Jedrula Opublikowano 28 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2011 Cimek napisał/a: A w rozbitych modelach też się liczy? :twisted: Liczy, się liczy... Amortyzacja. Typowa pierdółka księgowa... :devil: Yyyyyyy...dajcie kalkulator naukowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RomanJ4 Opublikowano 28 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2011 No cóż, lepiej żeby żona nie wiedziała.. Ale.. duuużo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ahaweto Opublikowano 28 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2011 Mam niepisaną umowę z kurierami. Płacąc kurierowi za pobraniem zawsze zaokrąglam do pełnej dziesiątki. Dzięki temu są bardzo dyskretni i wszędzie mnie znajdą Jak oczy nie widzą to serce nie boli. Kiedyś któryś z kolegów napisał że ,,im więcej modeli tym trudniej drugiej połowie się połapać który to ostatnio nabyty,, i to jest prawda ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DarekRG Opublikowano 28 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2011 im więcej modeli tym trudniej drugiej połowie się połapać który to ostatnio nabyty,, i to jest prawda !Ha ha ha, coś w tym jest Ja przestałem liczyć przy 6000, a to było sporo czasu temu.... Choć czasami jestem przerażony jak o tym pomyślę. Pociesza mnie jedynie to, że są świry które wydają na swoje zabawki większe pieniądze To ile wydajemy na swoje zabawki to jedna sprawa a druga to ile procent z naszego dochodu lokujemy w hobby? Inaczej boli 6 tyś kogoś kto zarabia 1500 netto a inaczej co zarabia 8 tyś netto. Jeszcze inna kwestia, to to że, dzięki chińskim kolegom możemy mieć więcej zabawek, co nie oznacza że zawsze lepszych, ale to już dyskusja raczej na osobny wątek.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
larith Opublikowano 28 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2011 Ja mam jedna wyscigowke fsr v 7.5, 3 samoloty i 2 apki za 700 i 2000 i grubo ponad 20 wychodzi. Wole tego nie liczyc bo mozna depresji dostac ;D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebamor Opublikowano 29 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2011 To się tak wydaje, ale to hobby KOSZTUJE! Tak więc apeluję do tych co zaczynają to hobby małym kosztem i myślą, że jakoś to będzie. SZYKOWAĆ ZASKÓRNIAKI :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
waldi1973 Opublikowano 29 Października 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Października 2011 No koledzy.. Widzę, że jednak prawie każdy zrzucił ten ciężar z serca (czy teraz nie jest lżej..? :mrgreen: ) Gdyby jednak ktoś mimo wszystko popadł w nadmierną depresję z powodu "uświadomienia" kosztów hobby, mam inną informację, która powinna lekko osłodzić i tak gorzką (nieraz) świadomość bycia modelarzem.. Jest na naszym forum kilka (lub kilkanaście) osób które latają.. Dla lepszego samopoczucia powiem, ile kosztuje jedna godzina lotu dla poszczególnych samolotów którymi przeciętny "Kowalski" może polatać. (Nie liczę Wilgi, AN-2 i wielu innych, niedostępnych z racji ceny za godzinę..) C-150/152 kosztuje 340 - 380zł PA-28 kosztuje 690zł C-172 kosztuje 550-650zł PZL-160 Koliber - 550zł I teraz doliczmy około 22000zł za szkolenie do licencji (mamy wtedy minimum 45 godzin nalotu) a mając "kwit" - latać się chce.. No i żeby gdzieś polecieć, trzeba te dwie godzinki wykupić 8) Wiadomo jest, że padnie na małą Cessnę, bo najtańsza.. Ale przyjdzie ochota zabrać wreszcie rodzinkę na wycieczkę po rejonie, albo na kawę na zaprzyjaźnione lotnisko - i już musimy zapłacić za "dużą" Cessnę (172, 182), czy Kolibra.. No i robi się niemały wydatek..! :twisted: A w miarę latania - apetyt wożenia swoich czterech liter po niebie wzrasta proporcjonalnie do zdobywanych umiejętności.. Ja wolę nie liczyć tego hobby.. I stąd w swojej subiektywnej ocenie - jako modelarz jestem rozgrzeszony.. A żona - Cóż.. Wie, że pracuję na lotnisku, wie, że często latam za free, ale nie przypuszcza, że czasem ponoszę koszty i to nie małe związane z lataniem.. :wink: Na szczęście jest cicha umowa: ja nie pytam ile wyskakała pieniędzy (choć wiem, ile i z jakiej wysokości kosztuje skok i wiem ile skoków zrobiła w danym dniu), a ona nie pyta i le ja przelatałem.. Tak więc koledzy modelarze - to nasze hobby nie jest takie drogie.. Wydając te 600zł raz na jakiś czas "coś tam mamy", a pilot ma jedynie wpis do książki, frajdę przez godzinę i "większy" nalot.. :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomnow95 Opublikowano 29 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2011 Przy przyziemieniu sporego smigłowca choć troszkę nie tak, również nie mamy za dużo oprócz worka śmieci i dziury w ziemi:D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ECO400 Opublikowano 29 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2011 waldi1973, dokładnie tak jak mówisz, dlatego też zrezygnowałem ze szkolenia na samolocie do puki nie kupię własnej maszyny. Szkolenie na pewno bym robił w Czechach bo polskie ceny za szkolenia są strasznie wysokie... W Polsce to co najwyżej opłaca się zrobić kurs na szybowca czy glajta. Co do modelarstwa, to za pieniądze przeznaczone na nie chyba było by mnie już stać na samolocik ULM :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek Oleksy Opublikowano 29 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2011 Ja nie liczę ... kurde właściwie to NIGDY NIE LICZYŁEM :shock: ! A co na to druga Połowa... pracuje ze mną od 14 lat w sklepie :rotfl: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
waldi1973 Opublikowano 29 Października 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Października 2011 Szkolenie na pewno bym robił w Czechach bo polskie ceny za szkolenia są strasznie wysokie... W Polsce to co najwyżej opłaca się zrobić kurs na szybowca czy glajta. Co do modelarstwa, to za pieniądze przeznaczone na nie chyba było by mnie już stać na samolocik ULM :wink: Nie pchaj się w "ULmy".. Jesteś młodym człowiekiem, więc tylko PPL(A). Świadectwo kwalifikacji jest nierozwojowe. Nie zrobisz nocki, średnich i trudnych warunków, arobacji i wielu innych uprawnień mniej lub bardziej przydatnych w lataniu.. A cena za szkolenie UL lo 11000zł a więc połowa PPL(A).. Ja nie liczę ... kurde właściwie to NIGDY NIE LICZYŁEM ! A co na to druga Połowa... pracuje ze mną od 14 lat w sklepie Tobie Radku raczej ciężko jest ukryć przed żoną wydatki związane ze swoim hobby ;D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ECO400 Opublikowano 29 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2011 jako że ojciec od 4 lat lata na motolotni i robił wszystkie uprawnienia, przeglądy, rejestracje w Czechach mamy tam pewne wtyki i ulm nie jest aż tak drogi jak piszesz :wink: Zresztą, pożyjemy zobaczymy. Na razie mam ważniejsze wydatki na głowie. Na kupno samolotu przyjedzie jeszcze czas Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek Oleksy Opublikowano 29 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2011 No niestety mam PRZECHLAPANE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek_op Opublikowano 29 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2011 Ja jako początkujacy , który od niedawna wrócił do hobby musze przyznac racje wszystkim którzy też zachorowali na "modellozę" Patrzę z przerażeniem że coraz bardziej nie mieszczę się z gratami w mojej kuchennej modelarni. Zauważyłem tez, że jak złapię jakiś lewy grosz to od razy zastanawiam sie co mi będzie potrzebne ze sklepu modelarskiego :shock: Hobby jak każde inne musi kosztować, ale cóż warte by było nasze życie bez jakiejkolwiek pasji ;D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DarekRG Opublikowano 29 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2011 Darku, mam tą samą przypadłość a na dodatek pożyczkę bo jak trzeba było coś kupić to się wzięło kasę z banku bo sezon na latanie nie zaczeka. Dobrze że żona nie czyta tego bo by się strasznie zdenerwowała! A może by się ktoś z posiadaczy turbin odrzutowych wypowiedział ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam P. Opublikowano 29 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2011 Jestem chyba w najniższej warstwie biedoty, wyprzedzają mnie 10-ciokrotnie osoby w wieku poniżej 16lat Przez ostatni rok albo dwa miałem przerwę, ale i tak dziwnie mało mi wychodzi-jakieś 2 albo 3 tyś.zł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ahaweto Opublikowano 29 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2011 Mając na widoku ciągłe wydatki związane z naszym hobby, nawet spożycie złocistego napoju ograniczyłem do niezbędnego minimum czyli jedno w sobotni wieczór :? :roll: . Przez nasze hobby robię się coraz większym ,,sknerą,, 8) . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RomanJ4 Opublikowano 29 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2011 Gdyby jednak ktoś mimo wszystko popadł w nadmierną depresję z powodu "uświadomienia" kosztów hobbyEee.. zakręceni czasu ni środków nie szczędzą... W każdej dyscyplinie. 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi