Skocz do zawartości

Zasilanie Szybowca F3F


Czopek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety tez tak mam tylko że jeszcze 6 beców :) A pomiar napięcia robi mi telemetria. No plus jeszcze moduł do pomiaru prądu - ale to tak badawczo.

A tu opis najdziwniejszego problemu - jednocześnie w locie padły 2 serwa MKS 6125 Mini. A model wylądował. I wiem że niezależne BECE będe dawał zawsze i wszędzie

 

http://pfmrc.eu/inde...post__p__432464

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Nowe skrzydła, nowe interesujące wyniki. Kto zainteresowany niech zerka na wątek dziś wieczorem lub jutro wieczorem. Wyniki poboru prądu jeszcze raz muszą być potwierdzone empirycznie i przeanalizowane. Ale aktualnie układają się w logiczna całość ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połączenie w modelu mam takie jak narysował Arek, przy czym każde serwo na swojego BEC'a. Jeśli chodzi o bece to stosuje i testuje różne scalaki, a połączenia robię zgodnie z kartami katalogowymi danego salaka (elementy bierne mogą sie różnić nawet u rożnych producentów danego układu). Najczęściej na wejściu scalaka daje kondensator 100nF, a na wyjściu kondensator tantalowy 22-47uF.

Na co należy zwrócić uwagę:

1. Układy powinny być typu LowDrop. Ja stosuje stabilizatory na 5V bo mam takie serwa. Znalazłem fajne scalaki na 6V, ale drogie ;) Najlepiej w obudowach TO220 lub większych.

2. Tak jak pisał Kamil - są to układy liniowe, czyli tracona moc zamieniają na ciepło. Dlatego ja stosuje jako zasilanie pakiety LiFe które maja niższe napięcie niż LiPo - przez co mam mniejsze straty mocy na regulatorach. Jeśli bym miał serwa pracujące na 6V to można by poszukać stabilizatorów na 6V i zasilać je z LiPo.

3. Zawsze można doczepić kawałek miedzi lub innej blachy jako dodatkowy radiator. Na pewno nie zaszkodzi.

4. Bece montuje w skrzydłach na rzepy. Rzepy oczywiście nie przyklejam do metalowych części obudowy odprowadzających ciepło :D

5. Rozwiązanie w 300% polecam. I nie tylko ja. Wielu znanych modelarzy (raczej zagranicznych) lata z takim ustrojstwem. Jest to bardzo bezpieczne rozwiązanie dla modelu o czym się już przekonałem, gdy na raz padły mi 2 serwa. Straty energii na BECach nie są znaczące, a bezpieczeństwo modelu w całości rekompensuje ta drobna niedogodność. Mogę 10-15 minut krócej latać na pakiecie ;)

6. Jak więcej pytań - zapraszam od piątku do niedzieli - wiesz gdzie :)

 

Za każdym razem trochę inaczej robię BEC'e - ostatnia wersja z czwartku:

post-9196-0-74866600-1370259846_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Zaczalem sie interesowac tym tematem szerzej i moje pytanie dlaczego nie stosuje sie regulatorow impulsowych. Nie jestem elektronikiem ale wg mnie poza wyzsza cena to chyba maja same zalety? Wtedy mozna spokojnie uzywac nawet Lipo i miej ciepla bedzie sie wydalalo? Przy dobieraniu ukladu poza napeieciami we/wyj i pradami to jaki parametr jest jeszcze istotny? Na wyczucie przychodzi mi spadek napiecia ale nie jestem pewien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczalem sie interesowac tym tematem szerzej i moje pytanie dlaczego nie stosuje sie regulatorow impulsowych. Nie jestem elektronikiem ale wg mnie poza wyzsza cena to chyba maja same zalety? Wtedy mozna spokojnie uzywac nawet Lipo i miej ciepla bedzie sie wydalalo? Przy dobieraniu ukladu poza napeieciami we/wyj i pradami to jaki parametr jest jeszcze istotny? Na wyczucie przychodzi mi spadek napiecia ale nie jestem pewien.

 

Jeżeli centralny BEC - to tak - impulsowy - ale tu chodzi by każde serwo miało własny BEC ( m.in. bezpieczeństwo ) a to już lepiej robić na liniówkach ( wymiary, waga, łatwość montażu )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez mam na mysli pojedyncze uklady na kazde serwo tylko na impulsowych regulatorach.

Czy nie mozna zastosowac np takiego LM2575HVT-5 lub LM2575T-5.0/NOPB

Poza kondensatorami trzeba bylo by na wyjsciu jeszcze cewke zamonotwac i powrot sprzezenia zwrotnego?

Jestem laikiem w sprawach 'pradowych' ale pomyslalem sobie ze liniowy zamienia na cieplo nadmiar to moze impulsowy. Na pierwszy rzut oka wyglada na to ze mozna bylo by takie sotosowac. Oczywiscie dochodzi do tego jeszcze analiza kosztow bo impulsowe sa znacznie drozsze i moze to by nie bylo oplacalne - decyzja inwidualna.

 

EDIT:

 

Ok juz widze ich minus - napiecie zasilania :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj od początku. Kamyczek podawał linki do BECów Graupnera - bardzo dobrych. Prawdopodobnie są to impulsowe moduły ponieważ są niewielkie, a prądy chwilowe mają do 8A. Ale...liniowy ma mniej elementów...więc statystycznie to lepsze rozwiązanie ;) i zdecydowanie tańsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z Bekami chyba wymrze śmiercią naturalną, jeśli chodzi o modele dla zawodowców.

Teraz już producenci serwomechnizmów mają w ofercie produkty HV, napędzane napięciami 7,2 V-8V więc nie będzie potrzeby zabawy w dodatkowe układy.

Tylko patrzeć aż oferta się poszerzy, bo choć sporo to jeszcze ich nie za wiele.

Ale można już spokojnie kupić komplecik serw do F3F'ki w HV/

I pojawiły się już kadłuby do modeli które mają na dziobie "zgrubienie" na Lipo, a nie klasycznie Nimh.

 

Dobrze jak produkcja nadąża nad oczekiwaniami i serw i kadłubów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawle - ale te BECe głównie nie po to są. Czy serwo HV czy nie, jak padnie i zrobi zwarcie to obciąża cały układ zasilania modelu. A w przypadku pojedynczych BECów prąd zwarcia jest ograniczony do 2.5A. Jak mi padły dwa serwa na raz to prąd w układzie miałem do 4A. A gdybym nie miał BECów? To przydarzyło mi sie na koniec latania i pakiet prawie był juz pusty. Ciąg dalszy można sobie dopowiedzieć. Mój model wylądował, tylko sie dziwiłem czemu taki mułowaty i czemu piszczy mi tak nagle informacja o spadku napięcia z pakietu zasilającego.

Pojedyncze BECe są dawane celem zabezpieczenia modelu. A przy okazji obniżają napięcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj od początku. Kamyczek podawał linki do BECów Graupnera - bardzo dobrych.

 

Czytalem ale nie napotkalem interesujacej mnie informacji na temat impulsowego odpowiednika ukladu linniowego.

Co do rozwiazania GRto jest interesujace prawdopodobnie impulsowe ale znacznie drozsze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kamyczek_RC

Ja już pisałem kiedyś napiszę jeszcze raz impulsowy bec dużej mocy daje stabilne i stałe napięcie bez względu na pobór prądu . Jego zaletą jest bardzo duża sprawność i możliwość dostarczenia rozdzielania mocy w zasadzie dowolnie do każdego serwa ( każde może pobierać nawet 6A ciągle lub 10A impulsowo o ile inne stoją ... (konfiguracja sbec foxy 6A/10 imp. i 2S lipo VTEC 2s2400MAh) taką używam we wszystkich modelach F3F i taką zastosował Specyfik za moją radą . Konfiguracja Jurka sprawdza się przy MKS , KST i innych wrażliwych na napięcie i blokadę (palących się przy zacięciu ). W takim przypadku Jurkowe liniowe regulatory LDO sprawdzą się bardziej. Zaleta jest taka że "LDO" spełniają dwie role jednocześnie ograniczają prąd do 1,5-2A więc zabezpieczają serwa i jednocześnie działając przy samym serwie eliminują spadki napięć powstałe na przewodach . Wada tego rozwiązania jest następująca serwo ma do dyspozycji tylko te 1,5A i przy tym prądzie spada napięcie . Dodatkowo wszystko co jest róznicą napięcia akumulatora i napięcia stabilizacji pomnożone przez prąd staję się ciepłem czyli stratą i sprawność takiego układu jest znacznie mniejsza . Pytanie więc pada co wybrać ? Ja zdecydowałem że wolę zaryzykować że coś się spali niż że coś stanie na skutek ograniczenia prądu bo w zasadzie jedno chroni serwo lecz nie chroni modelu Jeśli serwo zwolni i zabraknie tego metra przy zawrocie to i tak puzzle, czy też jak się spali i pilot nie uratuje to też puzzle ... To co jest pewne dobry BEC to pewne i stabilne zasilanie w całym zakresie obciążeń pracy serwa i żadna bateria tego nie zapewni .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zwolni bo cieżko znaleźć serwo które pobiera w f3f 2.5A prądu w jakiejkolwiek chwili. Chyba ze zblokowanej. Moje BECe takie maja ograniczenie. Max prąd na cały model jaki udało mi sie uzyskać to 3A. I to głownie generowaly serwa klap. I to one grneruja wieksze prądy np przy otwieraniu Buterflaya. Przy normalnych zwrotach najbardziej pracują serwa lotek ale w znacznie mniejszym zakresie poboru prądu :)

Oba rozwiązania są stosowane, przy czym w Polsce głownie to Kamila, a na świecie wielu czołowych zawodników lata na tej konfiguracji którą ja opisuje. Każdy decyduje sie na to co uzna za lepsze dla niego i dla danego modelu.

Kamil robi ekstremalne założenia które maja małe szanse na "negatywną" realizacje w locie - i głownie chodzi mi o analizowane zagadnienie zasilania serw :)

I jeszcze taka uwaga. Serwo gdy jest założony bec nie pali sie na maksa. Ono wciąż stara sie działać :) śmiesznie to brzmi, ale tak zachowywały sie serwa w moim przypadku.

 

Właśnie- ten maksymalny pobór prądu 3A na cały model występuje na zabalasyowanym modelu gdy sie pionowo pikuje z 300m i ostro sie wyrównuje. Na zawodach sytuacja nie do uzyskania. Jedynie takie zabawy robi sie na treningach aby sie dobrze bawić. Tu serwa są wystarczająco szybkie przy ich ustawieniu a większy prąd jest generowaly przez krótki czas. Gdy model zmieni kierunek lotu, max prąd nie przekracza 1.6-1.9A na cały model bez względu na balast. I to sa krociutkie piki przy zwrotach. Niestety jeszcze nie wiało ponad 20m jak prowadzę testy, ale nieomieszkam poinformować o wynikach prądowych uzyskanych przy takim wietrze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Nie zwolni bo cieżko znaleźć serwo które pobiera w f3f 2.5A prądu w jakiejkolwiek chwili. Chyba ze zblokowanej. Moje BECe takie maja ograniczenie. Max prąd na cały model jaki udało mi sie uzyskać to 3A. I to głownie generowaly serwa klap. I to one grneruja wieksze prądy np przy otwieraniu Buterflaya. Przy normalnych zwrotach najbardziej pracują serwa lotek ale w znacznie mniejszym zakresie poboru prądu :)

Oba rozwiązania są stosowane, przy czym w Polsce głownie to Kamila, a na świecie wielu czołowych zawodników lata na tej konfiguracji którą ja opisuje. Każdy decyduje sie na to co uzna za lepsze dla niego i dla danego modelu.

Kamil robi ekstremalne założenia które maja małe szanse na "negatywną" realizacje w locie - i głownie chodzi mi o analizowane zagadnienie zasilania serw :)

I jeszcze taka uwaga. Serwo gdy jest założony bec nie pali sie na maksa. Ono wciąż stara sie działać :) śmiesznie to brzmi, ale tak zachowywały sie serwa w moim przypadku.

 

Właśnie- ten maksymalny pobór prądu 3A na cały model występuje na zabalasyowanym modelu gdy sie pionowo pikuje z 300m i ostro sie wyrównuje. Na zawodach sytuacja nie do uzyskania. Jedynie takie zabawy robi sie na treningach aby sie dobrze bawić. Tu serwa są wystarczająco szybkie przy ich ustawieniu a większy prąd jest generowaly przez krótki czas. Gdy model zmieni kierunek lotu, max prąd nie przekracza 1.6-1.9A na cały model bez względu na balast. I to sa krociutkie piki przy zwrotach. Niestety jeszcze nie wiało ponad 20m jak prowadzę testy, ale nieomieszkam poinformować o wynikach prądowych uzyskanych przy takim wietrze ;)

Firma Jeti produkuje od niedawna coś co nazywa się Central Box.To coś zabezpiecza każde serwo indywidualnie lecz z instrukcji obsługi nie wynika czy prąd przy którym serwo zostanie odłączone jest programowalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urządzono Jeti jest ciekawe ale na kilka rzeczy trzeba zwrócić uwage:

1. Wymiary - z zasady sie nie zmieści do modelu F3F, szczególnie gdy jest rura balastowa

2. Nie ma stabilizacji napięcia

3. Nie można ustawić prądu przeciążenia

4. z instrukcji: "Together, both power supplies methods must be able to supply a 15A continuous and 90A peak current. If the power source is not strong enough, the overload protection feature of the Central Box may not function correctly."

5. Do programowania trzeba mieć albo JetiBox albo nowy nadajnik Jeti

Wniosek - nie zastępuje BECa - w aktualnych czasach można stosować (jak jest miejsce w modelu) gdy wszystkie serwa są HV i układ jest zasilany z LiPo/LiFe ostatecznie z min 5 ogniw wodorkowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urządzono Jeti jest ciekawe ale na kilka rzeczy trzeba zwrócić uwage:

1. Wymiary - z zasady sie nie zmieści do modelu F3F, szczególnie gdy jest rura balastowa

2. Nie ma stabilizacji napięcia

3. Nie można ustawić prądu przeciążenia

4. z instrukcji: "Together, both power supplies methods must be able to supply a 15A continuous and 90A peak current. If the power source is not strong enough, the overload protection feature of the Central Box may not function correctly."

5. Do programowania trzeba mieć albo JetiBox albo nowy nadajnik Jeti

Wniosek - nie zastępuje BECa - w aktualnych czasach można stosować (jak jest miejsce w modelu) gdy wszystkie serwa są HV i układ jest zasilany z LiPo/LiFe ostatecznie z min 5 ogniw wodorkowych

Nawiązując do punktu nr1 czyli wymiary , to jest również wersja Central Box 100 o wymiarach 8 kanałowego odbiornika. Natomiast poważną wadą jest brak regulacji prądu zadziałania zabezpieczenia nadprądowego. Prawdopodobnie aby serwo zostało odłączone musi popłynąć prąd większy od 15A.Ustawiany jest tylko prąd przy którym zadziała sygnalizacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Moje Podsumowanie zastosowanych przeze mnie rozwiązań.

Po roku różnych testów, rozważań i dziwnych sytuacji moge pokusić sie o pewne wnioski dotyczące mojego rozwiązania.

 

1. Zasilanie

Wykorzystanie pakietu LiFe było strzałem w setkę ;) Jest bezwzględnie lepszy jeśli chodzi o wydajność prądową i spadki napięcia niż akumulatory NiMh (jesli ktoś ciekaw dlaczego zapraszam tu: http://pfmrc.eu/inde...post__p__413293)

W porównaniu z LiPo są znacznie bardziej bezpieczne - niestety dwa razy w układzie zdarzyło mi sie zwarcie. Raz spaliła sie ścieżka w odbiorniku i rozwiązała problem zwarcia. Model zakorkował i wbił sie w klif. Pakiet jedynie stracił trochę pojemności. Drugim razem model wylądował (całkiem delikatnie) kawał drogi ode mnie (tak ze 3 minuty) i gdzieś w układzie musiało coś sie przywrzeć. Telemetria zgłaszała brak napięcia, a po dojściu do modelu okazało sie że pakiety są spuchnięte, dość gorące i śmierdzą. Model kwasem śmierdzi do tej pory. Prawdopodobnie w tej samej sytuacji pakiet LiPo mógłby sie zapalić lub bardzo mocno rozgrzać i uszkodzić model. A u mnie nic z tych rzeczy sie nie wydarzyło. W ogóle pakiet leży na półeczce jako eksponat. Czyli jesli chodzi o rózne sytuacje (kraksy) którym może towarzyszyć zwarcie instalacji (o co w F3F nie trudno) zastosowanie pakietów LiFe może ochronić część modelu i elektronikę przed spaleniem spowodowanym przez pakiet.

Więc zasilanie LiFe jesli ma sie telemetrię jest godne polecenia.

2. W wielu sytuacjach niezależne stabilizatory dla każdego serwa uchroniły mój model przed rozbiciem. Nawet jesli serwo ulegało spaleniu, to wciąż zachowywało przejawy funkcjonalności i nie przeciążały układu. Największy prąd jaki miałem to było 4,2A gdy inny model lądował na klifie i dwa serwa mocno sie zblokowały (i uszkodziły). Plus 4 razy serwa padły mi w czasie lotu - jedne na zawodach ;)

Więc zdecydowanie polecam takie rozwiązanie do serw MKS i podobnych (KST, Turnigy itp) które mają kiepskie silniki z podatnymi na spalenie szczotkami.

3. I ostatnia sprawa pobór prądu przez model.

Poniżej przestawiam log ze stosunkowo szybkiego przelotu modelem ważącym 4900g.

post-9196-0-38994700-1382814309_thumb.jpg

Jak widac pobór prądu przed startem jest minimalny, potem następuje faza lotu szybkiego gdzie sr pobór prądu wynosi ok 1,1A przy pikach do 1,5A przy szybkich nawrotach, potem jest faza normalnego lotu i krążenia przed lądowaniem ze śr poborem prądu na poziomie 0,8A i potem jest schodzenie do lądowania na Buterflayu z maksymalnym poborem prądu 2,2A

 

I to chyba podsumowuje sprawę zasilania i poboru prądu modeli klas F3F, F3B i F3J z usterzeniem V. Nie jest aż tak duży. Na tej podstawie można wysnuć wniosek, że siły działające na serwa w tego typu modelach nie są aż tak duże (że trzeba stosować serwa 8kg/cm ;) ). Intryguje mnie jeszcze pobór prądu przy starcie z wyciągarki, ale to sobie zostawię na przyszły sezon.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.