Nowicjusz Opublikowano 21 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2010 Mam takie pytanie, czy jeżeli w pojemniku wodoodpornym umieszczę tylko odbiornik i baterie a serwa zostaną na zewnątrz to czy podczas kontaktu z wodą ucierpią same serwa czy odbiornik też ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 21 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2010 Chodzi ci o fakt wilgoci w modelu czy ewentualną wywrotkę? Po swój model, który spadł mi do morza płynąłem kilka minut oczywiście trochę dłużej wracałem. W tym czasie cała elektronika była pod wodą. razkręciłem wszystko co można by wysuszyć i przemyć - w srewach nie było wody są one szczelnie skręcone. Dlaczego chcesz umiesciś odbiornik i pakiet w szczelnym pojemniku a serwa nie? Przecież one nie sa kłopotliwe w zamknięciu. Jak już robić to porządnie . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olecki75 Opublikowano 21 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2010 Jak się zrobi przez wodę zwarcie to wszystko może oberwać. Koledze fiknął poduszkowiec i zalał się silnik to padł regulator i żyroskop. Najciekawszą przygodę miałem z Seawindem kolegi. Klapka dostępu do elektroniki nie załapała i na fali jacht brał wodę. Nagle ster przestał reagować, działały tylko szoty. Kolega zataczając kółka jakoś dopłynął do brzegu. W łódce ze 2 litry wody. Serwo Hiteca od szotów - wodoodporne to mu nic, - graupner od steru zalany i padł a odbiornik Rex 5 mimo, że w kondomiku zalany pod wodą ale działa (na wtyczkach osad się wytrącił bo już się elektroliza robiła ). Bateryjka nie zmokła. Graupnerowe serwo po wysuszeniu działało normalnie. Ważne jest dobrze zabezpieczyć elektronikę ale i tak najlepiej nie dopuścić do zalania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RomanJ4 Opublikowano 21 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2010 Przy kontakcie elektroniki z wodą najważniejsze jest aby jak najszybciej odłączyć zasilanie. Jest wtedy nikła bo nikła, ale zawsze szansa na to, że nie dostała zwarcia. W przypadku modeli czas ten niestety nie zawsze może być krótki, więc najczęściej do uszkodzeń dochodzi. Co do serw, to jeśli ułożyskowana oś orczyka da się uszczelnić np smarem (jeśli model nie utonie na jakąś większą głębokość, ciśnienie wody będzie niewielkie i nie przejdzie smaru) a obudowę serwa można pociągnąć silikonem, nie zapominając o wyjściu kabli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ertman_176 Opublikowano 22 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2010 Nie lepiej od razu zrobić szczelny model i nie bawić się w pojemniki ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Opublikowano 22 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2010 Lepiej. Ale trudniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nowicjusz Opublikowano 22 Lipca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2010 Dzięki za tak liczne odpowiedzi chyba macie racje i lepiej umieszczę wszystko w odizolowaniu od wody troszkę więcej pracy nie zaszkodzi a elektronika dzięki temu może dłużej mi posłuży Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
suchy668 Opublikowano 22 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2010 Kup sobie butapren uniwersalny , i przed pływaniem szczelnie zaklejaj klapki do pokładu , a potem bez problemu to ściągniesz ,ja tak robię . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olecki75 Opublikowano 22 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2010 Patent z butaprenem dobry, ale czy w niektórych przypadkach nie uszkodzi to modelu? Butapren ma agresywne dla niektórych farb rozpuszczalniki i może powłokę lakierniczą uszkodzić (przekonałem się o tym klejąc kaftan do poduszkowca właśnie butaprenem - odłaził z farbą i gdy bym dodatkowo zszywaczami tapicerskimi tego nie przywalił, było by kiepsko). Chociaż pomysł godny rozważenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mike217 Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Zawdonicy w slizgach stosuja tasme izolacyjną Cellpack z niemiec lub Vini tape do kupienia w polsce ( japońska) do zaklejania włazów. nie mamy problemu. Zabezpieczanie odbiorników w woreczkach i innych gumkach.. to pewna ich smierć, woda zawsze wejdzie , wilgoć, a sama nie wyjdzie i kisi się taki odbiornik. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olecki75 Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Zabezpieczanie odbiorników w woreczkach i innych gumkach.. to pewna ich smierć,. Dla tego ku przestrodze opisałem ten przypadek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekK Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Prawda jest taka, że tylko szczelny i dobrze przygotowany model jest właściwym rozwiązaniem. Niedawno po 30 godzinach udało się wydobyć model który utonął w czasie zawodów. Straciliśmy tylko regulator a i to nie z powodu wilgoci a z powodu błędnie działającego odcięcia i się poprostu zagrzał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
comet Opublikowano 12 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2011 Jest taki stary sposób. Aparaturę umieszczamy w zakręcanym plastikowym pojemniku. Kabelki zalane żywicą, wyprowadzenia przejściówką. Sprawdzało się to w starych rozwiązaniach, samoróbkach. W nowych powinno tym bardziej. Użyteczne były pojemniki z wyposażenia chemicznego WP. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.