polch Opublikowano 17 Września 2012 Autor Opublikowano 17 Września 2012 Sprawa wygląda tak, gwinty o dziwo są oko nakrętki kontrujące da się elegancko nakręcić, ale ułamane wiertło zostało w środku i nijak go wydrzeć nie idzie... No chyba że gwint zniszczę, ale wtedy to popij wodą. Nowy kolektor dostanę z Nastika ale za dwa tygodnie, a mój chyba zbyt ambitny plan zakładał oblot na łikend. W Angli mają części do ASP i nawet na stanie, ale trzy razy droższe niż u nas i pewno też około tygodnia trzeba by czekać. Więc raczej poczekam te dwa tygodnie, (choć znów będę miał problem z krzywizną) a w międzyczasie postaram się skończyć model. Zniszczony kolektor spróbuję u kumpla pospawać, ale tak, by dało się wyprowadzić dwie rury jak w oryginale, może się uda...
Marcin K. Opublikowano 17 Września 2012 Opublikowano 17 Września 2012 Popatrz w modelarski.com pan Radek Oleksy ma bardzo duzy asortyment części do os, to moze i cos dla siebie znajdziesz.
polch Opublikowano 18 Września 2012 Autor Opublikowano 18 Września 2012 Popatrz w modelarski.com... Faktycznie kolanek i giętkich kolektorów mnogość, więc przyda się na przyszłość, dzięki. A tymczasem w tunelu pojawiło się światełko... Siłą i godnością osobistą udało się usunąć wiertło z tłumika, bardziej co prawda siłą ale co tam upał dla żeglarzy. Popołedniu skoczę do kumpla, żeby przyciął odpowiednio kolektor i pospawał.
Marcin K. Opublikowano 18 Września 2012 Opublikowano 18 Września 2012 Na ta dziurę nie da sie naspawac blachy?
Irek M Opublikowano 18 Września 2012 Opublikowano 18 Września 2012 Albo na to uszkodzone kolanko wciśnij dobrane z Castoramy lub Praktikera i taką całosc zespawaj. Albo tak jak pisałem wykorzystaj rurkę teflonową. Tę uszkodzoną przeciąłbym do końca uzyskując dwie wkręcane gdzie trzeba, a kąt ustalasz teflonowa rurką.
polch Opublikowano 18 Września 2012 Autor Opublikowano 18 Września 2012 Na ostatnich zdjęciach kolektor jest wygięty tylko na próbę, by wiedzieć jaki kąt będzie mi potrzebny. Przed spawaniem obetnę dłuższą jego część odpowiednio i powinno grać? Wieczorkiem, po zabiegu wkleję fotki. EDYTA Operacja się udała - pacjent przeżył. rewelacji może i nie ma, ale za to wróciła nadzieja w serca budowniczych EDYTA Przesunąłem w górę łoże, teraz pokrywa zaworów spokojnie zmieści się pod maską Zacząłem coś modzić z osłoną silnika, bo ta laminatowa mi się nie widzi. Póki co tylko jedna wręga, bo na więcej nie było weny..
polch Opublikowano 18 Września 2012 Autor Opublikowano 18 Września 2012 Szkielet osłony silnika niby zrobiłem, trochę od siekiery, ale ujdzie w tłumie. Mój chytry plan przewidywał pokrycie osłony balsą, a później folią, całość miała być przykręcana do wręgi silnika. Chciałem mieć w ten sposób możliwość dobrego dostępu do silnika po odkręceniu śmigła i zdjęciu maski, tak jak miałoby to miejsce w przypadku oryginalnej. Niestety, toto co zrobiłem nie da się zdjąć, kiedy zostanie pokryte balsą... Z jednej strony zawadza iglica, a z drugiej wydech. Muszę coś pokombinować z tym jeszcze.
Callab Opublikowano 19 Września 2012 Opublikowano 19 Września 2012 Owiewka powinna dać się zdjąć. Wykręcisz całkiem iglicę, zdejmiesz śmigło i zejdzie. Tylko czy będziesz miał dostęp do wkrętów mocujących tę osłonę do wręgi silnikowej?
pacek Opublikowano 19 Września 2012 Opublikowano 19 Września 2012 a może zrób tak, że boki masz na stałe a demontowalna góra, ew i dół, jeśli jest taka potrzeba, generalnie chodzi o to abyś mógł wymontować silnik bez prucia modelu.
Irek M Opublikowano 19 Września 2012 Opublikowano 19 Września 2012 Osłonę zrób częściowo demontowaną: np z blachy aluminiowej 0,5 lub mniej wykonaj uchylane klapy tak jak kiedyś pokrywy silnka w samochodach odchylane na obie strony. Albo całosć okryta blaszką mocowaną na wkręty.
Marcin K. Opublikowano 19 Września 2012 Opublikowano 19 Września 2012 Maska nasówana z gory? Czy dół tez bedzie zamknięty?
polch Opublikowano 19 Września 2012 Autor Opublikowano 19 Września 2012 Podsunęliście mi kilka pomysłów i chyba jeszcze spróbuję coś z nią zrobić, choć zastanawiam się czy nie będzie to przerost formy nad treścią. Da się ją wykonać dzieloną góra/dół i nasuwaną z dwóch stron, tyle że jakieś zamki wypadałoby zrobić, bo do wkrętów faktycznie może być kiepski dostęp, W razie "w" oryginalna maska silnika już jest oszlifowana pod malowanie. Wieczorem może uda się ruszyć z tematem.
polch Opublikowano 19 Września 2012 Autor Opublikowano 19 Września 2012 Masce dałem spokój póki co, bo muszę ogarnąć bezwład pustki pod czaszką żeby coś dalej lepić. Zabrałem się więc za wsporniki skrzydeł. na górę i dół poszła balsa jedynka, a na natarcie i spływ dwójka. A potem to już tylko kilka godzin szlifowania... Zostały jeszcze okucia, ale na dziś pas. A przy okazji od mojej młodszej córki dostałem pilota, pod warunkiem że jej włosów pod pilotkę nie obetnę
polch Opublikowano 22 Września 2012 Autor Opublikowano 22 Września 2012 Udało mi się troszkę do przodu ruszyć z modelem, skończyłem wsporniki skrzydeł. Pozostało wyczyszczenie okuć z farby i położenie wasza, bo kolor niezbyt dobrałem i postarzyć drewno muszę. Po dodaniu olinowania powinno być przyzwoicie? choć mnie podoba się już teraz i doczekać się nie mogę kiedy maszyna zacznie pyrkać na pasie Do tego momentu jednak jeszcze długa droga, trochę się z planem budowy pomyliłem, to nie EPP które do tej pory miałem okazję kleić. W tym układzie nie mam wyjścia i maskę też muszę zrobić, a laminatową odpuścić. Dalej nie wiem czy naciągi mają pracować, czy tylko "ładnie wyglądać"? o ich prawidłowym poprowadzeniu nie wspominając...
MareX Opublikowano 22 Września 2012 Opublikowano 22 Września 2012 Przy tej wielkości modelu i metalowych elementach łączących oba skrzydła, zastosowane "naciągi" będą i tak pełniły wyłącznie rolę dekoracyjną. Bo też i dlaczego miały by jeszcze "wspomagać" zastosowane metalowe profile? W dużych makietach , nie mówiąc o prawdziwych samolotach, olinkowanie miało pełne uzasadnienie i bez niego nie można się było obejść. Pomyśl raczej nad sposobem mocowania tych linek, bo problem pojawia się przy transporcie modelu na lotnisko, no chyba, że masz lotnisko "pod nosem" lub też dysponujesz pojazdem, w którym model w całości Ci się zmieści. W innych przypadkach, składanie i rozkładanie modelu, w kontekście tych linek, jest istotnym problemem. Ja zastosowałem sobie własnego pomysłu rozwiązanie i to też wyłącznie dla sytuacji, kiedy musiałbym model rozłożyć w sytuacji zupełnie przymusowej. Taka sytuacja już raz mi się zdarzyła, gdyż po złożeniu modelu w całość i zapięciu linek, przypomniałem sobie, że nie podłaczyłem do odbiornika kabli od serw napędzających lotki w skrzydle. Rozłożyłem więc model i znowu go w całość złożyłem, a zastosowany "patent" z linkami doskonale się sprawdził. Powodzenia!
polch Opublikowano 22 Września 2012 Autor Opublikowano 22 Września 2012 Dzięki za rozwianie wątpliwości, jakiś patent na bezproblemowe założenie linek wymyśle, choć bardziej mnie "przeraża" ilość śrubek do przykręcenia na lotnisku bo autem w który zmieszczę model nie dysponuję i raczej nie zanosi się by miało się coś zmienić w tej kwestii. Jest szansa że jak siedzenia złożę w "złomku" żony to może wejdzie w całości, ale głowy bym nie dał... A swoją drogą, mógłbyś zdradzić mi swój patent na szybkie zakładanie linek? Chwilę czasu miałem, więc podłubałem przy masce. jedyne rozwiązanie które widzę, a na które mnie naprowadziliście, to podzielenie maski na dwie części-górną i dolną. Na moje oko tylko wtedy da się ją nałożyć na silnik. Klatkę, którą wcześniej rozkleiłem, skleiłem ponownie, rozciąłem wręgi i pokryłem całość balsą. Z prawej strony zrobiłem otwieraną klapę do regulacji iglicy. Potrzebuję jeszcze zrobić jej zamykanie, no i jakoś wykombinować mocowanie obydwu części maski do wręgi silnikowej. póki co całość wygląda tak
polch Opublikowano 23 Września 2012 Autor Opublikowano 23 Września 2012 Myślałem nad neodymami, ale w tym modelu raczej jakieś bardziej tradycyjne zamknięcie chciałbym zrobić. A dzisiaj na śniadanie zrobiłem sobie Aldisa Na kolację będzie Lewis
MareX Opublikowano 23 Września 2012 Opublikowano 23 Września 2012 Pawle! Na naszym forum nie ma rzeczy tajnych, łamanych przez poufne... Po to zresztą m.in. jest to forum, aby dzielić sie z innymi Kolegami swymi doświadczeniami modelarskimi i nie tylko. Forum jest też podzielone na działy tematyczne, aby zainteresowani jakąś dziedziną z zakresu modelarstwa, mieli ułatwione poszukiwania w interesujących ich kwestiach. Trafiłeś ze swoim modelem we właściwy dział i bardzo dobrze! Ale czy się zapoznałeś chociażby z tytułami wcześniejszych, kolejnych wpisów, które poczynili inni Koledzy w tym dziale? Myślę, że wątpię... Może więc warto by było przelecieć, "rzucić okiem" na tytuły kolejnych tematów w "półmakietach" i zobaczyć, co inni Koledzy pisali nt. swoich doświadczeń z SE 5A? A jest takich tematów conajmniej 4 szt, w tym jeden będący nieporadną relacją z budowy /lepienia/ przeze mnie takiego modelu. Tam właśnie "zdradziłem tajniki" swojego "patentu linkowego", jak również z tej relacji wziąłem fotkę, którą wyżej Ci zademonstrowałem. Co nadal absolutnie nie znaczy , że jesteś zobligowany do czytania moich wypocin i zapoznawania się z relacjami innych Kolegów. Ja nadal z całą życzliwością mówię - powodzenia!
polch Opublikowano 23 Września 2012 Autor Opublikowano 23 Września 2012 Relację z Twojej budowy czytałem, ale widać niezbyt uważnie... Zaległości nadrobię. Tymczasem wykonałem nieporadną, choć lekko przypominającą oryginał atrapę karabinu Obawiam się że proporcje nie te co trzeba, ale to wyjdzie jak zamontuje karabin na skrzydle, wtedy będzie można w razie potrzeby wsunąć bardziej chłodnicę w korpus karabinu. Te dwa elementy nie są jeszcze zlutowane, a tylko sklejone na kropli CA. W brew moim obawom zrobienie karabinu nie było trudne, schody zaczną się przy szynie/prowadnicy karabinu.
Rekomendowane odpowiedzi