kesto Opublikowano 9 Maja 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2011 Dorobiłem kabinkę i znaczek Regia Aeronautica na sterze kierunku i jakieś tam napisiki. Tak to teraz wygląda. Czas na kołpaczki. Musiałem dotoczyć nową piastę śmigła, bo ta z zestawu nie bardzo mi odpowiadała. Przedni kołpak jest fabryczny. Tylny fragment będzie z laminatu, więc wytoczyłem kopyto i zdjąłem z niego gipsową foremkę. Teraz woskuję i zakładam laminat. Zobaczymy co z tego wyjdzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kesto Opublikowano 10 Maja 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2011 No i tak to wyszło. Może żadna rewelacja, ale mi się podoba. :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Capriman Opublikowano 10 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2011 Wyszło pieknie tak jak i reszta modelu . Czy te smigła obracają się w przeciwnych kierunkach, jak to działa? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 10 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2011 Kołpaczek cudo, śmiem twierdzić, że razem z tymi śmigłami przeciwbieżnymi to cała ozdoba modelu. Super !! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ECO400 Opublikowano 10 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2011 możesz zdradzić gdzie dostać takie śmigła prawe i lewe? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kesto Opublikowano 10 Maja 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2011 śmiem twierdzić, że razem z tymi śmigłami przeciwbieżnymi to cała ozdoba modelu.Masz rację. Dopiero w całości robi wrażenie.możesz zdradzić gdzie dostać takie śmigła prawe i lewe?Śmigła są w komplecie razem z silnikiem.Filip - te śmigła obracają się w przeciwnych kierunkach, bo są zamontowane na dwóch różnych silnikach, zespolonych ze sobą. Tak to wygląda. http://www.hobbyking.com/hobbycity/store/uh_viewItem.asp?idProduct=6565 Ja mam trochę starszą wersję tego silnika, która była sprzedawana jeszcze ze śmigłami drewnianymi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Capriman Opublikowano 10 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2011 Nie możesz napisać co to za silnik bo dalej nie mam pojęcia jak to działa ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kesto Opublikowano 10 Maja 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2011 Do sterowania tymi silnikami potrzebne są dwa regulatory. Każdy napędza własny silnik. Regulatory łączy się kablem Y i wpina w kanał "gazu". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grakam Opublikowano 10 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2011 Cudeńko, Krzyśku !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ECO400 Opublikowano 10 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2011 Ja mam trochę starszą wersję tego silnika, która była sprzedawana jeszcze ze śmigłami drewnianymi.tylko się cieszyć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano 10 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2011 MISTRZOSTWO !!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krankor Opublikowano 10 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2011 Baaaaardzo ładny model. Używałeś już w jakimś modelu tego silnika? Mam z HK ten słabszy, założony w depronowym StuntCacie z trójłopatowymi (ładnie to wygląda Mój okazało się ma słabiutkie łożyska - niecała godzina pracy, kilka lotów i do wymiany. Może Twój będzie je miał trwalsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nielot Opublikowano 10 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2011 Idę do swojej pracowni "waloryzować" moją Macchi bo Twoja wygląda ładniej! i te śmigiełka! cud malina! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rapier Opublikowano 11 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2011 Capriman , Tak to wyglada link dwa silniki ustawione jeden za drugim. Os tylniego przechodzi przez os pierwszego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kesto Opublikowano 3 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2011 Dzisiaj , korzystając ze sprzyjającej pogody i odrobiny wolnego czasu, oblatałem swoją Macchi. Na loty poszedłem z kolegą Cześkiem i jego wodnosamolotem na Webrę 61 RC. Początkowo planowaliśmy jedynie "kołowanie" aby sprawdzić sterowność modelu na wodzie i możliwość kontroli kierunku pływania. Mój model nie ma steru wodnego , więc byłem ciekaw jak będzie zachowywał się na wodzie. Okazało się, że przy takim napędzie model ma neutralną charakterystykę i słucha steru kierunku, pod warunkiem jednak odpowiedniej prędkości na wodzie. Chodzi o siłę strumienia zaśmigłowego. Mimo dość silnego wiatru ( jak na złość rozdmuchał się ) model był w pełni sterowny na wodzie. Odziedziczył jednak wszystkie cechy pierwowzoru. Nie lubi kompromisów. Ma być wszystko na full, albo nie ma co iść latać. Próbowałem startu z wolnym nabieraniem prędkości, ale model tego nie lubi. Przy pewnej prędkości zaczyna na wodzie zygzakować i trzeba przerwać start. Natomiast jeśli ustawi się go pod wiatr ( właściwie sam to robi) i da gaz na maxa, pięknie wchodzi na redan i trzyma kierunek. Start to bajka. Pierwszy lot natomiast , to walka o przetrwanie. Model dość nerwowy i wymagający w pilotażu. To nie trenerek. Lubi prędkość i wtedy leci jak po sznurku, jakiekolwiek " wożenie się" dla relaksu na średnich obrotach - odpada. Lądowanie nie nastręcza problemów, stabilnie schodzi i ładnie przykleja się do wody. Zrobiłem dwa loty, bo na tyle pozwalały mi akumulatory. Zrobiłem trochę zdjęć przed startem, ale filmu nie mam. Jakoś człowiek był tak zaaferowany, że nie w głowie było filmowanie :wink: . może następnym razem. Tak wyglądają modele przed lotem na plaży. Model Cześka na wodzie, a w tle - ekipa techniczna zabezpieczająca starty. No i po lotach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GiulioN Opublikowano 3 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2011 Model prezentuje się cudownie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kesto Opublikowano 14 Lipca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2011 Napęd zdwojonym silnikiem choć ciekawy i atrakcyjny pod względem wizualnym, to jednak dość kapryśny. Po dwóch bezproblemowych lotach, "chiński duet" dał o sobie znać. Podczas startu, nagle z niewiadomych przyczyn odcina jeden silnik. Po dopłynięciu do brzegu, sprawdzeniu połączeń i próbie na wysokich obrotach ( wszystko O.K.) - na wodę i start. Model na pełnym gazie wchodzi w ślizg i ..... jeden silnik staje. Dopływam do brzegi - jeszcze jedna próba na wysokich obrotach - tym razem dłuższa z "mieszaniem" serwami - wszystko gra jak w zegarku. Model na wodę i start. Rozbieg, ślizg, oderwanie się od wody zakręt w stronę brzegu i ...jeden silnik staje :evil: Na połowie mocy model dość twardo ląduje i ... silnik zaczyna pracować wyrywając model w powietrze :evil: :evil: :evil: . Tego było już za wiele. Wylądowałem i na tym skończyłem loty. Na razie nie mam ochoty bawić się Macchi, bo właściwie nie wiem gdzie szukać przyczyny? Może ma ktoś jakąś koncepcję? Dla mnie to wygląda na jakiś problem z kontaktem na stykach. Zamieszczam dwie fotki z prób latania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 14 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2011 Musisz przelutować wszystkie połączenia regulatory - silniki (nie widać, czy masz tam goldy, ale im mniej wtyczek tym lepiej ). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Capriman Opublikowano 15 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2011 Ja bym wywalił wszystkie styki, przecież tego codziennie się nie wymienia... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kesto Opublikowano 12 Września 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Września 2011 Wybrałem się na zawody do Skarżyska z Cataliną i MC-72 i korzystając z bardzo dobrych warunków jeszcze raz postanowiłem pomęczyć się z Macchi. Przejrzałem wszystkie połączenia i na wodę. Okazało się, że silnik pracuje poprawnie tylko w przypadku, kiedy obroty zwiększa się stopniowo. Gwałtowne dodanie gazu skutkuje odcięciem jednego silnika. Nie wiem dlaczego tak jest - ale jest :roll: . Bogatszy o takie doświadczenie jakoś wystartowałem i walczyłem z modelem - on chciał szybko znaleźć się na wodzie - ja chciałem trochę polatać. Rezultat był taki, że zrobiłem kilkuminutowy lot zakończony lądowaniem, a czułem się jakbym latał co najmniej godzinę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.