solainer Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Po prawie miesięcznej przerwie w lotach wybrałem się na Podwarpie polatać mustangiem. Pierwszy lot jak najbardziej porządku , na początku kilka kółek powoli dla wprawienie się po przerwie, a potem już harce na całego , lądowanie , tankowanie i znowu w powietrze ale za 3 razem start już się nie udał, a było to tak: Mustang jak każdy model tego typu ( combat) nie ma podwozia więc wymaga startu z ręki. Do tej pory rzucałem modelem trzymając go za kadłub zaraz za silnikiem i nic się nie działo startowało się łatwo i przyjemnie. Dzisiaj jednak model wyśliznął mi się z ręki i śmigło zrobiło mi dwa głębokie nacięcia w palcu. Wszystko przez to, że nie chciało mi się wytrzeć modelu ze spalin po odbytym locie. Tłusty kadłub, śliska folia i to wystarczyło. Model przeżył pechowy start , silnik nie zgasł więc po prostu wylądowałem na pasie po wykonaniu jednego okrążenia. To było najgorsze lądowanie w życiu, miałem rękę sztywną z bólu, ale mimo to udało mi się bezpiecznie posadzić model na trawie. Ja jednak nie miałem aż takiego szczęścia jak model. Mam założone kilka szwów na palcu i pęknięty na pół paznokieć. Teraz siedząc w domu zastanawiam się nad tym jak opanować jakąś bezpieczniejszą metodę startów tym modelem, a jak nie wymyśle niczego to chyba się pozbędę tego modelu bo nie chciałbym znowu mieć podobnej przygody. P.S. Już chyba nie zrobię nigdy modelu bez podwozia i będę za każdym razem czyścił model ze spalin przed lotem. Szkoda tylko ze takie postanowienia poprawy robi się zawsze po jakimś nieszczęściu.
Marcin Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Piotrek, a moze wyrzucaj za kadłub modelem ustawionym na plecach? Nie wiem czy takie rozwiązanie miałoby sens ale tak mi się tylko nasunęło.
Adam P. Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 a moze za kadlub, zaraz za krawedzia splywu? to raczej bezpieczniejsze
rabbitlkr Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 jaw swoim Spitfire mam w skrzydle dwa wcięcia które umożliwiają, pewne trzymanie modelu, i nie psują jego estetyki
Marcin Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 a moze za kadlub, zaraz za krawedzia splywu? to raczej bezpieczniejsze Spróbuj - gwarantuje, ze będziesz przeklinał na wyważenie.
motyl Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 model który ma znaczny zapas mocy puszczam trzymając go od góry w okolicach kabinki
Marcin Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Ja ostatnio wypuszczalem znajomemu combata z niezbyt duzym zapasem mocy. Lewa dłonią pod skrzydlem, prawa za skrzydlem trzymala ogon - jedyny jak dla mnie sposob na wypuszczenie modelu w miare skutecznie - a i to nie bylo zbyt efektowne - w trzecim locie za slaby wyrzut, model usiadl na ziemi plasko i pękło łoże ( na szczęście tylko tyle ). Motyl - to co piszesz to wlasnie sposob który zranił autora tematu.
solainer Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Autor Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Niestety mustang nie ma nadmiaru mocy bo jest w nim 1,5 ccm silnik. Ciąg jest mniej więcej równy masie wiec boje sie ze nie da rady ruszyć z miejsca. Start z trzymaniem za ogon jest koszmarny bo środek ciężkości jest wtedy daleko z przodu. O starcie z pleców też nie ma mowy bo wymaga sporego oddania wysokości w locie na plecach. Chyba pozostaje mi tylko zbudowanie katapultę, ale to juz nie jest takie proste, najlepszy pomysł to ten z tymi otworami na palce i chyba to zastosuje. Ale zanim cokolwiek będę mógł robić to pewnie minie ze 2 tygodnie, a wczoraj kupiłem folie i resztę drobiazgów do wykończenia Jaka i znowu nic nie zrobię ;/ Co za pech. P.S. w roli ścisłości tak rzucałem do tej pory i wygląda na to ze tak nie wolno !
Marcin Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Sluchaj.. a może dorób z dołu jakąś plozę czy coś? Nie musi aż tak idealnie wyglądać przecież.
hubert_tata Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 może dorób z dołu jakąś plozę czy coś Mustang Piotrka ma już coś takiego (chłodnica). Pierwszy raz widzę taki sposób trzymania modelu, ale to tylko potwierdza, że jeszcze bardzo mało widziałem. Życzę szybkiego zagojenia ran
Marcin Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Hubert - mam Mustanga z GWS więc wiem jak on wygląda z dołu - chlodnica jest zbyt z tyłu zeby za nią lapać .
Patryk Sokol Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 A może wózek do startu z ziemi? Ot takie dwa kółka które model zostawi po starcie na podłożu :-) W ten sposób start byłby bezpieczny :-)
solainer Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Autor Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Pierwszy raz widzę taki sposób trzymania modelu, ale to tylko potwierdza, że jeszcze bardzo mało widziałem. Nie dziwie Ci się, że nie widziałeś nikogo kto tak startuje. Od samego początku wydawało mi się to niebezpieczne, ale start w taki sposób był najprostszy. Ponad 40 razy w ten sposób wyrzuciłem model bez żadnego problemu i tylko przez to ze był tłusty od paliwa doszło do wypadku. Teraz jednak juz nie będę go wyrzucał w ten sposób. Co do wózka to tez jest to niegłupie rozwiązanie, ale nie wiem jak zrobić jego konstrukcje aby łatwo zostawała na ziemi i była stabilna podczas jazdy po trawie. Jedyny wózek jaki widzem to wózek do startu modeli prędkościowych na uwięzi, ale to zupełni inny rodzaj modelu i podłoża po którym jedzie taki wózek. Start z trzymaniem za chłodnicę oleju jest trudny podobnie jak start z trzymaniem zaraz za krawędzią spływu.
alchemique Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Moze sprobowac delikatnie wyrzucac za skrzydlo - tak jak dlg? Ja tak kiedys z minimagiem probowalem i wychodzilo
Tomek Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Opublikowano 16 Sierpnia 2007 A nie prościej 2 druty i 2 kółka ,może to nie makietowo ,ale palce bezpieczniejsze :?:
Janek Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Czołem Moje samolociki też wyrzucam z ręki. Mam Hurricane'a który do pewnego czasu latał z silnikiem 2.5ccm i wypuszczałem go trzymając za skrzydłem (z tyłu). Środek ciężkości miałem podobnie i nie było to problemem. Teraz wypuszczam go (lub moje iły) trzymając za kabinę z góry, lecz tego typu wyrzut jest słabszy i mniej prostoliniowy - wymaga większej mocy silnika - z 2,5ccm nie udawało się wystartować dopiero na 3,5 ccm szedł ładnie w górę. PS też miałem pokrojone łapy i od tego czasu zawsze odpalam i reguluję silnik od tyłu i w rękawiczkach. Pozdro Aaaa zapomniałem dodać o jednej istotnej sprawie: jestem leworęczny co pomaga przy starcie w mode2, bo mam cały czas kontrolę nad sterami. Polecam mańkuctwo :wink:
Grzegorz Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Start z trzymaniem za chłodnicę oleju jest trudny spróbuj złapać za chłodnicę płynu chłodzącego silnik
sbruski Opublikowano 17 Sierpnia 2007 Opublikowano 17 Sierpnia 2007 Hej, Ja naklejam połówkę rzepa (tą z igiełkami) z obu stron o długości ok. 4cm. Jak sie da to pod kolor folii. IMHO bardzo skuteczne rozwiązanie. Może na chłodnicy?
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.