Skocz do zawartości

Warszawa (Zachodnia) - Potrzebna pomoc w poszukiwaniu modelu :(


Air

Rekomendowane odpowiedzi

No i w końcu i mnie dopadło...

 

Straciłem dzisiaj model (2 m klon EasyGlidera) - początkowo szło dobrze, ale zaczął zachowywać się jak by był niewyważony, po czym zapikował dość ostro i wpadł w pole... kukurydzy :/

 

Mniej więcej kierunek i odległość znałem, więc szukałem go z półtorej godziny łażąc po tym polu (nie jest takie duże), niestety nie znalazłem. 2,5 m kukurydza to dość trudny temat...

 

Ruszanie serwami nie pomogło - prawdopodobnie model stracił zasilanie, bo telemetria po kraksie "stanęła" w miejscu (po wyłączeniu i włączeniu nadajnika nie zbindował się już odbiornik).

 

Na pokładzie modelu był odbiornik Hitec Optima 7 i niewiele więcej z "ciekawego" sprzętu, niemniej jednak model był w dobrym stanie i niezmiernie mi go szkoda, tym bardziej, że jeśli go nie znajdę, to już w tym sezonie pewnie nie polatam bo nie będę miał czym (nowego modelu z wyposażeniem nie kupię, bo mam teraz poważne wydatki związane z remontem mieszkania) :( (No może takiej tragedii nie będzie, ale scratch-build plankton to jednak nie to samo).

 

Pojawia się pytanie - czy ktośby był chętny za zwrot kosztów dojazdu pomóc mi w szukaniu modelu? Może któryś z kolegów z wyposażeniem FPV (jeśli model nie spadł dziobem w ziemię to spora szansa, że "zawiesił" się na roślinach i bez problemu uda się go wypatrzeć z powietrza).

 

Oczywiście model nie był podpisany informacjami kontaktowymi bo "przecież mnie to nie spotka" :/

 

To te okolice: https://maps.google....012842&t=h&z=17

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZNALAZŁEM!

 

3,5 godziny szukania od 11 do 14:30 - przemoknięty i zmęczony miałem juz wracać do domu (skończyłem szukanie jakieś 5-10 m od miejsca gdzie potem znalazłem model) ale pomyślałem, że jeszcze się przejdę bo wyszło słońce... poszedłem na łąkę z jednej strony pola... nie ma... z drugiej strony pola... nie ma... no to myślę, wejdę jeszcze raz w qqrydzę, przeszedłem może 10 m i... jest! stałem tam z 30 sekund osłupiały, bo już się pogodziłem z myślą, że przepadł... leżał na ziemi. Z FPV raczej bez szans żeby go wypatrzeć. Szkody na pierwszy rzut oka to spuchnięty pakiet (nano-tech 1300 mAh). Dziwne, że telemetria siadła itd bo wszystko było podłączone. Wczoraj chodziłem dookoła tego miejsca i nic... Najlepsze, że gdybym zaczął szukanie od drugiego końca pola to znalazłbym go po 10-15 minutach (a miałem taką chęć, ale stwierdziłem, że wczoraj tam łaziłem, to spróbuję od drugiego końca)...

 

Mam ścieżkę z trackera i fotki to Wam potem wstawię, do pośmiania sie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Różowa linia ma ~110 m, jasnozielona ~220 m.

 

Łącznie przeszedłem 6,8 km w 3 h 45 m i udało mi się przy tym nie zniszczyć ani jednej rośliny (poza chwastami ;] ).

 

Jak widać gdybym zaczął od drugiej strony pola to model znalazłbym prawie od razu... Widać też w jakiej odległości od krańca pola i modelu zrezygnowałem z przedzierania się przez tę kukurydzę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe taaak... tylko on spadł dokładnie w tym miejscu, w którym mi się wczoraj wydawało (no może nieco bliżej od drogi przed polem i dalej od środka pola) i gdzie go zaraz po upadku szukałem ;)

 

Tymczasem następnego dnia wpadłem na genialny pomysł przeczesania całego pola dokładnie i stwierdziłem, że zacznę z drugiego końca (w zasadzie to tak samo wyszło, bo na łące obok pola widziałem z auta wystający do góry, biały nieregularny kształt - oczywiście pomyślałem, że to ogon modelu i tam poszedłem (okazało się, że to palik z jakąś szmatą), a potem nie było sensu już wracać, żeby iść na drugą stronę)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

hehe

To tak jak ja kiedyś śmigło zgubiłem w locie. Szukałem wszędzie całe pole (ogromne) i nic

I parę tygodni później całkiem przypadkiem w drodze po model który wylądował trochę dalej niż bym chciał znalazłem ów śmigło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie latam nad dwupasmówką, ale faktycznie lokalizacja nie jest zbyt fortunna - i tu odpowiedź dla karlheinz - coś dziwnego jest w tej okolicy. Cztery razy tam latałem z czego trzy razy zakończyło się to problemami (pierwszy z tych problemów to zgubienie modelu). Coś w tej okolicy jakby "łapało" mi za model w powietrzu - reagował przy tym na drążki, ale baaardzo opornie - to było przyczyną jego zgubienia za pierwszym razem (+ utrata orientacji, chociaż nadal dziwi mnie, że odbiornik mimo, że był zasilany stracił połączenie z nadajnikiem i potem się już nie zbindował). Za drugim razem udało mi się wylądować dość twardo co skończyło się wygięciem kołpaka. Za trzecim razem... rozbiłem model - wyrwany silnik razem z większością przodu, pęknięte skrzydło, statecznik poziomy pęknięty na pół. Model naprawiłem (ale jeszcze nie oblatałem po naprawie). Statecznik skleiłem i wzmocniłem prętem i płaskownikiem węglowym, skrzydło nie było mocno pęknięte, więc jedynie skleiłem, przód z dużym zapasem zalaminowałem jedną warstwą tkaniny 150g i żywicą poliestrową. Konieczne też było "gotowanie" kadłuba bo pianka mocno się skompresowała i przypominał trochę banana (jeszcze go nie oblatałem po naprawie, w niedzielę spróbuję, bo będę na lotnisku w Nowym Mieście akurat)...

 

Dziwnie się ten model tam zachowuje - może problemem jest otwarta przestrzeń i szalejąca termika? Dodam, że nie ruszając trymerów w nadajniku i nie zmieniając wyważenia czy ustawień modelu latałem w międzyczasie w innym miejscu i model chodził jak po sznurku (wylatałem tam chyba ze 2 godziny i nie miałem żadnych problemów).

 

Tak czy inaczej w tym miejscu przy S8 już nie zamierzam latać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oblatałem wczoraj model po naprawie - jest OK, chociaż musiałem wprowadzić drobne poprawki w programowaniu nadajnika (miks przepustnica-ster wysokości) - nie udało mi się do końca wyprostować kadłuba, w związku z czym zmniejszył się skłon silnika i dość mocno zadzierał dziób przy pełnej mocy (z resztą już wcześniej miał taką tendencję odkąd zamontowałem znacznie mocniejszy silnik).

 

Dodatkowo zauważyłem, że te problemy ze sterowaniem nim pojawiają się podczas lotu z większymi prędkościami lub/i z wiatrem - co mogło być przyczyną tamtych problemów... cóż, nie jest to "pylon" więc muszę po prostu uważać, żeby nie przesadzać ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no bez przesady... CB ma częstotliwość ~27MHz - 2,4GHz raczej nie zakłóci...

 

Prędzej spodziewałbym się jakiejś radiolinii (całkiem prawdopodobne bo jest tam sporo firm "w polu", które raczej internetu po kablu nie mają), ale tego samego dnia co ja miałem problemy, latał tam gość TwinStarem - aparatura co prawda RangeLink, ale miał FPV na 1,2GHz i nic mu nie zakłócało, chociaż mówił, że termika nieco mu tym modelem tam targa...

 

Tego dnia co model rozbiłem latał tam też gość śmigłowcami (niedużymi) i nie narzekał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.