Skocz do zawartości

Lądowanie na księżycu - ściema?


bart07

Rekomendowane odpowiedzi

Co do inwigilacji to masz rację, rośnie w siłę w niesamowitym tempie- co do tych iluminatów itp........ no cóż,można i tak, nikt nie ma pewności. Bardziej bym stawiał raczej na korporacje i rodziny bankierskie. Niektórzy wierzą w New World Order i mają sporo przekonujących argumentów, ale i ich działania informacyjne sa o zbyt małym zasięgu i czasem po prostu idiotyczne, ale z naszej, krajowej perspektywy i tak nawet nie jesteśmy pyłkiem marnym, żeby mieć wpływ na cokolwiek co ma taką skalę jak np. te spiski czy coś. Faktem nie do zaprzeczenia jest, że w Ameryce stoi do dziś ogromny postument z betonu z wypisanymi celami New World Order, w tym np. ograniczenie (czyli wymordowanie) populacji ludzkiej do kilkuset milionów. Pokazywał mi zdjęcie kolega z Usa kilkanaście już lat temu. Ale co zatem ma to wspólnego z lądowaniami na księżycu? Czy Kennedyemu był potrzebny tylko sukces propagandowy? Amerykanie tłukli się wtedy w Wietnamie, a więc może loty księżycowe były potrzebne do odwrócenia uwagi społeczeństwa od przegranej wojny i tysięcy zabitych żołnierzy? Coś w tym może być.... Ale na zdrowy rozum, nawet z ówczesnymi komputerami o mocy współczesnych kalkulatorów, loty były możliwe. Zatem czy cała reszta również? Każdy ma swoją odpowiedź, i każdy zapewne błędną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....... Skoro technologia jest znana od kilkudziesięciu lat, a poszła sporo do przodu, to dlaczego nikt potem nie poleciał, przecież naukowcy mają coraz więcej pytań o Księżyc? Z powodu braków kasy?

 

Zapewne jest niewiele panstw ktore jest stac na taka droga zabawe. Kiedys kosztowalo to 25milardow ( caly program) co odpowiada na dzisiejsze pieniadze pewnie ze 3-4 razy wiecej. Dodatkowo trzeba uwzglednic to ze projekt inzynierskie byly by wykonywane nie na deskach kreslarksich tylko na komputerach. Czyli czas by sie wydluzyl a koszty wzrosly. itd.......

 

Co do zdjec zlomu jaki tam zostal to mozesz poszukac w sieci - jest tego troche.

Co do filmowania modulu startowego - panowie to byly pozne lata 60 i ówczesny stan wiedzy pozwalał takie rzeczy wykonwywac w cyklu automatycznym.

 

 

Ja sie troche zgubilem, czy wy negujecie pierwsze ladowanie na ksiezycu czy wszytkie ladowania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście nie neguję niczego czego dobrze nie znam . Nie wiem jak koledzy. Ja zapoznaję sie z różnymi, czasami mądrzejszymi, czasami idiotycznymi teoriami i staram się znajdować własne odpowiedzi na pytania, które mi się nasuwają. Ale moje odpowiedzi wciąż nie są dla innych wykładnią czy jedyne słuszne. Jeśli mam w coś wierzyć tylko dlatego, że tak powiedział jakiś bochenek czy pochanke w tv to byłbym bezwolnym zuzywaczem tlenu i substancji odżywczych, . Niektórzy mówią na takich lemingi, ja określam ich jako zniewolone umysły. Lenistwo umysłowe mnie po prostu przeraża. Ale "taki mamy kraj", pogode ludzi , rządy, ......Jak żyć? Jak żyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Dodatkowo trzeba uwzglednic to ze projekt inzynierskie byly by wykonywane nie na deskach kreslarksich tylko na komputerach. Czyli czas by sie wydluzyl

...

 

 

Noo - to dość ciekawa teza, na jakiej podstawie uważasz że stosowanie komputerów w fazie projektowania wydłuża czas projektowania ?

 

Kojani

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pietka chcesz powiedzieć, że znasz się na wszystkim? Bo do tego to dąży. Żeby wiedzieć a nie wierzyć komuś innemu - jak coś działa, jak coś jest zrobione, czy jest coś możliwe do zrobienia to trzeba by się znać na wszystkim. Od powiedzmy technologii robienia stopu brązu do biologii genetycznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert, nie chcę Cię obrazić ale chyba nie czytałeś ze zrozumieniem. Wyrażnie napisałem, że nie neguję niczego na czym się nie znam. A więc logicznie rzecz biorąc - przyznałem , że nie znam się na wszystkim. Nic nie ma w mojej wypowiedzi o tym że chcę się znać na wszystkim. Szukam tylko tych odpowiedzi , które mnie interesują. Dlatego napisałem też, że drażni mnie lenistwo umysłowe. Takie branie gotowców zamiast samodzielnego rozwiązywania problemów A że interesuje mnie wiele różnych tematów? Im człowiek starszy tym bardziej sobie zdaje sprawę, ze im więcej ma doświadczenia, im więcej wie tym mniej wie, tym więcej pojawia się pytań.W przeciwieństwie do dzisiejszych 20latków w szkołach uczono mnie bardzo szerokiej w sumie wiedzy z różnych dziedzin. Otwierano umysły. Dlatego nasze pokolenie jest inne, mniej podatne na wpływy mediów, konsumpcyjne wzorce życia , zubożenie intelektualne na jakie narażone są dzieciaki, które jak nie mają dostępu do kompa czy komórki , zdolne są nawet pobić rodziców. Ale to już są rozważania nie na temat wątku.Wróćmy do rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście nie neguję niczego czego dobrze nie znam . Nie wiem jak koledzy. Ja zapoznaję sie z różnymi, czasami mądrzejszymi, czasami idiotycznymi teoriami i staram się znajdować własne odpowiedzi na pytania, które mi się nasuwają. Ale moje odpowiedzi wciąż nie są dla innych wykładnią czy jedyne słuszne. Jeśli mam w coś wierzyć tylko dlatego, że tak powiedział jakiś bochenek czy pochanke w tv to byłbym bezwolnym zuzywaczem tlenu i substancji odżywczych, . Niektórzy mówią na takich lemingi, ja określam ich jako zniewolone umysły. Lenistwo umysłowe mnie po prostu przeraża. Ale "taki mamy kraj", pogode ludzi , rządy, ......Jak żyć? Jak żyć?

 

Bardzo ładnie powiedziane. Rzadko czytam, słucham takie słowa. Generalnie ciężko zobaczyć w telewizji coś prawdziwego bądź osoby, które wyłamują się z ogólno pojętych ram. Począwszy od naciąganych reklam w tv, okładek czasopism, które wyglądją jak jeden wielki photoshop. Końcąc na polityce, gdzie powiązania pomiędzy SLD, WSI i mafią pruszkowską były na porzadku dziennym i sa faktem tak, wydaje mi się że 1 lądowanie na księżycu może być fikcją. Ewentualnie inaczej. Wylądowali zrobili swoje ale pokazany materiał, chociażby ten wyżej jest naciągany. Generalnie widzę że ludzie maja z tym problem ? Ale jak to ? Oszukali Nas ?? i co teraz mamy to zglosić na policję ? Ludzie boją się świadomości że to co dzieie się na świecie to jeden wielki TRUMAN SHOW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) . OK. Ale co z tymi kamerami? I jeszcze jedno pytanie. Aparaty fotograficzne w tamtych czasach to były konstrukcje mechaniczne , tzw. lustrzanki. O ile pamiętam na Księżyc poleciały specjalne konstrukcje marki Hasselblad i Kodak W necie są zdjęcia tych aparatów, nie mają podgrzewania. Klisze filmowe nie były jakieś specjalne, a mimo to wytrzymały ogromny mróz w próżni. O ile można tak zrobić aparat aby wytrzymywał duże skoki temperatur (wielokrotne przechodzenie z cienia w słońce) to jakim cudem wytrwała klisza? Klisza zamarznięta nie rejestruje zdjęć w jakości pozwalającej na cokolwiek. Czy mógłby mi ktoś wyjaśnić te kwestie? Obecnie używane na ISS kamery i cyfrówki są po prostu izolowane termicznie, bo obraz rejestrują cyfrowo oraz robi się zdjęcia i filmy z wnętrza stacji ale w przypadku tamtych aparatów pomimo izolacji mechanizmy, a zwłaszcza klisze powinny zamarznąć w kilkanaście minut ( i tak się ponoć zdarzało na Księżycu( łatwo to sobie uzmysłowić bo na fizyce w podstawówce uczyli mnie bilansu cieplnego, teraz to chyba dopiero w średniej szkole jest :( ). Jedynym rozwiązaniem byłoby ciągłe podgrzewanie tych mechanizmów, ale nigdzie nie znalazłem informacji aby coś takiego było zastosowane. Nawet moja cyfrowa kamera dozorowa ma wbudowana grzałkę. O co tu chodzi?

Może jest ktoś wśród nas kto wie jak się robiło zdjęcia w kosmosie w temperaturze próżni?

Wpisałem w googla "fotografowanie w próżni" zgadnijcie co było pozycjonowane na 1 miejscu?

A potem po angielsku kilkanaście zapytań o te na księżycu.............

Aparaty. nie maja grzałek..mooncam4.jpg

 

A tu? Słynne zdjęcie , jest tylko jeden ślad butów, ktoś zapomniał o śladach opon za łazikiem, przy samym składaniu łazika powinno tam być aż gęsto od śladów, a może przenieśli go z lądownika na plecach? Całe koła są pokryte pyłem, a więc jeździł (chyba) ?

 

Apollo15LunarRover.jpg

 

A tu ślady kół są? Też nie ma. Wygląda jakby łazik jechał, widać jakby pył spadał z tylnych części kół. Ale skoro jedzie to dlaczego slad buta jest nieuszkodzony przez przednie koło??1280px-Apollo15LunarRover2.jpg

 

 

A tu widać ślady kół!!! Ale już za tylnym kołem......... Spójrzcie, widać obłoczki pyłu na przednich częściach opon, czy koło buksuje czy ktoś zapomniał wkleić śladów za łazikiem? Raczej nie buksuje bo ślad za przednim jednak jest i przednie też się obraca........... Obłoczki wyglądają jakby pył rozprzestrzeniał się w powietrzu, w próżni powinien wyglądać jak garść mokrego piachu osypująca się z jakiegoś czegoś.

https://www.google.p...393648212423622

rover.jpg

 

A tu? Dlaczego nie widać śladów "rozdmuchania" pyłu po gazach wylotowych z silnika?moon-hoax-no-crater_10057_600x450.jpg

 

 

 

I tak, gdzie nie poniuchać, tam jakaś smrodliwa woń unosi sie w tle..............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że Ty mnie nie zrozumiałeś. Spoko. Ja to widzę tak, że wybierasz tematy, które chcesz zgłębić i te obszary drążysz. Bo jak sam napisałeś Cię interesują, wolisz samemu się dowiedzieć niż wierzyć komuś innemu.

Są jednak tematy, których nie badasz i wierzysz pani z tv, która Ci wciska kity, że coś jest takie albo inne, albo pan hydraulik jak zmienia Ci kran. Odnoszę się tu konkretnie do Twojej wypowiedzi na temat lemingów. Określenie to bardzo mnie drażni, bo jest kolejnym sposobem na obrażenie osoby, która ma odmienne poglądy na jakiś temat. "Masz inny pogląd na jakiś temat? Włącz myślenie nie bądź lemingiem?" Przedstawiłem powyżej i sam to potwierdzasz, że w przypadku lotu na księżyc włączyłeś myślenie bo nie jesteś lemingiem, natomiast w przypadku wymiany przysłowiowego kranu jesteś lemingiem bo nie chce Ci się włączyć myślenia, bo Cię to nie interesuje. Poza tym nie ma nawet możliwości znać się na wszystkim, prawda. Wynika z tego, że każdy jest w pewnych dziedzinach lemingiem, jak to opisujesz, a w pewnych nie. Nie koniecznie to muszą być dziedziny zbieżne. Dlatego uważam, że określanie kogoś lemingiem nie służy dyskusji, a jest po prostu obrażeniem adwersarza, gdy argumentów brak.

Z pozostałą częścią Twojej wypowiedzi na temat młodych (nie wszystkich) się zgadzam.

 

 

Moja "analiza".

Zdjęcie 1.pojazd cofał do zdjęcia. Widzę ślady kół przed pierwszym kołem, reszta jest w cieniu podwozia.

Zdjęcie 2. pojazd dopiero co ruszył, widać wyraźny ślad,może z 50cm. za kołami

Zdjęcie 3 wyraźnie widać, że pojazd nadjechał z prawej strony kadru i zakręcił. Są widoczne ślady.

zdjęcie 4. widzę gołą skałę pod lądownikiem. To, że ślady obok są tak wyraźne to właśnie dlatego, że pył spod lądownika został dmuchniety dalej. Normalnie odciski nie były by tak głębokie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert, jednak wziąłeś tego leminga do siebie? Niepotrzebnie. Napisałem wyraźnie: Niektórzy mówią na takich lemingi, ja określam ich jako zniewolone umysły. Czy w tym zdaniu jest skierowanie określenia leming do kogoś konkretnego? To słowo zaczyna już funkcjonować jako określenie człowieka, który nigdy nie włącza myślenia i jeśli tak to odebrałeś, to przepraszam.Czytałem wiele Twoich postów i wiem, ze to określenie nigdy by nie miało zastosowania do ciebie. Uroczyście oświadczam, że w wielu tematach ja osobiście jestem wyjątkowym lemingiem!!! I wcale się tego nie wstydzę I zwisa mi jeśli ktoś tak mnie nazywa. Więc czemu zatem ludzie nie chcą myśleć? Takie mamy czasy, dostęp do informacji jest tak wielki , a same informacje często wykluczające się lub burzące nasz światopogląd, że ludzie gubią się i zdają na wygodnictwo czyli wierzą komuś a nie sobie. Ale telewizorom nie wierzę, bo odkąd zacząłem myśleć w miarę samodzielnie, zawsze relatywizowały rzeczywistość, a nasze, polskie media wszelakie już dawno zatraciły jakiekolwiek pozory solidności, rzetelności i etyki dziennikarskiej. Po prostu szmatławe jak nigdzie chyba w Europie.

Co do twoich analiz:

Miałem podobne , może nie w 100% ale podobne , swoje wyjaśnienia ale uczciwie mówiąc,zrobiłem małą hecę. Zdjęć, które można by było interpretować różnorako szukałem długo. Chciałem sprawdzić, czy ktoś z naszych kolegów podejmie się rzeczowej odpowiedzi. Taka mała prowokacja. Odpowiedziałeś tylko Ty co bardzo Ci się chwali. Bo podjąłeś wyzwanie, nieprawdaż? Niemniej jednak proszę kolegów o odpowiedź : czy zgadzacie się z moją i Roberta oceną tych fotek? Moja ślubna na przykład twierdzi, że nie widzi śladów o których pisze Robert.... !

Podsumowując, często ludzie piszą o tym w co wierzą, a nie o tym co są w stanie zrozumieć, nazwać i opisać po wnikliwym przyjrzeniu się np. takim zdjęciom. I dlatego czasami jesteśmy lemingami. Zbyt często wierzymy komuś w sprawach istotnych dla naszego życia, a z kolei jednak na nieistotny dla naszego życia temat który nas interesuje jesteśmy w stanie poświęcić dużo czasu, energii i pieniędzy. I to nawet wtedy, kiedy jest to największa głupota czy teoria spiskowa. Czemu zatem wierzymy gadającym głowom i wszelkiej maści mędrkom? Przekaz informacji obrazem jest niesamowicie skuteczny w docieraniu do odbiorcy. Jako stara korpohandlara zawsze powtarzałem przygotowując oferty: jeden obraz jest więcej wart niż 1000 słów. Z drugiej strony , życie na zasadzie ciągłego analizowania i szukania znanych już odpowiedzi byłoby okropne!!! Nie na darmo jest mądre przysłowie, że nie wyważa się otwartych drzwi.

Co do samych aparatów foto i kliszy nikt nie zabrał głosu, a przecież jest wśród nas sporo kolegów znających się na fotografii. Czekam cierpliwie, bo moja wiedza w tym temacie jest skromna.

Pozdrawiam

Piotr (czasem leming)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie czuję się dotknięty lemingiem. Zareagowałbym tak samo na "nie bądź żyd, pożycz stówę", albo "na chińskie małe rączki". Abstrahując od Ciebie. Utarło się parę takich zwrotów, że przypadkiem można kogoś skrzywdzić, nie mając takiego zamiaru.

Zgadzam się z Tobą w całości postu.

Chcę Ci zwrócić uwagę jeszcze na niebezpieczeństwo czyhające w internecie. To się nawet jakoś fajnie nazywa. Jest coś takiego, że ktoś coś napisze na forum X. Ktoś inny się powoła na to, na forum Y. Ktoś na forum Z powoła się na informacje znalezione na forum X i Y. A potem Ty to znajdujesz i wydaje Ci się, że jeśli na kilku forach piszą o tym samym, to coś musi być na rzeczy. Dlatego bardzo ważne jest dotrzeć do tego właściwego źródła i samemu zdiagnozować co informacja jest warta.

Np wikipedia, mimo, że jest tam wiele świetnych materiałów, nie może być wyznacznikiem źródłowym, bo niektóre informacje mogą być nierzetelne, a laik nie jest w stanie stwierdzić które to .

 

Co do mojego lemingstwa, to ja wierzę, że byliśmy na księżycu, bo.... dlaczego by nie. Skoro pierwszy samolot był zrobiony z listewek, drutu i prześcieradła - i daliśmy radę. To dlaczego nie polecieć na księżyc w statku siedząc okrakiem na bombie, z komputerem o mocy słabszej niż mają zegarki elektroniczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, dlaczego nie ?! :)

A jeśli chodzi o fora i to zjawisko XYZ to właśnie to zachowanie nazwałem lenistwem umysłowym. Po prostu: osobnik myśli: coś jest na rzeczy. Zatem osobnik typu otwarty umysł poszuka odpowiedzi , lepszej, czy gorszej ale odpowiedzi. Osobnik typu zniewolony umysł, zamiast poszukać przyjmie na wiarę. Nawet jeśli wiodącego tematu czy pytania nie rozumie do końca. Na zasadzie, skoro nie potrafię sobie sam odpowiedzieć to chyba "oni" mają rację.

Nie jest tak?

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja znalazłem coś na zdjęciu, czego nikt wcześniej nie zauważył !!!! - dach jakiejś chińskiej bazy kosmicznej lub statek obcych !?!? (w zielonym kółku) ;) .

post-11575-0-25707800-1393611141_thumb.jpg

 

 

A tak poważnie - wierzę, że mogli wylądować, ale też wierzę że relacja mogła być przygotowana na ziemi po to aby "ten mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości" przyzwoicie można było pokazać światu... a jak by coś się stało to przecież można było przerwać transmisję i poinformować o katastrofie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku, jak zapewne uważnie wyśledziłeś, zwracam uwagę tylko małolatom, nigdy rówieśnikom lub osobom po 18tym roku życia a już na pewno nie starszym ode mnie znacząco. Zostałem wychowany w szacunku do ludzi starszych i choć nie jestem doskonały i czasami mnie też wkurzą to staram się hamować. Tylko raz wdałem się w ostry spór z kolegą z forum ale wszystko sobie wyjaśniliśmy i nie mieliśmy do siebie urazy. Małolaty są teraz po prostu zepsute ( nie wnikajmy dlaczego, przyjmijmy, że tak jest bo jest) nie wszyscy ale większość. Nie mówiąc już o maturzystach którzy nie wiedzą ile jest województw w Polsce. Na oznaki lekceważenia forumowiczów lub nie szanowania naszego języka w piśmie i w mowie będę reagował zawsze. I nie zamierzam zaprzestać jeśli jeszcze jakiś neokid będzie bezczelny w stosunku do starszych . Bo nie szanują staruszków, moherów , zgredów, bo im się na to pozwala i nikt nie zwraca im uwagi, żadnej. A gdyby nie te mohery i dziadki to dzisiaj zamiast całymi dniami siedzieć w necie siedzieliby w ciężkich warunkach pracy pod jakimś obcym butem.

 

A z tą fuzją? Najpopularniejsza teoria spiskowa mówi, że to koncerny paliwowe hamują wraz z rządami rozwój tej technologii. Na chłopski rozum, chyba zrozumiałe. Energia to władza, władza absolutna, a taka technologia obalić może mocarstwa i rządy, nie mówiąc już o ogromnej liczbie innych implikacji. Wyobrażasz sobie ile firm padłoby gdyby nagle jakiś naukowiec miała takie wpływy, że wdrożyłby choć jeden taki reaktor? Stock market total colaps (totalny krach na giełdach) murowany na skalę niespotykaną na świecie. Być może to jest prawdziwa przyczyna bezpośrednia braku postępów w tej dziedzinie? Kto to wie? Ale czy nie brzmi sensownie? Czy nie byłoby fajnie gdyby taki statek na księżyc miał mały reaktor fuzyjny zamiast wciąż niezbyt bezpiecznych ogniw wodorowych?

 

Robert, zdjęcie numer 1 - musiałby dojechać tyłem, nie? Skąd taka różnica w głębokości cienia? Lewe koło ma cień rozjaśniony , prawe bardzo ciemny, koła nie są skręcone .....Nie mniej nie powinno być różnicy aż tak dużej w rozjaśnieniu cieniów....

Pozostałe , jeśli chodzi o ślady, ok. Ale ta chińska pagoda? Brawa za spostrzegawczość :D . Ale sam nie wiem co to........ :wacko:

 

Czy widziałem Google moon? tak. Czy zdjęcia są zrobione google carem czy wykorzystano dostępne zdjęcia NASA? Who nows................. :unsure:

 

 

No właśnie , fotki. Chińczycy opublikowali fotki z Księżyca, i wszystko co na nich widać jest w odcieniach brązu. ...

No właśnie. A mamy już technikę 21go wieku a jakość zdjęć gorsza niż tych z programu Apollo. Tu stosowano nowoczesną technikę przekazywania danych cyfrowych na Ziemię, podobno w Apollo również,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji mam rozwiązanie nierównych cieni na księżycu.

Wejdź sobie na http://www.google.pl/moon/ wybierz misje apollo 11 i zdjęcie z paska na dole nr 10. To jest panorama złożona z wielu zdjęc. Zauważ, że tam gdzie widac cień astronauty widać tez inne cienie z innej klatki. Cienie nie są równoległe prawda, właśnie przez to złożenie. Ot i cała tajemnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.