Jump to content

Jodel D9 Bebe


Callab

Recommended Posts

Witam,

 

Niedawno zbudowałem model samolotu Jodel D9 Bebe (czytaj: "żodel" z akcentem na "e"). Jest biało-niebieski, ma rozpiętość 1170mm, waży 1270g. Napędza go silnik OS MAX 15LA. Model jest wykonany wg mojego projektu, a wygląda tak:

 

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

 

I nawet lata:

 

[vimeo]

[/vimeo]

 

 

Tak mi się ten model podoba, że od razu postanowiłem zbudować drugi, i właśnie budowę tego drugiego postanowiłem tu relacjonować. Oczywiście będzie trochę inny od prezentowanego na zdjęciach pierwszego z serii.

 

Zacząłem od wydrukowania rysunku montażowego. Przy pierwszym Jodel'u (nazwijmy go "niebieskim") rysunek montażowy wykonałem ręcznie, ale trzeba iść z duchem czasu i drugi już jest wydrukowany z komputera:

 

Dołączona grafika

 

Potem przyszła pora na wycinanie elementów, które zajęło mi jakieś 4 godziny, a odbywało się tak:

 

[vimeo]

[/vimeo]

 

Zaskoczyła mnie trochę ilość tych elementów. Przy budowie "niebieskiego" nie wycinałem wszystkich od razu więc nie miałem całościowego oglądu.

 

 

Balsowe elementy prezentują się tak:

 

Dołączona grafika

 

a sklejkowe tak:

 

Dołączona grafika

 

 

No i powoli zabieram się za sklejanie. Jak coś skleję to dam znać.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 91
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witam !

 

Dawno ,dawno temu tez mialem model Jodelika ! Mile wspomnienie .

Na pierwszej fotce wyglada na duzo wiekszy .

Gdybym mial w domu taka maszynke do wycinania , to bym chyba przestal pracowac i wycinal do konca zycia :D

 

Pozdrawiam

P.S Ten nowy bedzie wiekszy ???

Link to comment
Share on other sites

Ten drugi będzie tej samej wielkości. Będzie miał inną owiewkę - silnik chcę zamontować bokiem i ukryć go w miarę możliwości. Będzie też miał poprawione parę drobiazgów - na przykład w "niebieskim" zrobiłem za duży wznios uszu - źle sobie przygotowałem szablon. I będzie kryty Koverallem i malowany. No i będzie miał pilota - jak go gdzieś znajdę ;-)

Link to comment
Share on other sites

Witam.

 

Moje pytanie może nie do końca związane jest z tematem, ale zainteresowała mnie ta frezarka. Sam kiedyś próbowałem coś złożyć, ale ze względu na drogie prowadnice i łożyska liniowe, trzeba było szukać "zamienników". Efekty nie były zbyt rewelacyjne i pole robocze tez małe. I w tym miejscu zżera mnie ciekawość :D z czego są wykonane prowadnice i jaki frez pracuje w tej maszynce? Ja nabyłem korundowy, bo był tani, ale denerwowało mnie to, że zostawia rowki w materiale :?

 

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Prowadnice są z profili aluminiowych. Frez jest węglikowy, dwupiórowy.

 

EDIT:

 

Odcinamy elementy:

 

Dołączona grafika

 

Po odcięciu trzeba oszlifować brzegi drobnym papierem ściernym, żeby usunąć pozostałości "mostków" łączących element z resztą materiału, i usunąć drobne "włoski" i inne niedoskonałości powierzchni:

 

 

Dołączona grafika

 

Ponieważ frez ma średnicę 2mm, trzeba podpiłować miejsca, w których powstały niepożądane łuki:

 

 

Dołączona grafika Dołączona grafika

 

Powierzchnię materiału, zwłaszcza tam, gdzie są wykonane wyfrezowania, również dobrze jest przeszlifować drobnym papierem ściernym:

 

 

Dołączona grafika

Link to comment
Share on other sites

Modeli ciekawy. I historia prawdziwego samolotu też jest interesująca.

 

 

Po wycięciu elementów można zacząć sklejanie. Najpierw trzeba ułożyć wszystko na desce montażowej. Pasuje jak puzzle (można klikać na zdjęcia):

 

Dołączona grafika

 

Potem wyjmujemy poszczególne rozpórki, smarujemy klejem i wkładamy z powrotem:

 

 

Dołączona grafika

Link to comment
Share on other sites

Seryjnie raczej nie, ale jak by było parę osób zainteresowanych to nie miałbym nic przeciwko temu. Może zwróciłby mi się koszt dwóch prototypów, co by nie było takie głupie :-) Chociaż z tego co widzę, to modele "nieakrobacyjne", ze słabym silnikiem jakimś wielkim zainteresowaniem się nie cieszą więc może się to nie udać. A koszt wycięcia elementów wyceniam na 140 zł. Koszt materiału (tego co widać na zdjęciach) to jest 130 zł (tyle zapłaciłem kupując je). Nie wiem czy to dużo czy mało ale na pewno taniej niż zakup plotera frezującego :-)

 

EDIT:

 

Stateczniki sklejone i wyszlifowane. Do wcześniej wyciętych "puzzli" trzeba dołożyć sosnową listewkę o przekroju 5x5 (widać ją na zdjęciu) i rozpórki o przekroju 3x5, wycięte z balsowej, trzymilimetrowej deseczki:

 

Dołączona grafika

 

 

Wracając do fazy projektowania - ponieważ program do wyznaczania środka ciężkości przekroju nie bardzo chce mi chodzić pod nowym systemem operacyjnym, wróciłem do starej sprawdzonej metody wyznaczania środka parcia:

 

Dołączona grafika

Link to comment
Share on other sites

Budowę skrzydeł zacząłem od sklejenia dolnego kesonu:

 

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

 

Następnie przygotowałem listwę spływu. Najpierw wyciąłem z deski o grubości 5mm listewkę o szerokości 17,2mm, i zamocowałem ją, razem z sosnową listewką o przekroju 5x5, na desce:

 

Dołączona grafika

 

Potem zgrubna obróbka strugiem:

 

Dołączona grafika

 

A następne szlifowanie:

 

Dołączona grafika

 

Na koniec przycięcie do wymiaru 4,37x15, czyli trzeba obciąć 2,2mm wzdłuż grubszej krawędzi:

 

Dołączona grafika

 

W tak przygotowanej listewce, wypiłowujemy wejścia na żebra:

 

 

Dołączona grafika

 

Keson przyklejony do dolnego dźwigara i przymiarka żeber:

 

Dołączona grafika

 

W krawędziach kesonu trzeba wykonać wycięcia na listewki wykrzyżowujące:

 

 

Dołączona grafika

 

Następnie przymiarka na sucho żeber i łącznika środkowego:

 

Dołączona grafika

 

Okazało się, że listewki, które użyję na dźwigary (8x3) są o 0,2 mm grubsze niż powinny. W związku z tym trzeba trochę przeszlifować wycięcia na nie w żebrach oraz lekko (o 0,4mm) zeszlifować łącznik środkowy.

Link to comment
Share on other sites

Chodzi o wyznaczenie środka ciężkości rzutu bocznego - czyli środka parcia. Powinien być za środkiem ciężkości modelu. Im bardziej z tyłu, tym model bardziej stateczny. Sprawdzałem to, ponieważ Jodel ma wizualnie mały statecznik pionowy i miałem obawy, że model będzie mi się obracał ogonem do przodu. Gdyby był [środek parcia] zbyt z przodu, musiałbym powiększyć statecznik.

Link to comment
Share on other sites

Jedziemy dalej z budową skrzydła:

 

Krawędź spływy przyklejona do kesonu i przyszpilkowana do deski montażowej.

 

Ponieważ żebra będą wykrzyżowane rozpórkami i różnią się wycięciami na nie, trzeba uważać, żeby odpowiednie żebro przykleić w odpowiednim miejscu. Po ułożeniu ich w odpowiedniej kolejności, wtykamy je na dolny dźwigar. Środkowe, sklejkowe żebra przyklejamy dociskając je czymś ciężkim - ja używam do tego celu akumulatorów żelowych. W odpowiednim ułożeniu żeber pomagają wyfrezowania w kesonie oraz szablon. Należy też, oczywiście, sprawdzić, czy któreś przypadkiem nie wystaje ponad inne lub wręcz przeciwnie. Pod przednią część sklejkowych żeberek, przed dźwigarem, trzeba położyć kawałek balsy o grubości 1,5 mm. Tam też będzie keson, ale jeszcze teraz nie ma jak go przykleić.

 

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

 

Pomiędzy balsowe żeberka wstawiamy przekładki, w celu ustalenia odległości między żebrami. Przyklejamy żeberka do dźwigara i listwy spływu, a następnie wklejamy przekładki między żebra. Po ich wklejeniu należy je wyrównać (jak pisałem listewki są o 0,2 mm grubsze więc trzeba spiłować 0,4 mm przekładek). Do tego celu służy przyrząd: listewka z naklejonym papierem ściernym.

Do przednich krawędzi żeber przyklejamy listewkę balsową o wymiarach 4x16, tak żeby oparła się o deskę montażową. Potem wklejamy dźwigar i balsowe "półżebra" oraz skrajne żebra. Skrajne żeberka mają być pochylone. W ich odpowiednim ułożeniu pomaga szablon ze sklejki. Pod te żeberka trzeba podłożyć kawałki balsy 1,5 mm, gdyż będą ona potem taką balsą właśnie oklejone na dole i na górze.

 

Dołączona grafikaDołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

 

Wklejamy dźwigar pomocniczy z balsy 3x5 mm i szlifujemy przednią listwę. Nie tworzy ona jeszcze krawędzi natarcia, która będzie doklejona po naklejeniu kesonu. Nie należy jeszcze szlifować dolnej krawędzi tej listwy.

Żeby zabezpieczyć żebra przed papierem ściernym, naklejamy na nie taśmę malarską, a następnie szlifujemy listwę natarcia, tak żeby można było do niej przykleić keson. Po wyszlifowaniu listwy natarcia, przyklejamy keson z balsy 1,5mm.

 

 

Dołączona grafika Dołączona grafika

Link to comment
Share on other sites

Po przyklejeniu kesonu, przygotowuję do wklejenia rozpórki wykrzyżowujące żebra. Jest osiem rodzajów tych rozpórek, dlatego zrobiłem na nich znaczniki w postaci lekko nawierconych otworów. Rozpórki wkładam w odpowiednie miejsca i zalewam klejem. W tym przypadku używam CA. Na skrajnych żebrach i na środkowych należy te rozpórki zeszlifować do wysokości żeber. Żebra te są niższe, ponieważ przychodzi na nie keson (na środkowe) i nakładka (na skrajne).

 

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

 

Następnie nakleiłem wykonane z balsy 1,5mm nakładki na skrajne żebra i górny keson centropłata.

 

Dołączona grafika Dołączona grafika

 

Po odwróceniu skrzydła wkleiłem dolny dźwigar pomocniczy z balsy 3x5, nakleiłem dolne nakładki na skrajne żebra z balsy 1,5 mm i uzupełniłem keson pomiędzy dźwigarem głównym i pomocniczym, również z balsy 1,5mm.

 

 

Dołączona grafika Dołączona grafika

Link to comment
Share on other sites

Piękny jest ten "niebieski" ... aż strach się bać co wyjdzie w przypadku drugiej budowy :lol2:

 

Dlaczego pokazujesz budowę w dziale modele spalinowe a nie w dziale makiety?

To już nie jest relacja a właściwie obrazkowy elementarz modelarski.

 

Gratuluje czystej i perfekcyjnej budowy .... rozpórki krzyżowe mnie dobiły ..... to kolejny powód na zmianę działu.

 

ms

Link to comment
Share on other sites

To jednak nie jest makieta tylko model wzorowany na samolocie. Do makiety trochę mu brakuje.

 

A idąc dalej:

 

Odwracamy znowu skrzydło i wklejamy balsowe wzmocnienie o grubości 2mm. Następnie uzupełniamy brakujący keson. Teraz trzeba przygotować łoża podwozia. Są one sklejane z trzech warstw sklejk: 2x3mm i 4mm z wyfrezowanym rowkiem. Sklejamy je, wiercimy w nich otwory fi 3mm, i wklejamy w odpowiednie miejsca w centropłacie. Doklejamy też na natarcie, po uprzednim oszlifowaniu wystającego kesonu, listwę balsową o grubości 5mm i szerokości ok. 16mm. Potem uzupełniamy dolny keson, odcinamy natarcie w miejscu, gdzie skrzydło będzie wchodzić na kadłub, szlifujemy i przyklejamy balsowe boki i sklejkowe wzmocnienie.

 

A potem szlifowanie natarcia - dobrze, że producent zestawu dołączył specjalny szablon ;-)

 

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

Link to comment
Share on other sites

Masz rację, nie o klasyfikacje tu chodzi a o przyjemność jaką daje budowa takiego modelu.

 

Patrząc jednak na modelarski warsztat który tu pokazujesz jestem pod mocnym wrażeniem.

Jak rozumiem przy okazji prezentacji powstaje instrukcja "krok po kroku" dotycząca budowy tego modelu i mam nadzieję sprawi, że wkrótce pojawi się więcej tych sympatycznych samolotów na naszym niebie.

 

ms

Link to comment
Share on other sites

W międzyczasie latam "niebieskim":

 

[vimeo]

[/vimeo]

 

 

a w wolnych chwilach prace trwają:

 

 

Budowę uszu zaczynam od przygotowania i posortowania wszystkich elementów wyciętych ploterem. Następnie na planie montażowym układam podłużnice, a na nich żebra, żeby nie pomylić kolejności ich ułożenia. Przed przyklejeniem żeberek, tylną ich krawędź należy przeszlifować, żeby dopasować je do skośnie ułożonej tylnej listewki. Z przednią krawędzią żeberek dobrze jest postąpić tak samo. Następnie przyklejamy żeberka do podłużnicy, poza żebrami skrajnymi (przylegającymi do centropłata), a potem wklejamy górną podłużnicę. Należy przy tym pilnować pionowego ułożenia żeberek. Potem przyklejamy tylną listwę i możemy dokleić tylne żeberko skrajne. Należy przy tym pilnować kąta, wykorzystując szablon. Pod żebra, na które będą potem przyklejone nakładki należy podłożyć kawałki balsy 1,5mm. Potem przyklejamy pierwszą część krawędzi natarcia i wklejamy przednie skrajne żeberko. Następnie wklejamy górny dźwigar pomocniczy i listewkę na końcówkę skrzydła.

 

 

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

 

 

Teraz zostawiam ucho do wyschnięcia kleju i zabieram się za lotki:

 

 

Sklejamy na desce montażowej natarcie lotki, spływ, brzeg i dwa żeberka. Następnie doklejamy kawałek balsy o gr. 3mm, która później utworzy skrajne żeberko. Należy tu również pilnować kąta, pod którym to żeberko ma być przyklejone. Potem wklejamy skośne żeberka i trójkąty wzmacniające i robimy sobie przerwę bo zajęło nam to dwie godziny :-)

 

 

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

Link to comment
Share on other sites

Coś mi ślamazarnie idzie budowa. Myślałem, że dziś już będzie gotowy do oklejania, a jeszcze nawet nie zabrałem się za kadłub.

 

Dziś trochę podłubałem przy uszach:

 

Wkleiłem trójkątne wzmocnienia na końcówkach, wykonane z balsy 3mm. Odpiąłem uszy od deski i, po oszlifowaniu przedniej listwy i ponownym przypięciu ich do deski, przykleiłem kesony.

 

Dołączona grafika Dołączona grafika

 

Do lotek dokleiłem sklejkowe wzmocnienia, wyszlifowałem spływ i wstępnie natarcie lotki, oraz wkleiłem trójkąty z balsy 10mm, które będą utrzymywały dźwignie.

 

 

Dołączona grafika Dołączona grafika

Link to comment
Share on other sites

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.