YaneQopter Opublikowano 8 Stycznia 2014 Opublikowano 8 Stycznia 2014 To zła szkoła, nie bierz przykładu
bubu2 Opublikowano 8 Stycznia 2014 Opublikowano 8 Stycznia 2014 Zadaniem podkładki sprężystej jest zabezpieczenie nakrętki przed samoodkręceniem od np. drgań. Ma ona jedną powierzchnią naciętą opierać się o materiał skręcany, a drugą powierzchnią o nakrętkę. Jeżeli zastosujemy dodatkową podkładkę płaską między materiałem skręcanym a podkładką sprężystą-wówczas zabezpieczymy zjawisko odkręcania się nakrętki względem płaskiej podkładki, a nie względem ściskanego materiału. Nakrętka będzie, od drgań, odkręcać się razem z podkładkąmi, obydwoma, płaską i sprężystą. Hamować ją będzie jedynie tarcie między powierzchnią skręcaną a podkładką płaską. Czyli będzie to sytuacją taka, jak zastosowanie samej nakrętki z tylko podkładką płaską. W przypadku skręcanych materiałów miękkich stosować można innego rodzaju podkładki-ząbkowane, koronkowe, kłowe etc. Gdy potrzeba zastosować duze powierzchnie podkładek, wówczas zabezpieczamy nakrętki klejami, elementami samokontrującymi (jest ich wiele, np. nakrętką samokontrującą, dwoma nakrętkami etc.
TKC Opublikowano 8 Stycznia 2014 Opublikowano 8 Stycznia 2014 ... Dzięki za wyjaśnienie. Nigdy nie brałem pod uwagę "rozcięcia" zwykłej podkładki sprężystej jako elementu haczącego się o nakrętkę i materiał... widocznie podkładki, które najczęściej posiadałem były dość podłej jakości i nie zwróciłem na to uwagi. Gdy była potrzeba lepszej odporności na rozkręcanie (biorąc pod uwagę drgania) to stosowałem inne rozwiązania lub dublowałem zabezpieczenia (np podkładki+klej). Wiem, że podkładka sprężysta opierając się, nie o element, tylko o zwykłą podkładkę będzie próbowała ją "ruszyć". Jednak zawsze zakładałem, że tracie między elementem skręcanym a zwykłą podkładką (która dość często jest przeze mnie stosowana w wersji powiększonej aby rozłożyć siłę docisku na większą powierzchnię ) jest wystarczające by temu zapobiec, a wtedy podkładka sprężysta wykona poprawnie swoją robotę. - Pamiętajmy, iż większość połączeń skręcanych w naszym amatorskim światku nie jest liczone i z tego powodu jest zwykle znacznie przewymiarowane. Gdy potrzeba zastosować duze powierzchnie podkładek, wówczas zabezpieczamy nakrętki klejami, elementami samokontrującymi (jest ich wiele, np. nakrętką samokontrującą, dwoma nakrętkami etc. Ok, ale co w wypadku materiałów takich jak stopy alumnium, które mają tendencję do płynięcia... Mówię tutaj o przypadku gdy musimy rozłożyć nacisk aby nie odkształcić plastycznie (uszkodzić) elementów skręcanych a dodatkowo musimy zabezpieczyć się przed poluzowaniem złącza, spowodowanego w/w zjawiskiem. Tutaj sam klej nie załatwi sprawy, to samo dotyczy kontrnakrętki czy nakrętki samkontrującej się. Możesz dla takiego przypadku zaproponować jakieś rozwiązanie? Ja w tym przypadku stosuję - odpowiednio powiększoną podkładkę zwykłą -> rozłożenie nacisku na większą powierzchnię; - podkładkę sprężystą -> eliminacja "luzów " na łączeniu, spowodowanych płynięciem materiału; - klej do gwintów między śubę i nakrętkę - zabezpieczenie przed poluzowaniem się nakrętki na śrubie (można też dać kropelkę miedzy element a podkładkę zwykłą - będzie pancerne ); Może to rozwiązanie nie jest do końca zgodne ze sztuką, albo jest zbyt nadmiarowe/przekombinowane, jednak jak do tej pory mnie nie zwiodło . Jeśli znacie jakieś inne rozwiązania to chętnie je rozważę i koniec OT bo naprawdę mnie pogonią Pozdrawiam Tomasz
mike217 Opublikowano 9 Stycznia 2014 Opublikowano 9 Stycznia 2014 Elementy maszyn się po skręceniu kołkuje. Montaż i wiara że będzie dobrze na same śruby to średnia sprawa bo otwory pod śruby według normy są i tak luzowane. Tam gdzie kołkować się nie da wykonuje się bazy pod dany detal i to baza stanowi o jego położeniu. Otwory pod kołek wykonuje się przeznaczonym do tego narzędziem. Co do profili aluminiowych to nie przesadzajmy, skręcać ich nie ma co na siłę bo się odkształcą. Wystarczy skręcić z zastosowanie podkładek sprężynowych. Mówimy tu o blaszkach 2-3mm a nie płytach 30mm. Na takich nic nie pływa i da się skręcić raz na zawsze.
lukasto Opublikowano 9 Stycznia 2014 Autor Opublikowano 9 Stycznia 2014 czyli wygląda na to, że intuicyjnie zrobiłem prawidłowo
lukasto Opublikowano 10 Stycznia 2014 Autor Opublikowano 10 Stycznia 2014 Na wiertarkę nie mogę się doczekać (coś mi się wydaje, ze Poczta Polska znowu zgubiła przesyłkę ) Podłączyłem dziś sterownik do kompa - na szczęście działa (kom go widzi ) Jadę jutro kopic obudowę, gniazda, wtyki, przewody i inne "pierdoły" potrzebne do połączenia elektroniki - może jutro ją zmontuję "w kupę" i podłączę całość do koma, żeby sprawdzić czy silniki prawidłowo działają
lukasto Opublikowano 11 Stycznia 2014 Autor Opublikowano 11 Stycznia 2014 Obudowa i wszystko co potrzebne do zmontowania i połączenia wszystkich elementów elektronicznych z frezarką są kupione. Jak dobrze pójdzie to dziś spróbuję ją zmontować i sprawdzić jak działa Wpis z kosztami zaktualizowałem (to wszystko zaczyna kosztować trochę więcej niż zakładałem ale mam nadzieję, że będzie warto - w sumie to największy koszt poszedł na elektronikę z peryferiami do niej)
mike217 Opublikowano 11 Stycznia 2014 Opublikowano 11 Stycznia 2014 Nie przejmuj się , jeszcze się pare stówek dozbiera jak zacznie chodzić i będą potrzebne narzędzia, jakieś krańcówki itp. Na pewno warto bo sam zobaczysz że maszynka się zwróci moment nawet robiąc dla kolegów modelarzy duperelki.
YaneQopter Opublikowano 11 Stycznia 2014 Opublikowano 11 Stycznia 2014 ...Na pewno warto bo sam zobaczysz że maszynka się zwróci moment nawet robiąc dla kolegów modelarzy duperelki. Zgadzam się z kolegą! To inwestycja na przyszłość. A gdyby nawet coś do końca nie grało, to jest "podstawa" do rozbudowy, przeróbki. Każdy zainwestowany grosz w tą maszynkę się zwróci. Nikt cię nie goni, można dozbierać kasy i pomału dokładać.
lukasto Opublikowano 11 Stycznia 2014 Autor Opublikowano 11 Stycznia 2014 Chyba macie rację Do tej maszyny przymierzałem się od ponad roku, więc na tym etapie na pewno się nie wycofam. Widzę tylko jedno nie dopatrzenie we wszystkich posumowaniach kosztów na jakie do tej pory trafiłem. Nikt nie liczy kosztów "duperelek" takich jak obudowy, wtyki, gniazda, przełączniki, wentylatory, przewody, śruby, nakrętki, podkładki i wiele innych detali. Same w sobie kosztują grosze (tu 2zł tam 5 zł, itd...) ale tych "dupereli" trzeba na tyle, że zbiera się z tego całkiem pokaźna sumka
YaneQopter Opublikowano 11 Stycznia 2014 Opublikowano 11 Stycznia 2014 Racja To przypomina budowę domu. Postawić jest najprościej. Ale najwięcej kosztów pochłania wykończenie
lukasto Opublikowano 12 Stycznia 2014 Autor Opublikowano 12 Stycznia 2014 W obudowie mam zamontowaną elektronikę ze wszystkimi "peryferiami" (gniazda, wyłączniki, wentylatory) - zajęło to więcej czasu niż sądziłem i nie zdążyłem już sprawdzić jak działa. Dziś wieczorem połączę to wszystko kablami, i może ty razem uda mi się to podłączyć do kompa .
lukasto Opublikowano 12 Stycznia 2014 Autor Opublikowano 12 Stycznia 2014 Grzesiek: masz może jakąś instrukcję jak ustawić/skalibrować ten sterownik "ktok po kroku"?
lukasto Opublikowano 13 Stycznia 2014 Autor Opublikowano 13 Stycznia 2014 Elektronika zmontowana, zostało jeszcze podłączenie kabli do silników i będzie można sprawdzać całość jak działa z komputerem Wiertarka w końcu przyszła (jak widać dla Poczty Polskiej przesyłka priorytetowa może iść nawet tydzień ) zatem po sprawdzeniu elektroniki wracam do dalszej budowy mechaniki.
lukasto Opublikowano 15 Stycznia 2014 Autor Opublikowano 15 Stycznia 2014 Elektronika uruchomiona i na pierwszy rzut oka działa prawidłowo (silniki się poruszają - na ile byłem w stanie zaobserwować ich ruch z rysunkiem frezowanym to poruszają się w prawidłowo stronę ) Pora brać się dalej za konstrukcję aluminiową. Na tapetę wchodzą wózki bramy
mike217 Opublikowano 16 Stycznia 2014 Opublikowano 16 Stycznia 2014 Masz pewność że ta płyta sterowników może tak bezkarnie leżeć na tym siejącym zasilaczem impulsowym? No i jeszcze jedna uwaga, do silników muszą iść skrętki w ekranie.
Grzesiek Opublikowano 16 Stycznia 2014 Opublikowano 16 Stycznia 2014 Co to za krokowce i po ile ?no i gdzie kupiles?
lukasto Opublikowano 16 Stycznia 2014 Autor Opublikowano 16 Stycznia 2014 W sumie to nie pomyślałem o tym, że zasilacz może "siać" Może wsadzę tam kawałek blachy pomiędzy zasilacz a płytkę. Przewody można wymień na ekranowane, tylko muszę takie znaleźć Silniki kupiłem w serwisie xero (są z demontażu), te są na 24V, 2,5A, 200 kroków. Trudno powiedzieć ile za nie zapłaciłem bo kupowałem jeszcze kilka innych i kilka prętów - za wszystko wyszło 150 zł (cena wyjściowa za 1 silnik była 20 zł ale "w pakiecie" gość mi obniżył cenę)
mike217 Opublikowano 16 Stycznia 2014 Opublikowano 16 Stycznia 2014 Niestety siać to będzie z pewnością, pytanie czy wpłynie na pracę sterowania. Wyjdzie w praniu. Trzeba mieć nadzieje że daje dobrej jakości prąd i stabilnie. Przewody do korkowców muszą być ekranowane koniecznie bo mogą się jaja dziać. Zasilacz od biedy możesz zaekranować blachą stalową nie cieńszą niż 1,5 mm. Jakim programem będzie sterowana ta maszyna? i Po jakim złączu?
lukasto Opublikowano 16 Stycznia 2014 Autor Opublikowano 16 Stycznia 2014 Złącze USB a program nie pamiętam, przyszedł w komplecie ze sterownikiem.
Rekomendowane odpowiedzi