Skocz do zawartości

Frezarka CNC


lukasto
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zrobię jakiś filmik podczas kalibracji.

Lista zakupów i koszty są na bieżąco aktualizowane we wpisie w którym na ten temat po raz pierwszy napisałem (strona 3) ale na końcu pewnie pewnie powtórzę ten wpis :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

... warto zainteresować się

http://allegro.pl/pr...3994844128.html

są te przymiary naprawdę dokładne ...

 

Moge mieć przymiar o długości 1m, 0,5m i 0,3m wykonany zgodnie z normą DIN ISO 2768m/EG II za bardzo dobre pięniadze (1m za ok 30 zł - "normalna" cena sprzedaży to ok 85zł).

 

Jeśli dobrze odczytałem dane z tej tabeli to by oznaczało, że na dł 1m będe miał błąd pomiaru ok 0,8mm.

 

Jak sądzicie, czy jest to porównywalne z przymiarem podanym jako przykład (link do aukcji allegro powyżej - nie mogę znaleźć informacji o jego dokładności :( )

 

Oczywiście suwmiarka tez "pójdzie w obroty" ale oczywiście na mniejszych "odcinkach" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego typu narzędziami pomiarowymi i tak największym problemem jest sama metoda. Po pierwsze rozdzielczość jest większa niż dopuszczalny błąd, po drugie opieramy się na oku, które też nie jest super precyzyjnym narzędziem.

 

Metrowy przymiar w cenie 30 złotych brałbym bez zastanowienia, za swój zapłaciłem sporo więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli "linijka" 15 centymetrowa kosztuje 48 zł to jaki błąd mogą mieć zwykłe metalowe linijki 30 centymetrowe? Zawsze mi się wydawało, że przy takich małych rozmiarach błąd jest pomijalny. Grubo poniżej 0.5 mm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podałem link do wzorcowanego przymiaru kreskowego nazywanego linijką. Skoro wierzysz, że metrówka za 30zł będzie lepsza to wierz dalej. To tak jak z suwmiarkami, dobra elektroniczna kosztuje 5 stówek a popularna 30zł, obie mierzą. Pytanie tylko co mierzą ? Zasadniczo linijka przy maszynie jest słabo przydatna. Wystarczy wyfrezować kwadrat zmierzyć suwmiarką jego przekątne i wszystko będzie wiadomo. Pisałem to kilka razy. Kalibracja na większym odcinku nie da nic jeśli śruby maszyny nie trzymają skoku. Skoro maszyna potrafi wyfrezować zadany wymiar to wyfrezuje każdy inny dobrze przy założeniu że

- napęd nie zgubi kroków

- śruby mają stały skok

- maszyna nie wygina się podczas pracy na wszystkie strony

Kalibracja na czujnik zegarowy na odcinku 10mm powinna wystarczyć. Jeżeli nie wystarcza to znaczy że albo sterowniki można w buty schować albo występują powyższe opcje.

Dochodzi jeszcze jedna sfera psująca życie przy takich urządzeniach - zakłócenia , przewody którymi zasilasz swoje krokowce są jak najbardziej prawidłowe żeby zepsuć Ci humor.

Przewalczyłem rok czasu z moją maszyną z powodu słabego uziemienia w kamienicy, dopiero rzetelne pomiary pokazały co jest i gdzie trefne. Maszyna co prawda nie gubiła wymiaru bo na lini Enkoder-nadajnik lini-sterownik-komputer było jak najbardziej ok, ale resetowała się w najmniej obliczalnych okolicznościach. Powiem tylko, że to jest droga nauka i nie warto tu na niczym oszczędzać. O ile kolizje frezikami 1-2mm są niegroźne o tyle wjechanie ósemką przy 4-5 metrach na minutę w imadło zaczyna boleć..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytałem o taką dłuższą, bo przy kalibracji na wybfrezowanym kwadracie 10x10cm (po 3 próbie udało mi sie uzyskać zadowalająca dokładność) zrobiłem próbe na odcinku 50cm i tu się zdziwiłem bo jak 10cm było faktycznie 10cm to z tych 50cm zrobiło się 50,6cm.

Odcinki 10cm mierzyłem suwmiarka ale 50cm już "zwykłą" taśmą mierniczą (nie mam tak długiej suwmiarki). Pierwsze co mi przyszło do głowy to duzy błąd tasmy.

Przymiar o którym napisałem ma normalną cenę sprzedaży prawie 90zł i wg producenta jest wykonany zgodnie z normą (która podałem wyżej). Cena dla mnie jest znacznie nizsza bo kupuję ją bez marży dystrybutora (w cenie zakupu od producenta).

Kable oczywiście tez wymienię ale raczej nie w tym miesiącu. Nawiasem mówiąc możesz jakieś polecić (nigdzie nie mogę znaleźć 4 żył w ekranie) :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LiYCY 4x0,75 takie jest oznaczenie przewodów w ekranie poszukaj na allegro lub zapytaj w sklepie elektronicznym 0,75 do takiej mocy powinny spokojnie starczyć -pewnie macie jakieś w Krakowie. gratuluje postępów :) ja też zaczynałem od takiego składaka z byle czego

(całą pierwszą wypłatę wydałem na budowę 1350zł w tym mini szlifierka i wiertarka stołowa) i jak widać metal potrafiła ugryźć ;D a teraz to się takie robi :

zresztą polecam cały mój kanał YT może coś podpatrzysz;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, znalazłem ten kabel w jakimś sklepie w Krakowie (są tańsze niż sądziłem). Wydawało mi się, że potrzebna jest znacznie większa grubość.

Przypuszczam, że moja metal też da radę, przy próbie frezowała płyty meblowej zapomniałem zmniejszyć prędkość i widziałem, że dawała radę przy dość dużym oporze. Myślę zatem, że jak zmniejszę (sporo) prędkość to aluminium czy mosiądz powinna dać radę (oczywiście z dobrymi frezami :) ), może nawet się skuszę na próbę ale najpierw muszę skończyć kalibrację (może jutro się za nią wezmę) no i oczywiście jakiś filmik :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i chyba na razie nici z filmiku :( . Podczas kalibracji chyba poluzował mi się frez i skrzywiła mi się oś Dremela :angry: - muszę go wysłać do serwisu (może jakimś cudem naprawią mi to na gwarancji :P ).

Udało mi się doprowadzić do wymiarów kwadratu 100x100mm (mierzone suwmiarką wyszło z tolerancją 0,1mm), na przekątnych jest jakaś minimalna różnica (ok 0,1mm) - mnie to wystarczy. Ale nie rozumiem dlaczego odcinek 470mm wyszedł 474,5mm. Kwadraty próbowałem w wielu miejscach pola roboczego i wszędzie trzyma wymiary zatem długi odcinek tez powinien być ok.

Ma ktoś jakiś pomysł na wytłumaczenie tego i jak temu zaradzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego, że nakłądają się błędy

- brak sztywności maszyny, bezwładność osi przy hamowaniu

- jakość śrub trapezowych

-luz nawrotny na nakrętkach

-Twój pomiar taśmą mierniczą- który jest wogóle nie do brania pod uwagę bo te 4,50 o które Tobie chodzi to równie dobrze może być błąd pomiaru.

Jedyny sensowny pomiar na takim odcinku to Zjechanie osią na indeks ( home) wyzerowanie i zadanie przejechanie np 470mm, na tych 470mm czeka wcześniej ustawiony zegar, który pokaże co do setki czy maszyna dojechała czy nie, potem powrót na indeks i odczyt na DRO - 10-20 takich przejazdów na różnych rampach przyspieszenia i hamowania pokaże co warta jest mechanika i elektronika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki.

O bezwładność osi raczej się nie martwię, silniki okazały się znacznie mocniejsze niż sądziłem (co pokazał przykład ze zgiętą osią wrzeciona :angry: ) a przed końcem odcinka mam włączone zwalnianie, zatem zatrzymanie jest "łagodne".

Jakość śrub - tego właściwie nie mam jak sprawdzić (nie kupowałem najtańszych)

Luz nawrotny - nie sądzę, wyszedłby przy frezowaniu kwadratu.

 

Taśmą już nie mierzę, kupiłem przymiar kreskowy

 

Czujnika zegarowego jeszcze nie mam. Myślałem o pomiarze z nim ale jak mam ustawić ten zegar w punkcie np. 470mm? Czymś tą odległość muszę najpierw odmierzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy że zmierzysz zakres 10mm czujnikiem czy te 10mm zadane to jest 10 obrotów wskazówki na czujniku. Jeżeli będzie to więcej nie ma co kalibrować. Jeżeli uciekną jakieś setki czy odpukać.. dychy, to znaczy że maszyna przekłamuje. Na skok śruby i jego stałość nie masz wpływu a jego uśrednienie bo czuje ,że to chcesz zrobić wprowadzi Tobie koszmarne błędy w całym zakresie pola roboczego. Pożycz od kogoś czujnik i skalibrujesz maszynę moment. Do kalibracji w ten sposób, kasujesz luz nawrotny dojeżdżając do czujnika na dotyk, jak wskazówka się ruszy i osiągnie zero to ZERUJESZ koordynaty maszynowe i zadajesz tej osi dalszą jazdę powoli o równe 5-10mm . Oś jedzie i naciska na czujnik wskazówka powinna od ZERA czujnika wykonać równe 5-10 obrotów i zatrzymać się po wykonaniu ruchu. Patrzysz na wynik. Jeżeli na 10mm pokrywa się co do setki -dwóch to znaczy że jest ok. Jeżeli uciekło Ci kilka setek lub maszyna zrobiła za dużo to znaczy że jest nie tak. Teraz sobie na wolnym posuwie cofnij oś i patrz na wskazówke i DRO, na DRO setki zaczną lecieć na wskazówce chwilkę potem. Różnica to Twój luz na nakrętce. Bez zegara ani rusz jak chcesz wiedzieć więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że Bosh działa bardzo sprawnie. W środę kurier odebrał Dremela a dziś (piątek) dostałem go z wymienionym wirnikiem :) .

Gdybym wiedział, że tak szybko go "odzyskam" to wcześniej brałbym się za zakup czujnika zegarowego ;)

W międzyczasie udało się kupić kabel w ekranie (ten o którym była mowa wcześniej) więc może zdążę nim podmienić "stary" :)

 

Udało mi się zlokalizować przyczynę uszkodzenia wrzeciona.

Sprzęgło mam kupione na oś silnika 8mm, natomiast sama oś ma 7mm. Wcześniej miałem wciśnięty wężyk gumowy, żeby sprzęgło dało się zacisną. Kilka razy jednak zdarzyło mi się, że wężyk "wyjechał" ze sprzęgła przy większym obciążeniu. Trochę mnie to denerwowało i przy jednym silniku (oś X) dorobiłem na próbę redukcję z rurki mosiężnej.

Redukcja okazał się trzymać tak mocno, że silnik próbował "na siłę" ciągnąć wrzeciono.

Wygląda zatem na to, że wrócę do rurki gumowej, daje mi przynajmniej dodatkowe zabezpieczenie przy jakiejś nie oczekiwanej blokadzie/kolizji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zasadniczo nie powinno uszkodzić wrzeciona. A co będzie przy kolizjach? Za każdym razem będziesz miał wrzeciono do naprawy? Skoro wrzeciono nie wytrzymało mizernej mocy silników jakimi dysponujesz to znaczy , że chyba się nie nadaje na wrzeciono? Do takich maszyn z powodzeniem nadaje się popularny Kress.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narazie nie chcę kupoać Kressa ze względów ekonomicznych. "Redukcja" w postaci rurki gumowej powoduje, że przy dużym obciążeniu (np. kolizja) "puszcza" czyli zabezpiecza mi wrzeciono. Co prawda muszę wtedy odkręcić silnik i włożyć "redukcję" ponownie, ale wolę tak, niż wysyłać wrzeciono do naprawy.

Może kiedyś zamontuję Kressa, ale na pewno nie teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłem kable na ekranowane - zastanawiam się czy ekran podłączać do masy sterownika...

Za dzień lub dwa powinienem mieć czujnik zegarowy ze statywem.

Spróbuję jeszcze wstawić jakąś blachę pomiędzy zasilacz a płytkę sterownika, żeby robiła za ekran (może jutro zdążę pojechać ją kupić).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak koniecznie, ekrany połączone razem do masy maszyny i sterowania. A zasilacz swoją drogą w ekran. U mnie logikę i bloki mocy sterowania zasilają 2 osobne trafa toroidalne. Oba są w puszkach. Największy bajzel robił jednak przemiennik częstotliwości do wrzeciona i harmoniczne jakie generował do domowej sieci.. Maszyna sobie zero przestawiała sama i takie inne jaja. Pół roku zeszło na szukanie co jest przyczyną. Warto zadbać o kulturę elektryczną też..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie, jak będzie chodzić bez pudła i trzymać zadane koordynaty to nie grzeb. U mnie to było tak, że potrafiła dokładać jakiś wymiar w obu osiach , lub w 3 osiach. Zetka potrafiła sobie ruszyć w dół , pół biedy jak była nad stołem bez freza, mam czujnik i wyłapie. Gorzej jak ruszyła z frezem. Od dobrego 1,5 roku mam spokój, winne okazało się mizerne uziemienie w kamienicy, moje błędy montażu, przewody od przemiennika szły równolegle z enkoderowymi itp itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.