Skocz do zawartości

Fokker D.VIII


Irek M

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 241
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Opublikowano

No i po strachu :D

Teraz już wiesz że lata, to możesz poprawić co uważasz za stosowne i znowu w górę.

Zdjęcia ciekawe, ale koniecznie nakręć też jakiś filmik.

Opublikowano

Irku pamiętam temat tej maszynki przewijający się przez chyba wszystkie fora jakie są i gratuluje Ci że udało się ukończyć tak ciekawy projekt.

Opublikowano

Dzięki :oops:

 

W zasadzie to nie trzeba by niczego poprawiać bo tak naprawdę to był tylko jeden kontrolny lot, w którym mimo sprzeciwu reporterów wykonalem tylko jedną beczkę w lewo. Tak więc nie wiem jak szybko - a szybko nie powinien - wykonał pętlę. Niepokojące jest tylko to długie szybowanie - fakt , że nie było akurat wiatru.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

No Irku świetnie to w locie wygląda.

Czego nie udany dzień , coś się stało z modelem?

Ja dziś na lotnisko wybrałem się bez paliwa ,a na dodatek rozbiłem Madmana :(

(Ale to już w "kraksie ")

Opublikowano

Nie udany pod tym względem, że konstrukcyjnie jest on bardzo wymagający. Dzisiejsze moje 3 starty to 3 kapotarze, doświadczony kolega bez problemu wystartował . Mam nawet filmy ale bez dzwięku niestety, inny kolega podesle z dźwiękiem. Problem w bardzo krótkim nosie, nie chce ladować na 3 punkty. Gdy już podwoziem dotyka ziemi to zacznyna sie zwalać na skrzydło i kapotuje. Ciekawe czy Marek z Bristolem miał podobnie? Druga sprawa że dziś było zero wiatru pomocnego przy starcie i lądowaniu.

Opublikowano

Poogladałem i poczytałem Irku i już Ci odpowiadam, że pierwotnie także mieliśmy duże problemy z lądowaniem naszego Bristolka, nie wspominając o umiejętnościach ,a raczej ich braku i wynikały one z nast. powodów:

1. Złe ustawienie kół. Były podkasane do środka, a maja być rozwiedzione na zewnątrz, dokładnie tak, jak to miały normalne, stare samoloty. W ten sposób zwieksza się niejako samoczynnie rozstaw kół.

2. Złe ustawienie zbieżności kół. Mają mieć kąt dodatni /rozjechany/ a nie ujemny, czyli zbieżny.

3. Musi być taki luz na zabezpieczeniu tą końcówką z imbusem, a kołem , aby się ono bardzo swobodnie na ośce obracało.

A jak to już zrobisz, co powyżej, to "na sucho" na równym asfalcie czy betonie złap za statecznik pionowy, rozepchaj go deczko i pozwól niech się potoczy. Musi jechać wtedy prosto, wytracając prędkość wyłącznie od tarcia płozą o podłoże. Zobaczysz, że Ci to pomoże, tak jak nam pomogło i teraz po przyziemieniu nie ma żadnych kłopotów ze sterowaniem modelem już na ziemi w fazie dobiegu. Także wczoraj bardzo udanie polataliśmy naszymi dwoma"starociami" , ale relacja z tego, we właściwym miejscu. :D

PS. Bardzo uroczo wygląda ta Twoja maszynka w locie, a na ziemi takoż. :lol:

Powinna się spotkać z naszymi "starociami" i może jakieś dzieci by z tego się wyklęgły? :wink:

Opublikowano

Irek może na szybkiego dorób nowe takie treningowe podwozie które będzie maksymalnie na ile to możliwe obniżone {może też jeszcze je trochę przesunąć do przodu ?} powinno pomóc na kapotaże i lądowanie na trzy punkty.

Opublikowano

Bardzo mądra rada Ola Irku i może faktycznie dla treningu trzeba by dorobić takie podwozie, jak Olo proponuje. Moje podwozie też jest wysokie, ale po zmianach, które Ci opisałem - radykalnie mu pomogło.

Opublikowano

Witam.

Dopiero dziś moglem przeczytać wasze posty.

Marku - prawe koło wraz z podkladką tak ocierało o oś podwozia, że aż "natoczyło" ok 1mm przeweżenie - to mogło sciągac model na prawo. Nie pisałem wczesniej o moich i kolekgi bardziej ode mnie zaawansowanego - spostreżeniach aby niczego nie sugerować.

Więc tak: od razu zaproiponowaliśmy jak najniższe podwozie i rozstaw kół możliwie szerszy,

przesunąlem już podwozie możliwie jak najbliżej pow . czołowej maski silnika,

przesunięcie SC z 1/3 na 1/4 co oznacza dodatkowe co najmniej 300g na dziób.

 

Start też nie był idealny gdyż w czasie rozpędzania gdy tył był już uniesiony model stopniowo obniżał dziób nie odrywając się. Vicomte np w tej fazie lotu odrywał sie od ziemi. Gdybym nic nie robił w tym momomencie sterami wysok. to fokker by zarył w ziemię. Łądując też nie chciał na 3 punkty, w czasie toczenia mały ruch wysokością nie "przyciskał " dzioba do ziemi , a większy ruch mógł go znowu oderwać od ziemi.

Tak więc mam już nowe podwozie - do treningu bez płetwy, poprawię SC , lepiej zamocuję koła. Niestety zapomniałem o jednym w czasie lotów - nie lądowaliśmy na klapolotkach ...

Wgram filmy z lądowania i startu więc sami zobaczycie jak to wyglądało, niestety filmy nieme :cry:

 

EDIT : jednak filmy są nie nieme :rotfl: . Na pierwszym moje nieudane starty, na drugim start fachowca.

 

http://video.google.pl/videoplay?docid=-3284421112870735522

 

http://video.google.pl/videoplay?docid=-6699056429312864887

Opublikowano

Mocny model :D

Na nowym podwoziu będziesz nim latał chociaż pewnie dalej będzie bardziej wymagający w czasie startu i lądowania niż inny model.

Dopiero na filmie zobaczyłem jakiego masz pomocnika też bym takiego chciał mieć :D

Opublikowano

Olo - ten pomocnik to Krzysiek S. oragnizator Aero Show :rotfl: alechyba go poznałeś. "Najgorsze" to to , że model w powietrzu spisuje się super, tylko to lądowanie. może jednak wystarczyłyby klapolotki z niższym podwoziem bez ruszania SC?

Opublikowano

Pozdrowienia dla Krzysztofa {kto go nie zna ?}

Klapolotki wg. mnie tu nic nie pomogą jak Krzysztof wylądował to przecież model nie przewrócił się na plecy w momencie dotknięcia ziemi tylko na samym końcu dobiegu już przy minimalnej prędkości.może tam na końcu trafiły koła w jakiś dołek ? Na tym samym podwoziu gdybyś startował i lądował na asfalcie lub betonie wyglądało by to całkiem inaczej.

Do czasu oblotu na nowym podwoziu nic bym nie zmieniał.

 

ps.

Jak już trochę nim polatasz to chyba zamienisz to całe doważenie i 4-takta na benzynę ?

Bo teraz to ten Fokker robi trochę jako samolot transportowy wożąc tyle balastu :D

Opublikowano

Ale na czterotakcie jaki dzwięk... pasuje mu to :) Ten start na filmie to drugi start Krzysztofa i zdecydowanie gorszy niż pierwszy - niestety pierwszego nie nagrywałem - a szkoda :/ Obydwa lądowania kończyły się kapotażem. Niestety widać że ten model przejawia do tego nad wyraz silne upodobania :)

Fokker widać było po Tobie silne zestresowanie, szczególnie zaraz po pierwszym nieudanym starcie czego wcale się nie dziwie. Niestety stres ma silny wpływ i łatwiej o błędy. Nikt nie twierdzi że taki model i z takim podwoziem (wąskie, wysokie i nawet po modyfikacjach) będzie łatwy przy starcie czy lądowaniu ale pewien jestem że "wlatasz" się w model i będziesz śmigał aż miło jak sami mogliśmy się przekonać jeśli model jest już w powietrzu lata i prezentuje się całkiem sympatycznie :)

Opublikowano

No własnbie to już nie wiadomo co z nim robić... Dołków Ci tam żadnych nie było :jupi: Na klapolotkach mógłbym wolnij podchodzić do ladowania i pod wiekszym kątem. Narazie tylko próbnie sprawdzę ile doważyć trzeba by do SC w 1/4

Opublikowano

Widać że nie tylko ja mam kłopoty z kołowaniem pół-makietą.

U mnie pomogło zwiększenie kółek i przegięcie ich o 2 cm do przodu.

Przynajmniej startuje jak samolot a nie jak helikopter ,a za to z lądowaniem na trawie nadal ból jak u Ciebie :(

Opublikowano

A jeszcze zapytam. Dlaczego chcesz przesunąć środek ciężkości do przodu? To nie pogorszy tendencji do stawania na dziobie? Oglądając materiał wideo jaki posiadam kapotaż zawsze poprzedzony jest przechyłem na któreś ze skrzydło - myślę że dobrze kombinujesz poszerzając i obniżając podwozie.

Opublikowano

Sugerują mi modelarze z za oceanu by w tej sytuacji zwiększyć rozmiar śmigła. Czyli byłoby to z 16x6 na 17x... Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.