MASK Opublikowano 26 Lutego 2011 Opublikowano 26 Lutego 2011 Właśnie dostałem od kolegi taki motorek trochę w ramach starych rozliczeń a trochę na zasadzie: "bo będziesz wiedział co z nim zrobić". No pewnie, że będę! :jupi: Postaram się na tym przykładzie zrobić relację z renowacji silnika. Silnik jest mocno zakurzony, wał się nie obraca, śladów po kretobiciu nie znalazłem, nie ma też połamanych elementów, ani wyłamanych żeberek. Jest kompletny.
karlem Opublikowano 27 Lutego 2011 Opublikowano 27 Lutego 2011 ...no no, jest na czym oko zaczepić :wink: Zapowiada się ciekawie...
MASK Opublikowano 27 Lutego 2011 Autor Opublikowano 27 Lutego 2011 Na razie zdemontowałem osprzęt i wyczyściłem gaźnik. Swoją drogą bardzo ciekawy ten gaźnik, oprócz tradycyjnej dyszy powietrznej biegu jałowego ma jeszcze dysk regulacyjny z wycięciem w kształcie łezki do precyzyjnej regulacji średnich obrotów. Ciekawostką jest, że średnica gardzieli jest mniejsza w porównaniu do FA-120: 8,5mm dla FA-270 i 9,4mm dla FA-120. Przy okazji pojawił się pierwszy potencjalny problem: zardzewiała i zapieczona śruba mocowania śmigła - zostawiam to na później.
elmichal Opublikowano 27 Lutego 2011 Opublikowano 27 Lutego 2011 Ciekawostką jest, że średnica gardzieli jest mniejsza w porównaniu do FA-120: 8,5mm dla FA-270 i 9,4mm dla FA-120. Przy okazji pojawił się pierwszy potencjalny problem: zardzewiała i zapieczona śruba mocowania śmigła - zostawiam to na później. Od średnicy gardzili zależy charakterystyka krzywej mocy. Czym mniejsza tym maksymalny moment (i moc jako jego pochodna) wędruje w kierunku niższych obrotów (oczywiście w pewnym zakresie takie zabawy są sensowne). Sprawdzone w praktyce na dwusuwach benzynowych o pojemności 50cm3 (silniki od motorowerów), różnice są znaczne. Ciekawi mnie natomiast brak tłumików? A może te zgrubienia zaraz za kolankiem to już tłumik?
RomanJ4 Opublikowano 27 Lutego 2011 Opublikowano 27 Lutego 2011 zardzewiała i zapieczona śruba mocowania śmigłapoczciwa COCA-COLA się kłania, moczyć przez jakiś czas aż wniknie i...A, przed tym potraktować wystający gwint szczotka drucianą (mosiężna może być), co ma odpaść, niech odpadnie, nie będzie zacierać przy odkręcaniu
Gość Anonymous Opublikowano 28 Lutego 2011 Opublikowano 28 Lutego 2011 Ciekawostką jest, że średnica gardzieli jest mniejsza w porównaniu do FA-120: 8,5mm dla FA-270 i 9,4mm dla FA-120.Jako ciekawostkę podam średnicę gardzieli w silniczku 2,5ccm do F2A, która wynosi 9,5mm.
RomanJ4 Opublikowano 28 Lutego 2011 Opublikowano 28 Lutego 2011 MASK napisał/a: Ciekawostką jest, że średnica gardzieli jest mniejsza w porównaniu do FA-120: 8,5mm dla FA-270 i 9,4mm dla FA-120. Jako ciekawostkę podam średnicę gardzieli w silniczku 2,5ccm do F2A, która wynosi 9,5mm. faktycznie zastanawiające, widocznie Saito ma potężne podciśnienie ssania, skoro zdąży pobrać taką ilość mieszanki do cylindra.
MASK Opublikowano 1 Marca 2011 Autor Opublikowano 1 Marca 2011 Ciekawi mnie natomiast brak tłumików? A może te zgrubienia zaraz za kolankiem to już tłumik? Początkowo nikt nie myślał o stosowaniu tłumików do silników 4T, bo te były i tak znacznie cichsze niż dwutaktowi bracia w których stosowanie tłumików nie było jeszcze standardem. W silnikach wielocylindrowych sytuacja nie uległa specjalnie zmianie, te bowiem stosuje się głównie do makiet, a tam chodzi głównie o realizm więc i pierdzieć musi ;D Jako ciekawostkę podam średnicę gardzieli w silniczku 2,5ccm do F2A, która wynosi 9,5mm. To, że łeb Coxa TD 010 prawie włazi do gardzieli czterdziestopięciocentymetrowego Saito to jeszcze nic nadzwyczajnego, ale że niemal wpada do gardzieli motorka 2,5 ccm to już przesada! :shock: Dzisiaj zdjąłem prawy cylinder. Oczywiście w okresie kiedy silnik był używany nie było mowy o olejach syntetycznych, a to co w środku wygląda tak: Zaskoczył mnie brak teflonowego dysku po jednej stronie sworznia tłokowego. Albo ktoś rozbierał silnik przede mną, albo go nie wstawili w fabryce (mało prawdopodobne).
Gość Anonymous Opublikowano 1 Marca 2011 Opublikowano 1 Marca 2011 Zaskoczył mnie brak teflonowego dysku po jednej stronie sworznia tłokowego. Albo ktoś rozbierał silnik przede mną, albo go nie wstawili w fabryce (mało prawdopodobne). Miałem podobną sytuację w zakupionym niedawno IRWINE, tam się okazało, że ktoś nieumiejętnie składając motorek ściął sworzeń, który później dostał się pomiędzy tłok i głowicę, a po przekręceniu powstał z niego placek....Pięć minut przy tokarce i wszystko gra.
ksionc Opublikowano 1 Marca 2011 Opublikowano 1 Marca 2011 Na takie zapieczone śruby jest prosty sposób. Wystarczy wziąć w łapkę zaostrzony przecinak, i słuszny młotek w drugą, i uderzając w bok nakrętki (pod kątem prostym do gwintu) uszkodzić nakrętkę tak, aby pękła. Ważne jest żeby przecinak się nie ześliznął i nie uszkodził gwintu. Co dalej-wiadomo Nakrętkę taką raczej można dostać bez problemu. W niektórych przypadkach moczenie w specyfikach typu "WD" nie pomaga. A ten sposób działa zawsze Z tego co widzę, sadząc po stanie gwintu, nie ma innego wyjścia niestety :?
Gość Anonymous Opublikowano 1 Marca 2011 Opublikowano 1 Marca 2011 No jasne bez majzla i młota to nie robota.... :lol2:
RomanJ4 Opublikowano 1 Marca 2011 Opublikowano 1 Marca 2011 No jasne bez majzla i młota to nie robota.... :lol2:No, czasem jak inne sposoby zawodzą, trzeba i takich użyć. A jeśli już, to przed użyciem majzla można naciąć nakrętkę Dremelkiem. Mniej potem trzeba walić młotkiem.Zamiast tego można podgrzać palniczkiem (samą nakrętkę), też pójdzie, choć temperatura na wał nie jest najlepszym rozwiązaniem, zawsze może coś pójść nie tak.
MASK Opublikowano 5 Marca 2011 Autor Opublikowano 5 Marca 2011 Zdemontowałem i umyłem tłok. To co rozebrałem wygląda bardzo ładnie, silnik wygląda jakby był tylko uruchomiony na hamowni, po czym zostawiony i zapomniany gdzieś na najwyższej półce :jupi: Na tłoku są minimalne ślady pracy, powierzchnia pierścienia przylegająca do gładzi cylindrowej nosi jeszcze ślady obróbki. Wyjaśniła się też sprawa brakującego teflonowego dysku zabezpieczającego sworzeń przed kontaktem z gładzią cylindrową. Tam jest po prostu kryza (zwężenie) zapobiegające wysunięciu się sworznia. Przy okazji warto wspomnieć, że czystość rowków pierścieniowych i pierścienia na powierzchniach górnej i dolnej jest tak samo ważna z punktu widzenia szczelności tłoka jak pasowanie pierścień-tuleja :!: Identyczne tłoki były stosowane w Saito FA-120. Dla porównania portret z tłoczkiem pochodzącym z Coxa TeeDee 010 (016 ccm). Tłok z Coxa ma o cały milimetr mniejszą średnicę od sworznia tłokowego z Saito.
MASK Opublikowano 7 Kwietnia 2011 Autor Opublikowano 7 Kwietnia 2011 Następne fotki, tym razem z demontażu prawego cylindra/głowicy. Wszystko jest pogrupowane i opisane tak aby trafiło z powrotem w to samo miejsce. I tłok już z korbowodem.
MASK Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Autor Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Silnik zdążył się już porządnie wymoczyć, a korpus wygląda teraz tak: Następnym etapem będzie wyjęcie wału korbowego i sprawdzenie stanu łożysk. W tym silniku prawdopodobnie wymienię wszystkie trzy bez względu na ich stan. Rozbiórka tego silnika, to zbyt duże przedsięwzięcie aby ryzykować pozostawienie starych łożysk. Cały czas nierozwiązanym problemem jest śruba mocowania śmigła. Wszelkie sugestie jak ją odkręcić są mile widziane.
elektronik-adam Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Czy na tej nakrętce widać pęknięcie czy m się wydaje ? Jeśli to jest pęknięcie może by tak delikatnie ją nacinać mini tarczkami do cięcia, ale tak żeby nie uszkodzić gwintu wtedy powinna odpaść.
Gość wotoma Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Wszelkie sugestie jak ją odkręcić są mile widziane. loctite 8040 lub odrdzewiacz ceramiczy Liqui Moly.
paweln7 Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Witam Najpierw szczotka druciana na dremelku mechanicznie usuń resztki rdzy na gwincie przed nakrętką, potem możesz namoczyć w odrdzewiaczu na noc . Opukaj nakrętkę z wszystkich stron młotkiem na kowadle powinna zacząć się ruszać na wale , jeśli nie to możesz ją podgrzać ( nawet nad kuchenką gazową , język płomienia grzeje nakrętkę) na ciepło powinna ruszyć . Jak masz dostęp do pasty ściernej ( do docierania zaworów dużych silników ) posmaruj nią wał zapobiegnie to zacieraniu się nakrętki na wale przy odkręcaniu ale później czeka cie kilkukrotne mycie.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.