Skocz do zawartości

Coś przerywa


lekarz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mam takie pytanie. Jak latam to coś mi na chwilę jakgdyby przerywa działanie silnika. Na filmiku jest to 25 i 40 i 53 sekunda:

 

http://www.youtube.com/watch?v=7z56mQZqWgU&edit=vd

 

Tak wiem że filmik jest beznadziejnej jakości. Ale przez chwilę silnik jakby przestaje chodzić, a całym modelem jakgdyby coś zatrzęsło. Nie jest to wina kamery gdyż pilotując wiraźnie widzę i słyszę tego typu zakłucenia z Ziemi. Co to możebyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli latasz na anologowej Aparaturze to sam sobie udzieliłeś odpowiedzi - zakłucenia. Ja tak mam jak latam na 40Mhz.

Kolego - a na jakiej podstawie tak sądzisz? Uważasz , że 2,4 Ghz - bo wnioskuję z odpowiedzi, że ta jest cyfrowa - nie ma zakłóceń ? Nie wiem czy więcej takich przypadków opisano na forum dla 35 Mhz czy dla 2,4Ghz...

Ja niczego nie słyszę na filmie we wskazanych fragmentach - chodzi o ten jakby nowy dźwięk? Ja miałem grożniejszy i dziwniejszy przypadek. Na wysokości w pewnym momencie z lotu poziomego model wszedł w pionowe pikowanie, szybko zamknąłem obroty silnika i tyle - stery nie działały. Model oczywiście rąbnął o róg dachu. Gdy go przyniosłem to okazało sie, że sygnał jest i stery działają...Po przybyciu stałych bywalców tego lotniska pokazali mi rejony zakłóceń - oni 2,4Ghz więc już nie masz racji kolego bubels cała sytuacja zarejestrowana na filmie ale chyba nie ma sieczym chwalić by go pokazać.

Druga sytuacja prawie identyczna z tym samym regulatorem ale w innym skrzydle. Latam sobie - też lot poziomy i na sekundę model zwala sie pionowo w dół. Tym razem bez problemu wyprowadziłem i szybowałem ale nie mogłem znowu odpalić silnika. Gdy już lądowałem i byłem dosłownie na wysokości zarości, trawy z modelu buchnął gęsty dym. Gdy podbiegłem do modelu sadząc, że to pakiet 4s 5000 okazało się, że dymi regulator Aeolian 60A. Szybko rozłaczyłem pakiet, silnik lekko obracał się czyli jest ok. Na wszelki wypadek odłączyłem jeden przewód silnika. Niestety to za mało bo po dojściu do samochodu pozostałe przewody nadpalone, a silnik już ciężko obracał się. I tu również zdarzenie zarejestrowała kamerka...

 

Lekarz - a co to za format pliku filmowego ? 4:3 i 360x240?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy takie przerwanie może być spowodowane trafieniem samolotu na coś w rodzaju dziury powietrznej, podmuchu wiatru?

Irek rozdzielczość kamerki to:

352*288

filmik został automatycznie skompresowany przez youtube a następnie obróciłem go o 90 stopni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarzają się takie "dziury powietrzne" czy coś innego ale są tego inne objawy: np model jakby "podskoczył" albo wykonał coś jak machnięcie sterami. Ale to nie ma nic wspólnego z pracą silnika czy regulatora. W wodzie to np byłoby zjawisko kawitacji - śruba obraca się, a model stoi w miejscu. Ale w powietrzu to chyba nie(?). No tak, kamerka - telefon poziomo to i obraz trzeba obrócić. Ale tak sieżle ogląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irku wywołałeś mnie do odpowiedzi więc już śpieszne z wyjaśnieniami.

 

Naradzie postaram się oderwać od wiedzy, że tak powiem zawodowo-hobbystycznej i porozmawiajmy o praktycznym doświadczeniu.

 

Nadajnik prościutki taniutki na 40Mhz.

 

Model dziwnie zachowywał się w locie. Np gwałtowana zmiana pułapu o 3m, lub chwilowy wzrost obrotów. Rękaw na lotnisku w tym czasie leżał martwym bykiem.

Notabene niemal zawsze w tym samym rejonie.

 

Nadajnik prościutki taniutki na 40Mhz. Model w ręce mojej - nadajnik w rękach mojego Ojca.

 

 

Dzierżąc w dłoni model na wysokości +/- 1,6m. Biegam jak młody szczeniak wypuszczony na trawnik. I co obserwuje.

 

Drągi w nadajniku cały czas w tej samej pozycji a model jakieś cyrki odprawia. A to silnik na chwilkę ruszył. A to sterem wysokości szarpnęło nie na żarty. Ki diabeł wodę mąci…

 

Przyjechał inny modelarz na lotnisko i pyta się co tak latam jak pies z pęcherzem po całym arelae. Wykładam kawę na ławę a o rzeczę patrz. Wypuszcza cesne 480 - nadajnik taki jak nasz (o przypomniała mi się nazwa Art-tech) wlatuje w pewien obszar i widzę gwałtowne szarpanie modelu. Mówi widzisz "trójkąt bermudzki" na tej aparaturze zawsze tam jest cyrk. Bierem więc swą cesnę z nadajnikiem pelikana letem tam gdzie on. Kręcę się i nic mi się nie dzieje. Mało tego nigdy nie zaobserwowałem takich cyrków na tym nadajniku. Podobnie na T 9x.

Dziś już na tym nadajniku nie latamy.

 

A teraz w oparciu o wiedzę "zawodowo - hobbystyczna" a siedzę właśnie w oparach kalafonii zasypywany bitami z asemblera…

 

Otóż moja opinie była i tu się zgodzę dalece idącym uproszczeniem by darować sobie wykłady.

Ale skoro już wywołany jestem do tablicy to lecimy.

 

W każdym paśmie są zakłócenia. A już jak amen w pacierzu w 2,4Ghz. Ale nadajniki, które wykorzystują tę częstotliwość mają to troszeczkę inaczej rozwiązany. Jest tam szereg rozwiązań np. FHSS, adresacja nadajnika, suma kontrolna pakietu.

Samo 2,4 Ghz też jest umowne bo jest tam kilka kanałów dostępnych i między nimi można skakać.

 

Jak w fifirifi wifi. Pakietów w eterze jest całe mnustwo, ale odbiornik akceptuje te, których adres jest zgodny z jego własnym, (dlatego może obok siebie pracować wiele nadajnik-odbiornik bez większego ryzyka) i suma kontrolna się zgadza.

 

Oczywiście nadal upraszczam. Bo chyba nie chodzi tu o specyfikację techniczną, ale o idee.

 

Oczywiście może dojść do sytuacji czarna d....pa np.

Na lotnisku jest ogromna ilość tych samych aparatur. W eterze jest taki śmietnik, że odbiornik nie może wyłuskać swoich pakietów lub łapią 1/n wysłanych.

Lub też np. to, co dotknęło Ciebie Irku. Wleciałeś w obszar gdzie pracował, bradzo silny tor 2,4Ghz (np radiolinia). Zagłuszyło to twój nadajnik i odbiornik nie reagował na pakiety. (to moja hipoteza)

Tak, więc nie częstotliwość jest tu różnicą, lecz protokół transmisji i kontroli i dlatego uprościłem to do aparatury analogowej kontr cyfrowa.

Szansa, że przy tg 9x włączy nieprzewidywalnie silnik jest bardzo mała, bo lewy sygnał musiałby mieć prawidłowy adres i jeszcze suma kontrolna powinna się zgadzać -jak trafienie w totka. Za to brak reakcji odbiornika owszem bardzo prawdopodobne. Po prostu nadajnik nie może wyłuskać swojego pakietu danych z eteru.

Innymi słowy technologia 2,4Ghz nie jest cudowna ze względu na samą częstotliwość a na szerokie spektrum możliwości, jakie daje przy relatywnie niskiej cenie (obecnie) w połączeniu z dobrodziejstwem cyfrowego dorobku ludzkości.

 

A i pytanie, bo bardzo mnie to ciekawi. Dla czego uważasz, że te problemy z drugiego przykładu, jaki podałeś mają bezpośredni związek z nieprawidłową pracą toru najdnik-odbiornik?

Jaka jest twoja hipoteza, co do tych wydarzeń? Pytam, bo miałem kiedyś podobne zdarzenie, ale winny był regulator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irek, a nie jest tak, że latasz FPV i sam sobie siejesz 5cm od odbiornika RC?

Nie, nie i jeszcze raz nie ;). Nie wykonałem jeszcze ani jednego - samodzielnego - lotu FPV wiec to odpada. W moim przypadku to coś z regulatorem było nie tak bo od zakłóceń FPV nie sfajczyłby mi sieregulator. Chyba nie... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.