Skocz do zawartości

ToTo-7 - depronowy trener górnopłat


Motylasty

Rekomendowane odpowiedzi

Uważam że powinien Pan najpierw dokleić dźwigar, a następnie okleić i wyszlifować statecznik.

 

 

Kolego Pawle - ANTYDEBILU

Nim coś napiszesz proponowałbym się nad tym trochę zastanowić, bo ktoś jeszcze weźmie za dobrą monetę Twoje rady i później ....... szlag go trafi, że stracił czas, o materiale nie wspominając. Zastanów się młody przyjacielu co się stanie jak do kawałka depronu o dużym wydłużeniu wzdłuż długiego boku przykleisz listwę balsową. W tym momencie jeszcze nic, ale co sie stanie jak taki składak okleisz papierem , całość namoczysz, wysmarujesz wikolem. W trakcie schnięcia nastąpi ...........

Dla ułatwienia dodam że pisałem o tym procesie w DEBILACH.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to
  • Odpowiedzi 146
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Jeśli by Pan wiedział co to balsa, i jeśli by pan używał kiedykolwiek nitro cellonu to wiedział by Pan zapewne też co to jest deska montażowa. Widzę że muszę wyjaśnić. Jest to taka deska, do której przypinamy oklejone części aby się nie wichrowały (czyli nie krzywiły w czasie schnięcia). Przepraszam że nie pomyślałem że ktoś może nie wiedzieć, i nie zabezpiecza oklejonych części modelu przed wichrowaniem... dla mnie to po prostu oczywiste. Ale przyznam że to mój błąd :wink: Ja okleiłem stateczniki do modelu papierem, i oczywiście zabezpieczyłem przed wygięciem się ich. Model to Anula styro, stateczniki są dość fajne, ale ciężkie. Myślę że zmienię je na balsę krytą papierem japońskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli by Pan wiedział co to balsa, i jeśli by pan używał kiedykolwiek nitro cellonu to wiedział by Pan zapewne też co to jest deska montażowa. Widzę że muszę wyjaśnić. Jest to taka deska, do której przypinamy oklejone części aby się nie wichrowały (czyli nie krzywiły w czasie schnięcia). Przepraszam że nie pomyślałem że ktoś może nie wiedzieć, i nie zabezpiecza oklejonych części modelu przed wichrowaniem... dla mnie to po prostu oczywiste.

 

No to zwracam honor młody człowieku, cóz trzeba Ci wiedzieć że ja zajmuję się modelarstwem dopiero od niedawna , jakoś tak od od przeszlo 30-tu lat,więc wielu rzeczy jeszcze muszę się nauczyć, jak widzisz. Nie wiem co to deska montażowa, co to balsa, co to nitrocellon. Sorry ja tylko się na depronie trochę znam :)

To co dla Ciebie oczywiste, jak widzisz dla innych może być zupełnie nowe i nie zrozumiałe :).

Łączę wyrazu głębokiego szacunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No taka prawda Andrzeju, nie ma się z czego śmiać, sam produkujesz się od lat w Modelarzu, na forach, grupach dyskusyjnych i .............. :)

 

No nic wreszcie ktoś mi uświadomił gdzie moje miejsce, papiery instruktorskie, legitymację aeroklubową, papiery sędziowskie, przyjdzie mi chyba spalić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku a było zakładać "DEBILI". Za cel obrałem że musze do nich należeć :D . Po co projektujesz modele w "depronie" a nie w balsie, a co najgorsze rozpisujesz się na temat tych twoich modeli które budujesz chyba na kolanie (bo nie weisz co to deska montażowa) nie wspomnę już o zamieszcaniu plananów twoich wypocin ! A tak serio kiedy będzie gotowy ala orlik !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinie problemem moim jest to że mam w planach kupę modeli, a do tego notoryczny brak czasu. ToTo-8 już się powolutku składa, narazie nie mam czego pokazywać, bo znów się dowiem że coś ze mną i moją znajomością sztuki modelarskiej jest nie tak :)

Mam zamiar w przeciągu najbliższych dwu tygodni oblatać ToTa-7 i wreszcie z kopyta ruszyć z budową ósemki. Prawda jest taka, że jeśli w tygodniu udaje mi się wygospodarować na modelarzenie ok 4-5 godzin to już jest sukces, a jak zauważyłeś nie należę do "młodych gniewnych", którym budowa modelu zajmuje dwa popołudnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kurde, ludzie w grypie, jak widzę całe modele robią a ja się piep.... nie wiadomo jak już długo. No cóż mam nadzieję, że to moja przedostatnia relacja z budowy tego modelu i najdalej za 8-10 dni nastąpi długo oczekiwany oblot. Jako, że ja też w "grypie" to coś w chorym widzie udało mi sie przy modelu porobić.

 

Po pierwsze zamocowałem serwa w kadłubie, tym razem nie kombinowałem z "kostkami" tylko bowdeny do orczyków przykręciłem zakupionymi łącznikami.

toto7039.jpg

 

Tył kadłuba też został "obowdenowany"

toto7040.jpg

 

Na próbę zanabyłem kilka serw E-Sky i serwa te napędzać będą lotki.

Serwa lotek mocowane są do sklejkowych klapek. Klapki wycięte ze sklejki 1 mm, a mocowania pod śruby z kawałeczków listewki sklejonej ze sobą.

toto7041.jpg

 

Obowdenowane lotki.

toto7042.jpg

 

Co zostało do zrobienia ?.

- zamocować silnik i jego owiewkę

- zrobić jakieś podwozie

- wsadzić odbiornik i cała resztę "tałatajstwa"

- oblatać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.