Skocz do zawartości

B-25 Mitchell


Johny88

Rekomendowane odpowiedzi

No fakt. Ale często mi trochę żal kolegów spaliniarzy którzy na lotnisku odprawiają "czary" z silnikami żeby taki zapalił. Ja robię w tym czasie ok. 3-4 lotów zanim taki prawdziwy silnik pozwoli się modelowi wzbić w powietrze.

 

To tak jakby powiedzieć:

"Żal mi tych kolegów, co przed dziesiątki lub setki godzin budują swoje modele. Ja w tym czasie mogę kupić dziesięć modeli i zrobić 4 tysiące lotów zanim ich dzieło pozwoli wzbić się w powietrze."

 

Na tym właśnie polega przyjemność, że się spędza te godziny na budowaniu, a potem na regulacji silnika. Nie latanie jest najważniejsze w modelarstwie. Jest ono tylko dodatkiem do modelarstwa. Taką wisienką na torcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj widzę że podniosłem temperaturę dyskusji :-). Dla mnie osobiście ważniejsze jest latanie, bo to w trakcie latania przychodzą pomysły na przeróbki i udoskonalenia a i z czasem pojawiają detale do makiet. Oczywiście spędzony miło czas w gronie kolegów modelarzy jest też miły i ważny. Staram się tak przygotowywać swoje modele w domu żeby już nie grzebać przy nich na lotnisku bo szkoda czasu i pogody. A to że się rożnimy w tym temacie jest piękne.

Szacunek dla Spaliniarzy i Eletryków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.