Adam_S Opublikowano 22 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2014 Cześć, Dzisiaj tata pokazał mi taki film: Do tej pory byłem przekonany, że serwa TGY i MKS różnią się ceną i kolorem obudowy, ale po tym filmie zacząłem mieć wątpliwości. Wiem, że jest robiony przez MKS i mogli wybrać jakieś słabsze serwo TGY i lepsze MKS ale tak czy inaczej daje to trochę do myślenia. Może warto zrobić takie testy we własnym zakresie? Pozdrawiam. Adam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 22 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2014 Jasne, że warto ! Nie trzeba mocować lasera, wystarczy patyczek do szaszłyków i już widać z czym mamy do czynienia.. - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 22 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2014 Mks sa lepsze od jakichkolwiek TGY choc ich cena tej jakości nie usprawiedliwia. Serwa te sa dość delikatne ze względu na kiepski silnik. A nowe serwa z lepszymi silnikami zabijają ceną. Totalnie bezsendowną. TGY różnią sie mocno miedzy sobą. Najgorsze jest to ze pierwsze serie sa z zasady dobre ale im dłużej je robią tym sa gorsze. Serwa należy dobierać rozsądnie. Do modelu i potrzeb. Czasami lekki luz czy nieliniowosc jest niezauważalna dla pilota i nie ma sie co szarpać na najdroższe serwa. Jak nie ma możliwości wyboru sortowanyvh serw to lepiej kupic jedno czy dwa wiecej i najgorsze zostawić do mniej istotnego modelu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 26 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2014 Mam MKSY , miałem futaby 3150 , mam Graupnery DES 448, ds. 3288 bb mg .Jedyne serwo które nikomu nie polecę to MKS bo jest rogi , awaryjny (palą się silniki ) a po kilku godzinach latania też mają luzy jak TGY . Futaby były mocne ale wolne i wybijała się ośka w obudowie przez 2 lata zabiłem tylko 2 razy zęby elektronika ok. Graupnery zero awarii przez 2 sezony minimalne luzy . MKSY 5 razy zgon silnika nawet z stabilizatorem do tego jeden w locie po zawrocie . To serwo przegrzewa komutator silnika przy byle blokadzie potem staje w powietrzu . TGY kopia MKS większe luzy gorsze materiały ale zdecydowanie lepszy stosunek ceny do jakości . Polecam DES448 na lotki i DS3288 na klapy w kadłubie MKS DS95 lub graupnery z serii des lub TGY. Reszta to kwestia przypadku i raczej ręki pilota niż różnicy między nimi .... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 27 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2014 Jako laikowi brakuje mi testu, który symulowałby opór powietrza, wytwarzający ciągły opór na serwie. Przyjrzałem się jak ruszają się dźwigienki serw, dużej różnicy nie ma. Zgadzam się, że w teście MKS bardziej płynnie zmienia swoją pozycję i zawsze centruje się idealnie, ale...czy test w którym ramię jest wydłużone do 2 metrów jest miarodajny? Dźwignia serwa jest króciutka, popychacze mogą mieć niewielkie luzy montażowe. Czy to widać w locie? Tą precyzję w przemieszczaniu się dźwigni serwa, gdy model ani na chwilę nie zatrzymuje się w miejscu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart07 Opublikowano 27 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2014 A może by tak opracować test forumowy, taki, aby zapewnić +- powtażalne warunki u każdego? Jakiś prosty patent? Mielibyśmy bazę serw Nowe, używane (dotarte), mocno używane Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam_S Opublikowano 27 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2014 Robert w zależności od typu modelu i klasy pilota takie różnice pewnie są zauważalne. Nie mówię, że w trenerkach czy lekkich piankolotach to będzie miało znaczenie ale w DLG, pylonach, akrobatkach, wielbionych przez Kamyczka F3F i innych wymagających klasach pewnie już tak. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wapniak Opublikowano 27 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2014 U mnie test precyzji serwa to liczenie, co ile klików trymera serwo nadąża za kliknięciami. Przeważnie są to dwa lub trzy kliki . Radio Eclipse 7. Luzy jako takie badane na sucho, tj bez prądu, niekoniecznie muszą występować w locie. Niektóre serwa mają mniejszą strefę nieczułości niż luzy. Wtedy serwo warczy niemal bez przerwy gdy jest nieobciążone. Obciążone potrafi działać prawidłowo. Wynika to z tego, że potencjometr jest napędzany bezpośrednio z ośki dźwigni, a luz przekładni jest jakby poza nim. Najprościej przedłużyć dźwignię serwa powiedzmy do 100 mm powiesić na niej ciężarek powiedzmy jedna druga momentu czyli dla serwa 3 kg/cm 150 gram ( na końcu dźwigni) i klikać trymerem. Serwo ustawić tak by dźwignia była poziomo a ruch jej był w pionie, ale to chyba oczywiste. Wyjdzie wszystko. Film pokazuje głównie to, że dolne serwo ma większy zakres wychyleń, Oraz, że pomimo pewnych nieliniowości przy małych wychyleniach jest zachowana powtarzalność tychże. Dla modelarza niekoniecznie musi to mieć znaczenie, bo modelem nie kieruje się przesuwając drążek o 0,1 mm. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 27 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2014 Robert w zależności od typu modelu i klasy pilota takie różnice pewnie są zauważalne. Nie mówię, że w trenerkach czy lekkich piankolotach to będzie miało znaczenie ale w DLG, pylonach, akrobatkach, wielbionych przez Kamyczka F3F i innych wymagających klasach pewnie już tak. Tak się właśnie zastanawiam, bo pewnie w piankowcach, którymi lata się rekreacyjnie koło nogi tego się nie rozróżni, ale w wyczynowych modelach, gdzie potrzeba precyzyjnie sterować, chyba tak. Stąd pytanie. czy faktycznie da się to poczuć, czy to samosugestia na zasadzie, markowe, droższe to musi być lepsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blekis Opublikowano 27 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2014 Nie wiem czy zwróciliście uwagę ale punkty lasera w jakichś 80% zmiany położenia utrzymuje to samo przesunięcie względem siebie do punktu centalnego. Wygląda to tak jak by platworma testowa też nie trzymała stałego punktu, czyli czarnej linii. Powiniem być 3ci punkt kontrolny, czyli laser umieszczony na elemencie nieruchomum całej platformy. Moim zdaniem w znacznej mierze ta dokładnośc wynika z potencjometrów jakie są w serwach, i czym są "nasmarowane". Ciekawe jak te "rozbierzności" wyglądają gdy serwo ma już jakiś przebieg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 27 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2014 Robercie - temat jest bardziej złożony. Wszystkie czynniki o których piszesz, występują poniekąd równolegle. Włącznie z autosugestią. Warto się zastanowić czy moje skrzydło zareaguje na 1mm zmianę spływu ? Czy zastosowany profil w ogóle jest do tego zdolny. W jakim obszarze opływu latam ? Temat jest na dłuższą dyskusję. Wydaje mi się, że w nawet najlepszym modelu, najbardziej wyczynowym i czułym nie zauważysz zbyt wiele dopóki latasz sam ! I wtedy dyskusja o jakości serw ma znaczenie bardziej akademickie. W momencie, gdy pojawisz się na zawodach i latasz w zbliżonych warunkach, podobnymi modelami, okazuje się, że koledzy wykręcili termikę albo zrobili czas dla Ciebie nieosiągalny. Modele zbliżone lub identyczne - co jest grane ? Najważniejszy element, umiejętności pilota odkładamy wtedy zwykle na bok... I zaczynamy kombinować... Kolega wykręcił to "0" na 1,5mm wychylenia klap i lotek. Jak to ustawiłeś bo u mnie spływ delikatnie pod palcem ugina się 2mm w górę i w dół ? Serwa ? W 50% - tak ! Na przykładzie JR-168. Zapłaciliśmy majątek sprowadzając je ze Stanów, bo u nas nie były wtedy dostępne. Nim doszło do oblatywania Jantara w którym zostały zamontowane, dostały luzów prawie 1,5mm na spływie. Tylko w trakcie doregulowywania na stole.... Ale z takimi luzami latają do dziś w Backifire,u Marcina ! Ponad 10 lat ! Żadnego smarowania, czyszczenia, wymiany przekładni. Co najważniejsze - żadnej wpadki podczas lotu. A przeszły wyciągarkę ! Turnigy - to z filmiku, jak dostałem 1 szt - orgazm ! Biły na głowę JR-168 precyzją, powrotem do neutrum. Zamówiłem kolejne. Niestety przyszły już z luzami. Nim doszło do oblotu modelu klapy swobodnie chodziły 2mm w górę i w dół. W trakcie kolejnych lotów - luz się powiększał. Bardzo drogi i wyczynowy model zaczął latać jak żeberkowa "gazeta". Przed startem dotrymowujesz spływ. Slicznie, ładnie, wszystko na "0". W trakcie lotu stwierdzasz, że model nie leci tak, jak wczoraj. Doklikujesz i tracisz na tej regulacji połowę wysokości. A konkurencja wozi się w kominie na wczorajszych ustawieniach.... Lądujesz i stwierdzasz, że spływ podniesiony na każdym serwie inaczej. No to "menu", "sub trim" i doregulowujesz. Odkładasz model, zakładasz ochraniacze. Za 2 godz. Twoja kolejka. Włączasz model i okazuje się, że spływ jest do regulacji - każde serwo o inne wartości ! No to doklikujesz... Lądujesz - powtórka z rozrywki ! Kupisz takie serwa jeszcze raz ? Ale z innej beczki - jestem na łące sam. Latam dla przyjemności, trenuję starty, lądowania na czas z gadułą.. Nie wykręciłem 10 min? Widocznie były takie warunki. Nie dało się i już. A tam, spływ o 1mm w dół ? Pryszcz, nie ma się czym przejmować, te typy tak mają. Wymiana akumulatora i chodu w powietrze. ----------------- Przymierzając się do zakupu markowych serw, podświadomie liczymy, że tego rodzaju problemów unikniemy. Zbyt często niestety, następuje rozczarowanie. Liczyliśmy na więcej ! Zwłaszcza, za tą cenę ! Z reguły jest tak, że płacimy 100% drożej a serwo jest lepsze o 20 %. A czasami - wcale nie jest lepsze. Aktualnie w Virusie mam Corony. Wydawałoby się - największy chłam w tej klasie serw. Póki co - nie widzę różnicy pomiędzy Hitec-iem 5125. Jak będzie z czasem - zobaczę w trakcie eksploatacji. Kiedyś w zelektryfikowanym Jantarze dałem "555". Chodziły tak samo dobrze. Model wziął kolega. Po tygodniu melduje, ze padło mu 1 serwo.... Brr, dobrze, że widział model w locie przed kupnem, bo zrobiło mi się łyso. Do 2 miesięcy padły mu jeszcze chyba 2..... Kupisz to jeszcze raz ? Polecisz komuś ? Do "piankowca" może być ? A jak spotka Cię to, jak Jurka w Siewierzu i nie dysponując jego umiejętnościami pilotażowymi - nie wylądujesz tak łagodnie ? Skasować model, żeby zaoszczędzić 150 zł na serwach ? Jak skasujesz model za 200 zł - podchodzisz do tego z uśmiechem, na luzie. Jak skasujesz model za 6000 zł - to ten uśmiech jest sztuczny ! Nawet jak masz środki na następny taki model w małej kieszeni. ------------------------------ Serwa Graupnera, które stosuje Kamil. Na pewno - serwa z gatunku droższych. Stosunkowo niezawodne. Niezawodność potwierdzona licznymi zastosowaniami zawodniczymi. Ale nie czarujmy się (zwłaszcza Niemcy, zresztą Czesi też), stosują je powszechnie bo są w miarę przyzwoite za najmniejsze w tej klasie serw pieniądze. Coś, czego nie zauważamy - sponsoring ! A jak sponsoring - to musi być "nasze". A jak połowa Niemiec na tym lata - to musi być dobre ? Dobre - tak! Czy najlepsze ? Mam wątpliwości ! -------------------- Serwa MKS-a. Mam zdanie podobne do Jurka. Nie staram się nawet zrozumieć polityki cenowej firmy. Jest zbyt wysoka (dla nas) cena. Będzie tak długo - jak długo te serwa nie będą miały konkurencji ! Głosy krytyki odnoszą się przeważnie do podrasowanego zasilania. "0" skarg przy zasilaniu 4,8V. Elektroniczny regulator i 2 lipole nie są żadnym zabezpieczeniem dla tych serw, zwłaszcza, jeśli napięcie ustawione jest na 6V ! Elektroniczny regulator, 10-20A, utrzyma zasilanie 6V w instalacji nawet podczas ekstremalnego obciążenia serwa, podczas, gdy zasilanie bezpośrednio z akumulatora przysiądzie i nie odparuje komutatora serwa. Chwalę te serwa, mimo, ze 1 szt. MKS-450 padła mi przy śmiesznym obciążeniu. Ale pozostałe, centrują mi i dają powtarzalne ustawienia - jak żadne inne ! ------------------------- Kiedyś serwo kosztowało ogromne pieniądze i przekładało się je z modelu do modelu przez kilkadziesiąt lat. Warto było kupić dobre, żeby służyło przez lata. Dziś - najczęściej serwo kupuje się do jednego modelu i razem z tym modelem albo idzie do następnego właściciela albo do kubła... Inne są kryteria podjęcia decyzji. W Easy Star serwa MKS-6100 będą świetne, kapitalne, najlepsze jakie można było zastosować, ale głównie podniosą dobre samopoczucie właściciela. W ESA - podobnie. Ale HXT - 900, nawet w wersji "MG", w 15 letnim NYX-ie czy innym Danielu - to przykład, wcale nie odosobniony, drugiej strony wahadła.. Pozostaje cały środek zastosowań do zagospodarowania. Głównymi parametrami tego obszaru powinny być zdrowy rozsądek i grubość naszego portfela. Dyskusja o wyższości jednych wyrobów nad innymi, zwłaszcza dziś, w dobie OEM (vide: najnowszy RC Przegląd Modelarski) jest trochę zabawna. Pozdrawiam - Jurek 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 27 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2014 Baza serw (obiektywna) juz jest dostępna od dawna: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/32071-porownanie-serw-baza-202-modeli-poleca-p-rondel/ Niestety MKSy mimo ze sa drogie i czasami pali sie silnik to beda w moich modelach używane. Sa bardzo precyzyjne i z minimalnymi luzami. Gdy mam dźwignię 5-6mm biją na głowę wszystkie swoje klony. Oczywiście inne dobre i niestety drogie serwa tez mogą byc. Jesli macie dźwignię przy serwie 1cm to spokojnie możecie dawać TGY czy inne klony. Jesli latacie piankami to mozna używać cokolwiek co trzyma potrzebna wagę serwa i moment. Oczywiście to wszystko tyczy sie sytuacji gdy macie poprawnie zamontowane i skonfigurowane serwa/dźwignię i popychacze Ale zeby nie było. MKSy mi juz padły 4razy w locie raz obie lotki, trzy razy po jednym. Na szczęście Przygody zakończyły sie tylko jednym lekkim uszkodzeniem modelu. No i jedna awaria była w czasie lotu konkursowego w Donovalach. Ciekawe co by było gdyby serwo było sprawne I różnica w lataniu modelem z małym luzem a 2mm luzem na klapach czy lotkach jest olbrzymia. Tylko wymaga to czasu aby poznać swój model. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 27 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2014 W zasadzie każdy pewnie znajdzie jakiś kompromis między ceną i parametrami . To na o trzeba jeszcze zwracać uwagę t dostępność w różnych sklepach i jakość serwisu i tu odradzam FUABĘ , ze względu na MODELE SKLEP i RCSKORPIONA za których to pośrednictwem czekałem na serwo S3150 ponad rok !!! i unikam zakupów produktów u tych sprzedawców za wszelką cenę !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi