręcających.

3. Te zaciski do do bowdenów to hmmm nie mam do nich zaufania, chyba że tak zaciśniesz że się drut bowdena podegnie, albo na gwintowanym drucie 2mm to się trzyma. Na gładkim to tak umiarkowanie. Można z obu stron bowdena elegancko zalutować końcówkę do nakrecenia snapów.

4. Serwa jak są koło siebie, to niech popychacze czy bowdeny idą nie przy sobie, bo masz bardzo ograniczone możliwości regulacji np. długości dźwigienki, a i ryzyko kolizji występuje że zahaczą o siebie nawzajem.

A te mosiężne końcowki są jakoś przylutowane do drutów bowdenów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wszystkie rady, Sławku. Jak zwykle rzeczowo i na temat :)

 

1. pod dźwigienki w balsie dobrze jest nakleić cienką sklejkę 0,6-0,8 czy cienki laminat.

Racja ale miałem za krótkie śrubki i powiem szczerze, że celowo pozwoliłem na wgięcie się balsy przy podstawie dźwigni żeby gwint zachwycił. Wiem, że wygląda trochę klajbersko ale nie miałem wyboru - nie mogę nigdzie na miejscu dostać śrubek o takim rozmiarze a te co mam wykręciłem z zabawki swojego dziecka... :devil:

 

2. Układ słojów w środkowej części SW jakiś dziwny. Tak było w planach? ja bym dał słoje wzdłuż. W ogóle nie wiem po co zwężałeś SW akurat w miejscu największych momentów skręcających.

Zazdroszczę spostrzegawczości! Ster wysokości był z dwóch, nie - z trzech - kawałków balsy bo nie miałem dosyć materiału by zrobić w całości. Fragment, o którym piszesz, z poprzecznymi słojami był doklejony i miał służyć za wzmocnienie. Nie na dużo się to zdało, bo, tak jak pisałem wczoraj, przy próbie sprężystości tylnego zawieszenia ster wysokości się złamał. Ale już mam nowy - bez wycięcia w środku i z jednego kawałka :D Drugi raz takiego błędu nie powtórzę :P

 

3. Te zaciski do do bowdenów to hmmm nie mam do nich zaufania, chyba że tak zaciśniesz że się drut bowdena podegnie, albo na gwintowanym drucie 2mm to się trzyma. Na gładkim to tak umiarkowanie. Można z obu stron bowdena elegancko zalutować końcówkę do nakręcenia snapów.

Nie mam lutownicy więc unikam wszelkich rozwiązań związanych z tym urządzeniem. Ale te zaciski wbrew pozorom nie są aż tak słabe - na próbę zacisnąłem na łysym drucie i nie idzie przesunąć.

 

4. Serwa jak są koło siebie, to niech popychacze czy bowdeny idą nie przy sobie, bo masz bardzo ograniczone możliwości regulacji np. długości dźwigienki, a i ryzyko kolizji występuje że zahaczą o siebie nawzajem.

No właśnie myślałem jak to rozwiązać i nic mądrego nie wymyśliłem. Nie chciałem robić wycięcia we wrędze a inaczej nie mógłbym tam zmieścić dźwigni z ramionami. Jedynym rozwiązaniem było użycie kolistej. Problemu z zahaczeniem się ich nie ma bo co kilka centymetrów pancerz Bowdena jest przyklejony do balsowej podpórki. Są całkowicie nieruchome.

 

A te mosiężne końcowki są jakoś przylutowane do drutów bowdenów?

Niestety nie są. Snapy są do nich przykręcone a końcówki są zamontowane "fabrycznie", nie wnikałem w to jak.

 

Po całkowitym wyregulowaniu wychyłów chciałem wszelkie newralgiczne miejsca, które mogą się odkręcić / wysunąć / rozlecieć / czy co tam jeszcze, zalać jakimś klejem lub żywicą. Byle nie lutować. Co by do tego było najlepsze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda widzę małe zainteresowanie tematem ale będę go ciągnął aż nie skończę modelu. Na pewno są ludzie, którym się przydają te dziesiątki zdjęć, które zamieszczam, bo łatwiej zrozumieć patrząc na fotkę niż czytając opis słowny.

 

Tak więc poniżej pokazuję mocowanie zbiornika paliwa i pakietu. Obok lipola (przyczepionego na rzep) umieszczę włącznik / wyłącznik zasilania wyprowadzony ku dołowi przez klapkę, która będzie odkręcana i mocowana na śrubki komputerowe od montażu płyty głównej. Wymyśliłem sobie takie rozwiązanie z uwagi na to, że kołki drewniane by się nie sprawdziły. Po kilku odkręceniach i przykręceniach za bardzo by się wyrobiły w nich otwory, przez co śruby przestałyby trzymać. Gdzieś tam upcham jeszcze odbiornik i ubec.

 

Wszystko jest przesunięte maksymalnie do przodu aby później nie dociążać dzioba zbędnym balastem w celu wyważenia. Środek ciężkości będzie mniej więcej tam gdzie aluminiowe rurki od mocowania płatów.

 

Przy okazji chciałbym zadać pytanie, które chyba nawet już zadawałem ale nie uzyskałem odpowiedzi: w jaki sposób najlepiej przedłużyć drut do regulacji silnika w celu wyprowadzenia go poza kadłub?

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w jaki sposób najlepiej przedłużyć drut do regulacji silnika w celu wyprowadzenia go poza kadłub?

Jeżeli ten "drut" (ten wygięty fragment) jest równocześnie iglicą regulującą przepływ paliwa, to ja bym do niego dolutował przedłużkę. Aktualnie pokrętła robione są tak, że można do nich włożyć pręt przedłużający, zaciskany wkrętem robaczkowym. W Twoim gaźniku tego nie widzę , więc chyba tylko dolutować. Chyba, że ten wygięty fragment drutu nie jest integralną częścią iglicy, to można spróbować wymienić go na dłuższy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda widzę małe zainteresowanie tematem ale będę go ciągnął aż nie skończę modelu.

Popatrz na liczbę odpowiedzi i wyświetleń tematu :wink:

 

Tak więc poniżej pokazuję mocowanie zbiornika paliwa i pakietu. Obok lipola (przyczepionego na rzep) umieszczę włącznik / wyłącznik zasilania wyprowadzony ku dołowi przez klapkę, która będzie odkręcana i mocowana na śrubki komputerowe od montażu płyty głównej. Wymyśliłem sobie takie rozwiązanie z uwagi na to, że kołki drewniane by się nie sprawdziły. Po kilku odkręceniach i przykręceniach za bardzo by się wyrobiły w nich otwory, przez co śruby przestałyby trzymać.

Na to jest metoda - aby drewno się nie wyrobiło trzeba kilka razy wkręcić i wykręcić wkręty w drewno za każdym razem zakrapiając otwór cyjanoakrylem, dzięki czemu utworzy się "klejowy gwint". Należy tylko uważać żeby nie wkleić śrubki na stałe oczywiście :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rady.

 

Już zrobiłem mocowanie klapki na tych komputerowych dystansach od montażu płyty głównej. Sprawdza się to świetnie. Sama klapka zrobiona jest z tworzywa, które w większości "ekologicznych" toreb stanowi wzmocnienie dna. Jest elastyczne, dzięki czemu wystarczy, że odkręcam z jednej strony jak coś chcę zrobić w środku.

 

Mam jednak kolejne pytanie.

 

Połączenie elektroniki wygląda następująco:

 

Pakiet lipo -> UBEC -> włącznik / wyłącznik zasilania na kablu Y razem z wyświetlaczem stanu baterii -> odbiornik.

 

Czy trzeba rozłączać kabelki od lipola, czy wystarczy wyłączać zasilanie wyłącznikiem? Nie wiem czy można zostawiać UBEC pod napięciem, szczególnie, że świeci się w nim zielona diodka, ktróra, choć niewiele, to jednak czerpie prąd. Boję się, że po kilkunastu dniach ciągłego "chodzenia" rozładuje mi doszczętnie lipola i będzie do wyrzucenia :(

 

Co o tym myślicie? Moje obawy są uzasadnione? :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada jest prosta - Akumulator włączaj do układu tuż przed lotem, a po locie odłącz przynajmniej jeden przewód (czarny lub czerwony) od akumulatora. Wszelkie wyłączniki lub przełączniki mogą narobić tylko kłopotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.