Skocz do zawartości

Albatros


JarekF

Rekomendowane odpowiedzi

.... Ostatnio tak stracił model kolega. Zasilał odbiornik przez BEC i w odległości ok.80 - 100m model przestał słuchać aparatury. ...

 

Dokładnie u mnie stało się to samo.

 

Buwi777 gdzie ten kondensator się podłącza ? Jest w tym mały problem. W tym modelu mam zasilanie 4S, a to urządzenie jest tylko do 3S.

Zastanawiam się jakim cudem do 3s skoro w odbiorniku przeciez napięcie jest w granicach 4.8V-6V i co do tego ma ilość cell przy regulatorze??

Wpinasz to w odbniornik w dowolny kanał i działa to jak mini bateria która w chwili spadku napięcia odda potrzebny prąd aby zapobiec utracie sygnału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 72
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Buwi777 gdzie ten kondensator się podłącza ?

W opisie widać: "Simply plug it in to any spare channel on your receiver.".

 

Oczywiście nie ma sensu ściągać tego z HK przepłacając - wystarczy iść do pierwszego lepszego sklepu z elektroniką i kupić taki albo i większy (np. 4700uF na 16V) - to kosztuje parę groszy (pensów :) ) dosłownie...

http://sklep.avt.pl/p/pl/41707/kondensator+elektrolityczny+4700uf16v.html (oczywiście AVT sobie liczy duużo więc ceną się nie należy sugerować) - przy dolutowywaniu do przewodów koniecznie trzeba zwrócić uwagę na polaryzację!

 

Kondensator "wygładza" napięcie - w przypadku gwałtownych spadków spowodowanych np. pracą serwomechanizmów itp. co może zapobiec rozbindowaniu się odbiornika...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No to nie ma co płakać, tylko jedziemy z reanimacją.

Najważniejsze dwa etapy: I Kadłub, II Skrzydło.

 

I etap - Kadłub:

 

Kadłub po kraksie był bardzo wiotki, złamany w dwóch miejscach za płatem i przed usterzeniem. W końcu statecznik pionowy po którymś z kolei wzięciu do ręki całkowicie odłamał się. Na początku, aby jakoś do niego podejść zastosowałem prowizoryczny zewnętrzny szkielet z listewek klejonych na taśmę i żywicę. Żywica trzyma w zasadzie lakieru, więc nie powinno być problemu z oderwaniem tej prowizorki.

 

 

Dołączona grafika

 

 

"Rozkwaszony" przód raczej nie nadawał się do odbudowy więc został amputowany:

 

 

Dołączona grafika

 

 

Z pianki, styropodobnej wymodelowałem ten element w celu odtworzenia przedniej części kadłuba:

 

 

Dołączona grafika

 

 

Następnie wylaminowałem dwiema warstwami tkaniny szklanej jednocześnie przyklejając do zeszlifowanych miejsc widocznych na powyższych fotografiach:

 

 

Dołączona grafika

 

 

Dołączona grafika

 

 

Następna czynność to co ?

 

Oczywiście ! Usunięcie rdzenia piankowego.

 

Dołączona grafika

 

Wspomnę tylko, że cały czas miałem baczenie na geometrię kadłuba, aby uniknąć na tym etapie możliwych zwichrzeń. Kontrola poziomicą laserową na statywie - piękna sprawa :D :

Sorry za tło do fotki, ale bardziej zależało mi na nie pobrudzeniu żywicą stołu kuchennego.

Żonka cały czas obserwowała co się wyprawia w Jej kuchni :evil: :evil:

 

 

Dołączona grafika

 

A tu ciekawostka ? To nie żaden mój nowy model z rodziny MIG-ów tylko widok na geometrię Albatrosa w ciemności:

 

 

Dołączona grafika

 

 

Po odwzorowaniu przodu i poklejeniu "w łupki" dwóch złamanych miejsc kadłub został rozpołowiony:

 

 

Dołączona grafika

 

 

Następnie wszystkie miejsca klejeń, a także przód kadłuba aż do płata zostały wyczyszczone i zmatowione przy pomocy trzpieniowej szczotki drucianej na wiertarce. Szlifowałem aż leciały włókna tkaniny szklanej.

 

 

Dołączona grafika

 

 

Następnie miejsca zeszlifowane potraktowałem żywicą epoksydową i dwiema warstwami tkaniny. Przy okazji zalaminowałem zbyt duże szczeliny wychylenia statecznika wysokości:

 

 

Dołączona grafika

 

 

 

Na dzień jutrzejszy planuję skleić połówki kadłuba ponownie w całość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kadłub scalony. Połączenie na taśmę z włókna szklanego.

 

 

Dołączona grafika

 

 

Najtrudniejszy etap pracy przy kadłubie już za mną. Całość brałem do ręki, twarde i mocne to jak siekiera. Wagi zapewne też trochę przybyło, ale nie ma większej biedy. Sprawdzę na sam koniec ile ?

Dalsze prace to już kosmetyka. Trzeba usunąć listwy, gdzieniegdzie laminat konstrukcyjny, po czym szlifowanie zgrubne, szpachlowanko i szlifowanko na błysk. Następnie lakier.

Zamówiłem również nowe wyposażenie do modelu. Będą inne serwa, nowy silnik, śmigło, nowy LiPol i odbiornik z satelitą zabezpieczony tym kondensatorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kadłub zgrubnie zeszlifowany i poszpachlowany:

 

 

Dołączona grafika

 

 

Następnie szlifowanie i pomalowanie podkładem. Drobne jeszcze podszpachlowanie szybkoschnącą szpachlówką i szlifowanie na mokro papierem 800 pod lakier. Kolorystykę zachowałem jak przed kraksą:

 

 

Dołączona grafika

 

 

Kończąc etap remontu kadłuba pozostało do zrobienia wklejenie wręgi silnika, oraz półki pod serwa i uchwyt LiPola, a także popychacze do sterów. Czekam jednak na paczkę, gdyż zamówiłem całe wyposażenie nowe.

 

 

 

ETAP II : SKRZYDŁO

 

Po dokładnym oczyszczeniu i usunięciu kesonu balsowego, na pierwszym etapie na desce montażowej skleiłem skrzydło w miejscu złamania na styk, dając jednocześnie pomiędzy dźwigary pionową wkładkę ze sklejki 2mm.

 

 

Dołączona grafika

 

 

 

Dołączona grafika

 

 

Teraz na całej długości dźwigara wlaminowałem rowing z włókna szklanego. Na górnej i dolnej listwie dźwigarów:

 

 

Dołączona grafika

 

 

Listwa natarcia była z listewki sosnowej ustawionej pionowo i noska balsowego. Nosek został zeszlifowany na całej długości i zastąpiony rurką węglową 4 mm wklejoną na żywicę:

 

 

Dołączona grafika

 

 

Rowing szklany wypełnił również rowek wyżłobiony w pękniętej listwie spływu. Mam nadzieję, że powstała w ten sposób listwa z włókna szklanego znacznie wzmocni listwę spływu i będzie to bardziej odporne niż nowa listwa balsowa:

 

 

Dołączona grafika

 

 

Na dzień dzisiejszy skrzydełko ma już przyklejony nowy keson. Pozostało oszlifowanie i oklejenie folią.

 

 

Dołączona grafika

 

 

Powoli Albatros wraca do"żywych". Pozostał montaż wyposażenia i znowu w górę :D

 

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie zwarcie na jakimś serwie, przeciążenie BEC'a i gotowe.

Dolutowałem kable do serw oraz wymieniłem uszkodzone zębatki serwa. I co się okazało. Serwo gdzie wymieniłem zębatki działa, zaś drugie (już nie pamiętam czy wysokość, czy kierunek) tylko z lekka burczy i nic. Po załączeniu zasilania ustawia się tylko w neutrum i koniec. Spalone przewody nie mogły spowodować zwarcia, bo rozumuję w ten sposób, że gdy Lipole się paliły paląc kable od serw to nie mogły już dawać napięcia na serwa. Zwarcie musiało nastąpić w locie.

To chyba była przyczyna kraksy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Keson w skrzydle miałeś 2 częściowy czy 3? Jeśli 2 to obawiam się, że odcinając go tak jak pokazałeś dodatkowo osłabiłeś skrzydło.

Raczej nie. Keson przenosi inne obciążenia niż dźwigar. Z mojego punktu widzenia wszystko zostało wykonane zgodnie z sztuką. Przy kadłubie to nawet aż zbyt nadgorliwie.

 

Jedynie co bym jeszcze zrobił to owinął nicią kevlarową dźwigar tam gdzie był złamany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Keson w skrzydle miałeś 2 częściowy czy 3? Jeśli 2 to obawiam się, że odcinając go tak jak pokazałeś dodatkowo osłabiłeś skrzydło.

Keson jest trzy częściowy. Pomiędzy każdą częścią płata jest kąt wzniosu. Między dźwigarami są wklejone wkładki ze sklejki 2mm nadające właśnie te kąty. Widać to dokładniej na fotkach z przodu relacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.