Skocz do zawartości

Prawo konsumenckie


Gość Jerzy Markiton

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Jerzy Markiton

Interesuje mnie od strony prawnej taki problem:

z ogłoszenia kupuję nadajnik Futaba - 6 + odbiornik 7MPD dla chłopaka w modelarni. Uzgadniam ze sprzedającym, że zachowuję prawo sprawdzenia działania i zasięgu. Wysyłam pieniądze, chyba na konto matki ?

Wczoraj otrzymałem przesyłkę, targam do modelarni i w obecności chłopaka (+ 7 innych, zainteresowanych, a jakże...) dla którego jest przeznaczona rozpakowujemy. Wkładam 1 pakiet - "low battery" i sygnał akustyczny... Wkładam 2 pakiet - identycznie. Dobra chłopaki - przez noc naładują się akumulatory, jutro sprawdzimy jak to działa. Wieczorem wysyłam PW do sprzedającego, że przesyłkę otrzymałem, nie mogłem sprawdzić zasięgu z powodu rozładowanych akumulatorów, zrobimy to dziś. Przy okazji nadmieniam, że z rolką silonu to dałem się wyrolować jak ostatni naiwniak ale trudno, moja głupota, moja strata...

Dziś (czwartek) wkładamy akumulatory do nadajnika, podłączam 6 serw, zasilanie - odbiornik nie reaguje !

Dzwonię do sprzedającego - nie działa, sorry, co robimy ?

Pod ręką żadnego sprzętu na 35 MHz. Jeden z chłopaków goni do domu i przynosi 35 MHz Coronę z syntezą. Podłączam - działa, czyli nadajnik O.K.

Informuję sprzedającego, który oświadcza że na pewno padł kwarc. Sugeruje wymianę. Dotarło do mnie kilka światełek ostrzegawczych: naiwne zagranie z silonem, kwarce zapakowane oddzielnie, 100% pewność, że uszkodzony jest kwarc....

Dobra, pojadę do Ostravy, kupię kwarc a co będzie jak z nowym kwarcem też nie będzie działało, bo uszkodzony jest mimo wszystko odbiornik? Czy zwróci mi za zakupiony kwarc ?

Odmowa ! Hmm.....Otrzymuję propozycję wymiany 7MPD na Coronę 8, tylko z naprawianą anteną. Przystaję na propozycję. Rozmowę słyszał już tata Kuby, który prosił mnie o przysługę załatwienia tej transakcji w jego imieniu, bo On się i tak na tym nie zna..

Ile kosztuje 7 MPD nowy ? - jakieś 160-200 zł. Ile kosztuje nowa Corona ? - jakieś 20$. Proszę pana: albo wymieni odbiornik na taki sam - 7 MPD albo niech pan będzie uprzejmy mu to odesłać. Do kompletu aktorów wchodzi mama innego chłopaka, która przywiozła jego Optica 35 MHz wraz z jego 7MPD. Przekładamy kwarce w odbiorniku - z Hitecem też nie działa....Czyli odbiornik ! Rodzice z dziećmi wyszli, dzwonię ponownie do sprzedającego: proszę o wymianę odbiornika na taki sam ale sprawny - odmowa. Przykro mi w takim razie ale odsyłam radio, nie będę wygłupiał się w "za pobraniem", proszę zwrócić pieniądze na konto z którego przyszły. Zły jak osa wracam do domu. Telefon od sprzedającego: odmawiam przyjęcia radia bo pieniądze już wydałem - zamówiłem inne radio....Jak pan to sobie wyobraża ? Ja przed wysyłką sprawdzałem i było sprawne, pan spieprzył mi odbiornik i teraz chce odesłać ?!!

O ŁŁa ! Połknąłem trochę mięsa... Słuchaj Przyjacielu - robisz się bezczelny ! Raczej będę chciał rozmawiać z Twoimi rodzicami..

A może se pan rozmawiać, odmawiam przyjęcia zwrotu i już !

Hmm, to pozostaje mi nagłośnić problem na Forum, Policja ?..

Policją niech mnie Pan nie straszy a Forum to ja mam w :ass: !

O przyjacielu ! Nerwy Ci puszczają, kończymy tą rozmowę... Ledwo się wyłączyłem - ponowne wywołanie - Pan, przedstawia się jako Tata: dziecko mi Pan policją straszy ? Teraz nie mam czasu bo jestem na delegacji ( w tle słychać chyba mamę, dość poddenerwowaną ), odeśle pan radio ale na MOICH WARUNKACH - zostanie sprawdzone przez naszego specjalistę, człowieka który opiekuje się naszym sprzętem, od którego właściwie ten sprzęt kupiliśmy, tu u nas w modelarni, instruktora tej modelarni; i jak On stwierdzi, że go Pan nie popsuł to zwrócimy pieniądze....

- przykro mi ale z tym warunkiem zgodzić się nie mogę, nie będę polegał na zdaniu pańskiego znajomego, nawet jeśli to kolega po fachu, też instruktor modelarni. Odbiornik mogę oddać do autoryzowanego serwisu ale kto go zapłaci ?

Tatuś się wyłącza bo nie ma czasu.

I tu mam dylemat, co z fantem zrobić ? Wie ktoś może jak stanowi nasze prawo w takich przypadkach ? Mam prawo odstąpić od umowy ? Jak udowodnić, że nie jestem wielbłądem ? Będę wdzięczny za sugestie !

Wiem, pamiętam co babcia zawsze mówiła: nie rób nikomu dobrze, nie będzie Ci źle !

Pozdrawiam - Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Napisz proszę o jakie ogłoszenie chodzi? Dobrze by było gdybyś miał wszystko na piśmie (lub w postaci elektronicznej w zależności jak się kontaktowaliście). W przypadku rozmów telefoniczny, tzn "umów na gębę" jest to ciężka sprawa. Jedyne co Ci pozostaje to dochodzić swoich praw z Kodeksu Cywilnego. Ja, żeby uniknąć tego typu spraw wszytko dokumentuję. Spróbuj sprawę załatwić polubownie. Niestety w dzisiejszych czasach tak to jest, że nawet jak dzieciak pochlasta w szkole pół korytarza żyletką i wszyscy się znajda na ojonie, to głupi rodzice i tak będą swoje dziecko mieć za święte, a czasami rodzice są gorsi niż ich dzieci. Na pewno zacznij zbierać dowody przy każdej okazji. Niezbędny będzie dowód twojej płatności, oraz że otrzymałeś przesyłkę. Najlepiej jak by Ci się udało nagrywać rozmowy telefoniczne (w niektórych telefonach jest taka funkcja). Bardzo wartościowe było by poprowadzenie takiej rozmowy, aby twój rozmówca przyznał się do zdarzenia jakim była sprzedaży aparatury właśnie Tobie. W gruncie rzeczy będzie bardzo ciężko udowodnić że otrzymałeś już uszkodzony odbiornik. Sprawa nie jest tu taka prosta jak w przypadku gdy towar przychodzi ze sklepu, czy nawet allegro. Tego typu zdarzenie można podciągnąć pod oszustwo lub próbę wyłudzenia pieniędzy. Najprościej by było gdybyś miał nagrane jak mówi że sprzedał Ci świadomie bubel a Ty go możesz pocałować w :ass: Wtedy masz bity dowód że cię oszukał. Tak naprawdę jakiś tam instruktor może stwierdzić prawdopodobnie tak samo jak Ty kto to zepsuł, więc sam rozumiesz ;) Nie wiem też, czy wysłanie tego do ekspertyzy pomoże stwierdzić kiedy do uszkodzenia doszło, chyba że odbiornik leżał już długo zepsuty, lub miał wadę produkcyjną. A nawet jeżeli ktoś to zepsuł, to tak samo Ty nie masz dowodów że sprzedający wysłał zepsuty towar, jak on że nie wysłał zepsutego towaru.

Moja rada jest taka: musicie się dogadać, i obyś miał z kimś cywilizowanym do czynienia, a nie buractwem, choć po rozmowie z ojcem zapowiada się ciężko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dz. U. z dnia 31 marca 2000 r.

 

Art. 7.

1. Konsument, który zawarł umowę na odległość, może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie, w terminie dziesięciu dni ustalonym w sposób określony w art. 10 ust. 1. Do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem.

 

Art. 10.

1. Termin dziesięciodniowy, w którym konsument może odstąpić od umowy, liczy się od dnia wydania rzeczy, a gdy umowa dotyczy świadczenia usługi - od dnia jej zawarcia.

 

http://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?story=263

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym odesłał mu odbiornik do sprawdzenia, ew. naprawy i czekał na rozwój wypadków. W sumie i tak go nie masz bo nie działa. Gadaj już tylko z ojcem bo skoro się włączył to chyba on jest stroną w tym sporze. Tak jak radzi Darek, żeby były jakieś kwity to wysłałbym do ojca polecony z opisem problemu. W liście podałbym że wysyłam go do wiadomości np UOIKIK'u. Niech się trochę podenerwuje i odpowie na piśmie ale wygląda na to że się okopał i sprawa jest rozwojowa.

Skontaktuj się z rzecznikiem UOIKIK bo pewnie takich problemów z handlem przez internet mają bez liku. Tutaj masz link -> UOKIK. Porada darmowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dz. U. z dnia 31 marca 2000 r.

 

Art. 7.

1. Konsument, który zawarł umowę na odległość, może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie, w terminie dziesięciu dni ustalonym w sposób określony w art. 10 ust. 1. Do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem.

 

Art. 10.

1. Termin dziesięciodniowy, w którym konsument może odstąpić od umowy, liczy się od dnia wydania rzeczy, a gdy umowa dotyczy świadczenia usługi - od dnia jej zawarcia.

 

http://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?story=263

Tyczy się to przedmiotów nowych jak i używanych ??

Jeżeli tylko nowych (nierozpakowanych - nienoszących śladów użytkowania) to lipa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś ci sprzedaje zepsute radio, a ty je kupujesz bez tej wiedzy ze świadomością że jest sprawne, to nie ma do rzeczy czy nowe czy używane. Towar jest niezgodny i tyle.

 

Wiedziałeś, że kupujesz sprawny nadajnik i niesprawny odbiornik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka uwaga na przyszłość: w takich przypadkach dobrze jest nagrywać rozmowę/y (tak na szelki wypadek, potem rozmówca się nie wymiga, że nie mówił tego co mówił).

Nie jestem tylko pewien czy trzeba poinformować o tym rozmówcę (sądząc po dziennikarskich prowokacjach, chyba nie trzeba)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka uwaga na przyszłość: w takich przypadkach dobrze jest nagrywać rozmowę/y

Ja uważam że jedyne dobre rozwiązanie w takim wypadku to odbiór osobisty i sprawdzenie działania przy odbiorze - teraz to i tak musztarda po obiedzie.

 

Jeżeli nie załatwisz tego polubownie na co jak widać są nikłe szanse to pozostaje ci zacisnąć zęby i potraktować to jako nauczkę na przyszłość.

Koszty sądowe wielokrotnie przewyższą wartość odbiornika więc o powództwie cywilnym możesz zapomnieć bez dobrych dowodów. Nie mówiąc już nawet o tym że jak przegrasz to druga strona może zażądać od Ciebie poniesionych kosztów własnych za dojazd, noclegi itd. Już nie jesteś w stanie udowodnić że odbiornik przyszedł do Ciebie niesprawny.

 

Jeszcze jedno to że o tym napisałeś tutaj to niedobrze, ponieważ sprzedawca czytając to forum nabrał tylko pewności siebie widząc że Ty nie bardzo wiesz co z tym zrobić.

pozdrawiam Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Dziękuję Chłopaki !

Zdroworozsądkowo - też wydawało mi się, że mogę odstąpić od takiej umowy, nawet gdyby radio było sprawne ! Pokrywam koszty wysyłki, informuję drugą stronę, tj. sprzedającego, że jestem niezdecydowana :ass: ale korzystam z przysługującego mi prawa.... Sprzedający powinien liczyć się z taką możliwością albo nie oferować sprzedaży na takiej drodze ?

Niestety, sprzedający dał mi do zrozumienia, że jest przekonany o tym, że celowo uszkodziłem odbiornik by mieć pretekst do odstąpienia od umowy...... Szczerze mówiąc, wolałbym dostać w pysk niż usłyszeć coś takiego! Sąd jednak nie rozstrzyga emocji ani mentalności stron, tylko czy coś jest zgodne z przepisami prawa lub nie.

Ale na chłodno - jak w takiej sytuacji udowodnić, że otrzymało się towar niesprawny ? Wydaje mi się, że to niemożliwe !? W takiej sytuacji prawo rozstrzyga na rzecz kupującego czy sprzedającego ?

Czy na pewno mają tu zastosowanie cytowane przepisy ?

Nie ukrywam, że chcę odstąpić od umowy bo okoliczności jej realizacji budzą brak zaufania, sprzedający utracił w moich oczach wiarygodność:

- twierdzi, że sprzedał towar sprawdzony przed wysyłką. Na czym ? Na rozładowanych akumulatorach ? Gdyby ten nadajnik popracował z 10s to O.K., ale od razu włączył się alarm niskiego napięcia. Dobra, miał szczęście. Sprawdził, ale pakiet był na końcówce, prawie tydzień na poczcie, samorozładowanie...itp, miał prawo? Miał! 2-gi pakiet też ?? Miał prawo? Ano miał ale dzwonek alarmowy zadzwoni ?

- wkładam kwarc (konstrukcyjnie od tyłu, w tym typie odbiornika) i wyjeżdża mi cała płytka odbiornika z obudowy na stół..... dobra wyłamana tylko blokada, w tych typach to się zdarza, poradzimy sobie, nie problem (...wszystko w 100% sprawne...??),

- wypada świeżo włożony kwarc.. Ocho, gniazdo kwarcu przegwałcone, sprężynki nie trzymają nóżek (...latane , w ciągłym użyciu..gwarantuję sprawność..),

- wkładam wszystko do obudowy, podłączam, nie działa, przy próbie odłączenia serw płytka odbiornika wyjeżdża z obudowy....Hmm, nie dam czegoś takiego chłopcu i nie wmówię mu, że może na tym spokojnie latać. Włączają się starsi chłopcy, jeden leci do domu po swój odbiornik, drugi dzwoni do mamy żeby przywiozła wieczorem jego radio bo mamy w modelarni małe problemy..

Analizuję wszystkie dzwonki - nabrał mnie z silonem (moja głupota, moja strata !), w awatarze jest Szczecin, paczka przyszła z Włocławka, tata mówi: u nas, w Kruszwicy... Co tu jeszcze jest jest namieszane ? Mówiąc delikatnie - nie najładniej zaczyna pachnąć ! Nie narażę chłopaka z modelarni na problemy. Uzgadniamy z tatą Kuby wycofanie się z transakcji. Za dużo niejednoznaczności i kręcenia.

Przystanie na propozycję taty Błażeja spowoduje pozbycie się i pieniędzy i uszkodzonego radia. W normalnej sytuacji - nie ma sprawy ale w sytuacji utraty zaufania ?

Problem polega na tym, że do jego utraty doszło po sfinalizowaniu transakcji. Normalnie by do transakcji nie doszło !

Tymczasem jestem zdania jak Roman i Adam. Zacytowane przepisy obawiam się, że nie mają zastosowania. Sprzedający nie spełnia wymogów formalnych stawianych przed sprzedającym, czyli obawiam się, że JEGO te przepisy nie dotyczą ?!

Może się mylę ?

Jeśli się nie mylę - to może inni korzystający z tej formy transakcji się zastanowią czy warto z niej korzystać ? Bo jak się bardzo chce - to Bozia zazwyczaj rozum odbiera.

Skala zdziczenia obyczajów i wiara w anonimowość chyba przekroczyła już stan alarmowy?

Błażej Ch......ski (vell: Vertigoo), zamieszkały we Włocławku, a przynajmniej taki adres jest podany na paczce i jego tata (też broniłbym dzieciaka) są przekonani, że mogę ich pocałować....w to najczulsze miejsce!

Chyba, że ktoś ma inne doświadczenia w takich sytuacjach i zechce się nimi podzielić.

- Jurek

 

 

 

 

Wy-edytowałem dane kolegi Vertigoo - meteor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz niestety racje. Dobrze również sprzedający może powiedzieć że nabyłeś od niego odbiornik z aparaturą, bo taki już miałeś a teraz chcesz sobie wymienić. Problem tkwi też w tym że kupiłeś to od osoby fizycznej (nie od osoby prawnej, czyli sklep, komis itd) i przy tym wasza umowa nie została spisana. Pozostaje sprawa cywilna, i na początku udowodnienie że w ogóle cokolwiek od niego kupiłeś bo może się wyprzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno przerabiałem podobny temat i dlatego się wybrałem do rzecznika praw konsumenta. Od Niego się dowiedziałem, że termin 10 dniowy obowiązuje bez znaczenia czy towar był nowy czy nie, o ile nie był kupiony na aukcji(kup teraz liczy się jak normalna sprzedaż, licytacja już nie). Masz prawo w przeciągu 10 dni zwrócić to radio, a zeby było weselej to umowę zawarłeś z matką a nie z tym dzieckiem, bo na jej konto poszły pieniądze i to ona jest opiekunem prawnym dzieciaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile masz dowody na piśmie, że zastrzegał że rzeczy są sprawne- plus dla Ciebie.

Dowód wpłaty z banku dostaniesz- plus dla ciebie (dowód, że za przedmioty zapłaciłeś)

 

Prawo będzie po twojej stronie.

 

W przeciwnym razie każdy sprzedawca mógłby sobie wymyślać, że nie przyjmuje w ogóle towaru na wymianę bo przecież on wysłał sprawny, a klient specjalnie go zepsuł i teraz chce zwrotu pieniędzy.

 

To tak na chłopski rozum.

 

Idź na policję jeśli masz dowody na piśmie.

Jeżeli telefon- no to sorry. To narzędzie nie służy do zawierania jakichkolwiek umów ani robienia interesów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że do czynienia mamy ze sprzedającym, a nie sprzedawcą :P

Ale też bym bym poszedł na Policję i zgłosił sprawę. Jest już jakiś punkt zahaczenia w razie czego.

Wg tego pisze fredzio należałoby w terminie 10-ciu dni spakować sprzęt , odesłać matce i czekać na pieniądze. Punkt zahaczenia to będzie wtedy gdy tych pieniędzy nie otrzymasz (termin też pewnie jest określony).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Na szczęście nie wykasowałem korespondencji, jest na PW, może tata Błażeja, jak wróci z delegacji to na jego komputerze sprawdzi ? Raczej wątpię.

Adres był na paczce... Przelew robiłem ze swojego komputera, wyciąg mogę sobie zrobić w każdej chwili sam, nie wymaga podpisu jak głosi zawarta na nim informacja.

Na szczęście w moim przypadku nie chodzi o 60 - 80 zł za odbiornik (bo ileż to może kosztować, nowy jakieś 1000-1200 KC, używany na modelbazarze jakieś 300-400KC) tylko o zasadę!

Nie są to sumy, które znajduje się każdego dnia na chodniku ale też na szczęście nie stanowią o podstawie mojej egzystencji. Raczej myślałem, czy istnieje jakiś zapis, prawo, które reguluje sytuacje nie do wyjaśnienia, nie do udowodnienia. Na zasadzie: sprzedający wysłał sprawne, kupujący źle zastosował (ale się do tego nie przyznaje, bo jakże ?) to sprzedający ponosi ryzyko takiej sprzedaży wysyłkowej; lub odwrotnie: transakcja jest zawierana na ryzyko kupującego, sprzedający deklaruje sprawność, jako kupujący nie masz możliwości udowodnienia - Twoja strata, zastanów się czy chcesz korzystać z takiej formy sprzedaży bo prawo Cię nie chroni...

 

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dz. U. z dnia 31 marca 2000 r.

 

Art. 7.

1. Konsument, który zawarł umowę na odległość, może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie, w terminie dziesięciu dni ustalonym w sposób określony w art. 10 ust. 1. Do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem.

 

Art. 10.

1. Termin dziesięciodniowy, w którym konsument może odstąpić od umowy, liczy się od dnia wydania rzeczy, a gdy umowa dotyczy świadczenia usługi - od dnia jej zawarcia.

 

http://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?story=263

Tylko tu jest problem że dotyczy to sytuacji firma > konsument .

Jeżeli miała miejsce sprzedaż między osobami prywatnymi to jest tylko odpowiedzialność z rękojmi .

 

Tyczy się to przedmiotów nowych jak i używanych ??

Jeżeli tylko nowych (nierozpakowanych - nienoszących śladów użytkowania) to lipa.

Jeżeli rzecz była używana zgodnie z przeznaczeniem to może być nawet rozpakowane i noszące ślady normalnego urzytkowania> nie dotyczy majtów i innych intymnych rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam widze ze rozpętała się dyskusja na mój temat pisze pan że oszukałem Pana z holem sylikonowym zaraz wkleje kopię dialogu który toczył sie na pw jesli powie Pan że jest to nieprawdą wkleje screnn żeby niebło wątpliwości więc tak napisałem Panu że udzielam Panu gwarancję na aparaturę bo tylko o gwarancję na nia pan prosił o odbiorniku nie było słowa choć był też sprawdzany przed wysyłką i był w pełni sprawny.

 

 

Pan

Zostałem upoważniony przez rodziców chłopaka do dokonania zakupu tej Futaby.

Proszę o potwierdzenie:

na aparaturę otrzymujemy gwarancję rozruchową 1 tydzień, celem sprawdzenia zasięgu i niezawodności działania;

aparatura w komplecie jak na zdjęciu, tzn: nadajnik, odbiornik, kwarce, 2 akumulatory (pakiety) nadajnika;

rolka (400m) silonu 1,55mm, nowy, nieużywany.

Przelew w wysokości 420 zł obejmuje j/w wraz z kosztami wysyłki.

Pieniądze na koncie do 15min od chwili otrzymania potwierdzenia.

Pozdrawiam - Jurek

 

 

JA

Ok niema sprawy ale co do holu ja go otrzymałem że tak powiem w prezęcie i niewiem w jakim jest stanie to znaczy ja z niego nic nieodcianałem, rolka wygląda na prawie pełną.

Co do gwarancji to niema sprawy jestem w 100% przekonany że aparatura jest w 100% sprawna. Odbiornik i kwarce oraz pakiety oczywiście też idą razem za paraturą.

Pozdrawiam.

 

Po drugie wypisał Pan moje dane osobiste juz zrobiłem screnn więc Pan juz tego nie wyedytuje a moge sie tego po Panu spodziewać co rówież jest niezgodne z prawem.

 

Po trzecie podejrzewam że kwarc został zbity stąd niesprawnosć odbiornika a tyłumaczenie ze testowaliscie aparature Futaby i odbiornik Jeti na kwarcach hiteca i tez nie działał to dlamnie zadne wytłumaczenie.

 

po czwarte z rozmowy telefoniczej wyniosłem wrażenie że antena nadajnika nie była rozłozona co moze doprowadzić do jego trwałego uszkodzenia co zresztą pan potwierdzi i pomimo to nie rozłozył jej Pan

 

po pięte jak Pan wspomniał proponowałem Panu wymianę odbiornika zgodziłsię Pan odbiornik został spakowany na zajutrz miał być wysłany i wszystko było dogadane.

 

w piątek po 15 wysłałem aparaturę z nałodowanymi na max pakietami w poniedizałek zostało zamówienie zrealizowane wtorek doszła paczka i co przez te 2 dni niezauważył Pan że odbiornik jest niesprawny no chwilkę ile można ładowac naładowane pakiety 2 doby ???

 

Moje wnioski są nastepujące twierdzi Pan że kupiliście moja aparaturę tylko dlatego że sprzedawałem wraz z nią odbiornik który nie jest wart połowy ceny aparatury i dlatego że jest ''niesprawny'' wycofujecie się z kupna które wcześniej zakceptowaliście i potwierdziliscie. Sam pan przyznał mi że ten chłoapk wraz z Ojcem znalźli lepszą propozycje chodzi tu o jak pan powiedizał jakiegoś Hiteca. Tak się nie robi że kupujący wycofuje się z kupna po dwóch dniach od otrzymania przesyłki tylko dlatego że znaleźliście lepszą ofertę co więcej wrecz chwaląc sie tym sprzedającemu. Nieukrywajmy kupił Pan odmnie ta aparaturę by sprzedać ją temu chłopakowi z zyskiem a ze oni w miedzyczasie znaleźli lepszą ofertę to zostałan z niewygodnym fantem.

Pozdrawiam Błażej choć to już chyba wszycy wiedzą.

 

Ps Proszę w przyszłości osoba od których kupuje pan sprzęt dać dojść do słowa a nie krzyczeć przez słuchawkę i zastraszać ich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młody człowieku.

Po pierwsze zawarłeś umowę kupna sprzedaży ze swoim kontrahentem na odległość w imieniu swoich rodziców, jako że nie będąc pełnoletni nie jesteś zdolny do czynności prawnych. Twoi rodzice wyrazili na to zgodę, bo pieniądze wpłynęły na konto i nie zostały od razu zwrócone. Dlatego też Twój kontrahent ma prawo zwrócić Ci towar w przeciągu 10 dni bez podawania przyczyny - takie jest prawo w tym kraju. Tak się składa, że Twoim kontrahentem jest instruktor w modelarni, więc zdecydowanie potrafi się obchodzić ze sprzętem. Twierdzenie jakoby włączanie aparatury ze złożona anteną jest bzdurą, bo jest to procedura zalecana w każdej instrukcji aparatury dla sprawdzania zasięgu. Dowodzi to jedynie tego, że zam nie przeczytałeś takowej, więc mogłeś sprzęt uszkodzić.

Uwaga o niekompatybilności kwarców odbiornika różnych firm ma jakieś uzasadnienie, ale ja przez 10 lat swojej zabawy w modelarstwo nie trafiłem nigdy na kwarc odbiorczy, który nie działałby w każdym odbiorniku jaki miałem. Jednakże jak wytłumaczysz mechaniczne uszkodzenia odbiornika opisywane przez Jerzego?

Na koniec jedno pytanie - Jerzy otwierał paczkę przy świadkach, więc jest raczej pewne, ze odbiornik był uszkodzony przy odbiorze. Masz świadków na jego poprawne działanie przed wysyłką? Jeżeli nie to jesteś zobowiązany do usunięcia wady poprzez naprawę lub wymiany na nowy, ale taki sam. Na Twoją niekorzyść działa fakt, że wg podanej korespondencji obiektem sprzedaży był komplet aparatura z odbiornikiem i holem, którego jak dobrze rozumiem w paczce nie było. Skoro towar nie zgadzał się z opisem(brak holu) to Jerzy ma prawo odstąpić od umowy w przeciągu miesiąca od wykrycia niezgodności!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hol był w przesyłce nigdzie niewidze informacji z jakich to Pan wnioskuje że go tam nie było, odbiornik ma zdejmowaną obudowę to nie jest uszkodzenie mechaniczne a kwarce stosuje sie tej samej firym z której jest odbiornik i aparatura co zreszta potwierdził nawet kupujacy ja sie oczywiście zgadzam na zwrot ale pieniądze wyśle dopiero gdy przyjdzie paczka i zobacze na własne oczy dlaczego ten odbiornik nie działa jeśli żeczywiście niedziała to biorę go na modealrnie i się dowiem co z nim jest nie tak. Nie podoba mi sie też fakt że temat został założony w godzinach rannych gdy to ja byłem w szkole i nie byłem w stanie wytałumaczyć jak naprawdę wyglada sytacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kwarce stosuje sie tej samej firym z której jest odbiornik

Nie - ta zasada tyczy tylko aparatur i kwarców nadawczych.

 

Jeśli był zapis że wszystko jest sprawne i podlega gwarancji rozruchowej - nie ma tu absolutnie o czym dyskutować. Sprzedający zawsze będzie winien choćby tylko moralnie.

 

Taki przypadek (sprzedać i wypiąć :ass:) jest dopuszczalny tylko wówczas kiedy w treści aukcji jest wyraźnie zaznaczone że sprzęt nie podlega zwrotowi a kupujący kupuje na własne ryzyko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.