Skocz do zawartości

Czy benzyna będzie po 6zł.


wojcio69

Rekomendowane odpowiedzi

Może ten pomysł nie jest do końca dobry, zasadny i realizowany tam gdzie trzeba, ale nie robiąc nic dalej pozostajemy marionetkami. Nie robiąc nic nie narzekajmy, że jest tak jak jest.

Nie bądźcie obojętni. (…) Pokażmy, że nie zgadzamy się na taką politykę!” – piszą organizatorzy mającego odbyć się 17 grudnia protestu przeciwko rosnącym cenom paliw.

Mieszkańcy Częstochowy, Damian Teperski i Paweł Klajn postanowili przeciwstawić się rosnącym cenom paliw. Na Facebooku uruchomili stronę wydarzenia: "Inicjatywa obywatelska przeciwko podwyżkom cen paliw" i zachęcają mieszkańców całej Polski do wzięcia udziału w akcji protestacyjnej.

 

- Już wkrótce, ceny paliw mogą przekroczyć granicę 6 zł, rząd podnosi ceny paliw bez skrupułów, tłumacząc to kryzysem. W związku z podnoszeniem cen paliw, wzrastają też ceny usług i produktów, takich jak chociażby żywność. (…) Nie bądźmy marionetkami. (…) Pokażmy, że nie zgadzamy się na taką politykę! – piszą organizatorzy na stronie wydarzenia na Facebooku. Akcja ma rozpocząć się 17 grudnia o godz. 17 i obejmie nie tylko Częstochowę. Udział w niej zgłosiły osoby z miast takich jak: Lublin, Warszawa, Poznań, Opole, Wrocław, Szczecin, Radom, Żyrardów, Mielec, Rzeszów oraz z kilku mniejszych miejscowości.

– Pomysł narodził się dość spontanicznie, mianowicie obiektywnie patrząc na sytuację gospodarczą nie tylko naszego kraju, władze często pomijają obywateli. Wnioski te nasunęły mi się patrząc na moją sytuację, w której to od dłuższego czasu, mimo doświadczenia zawodowego, jak również wykształcenia, nie mogę znaleźć pracy, a po śmierci ojca utrzymuję się z renty rodzinnej. Nawet mając pracę, zarobki nie są proporcjonalne do cen produktów, które z kolei w dużej mierze zależne są od cen paliw. Zależność ta jest dość oczywista, ponieważ produkty trzeba przetransportować, często też firmy usługowe korzystające z samochodów muszą podnosić ceny wykonywanych usług, aby było to opłacalne. Od długiego czasu interesuje się motoryzacją i wszystkim co z nią związane, również paliwami. Akcja ma na celu pokazanie niezadowolenia ludzi na rosnące ceny paliw, które w ciągu 2 lat wzrosły prawie dwukrotnie. Zarobki przy tym pozostają mniej więcej na tym samym poziomie, co powoduje, że utrzymanie samochodu staje się coraz trudniejsze – informuje Damian Teperski, organizator akcji.

Z każdym dniem przybywa osób, które chcą wziąć udział w akcji. – Na chwilę obecną pozytywnie odpowiedziało 1500 osób, niezdecydowanych pozostaje 240 osób. Jestem przekonany, że tak naprawdę o wiele więcej osób jest niezadowolonych z obecnej sytuacji na stacjach paliw, która rzekomo jest skutkiem kryzysu gospodarczego. Jednak ciężko uwierzyć, że jest to jedyny powód podwyżek, biorąc pod uwagę fakt, że w cenie litra Pb95 jest około 50 proc. podatku, a w ON 40 proc. – twierdzi Damian Teperski.

 

Tankowanie za 1 zł

 

Zwolennicy akcji zbiorą się 17 grudnia o godz. 17 przed stacjami benzynowymi w prawie wszystkich największych miastach w Polsce. W ramach protestu, kierowcy kolejno będą podjeżdżać do dystrybutora, tankować za 1 zł, płacić, znów tankować itd. Ilość tankowań zależy od pieniędzy, jakie dany kierowca chce wydać, ale cena jednorazowego tankowania powinna oscylować w granicach złotówki. – Forma akcji, czyli tankowanie za 1 zł, wynika z dyskusji wśród znajomych. Jest to najmniej według nas ingerująca w płynność ruchu drogowego forma protestu. Nie chcemy blokować ulic, ponieważ to uderzałoby w kierowców powracających np. z pracy. Chcemy uderzyć najbliżej źródła, w stacje koncernów dyktujących ceny paliw w Polsce, które mogą mieć wpływ na osoby rządzące. Sukcesywne tankowanie za kwotę oscylującą w granicach 1 zł, powoduje zablokowanie stacji, a więc zwrócenie uwagi na problem – informuje Damian Teperski.

– Zdecydowaliśmy się na ten dość kontrowersyjny pomysł, aby uderzyć właśnie rząd po kieszeni. Tankując np. w sumie za 50 zł tankujący spędzi przy dystrybutorze około 30 minut. Osób chętnych do udziału w akcji na dzień dzisiejszy jest ponad 1500. Jeżeli takie mnóstwo ludzi zablokuje stacje benzynowe to wpływy z podatków w tym dniu będą dużo niższe niż zazwyczaj. Uderzenie po kieszeni rządzących będzie naszym zdaniem najbardziej efektywne. Wyglądać to będzie tak, że 17 grudnia w miastach w całej Polsce około godziny 17 ludzie chętni do udziału w akcji zbiorą się w jednym miejscu w danym mieście, zostaną podzieleni na grupki i pojadą na wyznaczone stacje je „blokować". Kilka dni przed akcją mamy zamiar wywiesić plakaty informujące kierowców niechcących brać udziału w akcji, że tego dnia dane stacje mogą być zablokowane, aby mogli się oni przygotować i od razu pojechać na inną stację lub zatankować wcześniej. Akcję chcemy organizować cyklicznie (jeżeli oczywiście wypali) - domyślnie do skutku – dodaje Paweł Klajn.

Akcja protestacyjna wywołała wrzawę na stronie wydarzenia. Część osób jest zdania, że protest w takiej formie uderzy w osoby najmniej winne całej sytuacji, czyli w pracowników stacji benzynowych. Inni uważają, że na rosnące ceny paliw jest inny sposób: pozbycie się samochodu i przerzucenie się na komunikację miejską. Jeszcze inni proponują tankować na małych stacjach paliw, które, ich zdaniem, podobnie jak kierowcy są ofiarami cenowej manipulacji. Do przeciwników akcji należy Michał. – Mentalność Polaków jest taka, że wszystko co złe, to rząd. A ja pytam, co rząd ma do podwyżek cen paliw? Ludzie, którzy organizują te protesty twierdzą, że rząd bezczelnie podwyższa akcyzę na benzynę. Tyle, że akcyza nie była zmieniana od ponad 7 lat i cały czas wynosi 48 proc. na litrze benzyny. To Unia Europejska narzuca nam wysoką cenę paliwa (minimum to 360 euro na 1000 l, a Polska przyjęła granicę 420 euro na 1000 litrów). To po pierwsze.

 

Po drugie rafinerie podnoszą cenę za baryłkę. Pretekstów jest wiele, ostatnim była wojna w Libii. Tyle, że wojna się skończyła, a ceny są nadal takie same – uważa. – Takie protesty nie mają sensu i nie będą go miały, dopóki ci krzykacze nie zrozumieją, że ceny paliw to nie wina rządu, a polityki UE i zmów rafinerii. Zmiana akcyzy czy obniżenie limitów UE przyniosą zmianę wielkości kilku groszy, a nie kilku złotych. Ale taka mentalność Polaków. Za SLD paliwo było po 3,15 zł, a kilka lat później za Kaczyńskiego koło 4 zł. Wtedy też mówili, że to wina rządu. Teraz ceny rosną za Tuska i on obrywa. I co do samej kwestii takiej akcji na Facebooku. W internecie każdy może powiedzieć co chce, zrobić akcję, jaką tylko chce. Ale nikt nie wyjdzie na ulice i nie zacznie protestować – twierdzi Michał.

Nie tylko internauci uważają, że akcja wymierzona w stacje benzynowe jest bezzasadna… –Ceny paliw kształtowane są przez wiele czynników makroekonomicznych, niezależnych od dystrybutorów paliw czy właścicieli stacji, w tym głównie od: kursów walut (zwłaszcza dolara amerykańskiego), poziomu notowań ropy naftowej oraz notowań gotowych paliw - benzyny i oleju napędowego na giełdach europejskich. W związku z tym kierowanie jakichkolwiek inicjatyw przeciwko stacjom benzynowych jest bezzasadne – informują pracownicy Biura Prasowego PKN Orlen. – PKN Orlen od lutego br. wprowadził szereg akcji prowadzących do utrzymania cen na niskim poziomie, nie hamującym popytu, takich jak znaczna obniżka marży czy czasowe promocje sprzedaży. Jednak pogarszająca się sytuacja makroekonomiczna w branży paliwowej objawiająca się osłabiającym się kursem złotówki względem dolara oraz wzrostem ceny ropy spowodowała, że ceny paliw wzrosły i znajdują się na obecnym poziomie. Warto zauważyć, że pomimo ostatnich podwyżek, ceny paliw w Polsce pozostają najniższe w Unii Europejskiej, do czego przyczyniła się polityka cenowa prowadzona przez PKN w tym roku – dodają.

Tekst zaczerpnięty z http://moto.onet.pl/1654095,1,protest-przeciwko-rosnacym-cenom-paliw,artykul.html?node=2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo jak placili po 10gr na płatnych bramkach. Ile podziałalo kazdy wie. Benzyna nie bedzie po 6zł, ale Diesel tak. Polowa tranzytu ze wschodniej czesci Polski jeździ juz na oparach i tankuje paliwo na Ukrainie. Oplaca się nawet wystac swoje w kolejce. 2,5zł za 1l a paliwo to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyśmy spalali ropę wydobywaną i przetwarzana u nas, to warto protestować, ale jak kupujemy u obcych to piłka jest krotka - albo kupujesz po naszej cenie albo spadaj.

Raczej protestujmy przeciwko marnotrawstwu pieniędzy z budżetu na bzdury, pomniczki, przepłacanie za autostrady, topienie potężnej kasy w bzdurnych szkoleniach bezrobotnych (budżet powiatowego PUP u nas na prowincji to bodaj 26mln zł!) itp, a nie będzie trzeba podnosić akcyzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moża protestujemy przeciw:

- wyśrubowanej marży

- nierealnym zarobkom prezesów koncernu

- kilkutysięcznym nagrodom dla "czapy" przemysłu paliwowego w RP wypłacanym z byle powodu

- premiom większym jak roczne dochody przeciętnego obywatela

- itd., etc.

Ale... można usiąść przed komputerem lub TV nie robiąc nic i dalej biadolić, narzekać i dawać się doić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę biadolił (generalnie nie narzekam na nic) zacisnę pasa w ostateczności mogę się przesiąść na rower. Kurna mogę nie pić piwa jeść raz w tygodniu (lub odwrotnie ewentualnie każdy może wpisać co lubi) nie oglądać TV i siedzieć w necie przed PC (używanie i korzystanie z tych i innych współczesnych dobrodziejstw łącznie z ładowaniem pakietów też zależy od ceny paliw)

ALE JAK ZAWIOZĘ DUŻY MODEL ROWEREM NA LATANIE? :wink:

 

...może jednak warto zaprotestować

:evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forma protestu nie adekwatna do zysków.

 

1 - ceny ustala właściciel stacji paliw. Nawet te "koncernowe" są z reguły prywatne.

Cena paliwa w hurcie i na świecie (można sobie to sprawdzić), koszt jego dostarczenia (pociągiem nie dojeżdża - na szczęście :) ), akcyza, podatek i dopiero na końcu - marża.

Właściciel stacji nie zrezygnuje z niej, jeżeli nie musi. A na pozostałe składniki ceny, wpływu nie ma.

 

2 - Największym "podrożeniem" ceny jest akcyza, która miała zastąpić podatek drogowy. Cel zbożny, ale akurat z akcyzy mało co płynie na drogi. Ponoć ostatnio mają z tego finansować długi PKP... :)

 

3 - Akcyzą rządzi szef domu wariatów z Alei Ujazdowskich. Tak się składa, że ten Pan, mający w głębokim poważaniu racje obywateli, dojeżdża do i z pracy spod Łomianek, na płn. od Warszawy, przy trasie nr 7. Boi się latać, więc podróżuje w kolumnie BOR-u, limuzyną, za której paliwo my płacimy.

 

Sugeruję zamiast tankowania, zablokować WSZYSTKIE dojazdy do jego domu, przez samochody pozbawione paliwa (zabrakło pieniążków na tankowanie). Tak, żeby musiał do domu iść piechotą ze 2km. :mrgreen:

 

Moim zdaniem miałoby to więcej sensu.

 

Albo ogłosić dzień BEZ tankowania - wystarczy jeden w tygodniu. Nie ma tankowania, nie ma akcyzy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Humm,... Cena paliwa jest uzależniona od ceny zakupu surowca - ropy naftowej, warto przśledzić stosunki cen. Oczywiscie kupujemy na zapas, kupujemy towar co odbierzemy go za 6 m-cy ale i tak jakoś dziwnymi prawami sie to rządz może nie tak dziwnymi chyba jednym - windujemy ceny ile sie da czyli tyle ile klient wytrzyma a wytrzyma dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ciekawe kto Ci tak powiedział ? Już raz tankowałem za 3zł żeby dojechać motorem do domu :)

Przepisy mu powiedziały - na dystrybutorze jest zresztą wyraźna informacja że odmierzana ilość paliwa nie może być mniejsza niż .......

 

Wynika to z błędu pomiarowego samego licznika w dystrybutorze - zamiast ślepo krytykować wcześniej poczytaj napisy na tymże urządzeniu .

 

A że ktoś naleje Tobie za 3 - 2 - czy nawet za złotówkę ... na 99% to ty zapłacisz za więcej niż otrzymałeś i to jest czysta fizyka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.