Skocz do zawartości

se 5 1/4 dbsport&scale


pacek

Rekomendowane odpowiedzi

A ja Arku kupowałem taki sznur gumowy w najnormalniejszym sklepie z pasmanterią. Po prosty "gumka od majtek" /dla dokładnych - gumka do kapelusika czy innych takich fatałaszków ;) /, występująca w różnych średnicach i czarnym oplocie. Dosłownie za grosze! W moim SE ma dokładnie 3 mm średnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę ze w Riku mają sznur 4 mm. ciekawe jak z dostępnością. ?

 

A to ab owo czego ? :D A, qmam...parafraza z WESELA Wyspiańskiego ... miałeś [pik pik pik pik...] piękne plany, zostałci teraz jeno sznur :D :D :D . Sorki ale z tej niemożności modelowania klasyka mnie nachodzi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i znowu kroczek do przodu, po rozwiązaniu napędu lotek, zacząłem oklejać skrzydła, koverall to naprawdę super materiał na pokrycie, ma swoje wady, a właściwie nie on tylko lakier którym sie go przykleja "cellon" ale poza tym rewelacja, udało mi się co prawda wypalić dziurę opalarką, no cóż poznaję materiał, małym wyzwaniem są wklęsłe żebra ale jakoś sobie poradziłem, żeby zwiększyć przyczepność przed pokryciem pomalowałem dolne powierzchnie żeber celonem. Tak się zastanawiam czy skoro celon nie napina koveralu to czy nie mozna malować go np. caponem ?

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

jeszcze tylko górne płaty, lotki ster kierunku i wysokości, boki kadłuba .... uff.

 

 

muszę jeszcze wymyśleć jak zrobić imitacje przeszyć żeber, robiłem juz kilka prób ale nie za bardzo mi się podobało. Fajnie że nie muszę kombinować z ząbkowanymi taśmami, bo w czasie WWI stosowano darte pasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc nie wiem czemu piszą (jacyś oni), że do przyklejania Koverallu powinno się używać Cellonu. Moim zdaniem to błąd. Cellon właśnie nie bardzo się do tego nadaje. Lepiej użyć lakieru nitro. Ja kleję i impregnuję Koverall rozcieńczonym AK20.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to moja pierwsza praca z koverallem, kiedyś w zamierzchłych czasach oklejałem płaty szyfonem i tu cellon służył do naprężania poszycia, ale też i do jego przyklejenia do konstrukcji.

 

A może cellon ma takie właściwości, że po jakimś czasie nie będą pojawiać się spękania na powierzchni ?

 

Generalnie w cellonie nie pasuje mi zapach (a w zasadzie mojej małżonce, mam już propozycje eksmisji z przydomowego garażu, bo jak maluje duże powierzchnie to sympatyczny zapach roznosi się po całym domu) na szczęście przy oklejaniu nie ma tak dużych powierzchni parowania, być może na ostateczne malowanie wyniosę się do miejscowej modelarni, tam chłopaki są przyzwyczajeni do wdychania różnych naparów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a w sprawie imitacji przeszyć, jakieś pomysły ?

 

pierwotny plan miałem taki przygotowuję paski z papieru ze szwami i na to taśmy z koverallu, i tu zonk surowy koverall przy naklejaniu strasznie się strzępił, samo wycinanie pasków też dość upierdliwe, potem była próba z solartexem i było by nawet fajnie ale papier na którym były przyklejone szwy był chyba za gruby i strasznie było go widać pod taśmami no i nitka użyta do szwów też była za gruba, troche to wyszło za mocno przerysowane.

 

Plan mam taki: paski ze szwami zrobie na cienkiej japonce, a taśmy albo też z japonki, albo z koverallu ale przed pocięciem na paski spróbuje go przelakierować żeby się tak nie strzępił, albo jak we wcześniejszych próbach solartex.

 

Mam taki chytry plan, że nakładki zamaskują wszystkie ewentualne niedoskonałości pokrycia. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zacząłem przymierzać się do olinowania skrzydeł, na razie z grubego sznurka, docelowo oczywiście linka stalowa.

 

tak to mniej więcej wygląda.

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

a tu naciągacze linek

Dołączona grafika

 

tyle wystaje na zewnątrz skrzydła

Dołączona grafika

 

a tu już z linką którą naciąga się linkę właściwą, działa to tak że linke można wepchnąć do środka bez oporu ale na końcu jest zacisk który nie pozwala cofnąć się lince dopiero wciśnięcie tej części która wystaje na zewnątrz skrzydła zwalnia blokadę i linke można swobodnie wyciągnąć.

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zacząłem robić imitację przeszyć żeber, największy problem to przyklejenie nitek do folii a potem pocięcie ich na paski tak żeby nitka została na paskach.

 

Robiłem próby z malowaniem w kolor, efekt końcowy może bez rewelacji, ale na pierwszy raz musi być.

 

 

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ups, :unsure: no generalnie wymyśliłem sobie dokładnie na odwrót, czyli taśmy na surowy koverall, potem wszystko 5-6 warstw cellonu, w efekcie taśmy lekko się "wtopią w pokrycie" i będą mniej "wulgarne". Robiłem małą próbke w ten sposób i wydawało się ok.

 

A tak przy okazji mógłbyś coś więcej powiedzieć o tym szlifowaniu, każdą warstwę szlifować bo po 1-2 nie za bardzo jest co tak przynajmniej mi się wydaje, jakiej gramatury papieru używasz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koverall po naciągnięciu i lakierowaniu należy przeszlifować za każdym razem tak jak papier japoński. Ale tu zaczynająsię schody; im więcej eazy malowany lakierem tym bardziej zanika faktura, a przecież to ona jest głównym atutem tego materiału. Za to jeśli lakieru będzie za mało to farba, którą będziesz wykańczał jakby przeniknie w głąb co będzie wyglądało jak pomalowane sitko...Szlifujesz drobnym papierem uważając by nie przeszlifować lakieru bo wtedy zostaje miejsce gołego Coverall, które fatalnie wygląda - postrzępione farfocle - po pomalowaniu farbą. Zostają więc indywidualne próby. Jeśli będziesz uważał to spokojnie poradzisz sobie. Ale po przyklejeniu pasków w poprzek utrudniasz szlifowanie bo będziesz haczył papierem o te paski.

Z rób małą ramkę na której rozwiesisz Koverall , naciągnij i przelakieruj tak jak na skrzydle. Potem odpinasz tniesz na paski - wychodzi idealnie bo przesączone lakierem - przyklejasz też lakierem na skrzydle. Właściwie to teraz malujesz ostatecznie kolorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę mi szkoda zrywać tego co zrobiłem, ale pewnie przy kolejnym modelu spróbuje tak jak piszesz, przyznam się że nawet miałem podobny pomysł ale nie wpadłem na pomysł żeby rozpiąć koverall do lakierowania na ramce, wielkie dzięki za pomysł.

 

trochę poszlifowałem, to co udało mi się polakierować, (rodzina wyjechała na chwilę z domu :D ) i widzę że papier 500 przy pierwszych warstwach jest ok. i nawet te paski za bardzo nie przeszkadzają. Ciekawe po ilu warstwach uda mi się zatkać wszystkie dziurki w koverallu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.