WoZnY Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Przy tak zżartym wale ja po prostu naciąłbym nakrętkę dremelkiem na przeciw siebie, prawie do gwintu, a następnie obcęgami złapał za te nacięcia i ścisnął próbując obrócić. Albo nakrętka pęknie i wyluzuje, albo się materiał rozciągnie i też wyluzuje. Pukanie zostawiłbym na sam koniec, bo nigdy nie masz pewności, że wału nie pokrzywisz - to moja opinia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RomanJ4 Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Jak położysz tą nakrętką na kowadełku, a z góry popukasz w nią młotkiem, to nie ma siły aby gwint nie puścił, bo nakrętka (nie wał) się nieznacznie odkształci. Oczywiście musisz tak położyć aby siła nie działała na wał tylko na nakrętkę. Możesz to przetestować na jakiejś zardzewiałej śrubie z nakrętką. :wink: tak samo można ruszyć zapieczoną tulejkę na jakimś wałku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Byczek Opublikowano 29 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2011 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 30 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2011 Dokręcić nakrętke i przekręcić gwintownikiem, musi puścić.Że co proszę??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konrad Opublikowano 30 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2011 Koledze chodziło zapewne o to,by wkręcić nakrętkę do końca do oporu na wał o ile uda się ją ruszyć,potem przejechać narzynką wał i po "świeżym" gwincie wykręcić nakrętkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Malker Opublikowano 30 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2011 Byczek, pamiętaj na przyszłość, że panuje zasada aby nie edytować/usuwać swoich postów jak ktoś na niego odpowiedział bo się robi zamęt w dyskusji. Tutaj jest szczęście, że Paweł Ciebie zacytował w swojej wypowiedzi bo posty Pawła i Konrada były by "puste". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JarekF Opublikowano 1 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2011 Witam. Przeczytałem temat i ciekaw jestem efektu końcowego. Musisz do tego silnika teraz obmyślić jakiś konkretny model. Co do nakrętki, jest w takim stanie, że wymaga wymiany, więc zniszczenie jej to żadna strata. Nacinanie mini tarczkami dremela aż do skutku nie powinno Ci przyspożyć problemu. Metodę młotka i imadła sobie odpuść. Ja na Twoim miejscu dorobiłbym również nową piastę ot cóś takiego , do niej tego typu kołpaczek i już jest inny rasowy efekt . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MASK Opublikowano 17 Maja 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 loctite 8040 lub odrdzewiacz ceramiczy Liqui Moly. Tego nie znam, będę musiał kiedyś spróbować. Ja na Twoim miejscu dorobiłbym również nową piastę ot cóś takiego , do niej tego typu kołpaczek i już jest inny rasowy efekt . Na tuning przyjdzie czas, na razie skupiam się na doprowadzeniu silnika do stanu używalności. Nakrętka została rozcięta i rozgięta płaskim wkrętakiem bez najmniejszych problemów. Cały kłopot przy próbie odkręcenia nakrętki polegał na bezpiecznym unieruchomieniu wału. Uszkodzenie wału w tym przypadku przekreśliłoby sens naprawy silnika (koszt wału ok. $200). Dalej poszło gładko: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdamRC Opublikowano 18 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2011 Interesująca sprawa z tego remontu Mógłbyś opisać jak najbezpieczniej (dla silnika) pozbyć się łożysk oraz zamontować nowe? Zawsze miałem z tym większe lub mniejsze problemy, być może są jakieś proste i skuteczne metody? Pozdrawiam Adam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Major Opublikowano 18 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2011 ja np mam takie cus do wyjmowania co wyglada troche jak kołek rozporowy ale rozszerzone na koncu, i ładnie podchodzi pod łozyska jak się wkręca śrube. Druga sprawa - to podgrzewanie, i tego bym się trzymal. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MASK Opublikowano 26 Maja 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2011 Mógłbyś opisać jak najbezpieczniej (dla silnika) pozbyć się łożysk oraz zamontować nowe? Zamiast pisać wkleję linki: Jedna uwaga: temperatury w filmach podane są w stopniach Fahrenheita (225-250 w pierwszym filmie, 250-300 w drugim). Zamówiłem nowe łożyska i komplety uszczelek do silnika i gaźnika. Reszta wygląda bardzo ładnie i nie wymaga wymiany. Trzeba będzie jeszcze dokupić śrubę z podkładką do mocowania śmigła i świece żarowe. Na ostatnim zdjęciu nie ma części występujących dwa i więcej razy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 26 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2011 Z tego co widzę to silniczek ma już parę latek (ile??), a da się dokupić wszystkie tajle i to oryginalne!!! To właśnie jest zaleta porządnej firmy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MASK Opublikowano 1 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2011 Z tego co widzę to silniczek ma już parę latek (ile??), a da się dokupić wszystkie tajle i to oryginalne!!! To właśnie jest zaleta porządnej firmy. Silnik wszedł do produkcji w 1984 roku, a więc nie jest taki stary. Wszystkiego dokupić się nie da, ale uszczelki i niektóre inne elementy są dostępne. Silnik jest o tyle ciekawy , że jest to pierwszy boxer Saito z zapłonem co 360 stopni. Poprzednie (FA-80T i FA-90T) miały obydwa korbowody zamontowane na jednym czopie wału korbowego - zapłon odbywał się w odległości połowy obrotu co każde 540 stopni. Przed instalacją łożysk trzeba bardzo dokładnie wyczyścić ich gniazda, zresztą czystości nigdy za wiele. Kolejne fotki: Przed montażem cylindra zamek pierścienia trzeba ustawić na pozycji pomiędzy 10 a 12. Ja preferuję 10:30 - 11. Chodzi o to, żeby zamek "schował się" w rowku pierścieniowym podczas suwu pracy, a nie sprężania. Co prawda pewności nie mamy że się nie obróci podczas pracy, ale, wbrew powszechnej opinii, raczej nie. UWAGA: takie pozycjonowanie dotyczy wyłącznie pierścieni niezabezpieczonych przed obracaniem! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bzik4 Opublikowano 8 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2011 Chodzi o to, żeby zamek "schował się" w rowku pierścieniowym podczas suwu pracy, a nie sprężania. kurcze Marcin nie rozumiem :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Major Opublikowano 11 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2011 Powiedz mi, czy masz kołki blokujące piersciene na tłokach czy mogą się one obracac ? Ja własnei reanimuje ASP 160 FT, karter, gaźnik, głowice i dekielki mam juz po chromowaniu, wyglada bardzo bardzo bardzo ładnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MASK Opublikowano 11 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2011 MASK napisał/a: Chodzi o to, żeby zamek "schował się" w rowku pierścieniowym podczas suwu pracy, a nie sprężania. kurcze Marcin nie rozumiem :roll: To wynika z działania siły bocznej, która przyciska tłok do ścianki cylindra. Najłatwiej to zobaczyć na silniku który już trochę ma przepracowane - inna kompresja kiedy kręcisz śmigłem w drugą stronę. Powiedz mi, czy masz kołki blokujące piersciene na tłokach czy mogą się one obracac ? Ja własnei reanimuje ASP 160 FT, karter, gaźnik, głowice i dekielki mam juz po chromowaniu, wyglada bardzo bardzo bardzo ładnie U mnie nie ma kołków, dlatego pisałem o położeniu zamka. Może wrzucisz parę fotek z pracy nad silnikiem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TOMEK.CEKALA Opublikowano 11 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2011 Powiedz mi, czy masz kołki blokujące piersciene na tłokach czy mogą się one obracac ? Ja własnei reanimuje ASP 160 FT, karter, gaźnik, głowice i dekielki mam juz po chromowaniu, wyglada bardzo bardzo bardzo ładnie W żadnym silniku spalinowym pierścienie się NIE OBRACAJĄ.Nawet jak nie są zablokowane kołkiem to i tak się nie obrócą.Dla tego jeśli wyjmiemy tłok z cylindra to przy ponownym montażu zawsze wkładamy nowe pierścienie.(Oprócz tych silników które na tłoku mają kołek ustalający położenie pierścienia.) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 12 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2011 Dla tego jeśli wyjmiemy tłok z cylindra to przy ponownym montażu zawsze wkładamy nowe pierścienie.(Oprócz tych silników które na tłoku mają kołek ustalający położenie pierścienia.)A to niby dlaczego???Przeczytałeś to gdzieś czy jest to Twoja "radosna twórczość"??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DARIUS1 Opublikowano 12 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2011 W żadnym silniku spalinowym pierścienie się NIE OBRACAJĄ.Nawet jak nie są zablokowane kołkiem to i tak się nie obrócą.Kolego potrafią się obrócić choć nie powinny nie raz miałem taki przypadek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TOMEK.CEKALA Opublikowano 13 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2011 Darku oczywiście że potrafią się obrócić i po takim obrocie silnik dość szybko ulega awarii. Paweł Praus taki genialny wszystko wiedzący człowiek a nic nie wie o takich prostych sprawach??? :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.