Janek Opublikowano 11 Marca 2010 Opublikowano 11 Marca 2010 W kooperacji paru zakładów lotniczych powstaje Skua. W zasadzie nie jest to model robiony przezemnie - ja jestem współwykonawcą - można powiedzieć podwykonawcą. Nie ukrywam że planuję sobie też takiegoż Skue zrobić. W każdym razie Stasio wyrzeźbił elegancko kopyto i pudło 'podziałowe', moje zadanie polega na zdjęciu form i zrobieniu kadłuba(ów). Rdzenie do skrzydeł uzyskaliśmy od Andyxyz-owego za co wielkie dzieki (po raz 10000 zresztą). Jak będzie latał zgłosimy się po więcej Ma to być model angielskiego samolotu myśliwsko(tak tak :faja: )-bombowego z początku drugiej wojny. Jest to samolot dość specyficznej i nietuzinkowej urody. Najdziwniejsza jest niemal pionowa szyba przednia. Trochę więcej na tematy historyczno/techniczne np tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Blackburn_Skua Do kombatu się powinien nadawać, ma dużą rozpiętość (1,17m w prostym przeliczeniu1/12 max1,228m), powierzchnię >28m2 więc można latać na 4ccm. Został ciut spłaszczony aby poprawić aerodynamikę. Przednia szyba nie świadczy o niskim Cx kabiny podobnie tylna szyba (tam będzie karabin) Martwi mnie trochę kwestia statecznika poziomego który nie przechodzi na wylot przez kadłub a jedynie jest dokładany z wierzchu, trzeba będzie mocno przyklejać a i to nie wiem czy uchroni przed oderwaniem podczas ataku. Przypomina mi Iła-10 w założeniach konstrukcyjno-wyposażeniowych (jest jednak trochę większy) Parę fot kopyta. Jest zrobione ze sklejki, styroduru i obłożone fornirem. Później oblaminowane, wyszpachlowane i malnięte. Tu siedzi w pudle podziałowym Tu widać ładnie miejsce na kółko ogonowe - taki bajer będzie :faja: Na razie tyle, Stasio dziś mi dostarczył kopyto i pudło, mam zamiar wkrótce podziałać przy zdejmowaniu formy.
pacek Opublikowano 11 Marca 2010 Opublikowano 11 Marca 2010 no a już myslałem, że się nie pojawi relacja kontrowersyjna uroda to mało powiedziane, ale ma to też swoje dobre strony wrogowie wymiękną jak go zobaczą istnieje też wariant, że śmiech będzie im utrudniał latanie :mrgreen: a serio, to kawał roboty odwaliliście ze Stasiem
RomanJ4 Opublikowano 11 Marca 2010 Opublikowano 11 Marca 2010 Śmiesznymi Swordfishami Brytyjczycy prawie wykończyli Bismarcka.
Janek Opublikowano 12 Marca 2010 Autor Opublikowano 12 Marca 2010 kawał roboty odwaliliście ze Stasiem Jak na razie to Stasio odwalił ja to tylko zdjęcia zrobiłem Co do skuteczności to realnie Skua nie miały zbytnio sukcesów, raczej przeciwnie jednak był taki przypadek: cytat z Wiki: "...Gdy pozostałe okręty grupy powróciły do Niemiec, uszkodzony Königsberg tymczasowo pozostał w porcie w Bergen. Został tam następnie rano 10 kwietnia 1940 zatopiony przez brytyjskie bombowce nurkujące Blackburn Skua z 803. i 800. Dywizjonów FAA, startujące z bazy na Orkadach, otrzymując trzy bezpośrednie i trzy bliskie trafienia bombami 227 kg...."
TooM Opublikowano 12 Marca 2010 Opublikowano 12 Marca 2010 Martwi mnie trochę kwestia statecznika poziomego który nie przechodzi na wylot przez kadłub a jedynie jest dokładany z wierzchu, trzeba będzie mocno przyklejać a i to nie wiem czy uchroni przed oderwaniem podczas ataku.Nie przejmuj się .Piotrek ma w Arsenalu VB 10(i nie tylko) ten system.][/url]
pacek Opublikowano 12 Marca 2010 Opublikowano 12 Marca 2010 (i nie tylko) czyżby świat ujrzał kopyto nowego pogromcy przestworzy chodzi mi o tego w podziale
Janek Opublikowano 12 Marca 2010 Autor Opublikowano 12 Marca 2010 Sądząc po mikro-dolnym płacie chyba tak, Arek!
mariusz70 Opublikowano 12 Marca 2010 Opublikowano 12 Marca 2010 Janek nie zajmuj sie konkurencją tylko dawaj Skue bo wyposażenie mi sie zastoii
pacek Opublikowano 12 Marca 2010 Opublikowano 12 Marca 2010 Janek nie zajmuj sie konkurencją tylko dawaj Skue bo wyposażenie mi sie zastoii róbta, róbta :mrgreen: WŚCIEKŁE PSY was pogodzą :mrgreen:
Janek Opublikowano 12 Marca 2010 Autor Opublikowano 12 Marca 2010 Tja.. Wściekli by coś sami zrobili rewolucyjnego, a nie pomysłów milion a później na zawodach 50 sztuk takich samych ki-64 :lol2:
mariusz70 Opublikowano 12 Marca 2010 Opublikowano 12 Marca 2010 Albo jeden poklejony Hellcat w niektórych żródłach zwany "sztukasem" od sztukowania
pacek Opublikowano 12 Marca 2010 Opublikowano 12 Marca 2010 rewolucja nastapiła w WWI :mrgreen: w WWII widzę, że nie będzie potrzebna skoro Nietykalni chcą przeciwników wziąść na litość wypuszczając na niebo dinozaura :mrgreen: a co do 50 szt to cóż zrobić, jak się lata tak jak ja to trzeba liczyć się ze stratami ;D
pelikan1500 Opublikowano 13 Marca 2010 Opublikowano 13 Marca 2010 Arek tu się z tobą zgodzę UROKLIWY jak mój pies ten obecny i ten poprzedni :mrgreen: . Ale w Znojmie TAKIE PIĘKNISIE całkiem dobrze dawały radę w walce . No oczywiście wiadomo że jak DOBRY KOŃ to też musi być DOBRY JEZDZIEC .
pacek Opublikowano 13 Marca 2010 Opublikowano 13 Marca 2010 UROKLIWY jak mój pies ten obecny i ten poprzedni to czuje, że mamy psy tej samej rasy :mrgreen: BRYNTSZWANIEC zwany też KANDELBERYM
Janek Opublikowano 18 Marca 2010 Autor Opublikowano 18 Marca 2010 Chyba zgłoszę do moderacji te obelgi hehe. Dziś zdjąłem foremniki z kopyta. Wyszło całkiem przyzwoicie, no może poza małym errorem polegającym na źle wymieszanym żelkocie który w kilku miejscach nie związał. Ale sprawa jest powiedzmy pomijalna, bo miejsce gdzie jest najgorzej i tak jest do wycięcia (miejsce nad skrzydłem). Dziś może jeszcze zrobię szablony do malowania. Z tym żelkotem (F200 + utw.F15 Havel) były zresztą jaja bo podczas robienia drugiej połowy postanowiłem go trochę przygrzać na kaloryferze (przed robotą ale już zmieszany z utwardzaczem). Zmieszałem docelowo 100g żelkotu i postawiłem na kaloryfer. Po ok 10 minutach gdy zaczęło już zdrowo śmierdzieć przełożyłem na stół i poszedłem coś tam działać innego. Gdy zjawiłem się po 5 minutach w tymże pokoju z pojemnika walił dym a czarna ciecz wesoło bulgotała. Wywaliłem cholerstwo na dwór gdzie dogotowało się do końca a następnie szybko utwardziło. Trzeba więc uważać i kaloryfera nie używać do F200 gdy świeżo zmieszany. Trochę dziwne bo pan sprzedawca mówił że F200 z F15 się wygrzewa no ale może nie od razu. Dwie foty. Kopyto stan dobry. Odpadło trochę farby. A tu komplecik.
pacek Opublikowano 18 Marca 2010 Opublikowano 18 Marca 2010 no to prace nad ślicznotą ruszyły pełną parą a ta biała kreska na kopycie to resztki plasteliny ?
Janek Opublikowano 18 Marca 2010 Autor Opublikowano 18 Marca 2010 Nie, to białe to jest chyba filler który jest pod czarną farbą. Biała kreska powstała podczas równania plasteliny nożykiem a reszta odpadła podczas rozformowania. Plastelina była zielona, jest jej trochę w foremniku ale niech sobie siedzi. EDIT Z ostatniej chwili. Właśnie mała przerwa technologiczno-konsumpcyjna. Szablony wklepane przy okazji zdjęcie z toku prac co by nie było samych gotowych skorup w temacie. Przycinanie nadmiaru tkaniny przy użyciu nożyka i gumolitu Pokazuję i objaśniam. 1.Potrzebne przyrządy 2.Ciach! 3.Już po krzyku. Aha byłbym zapomniał, są foty skrzydeł które wyrzeźbił Stasio. Masa 308g rozpiętość ~120cm, krycie fornir Meranti. Dobra wracam do roboty, Manfred domaga się kadłuba (czerwonego).
pacek Opublikowano 18 Marca 2010 Opublikowano 18 Marca 2010 A CO TO za prostokątna dziura w prawym skrzydle?
meteor Opublikowano 18 Marca 2010 Opublikowano 18 Marca 2010 Z ciekawości - ile zużyłeś żelkotu na formę ?
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.