Skocz do zawartości

Aqua Star - reaktywacja.


Rekomendowane odpowiedzi

Zerknijcie na promocyjny filmik Seawinda, oczywiście w skali 1:1, który podczas lądowania używa lotek wychylonych w górę, podczas gdy klapy oczywiście wychylone są w dół. Układ taki to "motyl", dobrze znany modelarzom latającym szybowcami.

Nie jest to nic nowego ale nam chodziło przecież o zupełnie co innego. W moim fokkerze D.VIII, który zalicza kapoteże przy każdym lądowaniu własnie tak ustawiłem klapolotki by wychylały sie do góry by wyeliminować pochylanie dzioba modelu w dół. Niestety nie sprawdziłem tego jeszcze w locie-lądowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 73
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Zerknijcie na promocyjny filmik Seawinda, oczywiście w skali 1:1, który podczas lądowania używa lotek wychylonych w górę, podczas gdy klapy oczywiście wychylone są w dół. Układ taki to "motyl", dobrze znany modelarzom latającym szybowcami.

Tutaj - w 41 sekundzie filmu widoczny jest sposób wychylania klap i lotek. Na w pełni otwartej klapie lotka idzie wraz z nią do dołu.

 

Naturalne jest że powierzchnie sterowe mogą być różnie wykorzystywane, w różnych fazach lotu i w zależności jaki efekt chce się uzyskać. Ale jeżeli rozmawiamy o skutecznym obniżeniu prędkości przelotowej to naturalnie nie będziemy rozmawiać o opcjach wychylania tych powierzchni w górę. Będziemy o tym rozmawiać wówczas kiedy będziemy chcieli uzyskać silny efekt hamujący, czy też interesujący nas będzie efekt zmniejszający siłę nośną czy efekt "dociskający"

 

Rzeczywiście wielokrotnie już tu napominano że wychylanie lotek w górę w modelach samolotów skutecznie zmniejsza prędkość podejścia chodź faktycznie bierze się to stąd iż skrzydło z tak wychylonymi powierzchniami stawia dużo większy opór aerodynamiczny co czasem jest pożądane ale trzeba pamiętać że jednocześnie drastycznie spada charakterystyka przeciągnięcia. I o ile w różnej maści modeli szybowców się to sprawdza to w przypadku cięższych modeli samolotów zysk może być złudny lub potencjalnie niebezpieczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Niestety nadszedł czas decyzji. Może będę żałował ale wybrałem jednak wersję 2silnikową;

Dołączona grafika

Uznałem, że chyba łatwiej dopasować dwa lekkie silniki do wymaganego ciągu niż szukać jednego, mocnego, lekkiego i "małolitrażowego" ;D

Dołączona grafika

Ale z drugiej strony to prawie dwa razy więcej problemu z elektroniką.

 

EDIT: tak prezentują sie gondole już z silnikami;

Dołączona grafika

Początkowo regulatory miały siedzieć w kadłubie jeden na drugim, ale dziś pomyślałem, że przecież mogę je schować do gondol(?) wtedy w kadłubie zrobi się dużo miejsca. Mogę je umiećić jeczecze w centropłacie wtedy czesć kesonu byłaby otwierana awaryjnie tylko w razie wymiany regulatora. Tylko czy w takiej przestrzeni zamkniętej nie nagrzewałby się zbyt w lecie...Otworów na chłodzenie nie chciałbym robić w obawie przed wodą chyba , że do startów z wody byłyby zakrywane. To samo zresztą dotyczy chłodzenia w gondolach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Regulatory daj w gondolach za silnikami. Chłodzenie jest wskazane, więc jakiś chwyt powietrza na górnej części gondoli jest dobrze widziany. Mam nadzieję, że to nie są śmigła na których model będzie latał. Są za duże - to typowe łapacze wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że to nie są śmigła na których model będzie latał. Są za duże - to typowe łapacze wody.

No to się mylisz bynajmniej :mrgreen: Śmigła 9x5 ale faktycznie robią wrazenie za wielkich :twisted: Poprzedni model więcej startował z ręki lub ze śniegu niż z wody ale dlatego gondole takie wysokie by śmigło nie łapało wody; między kręgiem zataczanym a lustrem wody będzie odstep przynajmniej na spokojnej wodzie. Gdy dołożę do kadłuba chlapacze to jeszcze bardziej skrócę możliwy kontakt śmigła z wodą.

Jednak idą już do mnie nowe "dzwonki" kV 1750 więc smigła 8, a nawet 7 caliale to pewnie za 2 tyg dopiero.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Dwa sezony latałem swoim Albatrosem z regulatorami w gondolach, ze względu na chłodzenie. Niestety to nie najlepszy pomysł, wymieniałem je kilka razy, pomimo wszelakich sposobów ich zabezpieczania. Teraz mam je zamontowane w kadłubie pod płatem i to jest najlepsze rozwiązanie. Prawdą jest to, że pobór na silnik mam w granicach 18A, a regulatory to 30A, dzięki czemu nie grzeją się prawie wcale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej , jakby wyglądały jak w Do-18.

Czyli wąska długa listwa ? Tak zrobiłem w spalinowej wersji Aquy ale to nie sprawdziło się; może ładniej wygląda ale nic więcej. Oczywiście mógłbym jeszcze bawić sie wzniosem silnika ale ...model uległ uszkodzeniu i nie wiem czy będę naprawiał w sumie to warto bo fajnie latał.

W wersji elektro chlapacze robiłem w poprzedniej wersji czyli szerokie listwy - płytki raczej mocowane do krawędzi burta-dno pod kątem ok 120st. Działało to podobnie jak część podwodna wodolotu - już chyba coraz mniej osób wie co to takiego :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa sezony latałem swoim Albatrosem z regulatorami w gondolach, ze względu na chłodzenie. Niestety to nie najlepszy pomysł, wymieniałem je kilka razy, pomimo wszelakich sposobów ich zabezpieczania. Teraz mam je zamontowane w kadłubie pod płatem i to jest najlepsze rozwiązanie. Prawdą jest to, że pobór na silnik mam w granicach 18A, a regulatory to 30A, dzięki czemu nie grzeją się prawie wcale.

Ja używałem regulatora 30A przy poborze momentami 22 - 25A, a gdy sie spalił to 25amperowego. Przy najwyższych temperaturach otoczenia jedynie pakiet bywał mniej lub bardziej gorący - regulator nie.

Ja też skłaniałbym sieby umiescić je w kadłubie bo przy wywrotce na plecy gondole będą pod wodą a kadłub nie; ale gdy nabierałby wody przy starcie - co zdarzało sie wtedy plus jest po stronie gondol :idea:

W sumie to tak jak pisałem choć na plaży bardzo wiele lotów to z wody starów było malutko, bardzo malutko i tylko raz spadł mi do wody ale wtedy tak wiało, że w ogóle nie dało się latać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest kwestią zabezpieczenia regulatorów przed wilgocią. Ja mam to zrobione żywicą i zdało to egzamin. Model przewrócił się na plecy i przez 3 min regulatory mokły zanurzone w całości. Po wyciągnięciu z wody, przedmuchaniu sprężonym powietrzem i suszeniu 24h uruchomiłem silniki i chodzą jak złoto. Tak wygląda zabezpieczony regulator.

Dołączona grafikaDołączona grafika

Poza tym regulatory powinny być jak najbliżej silników, im bliżej tym lepiej, więc umieszczanie ich w kadłubie jest trochę nielogiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na to jakieś faktyczne potwierdzenie, oczywiście biorąc pod wzgląd odległości o jakich rozmawiamy.

Myślę, że im krótsza odległość regla od silnika, tym mniejsze straty prądowe, ale przy wielkościach prądu stosowanego w małych, rekreacyjnych modelach zapewne są to wielkości nieistotne. Opinię opieram głównie po rozmowach z fachowcami latającymi zawodniczo w klasach modeli elektroszybowców. Tam regiel lutowany jest jak najbliżej silnika i często z pominięciem jakichkolwiek goldów. Ale, jeśli ktoś chce wkładać regulatory do kadłuba i przedłużać kable do silnika, to niech wkłada. :mrgreen: Też będą działały.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jest na to jakieś faktyczne potwierdzenie, oczywiście biorąc pod wzgląd odległości o jakich rozmawiamy.

Myślę, że im krótsza odległość regla od silnika, tym mniejsze straty prądowe, ale przy wielkościach prądu stosowanego w małych, rekreacyjnych modelach zapewne są to wielkości nieistotne. Opinię opieram głównie po rozmowach z fachowcami latającymi zawodniczo w klasach modeli elektroszybowców. Tam regiel lutowany jest jak najbliżej silnika i często z pominięciem jakichkolwiek goldów. Ale, jeśli ktoś chce wkładać regulatory do kadłuba i przedłużać kable do silnika, to niech wkłada. :mrgreen: Też będą działały.

W efekcie, kable i tak beda miały praktycznie taką samą długość tylko albo trzy do silnika albo dwa do pakietu. Nie ma rowiązań idealnych.

 

pozdrawiam,

 

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nie wiem czy to z niemocy twórczej czy z zadumy dzisiejszego dnia ale postanowiłem sobie skaplikować prace. wróciłem do wersji z podwójnym statecznikiem pionowym:

Dołączona grafika

Dziwne bo gdy statecznik był tradycyjny to podwójny wydawał siewizualnie dużo atrakcyjniejszy, teraz gdy patrze na podwójny to już nie wiem ... Ponieważ model to nie akrobat więc zrezygnuję ze sterów kierunku oszczędzając sobie wielu kłopotów natomiast ster wodny zostanie w postaci szczątkowego steru kierunku chyba, że są prościutkie sposoby łączenie zdwojonego steru :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabudować przód czyli? Ma być atrapka wieży strzeleckiej zamieniana na kamerkę breloczek. rozdwojony statecznik to też miejsce pod kamerkę do tyłu oraz światło tylne. On będzie zabudowany i oprofilowany - ksztaltki dawno czekają. W tej chwili otwarty jest bo dorabiałem przedział na konkretny pakiet lipo. Miały iś też prxewody pod loty FPV ale zrezygnowałem w tym modelu, nie mniej przewody i tak pójdą ale oświetlenia.

Zastanawiam się tylko czy zabudowę dzioba podwyższyć tak jak Ty zrobiłeś to Donaldowi - nie TEMU - upodabniając go do Marinera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podwójne stateczniki pionowe przy modelu z dwoma silnikami to dobre rozwiązanie. Stateczniki pracują w strumieniu zaśmigłowym, dzięki czemu model jest stabilniejszy kierunkowo, a to najczęstsza bolączka wodnosamolotów. Nie musisz robić ruchomych sterów kierunki, jeśli masz działający ster wodny. Tylko do lotu poszukaj śmigieł lewych i prawych - to bardzo ułatwia życie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko do lotu poszukaj śmigieł lewych i prawych - to bardzo ułatwia życie

No właśnie i tu też wskazana szybka decyzja bo po zabudowaniu regulatorów raczej tego nie zmienię.

Z łodzią 2silnikową to miałem do czynienia tylko z Cataliną - obroty standard na obydwu silnikach. Z poruszaniem sie po wodzie chyba nie było problemów jesli chodzi o kierunki obr.śmigieł.

Ster wodny będzie ; stanowić go będzie ćęść steru kierunku, znajdująca się po niżej statecznika poziomego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.